Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ratanistka

Kiedy wreszcie w Polsce wycofaja studia zaoczne - studia dla polidiotow?

Polecane posty

no dzienni to czasem potrafia harowac jeszze poza studiami ze masakra. zal mi ich, cala mlodosc traca tak na prawde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zal mi nic nie sciska...smiac mi sie z was chce ja mam mozliwosc pojscia na te wasze PASOZYTNICZE dzienne bo mature dobrze zdalam i moich starych na to stac ale po prostu nie chce byc na ich utrzymaniu, i nie jestem leniem ktoremu ciezko ryszyc dupe i isc do pracy a wy wlasnie sie przyzwyczailiscie do szkoly i do uczenia i imprezy i chceceie jak najdluzej tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja jestem na zaocznych
zarabiam ok 1700-1800 miesięcznie... jestem w stanie się utrzymać... sama opłacając wysokie czesne i dojazdy, i drogie materiały do szkoły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studiuje dziennie
no znajywałam ale dostawałabym tam tyle kasy że wystarczałoby akurat na czesne i nic wiecej. Więc na jedno by wyszło. I tak bym nie miałą na przyjemnosci :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale sluchaj ona korzystala z zycia. Potrafila bez problemu pogodzic studia, prace i imprezy. Jak ktos chce to potrafi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale biedna jakim kosztem! nie no jasne, mlody to wszystko przetrzyma:P ale pomysl jaka organizacje sobie wypracowala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nowa tak z ciekawosci prace juz masz?? nie obrazaj dziennych bo to naprawde swiadczy tylko o twoim poziomie. Poki co nie najlepszym. Studiowalam zaocznie ale nic nie mam do dziennych. kazdy wybiera swoja droge sam i innym nic do tego. A juz napewno nikt nie ma prawa ich nazywac tak jak ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studiuje dziennie
Jestescie dziwne. No dobrze - nie szukałam pracy w bankowości bo nie mam żadnych zdolnosci w tym zakresie, mea culpa. Prace które znalazłam wystarczały akurat na czesne i nic więcej. Najeżdzacie na mnie jakbym komuś robiła krzywdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
alez ja nie zaczynalam od bankowosci, tylko jakis telemarketingow i innych gowien:P i dalo sie bez problemu zyc, zarobki mialam porzadne. bo mowisz ze nie mozesz znalez pracy za 1500? to co Ty nie wiem, jakasz sie, masz guza na cala twarz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorowa koka kola
"na studiach zaocznych prof mniej wymagają od studentów..a na dziennych tez da się pracować i samemu się utrzymywać więc schowajcie się z tekstami o wyciąganiu kasy od rodziców " Wcale nie wymagają mniej, wymagaja TEGO SAMEGO, pamiętam jak mój wykładowca powiedział na zajęciach ze woli mieć do czynienia ze studentami zaocznymi bo szanuja czas jego i swój i na zajęciach ostro pracujemy i jestesmy lepiej zorganizowani. a druga kwestia - odnośnie utrzymywania się, na zaocznych pracując w tygodniu moze i nie zarabiam tyle zeby wynająć własne mieszkanie ale stać mnie na opłacenie czesnego, benzyny, zakup jedzenia, dołożenie się rodzicom do budżetu i jeszcze spokojnie moge kupić ciuch, kosmetyki i wyjść na impreze chodzi o to że nie musze iśc prosić rodziców żeby mi dali na puder czy piwo w knajpie, tyle chciałam dodać :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fisiowa-ale ja rozumiem sposob myslenia nowej. sama juz w liceum czulam sie taki pasozycikiem - mamo daj na piwo, mamo daj na spodnie. nie pasowalo mi to wybitnie. takze od razu po napisaniu matury znalazlam prace. wszyscy pojechali na wakacje, bo przeciez to te najdluzsze w zyciu a ja jezdzilam na koniec miasto o 6 rano do roboty. i bylam szczesliwa ze wreszcie nie czuje sie pasozytem, a wrecz sie dokladam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kateeee
jaaaaasne madra sie odezwala moze zacytuje po prostu jednego z profesorów mojej uczelni " moj boze zyczylbym sobie zeby na studiach dziennych byl taki poziom a nie idioci ktorzy nie wiedza co ze soba zrobic i przedluzaja sobie beztroske pod pretekstem zdobywania wyksztalcenia " chyba on ma POROWNANIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studiuje dziennie
Ani jedno ani drugie, natomiast śmiem sądzić iż kultury posiadam więcej niż ty. I chyba wolę być kulturalna i biedna niż zapatrzona we własny tyłek, chwaląca się kasą na prawo i lewo i nie szanująca nikogo poza wlasną osobą. Kończę dyskusję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolorowa koka kola a wykladowca mojego chlopaka powoedzial ze oni sa lepsi od diennych bo do tego pracuja a material ten sam i trezba zaliczyc, a szanowaniu czasu tez mowil, i ze co drugi calyy weekend bo od piatku do niedzieli od 8 do 21 czasem, nie maja tyle czasu dla siebie co na dziennych, w tyg udawanie uczenia sie, a co weekend balanga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
absinthe a ja nie rozumiem. Nie rozumiem jakim prawem obraza innych?? Nie zaczela jeszcze studiow a sie wymadrza jakby wszystkie rozumy pozjadala. Zobaczymy czy za kilka miesiecy tez bedzie tak krzyczec jak przyjdzie jej zarywac nocki bo bedzie sie trzeba na egzamin uczyc i nastepnego dnia szorowac do pracy. Ona poprostu nie szanuje drugiego czlowieka. Mozemy sobie powownywac zaoczne do dziennych, ale kazdemu nalezy sie szacunek bez wzgledu na to w jakim trybie studiowal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ja mam zwykla, przecietna kase:P tak jak kazdy polski student:P i do egiptu nie jezdze:P. po prostu ne wpieraj mi ze nie mozesz znalezc pracy, bo chyba jej nie szukalas, albo mialas do tego zly stosunek. nawet bez doswiadczenia mozna cos znalezc.ale lepiej mowic, ze nie moge nic znalezc, niz zapierdalac od rana. bo przeciez studentka praca sie nie splami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
absinthe no widzisz , chociaz ty rozumiesz , pasozytem nie jest byc fajnie , zwlaszcza ze w tym wieku juz chce sie miec fajne ubrania, isc nanpiwko czy gdzies ze znajomymi, a tak ciagle brac od rodzicow to wstyd troche

