Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pracy trzeba

Bardzo dobrzy znajomi chcą mnie zatrudnić. Boję się, że to popsuje nam stosunki.

Polecane posty

Gość pracy trzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz racje. Do takiego ukladu potrzeba bardzo dojrzalych ludzi, ktorzy potrafia odroznic sfere zawodowa od prywatnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracy trzeba
Oni są bardzo entuzjastycznie nastawieni. Ale to ich firma i wiadomo, że dla siebie jak trzeba to pracuje się dzień i noc. Ja byłabym zatrudniona. I życie nauczyło mnie, że praca to praca i trzeba swoje życie prywatne chronic. Boję się że oni będa oczekiwać pracy ponad godziny, tak jak wszyscy prywatni pracodawcy :-O Nie wiem co robić :-( a pracy potrzebuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po prostu musicie wstepne omowic warunki a potem sie ich konsekwentnie trzymac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracy trzeba
A oni potrzebuja zaradnego pracownika. Sami mi proponują. Chociaż oni nie do końca wiedzą jak ja bardzo pracy potrzebuję. Od kilku miesięcy z ogłoszenia zgłaszają się im same "niedojdy" wg ich słów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak kiedys pracowalem
podczas wstepnych rozmow praca miala byc 8 godzinna, w rzeczywistosci pracowalem po 10-12 godzin dziennie. po pół roku mnie zwolnili, ponieważ bronilem swojej prywatności, stawialem sie i to im bardzo sie nie podobalo ze nie jestem az tak oddany tej pracy jak oni. wieśniaki. cieszę sie ze mnie zwolnil bo teraz znalazlem normalną prace i nikt mnie nie molestuje ile czasu mam poswięcać robocie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elipop
Jeśli to twoi dobrzy znajomi i zależy ci na utrzymaniu dobrych stosunków to najlepiej nie pracuj dla nich.2x pracowałam dla znajomych nigdy to nie wypaliło.Byli wkurzeni ,że walczę o swoje prawa.Gdybym pracowała dla kogoś innego nigdy nie miałabym skrupułów wyegzekwować należne mi prawa.Różniej nagadali jeszcze mojej mamie ,że nie wiedzieli ,że jestem taka trudna we współpracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracy trzeba
'ja tak kiedys pracowalem' - no własnie tego się boję. Oni tę firmę prowadzą niedługo. Udało się im wstrzelić w niszę rynkową i od początku dobrze im idzie. Tym bardziej z entuzjazmem oddają pracy w swojej firmie wiele godzin. Boję się że odruchowo będą wymagać tego samego ode mnie. Trochę im na samym poczatku pomagałam z przyjaźni za darmo. Ale co innego pomoc kiedy mi się podoba, a co innego wyciskanie z człowieka nadgodzin, jeszcze z przyjacielskim podtekstem :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tak kiedys pracowalem
no właśnie. ja non stop słyszałem teksty typu: andrzej gdzie ty kór.a idziesz przeciez jest tyle roboty. musisz sie grubo zastanowić, nie znam Twoich znajomych, ale jeżeli oni zyją pracą to pewnie bedą chcieli abyś i Ty nią żyla. decyzje podejmi sama, nie sugeruj sie wypowiedziami na forach internetowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracy trzeba
My mamy juz swoje lata, więc mamie nie nagadają ;-) Siedzę i myślę jak obronić naszą "przyjaźń" i mieć pracę jednocześnie. Z drugiej strony oni mają chęć na rozwój , może z tej firmy coś dobrego by wynikło i dla mnie? Czy nikt tu nie był zatrudniony przez bliskich znajomych i był zadowolony. Nikomu sie dobrze nie ułozyło takie coś?? :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość michel...24
Nie pakuj się w to :o ... Ja ostatnio zaczęłam pracę w firmie w której pracuje mój tata (nie jest właścicielem firmy ale zajmuje jedno z wyższych stanowisk) i ... już rozglądam się za inną pracą :( ... Właściciel już zaczyna nakładać na mnie coraz więcej obowiązków i już zdążył oszukać mnie na wypłacie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracy trzeba
