Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość daria m2

jak mnie to wkurza to szok. swiadek,swiadkowa-wesele

Polecane posty

w moim przypadku było tak, że mój chłopak został zaproszony przez dobrego kumpla na swoje wesele i do tego dał mu zaproszenie bez os. tow. czyli jak odpadam...no i do tego mój chłopak był świadkiem na tym weselu czyli bawił się z prawie obca dziewczyną czyli świadkowa a ja nic nie mogłam zrobić, bo nie pchałam sie tam gdzie mnie nie chcieli...no i bardzo sie zdenerwowałam, jeszcze ktoś mówił że świadkowie sie całują więc juz w ogóle zwątpiłam no ale potem przestalo mnie to obchodzić...Ale dzisiaj minął dzień od wesela i moj chłopak chce porozmawiać ze mną o nas!!! i trzyma mnie w niepewności do jutra i nie wiem o czym chce rozmawiać, chyba że nabroił coś na tym weselu, co o tym myslicie>??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kooobietka
A i panstwo mlodzili powinni miec troche oleju w glowie i zapraszac na swiadkow albo dwie pary albo dwoje singli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ejbisi
To też świadczy o kulturze gości (a raczej jej braku) że wymuszaja jakies relacje pomiedzy świadkami. Ja byłam na kilku weselach i nie bylo zadnych aluzji co do świadka i świadkowej bo oboje przyszli z partnerami. Co innego jak by byli osobami samotnymi chociaz tez nie uwazam zeby tego typu zarty byly na miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jusaaa
wiele takich żenujących sytuacji można uniknąć jak sie weźmie lepszy zespół.U mnie świadkami była para ale prowadzący podszedł do nas i spytał czy świadkom też można zaśpiewać gorzka wódkę.Również przed oczepinami podszedł do mnie i spytał ile chce zabaw i czy takie a takie mi odpowiadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gffgfg
zawsze mozna wziac na swiadkow 2 panow, lub 2 panie, ja tak zrobilam i mialam spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ...Skarbek...
Rowniez mam nie mile doswiadczenia w tym temacie. W moich stronach (lubelszczyzna) zawsze spiewa sie gorzko i mlodym i swiadkom i nie tylko na wsiach Ostatnio mialam sytuacje na weselu znajomych,ze moj narzeczony zlapal muszke, naszczescie bylo drugie podejscie do lapania i oficjalnie nowym panem mlodym zostal znajomy koles. I cale szczescie bo nie moglam patrzec na 1) zdejmowanie podwiazki z uda dziewczyny ktora zlapala welon 2) tanczenie z nia tanga 3) Ujezdzanie z nia krzesla )dziewczyna okrakiem na krzesle za nia chlopak i,ze niby jada na koniu) zenuaa 4 i oczywscie na koniec calus Masakra z tymi weselami na moim nie bedzie takich wiesniackich zabaw!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"1) zdejmowanie podwiazki z uda dziewczyny ktora zlapala welon 2) tanczenie z nia tanga 3) Ujezdzanie z nia krzesla )dziewczyna okrakiem na krzesle za nia chlopak i,ze niby jada na koniu) zenuaa 4 i oczywscie na koniec calus" pomijając punkt trzeci który jest po rpostu głupiutki to co Cię tak strasznie razi w tym? zdjecie podwiązki - ulala, wielkie mi co. jakby jej majtki zdejmował to bym zrozumiała poruszenie. tańczenie tanga - to grzech? Twój facet nie moze zatańczyc z nikim innym?... jezdzenie na krzesle - no głupie akurat, podobne w stylu do pompowania balona siadając na pompce... całus - a co, kazali im sie całowac z językiem? buziaka w policzki sobie dać nie mozna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ostatnio byłam na weselu swiadkową dodam ze na wiejskim weselu i nie było mowy o jakis glupich przyspiewkach gorzka wodke spiewali tylko Młodym i to tylko na samym poczatku. Ze swiadkiem tańczyłam chociaz on juz ma żonę a ja narzeczonego. Nikt z tego jakiegos problemu nie robił bo chyba nic sie nie stanie jak zatacze przez cale wesele z 3 razy ze swiadkiem a nie z narzeczonym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak delikatnie malymi krokami
kooobietka A i panstwo mlodzili powinni miec troche oleju w glowie i zapraszac na swiadkow albo dwie pary albo dwoje singli a co jeśli jest para singli za świadków, ale nie tworzą związku, to nagle goście muszą na nich wymusić tę relacje?? (a zwłaszcza, ze wszyscy tego chca..)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak delikatnie malymi krokami
uppp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak delikatnie malymi krokami
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak delikatnie malymi krokami
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość para w sensie
narzeczenstwo nie powinna byc swiadkami bo to moze przyniesc pecha im