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fisiowa - napisalam juz o stereotypowym odrzucaniu pileczki, nowa nie zareagowala, wiec kolejne uwgi chyba nic nie zmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość punkt widzenia zależy od...
ja mam doświadczenie zarówno jako studentka dzienna i zaoczna. najpierw inż i mgr dziennie, później natępne studia zaoczne. mam mieszane uczucia w tej kwestii. Nie podobały mi się studia zaoczne, nie czerpałam z nich przyjemności jak ze studiów dziennych. Nie miałam na nic czasu, praca od pon do piątku, co weekend szkoła. Może to przez ten dziwny co tygodniowy system? Zrezygnowałam po 1 semestrze. Poza tym wydaje mi się, że studiowanie zaoczne powinno rozpocząć się od drugiego stopnia, wtedy jest zupełnie luźniej. Na studiach zaocznych nigdy nie poczujesz się prawdziwym studentem, zwłaszcza na tych pierwszych latach, nie ma to swojego uroku, nie ma tak naprawdę czasu na naukę, poznawanie nowych ludzi, imprezowanie (to jest również bardzo ważny element studiowania...bo doświadczasz nowych wrażeń, poznajesz nowe życie, uczysz się nowych zachowań, współżycia z innymi ludźmi). Na zaocznych po prostu tego nie ma. Nie ma czasu na poznawanie kolegów z roku, nie tworzą się wielkie przyjaźnie, nie ma czasu na wspólną naukę. Jeśli chodzi o poziom nauczania, cóż spójrzmy prawdzie w oczy, na zaocznych w 2 dni uczysz się tego samego co na dziennych w 5, nie masz czasu na analizowanie, studiowanie zadanego materiału. Jest tego tak dużo na raz, że po 10 h na uczelni nic już z tego nie łapiesz.I chyba prowadzący bardziej przymykają oczy na zaocznych. Wydatki na studia? No cóż. Wydaje mi się, że na dziennych bilans jest korzystniejszy. Bo zawsze można zarobić niezłe pieniądze pracując popołudniami lub w weekendy, możesz liczyć na stypendia i zapomogi. Studiując zaocznie zdany jesteś tylko na siebie, 500 zł czesne + mieszkanie + dojazdy to wydatek rzędu 800 - 1500 zł. A to naprawdę niemało. Nie obrażajcie się nawzajem, bo to nie ma w ogóle sensu. Każdy ma wolny wybór i idzie tam gdzie mu pasuje. Gdybym miała dobrą pracę po skończeniu liceum na pewno zdecydowałabym się na studia zaoczne. Trochę żaluję, ze nie zrobiłam mgr zaocznie, bo przez to nie miałam możliwości zdobycia doświadczenia zawodowego, a to jest teraz najważniejsze. Co Ci po dyplomie mgr ze studiów dziennych jak nie masz żadnego doświadczenia. Więc jak z wszystkim i w tym przypadku są 2 strony medalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
studiuje dziennie - "kulturalna i biedna" - no chyba wybrzydzajaca i niezaradna. kazdego do np telemarketingu biora, z ulicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja rozumiem ze jak jest kierunek tylko na dziennych a na zaocznych nie ma(jest tylko medycyna i prawo co tylko na dziennych byc moze sie myle), ale wiekszosc idzie na pedagogike, ekonimike, inzynierie i ochrone srodowiska , zarzadznie i wiele innych ktore sa tez na zaocznych to ja nie widze sensu isc na dzioenne skoro na zaocznych to samo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×