Jasne, że decyzję podejmę sama. Ale nie mam z kim o tym pogadać. Bardziej zakolegowana jestem z tą kobietą (wiele lat), jej mąż to jej stosunkowo nowy "nabytek" i dla niego jestem raczej koleżanką żony. Facet bardziej zajmuje się pracą w firmie, bo to jego jedyne zajęcie, ale z racji profilu firmy żona też jest mocno zaangazowana, mimo, że ma jeszcze inną pracę. Boję się też że jak on będzie miał coś do mnie to ona może mnie bronić czy w ogóle mnieć inne zdanie od niego i mogą się poróżnić. Nie mam chęci byc kością niezgody. Do tej pory obawiałam się czysto teoretycznie, ale po tym co piszecie widzę, że mogę mieć rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracy trzeba
Z drugiej strony teraz trudno dostać pracę bez znajomości :-O 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracy trzeba
Na dodatek ich firma to oni dwoje. Byłabym pierwszym pracownikiem. To też jest ich pierwsza działalność gospodarcza. Na mnie by się uczyli. Podejrzewam, że oczekiwania mogą miec duże, bo znają moje spore umiejętnosci w bardzo rożnorodnych dziedzinach. Wiedzą, że jestem wszechstronna osobą, nie ściemnię, że czegos nie zrobie bo nie umiem :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radze Ci dobrze
najgorsze co moze byc to pracowac z dobrymi znajomymi , a juz najgorzej w rodzinie :O Albo ustalic twarde zasady na poczatku i konsekwentnie się ich trzymac , albo nie pchac sie w to bagno. Od 3 lat pracuje z siostrą , na szczescie nie jest moja przełozoną , ale juz kilka razy pisalam podanie o zwolnienie , przesrane :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracy trzeba
radzę ci dobrze, my się znamy ze 25 lat ... głupio byłoby rozwalić to :-O a ja pracy potrzebuje, już sama nie wiem co robić I jeszcze ten ich bezrefleksyjny entuzjazm. Mam wrażenie, że im nie przyszło do głowy, że taka współpraca może być trudna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracy trzeba
Może ktoś na temat się wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja tak mysle
Jezeli to Twoi znajomi, dobra kolezanka to pogadaj z nia szczerze o swoich watpliwosciach i obawach. Po co sie zadreczac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makakowa
Ja pracuje u znajomych. Jak coś zrobie, co im się nie podoba, to są fochy i obraza, Nigdy nie mówią wprost co jest nietak. Nie wiem, ta praca u znajomych to ciężka sprawa.... Może zależy to od znajomych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracy trzeba
Tak , pogadać trzeba, ale jak to bedzie w rzeczywistości to sie zobaczy, jeśli się zdecyduję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracy trzeba
Czy ktoś jeszcze ma takie doswiadczenie? może jest zadowolony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hamarnia
moja mama prcowała u przyjaciółki bo nie miała żadnej ciekawej propozycji.To zależy jacy są ludzie, czy choleryk, czy mówi co mu ślina na język przyniesie , czy wybuchowy,puszczają nerwy albo osoba spokojna, kulturalna, cicha, zrównoważona. Jaka ty jesteś a jacy oni. Moja mama to spokojna obowiązkowa osoba a przyjaciółka z synem spokojni i mili.Ale mama nie była zadowolona,praca u prywaciarza jej nie pasuje, płaci jak otrzyma przelewy od kontrahentów, zatrudnia na jakieś kombinowane umowy a ona chciała wszystko na papierze mieć zarobki udokumentowane. Stosunki między nimi są i pozostały grzeczne ale zaznaczam że to bardzo spokojni, pobożni ludzie i dlatego. Jak będziesz miała do czynienia z człowiekiem dla którego ta firma to życie i największy sukces życiowy to nie będziesz miała łatwo. Będzie chciał żebyś kochała tą firmę jak on i poświęcała się.Zawsze znajdzie w tobie jakieś wady i nie będzie mu sie coś podobać.Na początku może być pięknie ale to cisza przed burzą. Często takie przypadki kończą sie zerwaniem przyjaźni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurde miałem teki fajny nick i