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moim zdaniem to wina mlodych
po co prosza na swiadkow ludzi ktorzy maja narzeczonych, mezow i generalnie sa w zwiazkach. jesli nie chca takiej "obory" to niech nie robia wesela tylko kolacje dla rodziny albo niech biora na swiadkow pare. goscie nie maja obowiazku wiedziec ze starszy ma narzeczona itp. no ale z autopsji wiem ze pary nie zaprosza bo kazde chce kogos ze swojej strony i nie ma kompromisu a malzenstwa nie wypada bo przesady itp. mlodzi sami kombinuja i potem wychodza takie niezreczne sytuacje. a swiadkowie tez chyba maja troche oleju w glowie i wiedza co niesie ze soba swiadkowanie, jesli maja partnera to chyba powinni odmowic nie? no chyba ze im nie zalezy na tej osobie albo licza na cud w stylu brak gorzkiej wodki ja z mezem bylismy swiadkami 2 lata temu u przyjaciol. rodzina troche sie zbulwersowala ze wzieli malzenstwo ale oni postawili na swoim. za to goscie z pewnoscia nigdy nie widzieli takiego pocalunku na stole w wykonaniu swiadkow jaki im zaserwowalismy :) pozdrawiam i zycze wyczucia zarowno mlodym jak i swiadkom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak dla mnie to zupelnie
niedogranie sytuacji. swiadkowie powinni poznac sie przed slubem, jesli maja partnerow to ustalic kto z kim tanczy, czy sie calujemy i jak np w policzek lub w reke, albo jaka opcje wybrac zeby wybrnac z sytuacji bez calowania. przeciez mozna ustalic ze np raz na godzine swiadkowie tancza razem albo pogadaja z niektorymi goscmi a ich partnerzy posiedza troche razem albo pojda zatanczyc zeby nie siedziec samemu jak kolki. jesli nie pasuja wam wesela i to co sie na nich dzieje to po co tam idziecie? zenada jest dla mnie komentarz ze "goscie sie nie domyslili ze mam narzeczonego" itp chyba dla mlodych i wesela mozna sie poswiecic. ja pamietam jak ze swiadkiem poszlismy prosic ksiedza o to zeby pozwolil wpuscic skrzypaczke do kosciola bo sie bulwersowal ze mlodzi wymyslaja. musielismy dodatkowo dac mu w lape na przekonanie. calowanie bylo w policzek, nasi partnerzy sie nie bulwersowali tylko bawili ze soba kiedy my bylismy zajeci swiadkowaniem. generalnie znalismy sie troche z roznych wczesniejszych wspolnych imprez wiec bylo z gorki. ja bardzo lubie chodzic na wesela i te w wydumanych lokalach z DJem i te wiejskie 2 dniowe z zespolem i spiewajacymi goscmi. tak na marginesie zauwazylam ostatnio taki dziwny i troche niepokojacy trend - wiekszosci par ktore przychodza na wesela trzymaja sie kurczowo siebie i nie puszczaja partnerow do tanca z innymi goscmi. normalnie jakby ich lancuch z kula trzymal przy sobie, albo tancza razem albo i najczesciej, siedza jak kolki przy stole. wedlug mnie wesele jest po to zeby sie pobawic z ludzmi, ja nie mam problemu z tym ze moj maz tanczy z ta czy inna dziewczyna a mam duzo ladnych kuzynek. w mojej rodzinie zawsze tanczylo sie prawie ze wszytkimi osobami na weselu wujkami, kuzynami itp i jakos nie byl to dla nikogo przykry obowiazek. owszem sa stali "unikacze" ale to doslownie jednostki. jednak kiedy pojde na wesele do znajomych to tam wszyscy pilnuja swoich polowek i jest tak jakos dretwo. jak juz kiedys ktos poprosi cie do tanca to najczesciej zona lub dziewczyna patrzy z nienawiscia w oczach. ludzie wrzuccie na luz, przeciez nikt Wam tych partnerow nie zje. napisala 28 latka z 6 letnim stazem malzenskim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kiedyś RER
Świadkowa nie druhna, świadek nie drużba. Tu ktoś myli pojęcia. Proponuję wziąć świadków tej samej płci, wtedy nikt im nie zaproponuje "gorzko".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a starostowie u was sa
kiedys na weselach byly 2 pary swiadkow - druzbowie (mlodsi i z reguly single) oraz starostowie (zwykle malzenstwa lub mieszane malzenstwa) z tego co pamietam jako dziecko wszystko calowali sie po rowno. moze to inne czasy byly i ludzie korzystali z okazji kiedy mogli, zwlaszcza za spolecznym przyzwoleniem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no u nas nie ma. świadkowie tylko i wyłącznie. w ogole nie wiem jaka jest różnica miedzy świadkami/drużbami/starostami. moze mi ktoś wyjasnic? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×