rak piersi-babcia umiera co robic, jak jej pomoc

hej moja babcia umiera na raka piersi-lezy, nie potrafi wstac, ma strasznie bolaca, cieknaca rane-pielegniarka chodzi tylko raz dziennie-jak jej pomoc-czy sa jakies oddzialy paliatywne?nie moge patrzec jak sie meczy

słyszałam coś o plastrach przeciwbólowych- są drogie ale skuteczne, zapytaj w aptece. Bardzo współczóję- trzymaj się dzielnie

jestr mi bardzo ciezko bylam z nia b.zwiazana, lekarze juz sie tym nie intresuja bo przeciez jest stara ;/

niedaleko centrum onkologii jest hospicjum onkologiczne...

współczuję- przepraszam

niestety ale tak juz jest, na rany popytaj w aptece plastry na odlezyny, niech lekarz przepisze mocniejsze leki

Taaa, na Kafeterii jest oddział paliatywny :-O To chyba oczywiste, że taki oddział musisz szukać w swojej okolicy, no chyba, że zamierzasz babcię wysłać na paliatywny do Przemyśla mieszkając w Szczecinie?

a zamiast oddania babci to moze sami sie nia zajmijcie?

dieta Gersona

no tak tylko jest problem-tata prcuje, mama tez, ja tez, jest jeszcze ciocia ale ona mieszka dalej i jak stwierdzila-paliwo jest drogie ;/ zajmuje sie nia kiedy moge, poszukam o tych plastrach

ośrodki terapii gersona... ale obawiam się, że nawet natura w takim stadium może być niewystarczająca :( a lekarza zmienić, leczy się bez względu na wiek...

dzieki ;/

to nic organizm by se poradził a jak nie to by przestało bolec

"ktossssia - słyszałam coś o plastrach przeciwbólowych- są drogie ale skuteczne, zapytaj w aptece" owszem sa skuteczne, ale są NA RECEPTE i jestem pewna że babci ze względu na nowotwór już dawno je wypisano... opieka nad osobą umierającą, zwłaszcza na nowotówr, w warunkach domowych jest bardzo ciężka - w domu nie mamy dostępu np do środków przeciwbólowych w postaci wlewu dożylnego, a takie dzialają najszybciej. ośrodek opieki paliatywnej jest bardzo dobrym rozwiązaniem, o ile nie potraktujecie tego jako rozwiązania doskonałego i nie zapomnicie o babci. trzeba ją bedzie często odwiedzac, jak najczęsciej... to i tak nei bedzie długo trwało...

tak wiem ze to juz koncowka... ale tak jak mowisz ciezko opiekowac sie nia w domu.... ona juz praktycznie nic nie je-jak myslicie jak dlugo jeszcze??

oczywiście muszą być przepisane przez lekarza. Ale nie zawsze pomagają. Doskonale rozumiem, że opieka w domu nad chorą osobą może być niemożliwa - miałam taką sytuację. Może zastanowiłabyś się nad hospicjum?

myślimy że niedługo.

tak wlasnie mysle... czy ktos ma doswiadczenie jak dlugo to jeszcze potrwa?

Zawsze krócej iż się człowiek liczy......

niż*

Tu mam kilka metod na raka: http://www.wba52.fora.pl/medycyna-i-weterynaria,42/lekarstwo-na-raka-i-inne-nowotwory,48.html .Jeżeliby się zastosowało kilka na raz to vby mogło pomóc jak nie jest za późno.Ale to chyba trzeba w dawkach zbliżonych do trujących:O.