ijedyne co potrafia to zwalniać przyuczonych i dobrych pracowników bo nie maja pomysłu a zostawiać rodzinę ktorej sie nie chce pracować nie pisz się na to jezeli jestes słaba psychicznie idz raczej na rok do psychiatryka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracy trzeba
hamarnia, dzięki za wypowiedź, ale skąd wiesz że "Często takie przypadki kończą sie zerwaniem przyjaźni" znasz jakieś jeszcze przykłady? czy tak ci się napisało? Te kombinowane umowy też mi nie leżą. O tym od poczatku będę mówić, że chcę umowę o pracę. Być może sami ze mnie wtedy zrezygnują ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moi rodzice zatrudniali kiedyś córki znajomych, osoby z dalekiej rodziny, za każdym razem kończyło się tak samo. Osoby te były zdecydowanie bardziej wymagające jeśli chodzi o finanse w stosunku do moich rodziców, chociaż mało nie zarabiały.... Pamiętam jedną... Stara panna z dzieckiem :) bez alimentów na dziecko bo "trzeba mieć swój honor" ale jak zarabiała od 2500 do 4000 u moich rodziców miesięcznie, to i tak było jej mało.... kwota już na rękę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracy trzeba
karygodne, "ale jak zarabiała od 2500 do 4000 u moich rodziców miesięcznie, to i tak było jej mało...." a czy twoi rodzice jasno i na pismie określili jej obowiązki i czy się tego obie strony trzymały? ja znam przypadki, że pracodawca zatrudnił sprzedawczynię do sklepu, a potem "w wolnych chwilach" kazał jej pielić rabatki przed sklepem - w końcu była sprzedawczynia , a nie ogrodniczką :-O i to nie byli znajomi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
była zatrudniona jako szwaczka. uszyła tyle - dostała za tyle, uszyła więcej - dostała więcej, i analogicznie mniej to wiadomo... praca nie wykraczala poza obowiazki zawarte w umowie.... jeszcze jak zle uszyla to moja matka brala do domu te rzeczy i prula, zeby ona juz nie tracila czasu na prucie tego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurde miałem teki fajny nick i
i z awansu nici same złe strony pracy w firmie rodzinnej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hamarnia
ja również mam firme i zatrudniłam swojego szfagra,mówił że potrzebuje pracy bo kłopoty.Zgodziłam sie, wszystko mu wytłumaczyłam co ma robić ,wykazał chęć.Miał dostawać 2000 zł na miesiąc. Niestety zszokowało mnie bo po trzech dniach pracy powiedział mi żebym mu pożyczyła 6 tysięcy natychmiast bo jak nie to nie będzie u mnie pracował. Normalnie ręce mi opadły :-O chciałam mu pomóc,zatrudniłam a on zaczął żądać ode mnie 6 tys zaliczki już . Nie zgodziłam sie ,powiedziałam żeby chociaż miesiąc popracował ale on sie obraził i odszedł.Nadal nie ma pieniędzy i dzwoni do męża żeby mu pożyczył a tak naprawdę to on nawet nie ma z czego oddać. Chodzi wszędzie po rodzinie -wujków ,ciotek i prosi o pieniądze. Ja już na niego patrzeć nie moge :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracy trzeba
"Niestety zszokowało mnie bo po trzech dniach pracy powiedział mi żebym mu pożyczyła 6 tysięcy natychmiast bo jak nie to nie będzie u mnie pracował." no, to chyba trudno tu powiedzieć, że go zatrudniłaś skoro pracował AŻ całe 3 dni :-D wiesz, ja nie mam w zwyczaju zaciągać pożyczek jak nie mam z czego oddać, a moich potencjalnych pracodawców w szczególności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×