Rzucila mnie z powodu blahostki

Znamy sie jakies dwa lata a od jakis 8 miesiecy razem mieszkalismy. Wczoraj zaprosila swoich znajomych na kolacje. Nie przepadam za nimi no ale coz takie zycie. mialem wolne popoludnie wiec zgodzilem sie upichcic cos specjalnie na ich przyjscie. na ale w wyniku natloku spraw zupelnie wylecialo mi z glowy ze przychodza :o O wszystkim przypomniala mi Magda dzwoniac z pracy i upewniajac sie czy wszystko gotowe :o Oczywiscie w lodowce pustki no ale cos tam wygrzebalem. Ugotowalem ryz, do tego fantastyczny sos slodko-kwasny, wrzucilem warzywka i nawet deser udalo mi sie przyrzadzic Klopot byl jedynie z miesem :o Wiocha zabita dechami :o ja bez samochodu :o no i co tu zrobic :o Sasiad udostepnil mi tajemnicze konserwy :o o ktorych za chwile bo to o nie sie rozeszlo Przyszli goscie, Madzia wrocila z pracy no i zaczelismy kolacje zajadali sie jak nie wiem co, pochwaly lecialy z kazdej strony Popilismy posmialismy sie i ogolnie super Nawet sie powoli zaczelem przekonywac do jej znajomych Goscie poszli a mi sie wydawalo ze po tym jak zebralem duzego plusa nadszedl czas na sekszenie sie A tu nagle pada pytanie co puste puszki po Whiskasie robia w kuchni jak my kota nie mamy :o To byl moj koniec :o nie potrafie klamac wiec opowiedzialem o wszystkim ze szczegolami w trakcie opowiadania o moich staraniach wiedzialem juz ze nie jest dobrze :o Powiedziala tylko ze jestem debilem :o Zabrala tylko torebke i pojechala w pizdu :o Nie ma jej od wczoraj To chyba koniec naszego zwiazku :o

a co z datą ważności na konserwach, czy były świeże ? :)

daje 8/10 :D

byly zjadliwe bo zawsze probuje zanim cokolwiek wrzucam do garnka :o poza tym mam zaufanie do sasiada :o ale to nie o to kurwa chodzi :o nie wiem czy da sie ja jakos udobruchac :o bo ogolnie sie wkurwila ze zrobilem to specjalnie bo nie lubie jej znajomych :o

posmarkałam sie ze śmiechu :D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D

ha ha ha dobre :)

wiesz co, ja bym wybuchnęła śmiechem na miejscu Twojej laski i tarzała się po ziemi :D chyba kogoś zaproszę na kolację dziś... ;P

ja tu czegoś nieczaje. niemiałes samochodu niezrobiłes zakupów to z czego mogłes zrobi jedzonko. ale tak szczerze to ja bym zwymiotowała ci na twarz tym whiskasem jakbys mi opowiadał

teraz w rewanżu powinieneś usmażyć kotlety schabowe dla kota sąsiada ;)

ale tak ogólnie to marna prowokacja... popracuj nad fabułą trochę :P

Mam dla Ciebie jedna rade ...jak wróci nie mów do niej kocik :D:D:P A wróci na pewno ;)

Może w ramach przeprosin zaproponuj, że ty przez miesiąc będziesz się żywić wyłącznie whiskasem i chapi w puszkach, żeby mogła się przekonać, że to nie szkodliwe i całkiem zjadliwe jedzenie? :D :D

wystarczy ze rano postawilem polowke na stol sasiada :o ide cos ugotowac bo az zglodnialem :o

nie wroci :o i nie przesadzajcie bo whiskas z puszki jest naprawde zjadliwy i do tego calkiem smaczny wystarczy ten lekki odor kociego smaku zabic jakimis ziolami tudziez ostrym chilli

jak zgłodnieje to wróci :D:D:D:D:P

whiskas to jest czyściutka wątróbka ale z psa :)

5/10 :D

i zaprosi na romantyczna kolacje do tego da sie namowic na szybki restauracyjny seks a na koniec zaadoptujemy jakiegos kotka tudziez pieska :o

Tylko nam tu potem nie miaucz że coś ci nie wyszło ;)