Czy jeśli facet oświadcza się po 8 latach związku i po wielu latach mieszkania

razem, po kupnie razem domu, to robi to z miłości, czy ot tak... Znam faceta, który mieszkał z kobietą prawie od początku związku, a oświadczył się, jak to mówi z zaskoczenia po 8 latach. Są małżeństwem od trzech lat... Skomentował tak: moja żona długo była konkubiną, to jeszcze jakoś brzmi, ale konkubent - fatalnie. Co o tym myślicie?? Mam swoje powody, żeby pytać i nie jest to wścibstwo. Jestem kilka lat młodsza i od niej i od niego. Wyszłam za mąż po niecałych 3 latach znajomości. Nie wiem, wydaje mi się, ze nasz związek bez pójścia naprzód, bez założenia rodziny stanąłby w miejscu. Po półtora roku małżeństwa urodził nam się syn i oboje się nim cieszymy. Zastanawiam się, czy jak ludzie się kochają to chcą powiększenia rodziny, czy wręcz odwrotnie, jak się kochają, to sobie wystarczają we dwójkę, a na dzieci decydują się, bo już ten wiek... Jak to jest??

jest tak że ludzie się od siebie różnią jedno jest dobre dla ciebie i twojego męża a inne dla twoich znajomych nie ma jednego modelu postępowania dla wszystkich są różne modele i ich mieszanki ważne by samemu widzieć czego się chce i żyć z osobą, która ma podobny punkt widzenia do naszego

Właściwie nie rozumiem każda para decyduje sama kiedy chce mieć dziecko i czy w ogóle chce je mieć Może źle naświetliłaś problem?

Pomoc drogowa, nie wyznaczam nikomu terminu, w którym ma mieć dzieci. Wiem, ze on lubi dzieci, choć dość łatwe życie też... Ja nie znam jego żony. To facet, którego znam kilka lat, ale odkąd urodziłam syna, to jakoś dziwnie zaprzyjaźnil się ze mną... Nic wprost, ale nie będę owijać w bawełnę, jest bardzo usłużny, miły, komplementy itd., zaczęłam się zastanawiać, czy on w ogóle kocha żonę. Jako żonatego, traktowałam go jako super bezpiecznego kumpla, a nagle zaświtały mi wątpliwości...

nie żeni się źle żeni się źle ;) chyba szukasz dziury w całym

Myślałam poprostu, ze facet od 3 lat żonaty nie widzi świata poza żoną, a już napewno żadnej innej kobiety i nagle coś mnie uderzyło w jego zachowaniu i zaczynam mieć wątpliwości... zgłupiałam... A kumpla tracić nie chcę...

czyją własnością jest dom a kto zapłacił/wziął kredyt ? Odpowiedź na to pytanie może wiele wyjaśnić.