Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Extensa

Rodzina mojego narzeczonego mnie olała!Wkurwiona jestem!

Polecane posty

Gość inkaaaaaaaaaaa
własnie dlatego tak jest że termin ślubu jest niepoważny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja z kolei nie znam nikogo kto by tak wcześnie załatwił sale na wesele i to ładną chyba że się zwolni miejsce bo ktoś zrezygnuje to tak. Moja kumpela załatwiała wesele 10 miesięcy wcześniej i niestety sale miała mało popularną bo małą i brzydką ale cóz jak innej nie było bo wszystko zajęte na każdy weekend do 2011 roku do września.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Extensa
Zreszta moja mama pytała sie o niego dzis i jak dowiedziała sie ze nie dostałam zaproszenia była w wielkim szoku. Przeciez ona zawsze Go zaprasza... Ech i chyba tez troche mnie nakreciła,ze tak "przyszła tesciowa" postepować nie powinna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inkaaaaaaaaaaa
przyszła tesciowa pewnie myśli ze jeszcze wszystko się moze zdarzyć w tym czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misisipi
nie dziwię się autorce, że jest wściekła!! normalnie ja bym nie wytrzymała... a narzeczonemu by się oberwało podwójnie! 26 lat a zachowanie dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Daj mu w dupe: o czym Ty piszesz :| widać, że jej nie lubi, i że chce jej wyrządzić krzywdę, i żeby czuła się źle. jak można pisać o hierarchii w rodzinie. zaprosiłabyś znienawidzoną przez Ciebie ciotkę Twojej matki na imieniny mimo tego, że kuzynkę Twojego narzeczonego lubisz bardziej? i dlatego, że owa ciotka jest bliżej Ciebie w drzewie genealogicznym - ma pierwszeństwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale inną kwestią jest też to ze ty piszesz o katowicach gdzie zapewne jest mnóstwo sal do wyboru a u nas w okolicy gdzie mieszkam jest może 5 sal godnych uwagi w któych można zorganizować wesele no chyba że się chce sale o kilka kilometrów oddaloną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misisipi
...i dla mnie czas narzeczeństwa też coś znaczył...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Extensa
do pedagożka: W kwestii daty ślubu- naprawde pragnełabym wczesniej ale lokal,który sobie wymarzyłam jest bardzo oblegany i niestety zeszło na czerwiec 2011, de facto Jego urodziny wiec nam sie spodobało tym bardziej. Kosciół tez ma rezerwacje całkowicie zajete na 2010r., jednak to wynika z tego iz mieszkam w bardzo młodej dzielnicy. Ot i tyle...chcielismy super z bajki slub wiec musimy czekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wracając do tematu to może tym razem matka narzeczonego chciała spędzić tylko wakacje z tymi których zaprosiła. Nie przewidywała nikogo innego. Pisałaś że już wcześniej z nimi byłaś na wyjeździe 2 razy bo cie zaprosiła a tym razem nie. Według mnie nic się nie stało, gorzej by było gdyby na ani jeden wyjazd cie nie zaprosiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No własnie o to mi chodzi z tymi odległymi datami :) ja też mieszkam w średniej wielkości miasteczku i mamy mało sal do wyboru ja bym powiedziała że są 3 takie w miare z przystępną ceną i ładne dlatego trzeba czekać. Ja mam wesele też w 2011 we wrześniu a załatwiałam z miesiąc temu i wiem jakie są wolne terminy a mimo to i tak nie mam w weekend tylko we wtorek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gdyby tak zrobiła jak piszesz żeby zaprosiła wszystkie laski od chłopaków a jej nie to naprawde byłaby sytuacja fatalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Głowa do góry...
A wy zabieracie ze sobą teściowe na wszystkie wyjazdy? Pewnie nie. Nie dziw się, że chciała po prostu spędzić czas w gronie synów i najbliższej rodziny. Skoro na inne wyjazdy byłaś zapraszana, to nie widzę większego problemu, zwłaszcza, że teraz wszyscy faceci są tam bez osób towarzyszących. Jeśli nie zaprosi cię na kolejne wakacje, to zaczęłabym się wtedy martwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nawet na zadupiu lokale są wolne dopiero w 2011 roku, nie ściemniaj.Chyba,że to jest lokal za taką kasę,że nikogo na niego nie stać.Nie wiem co ma wspólnego konkubinat z narzeczeństwem?To jakby całkowicie odmienny stan rzeczy.Można podchodzić do sprawy pt rosół nie zupa,żona nie rodzina,ale bez przesady.Przyszła tesciowa mogła to załatwić inaczej,grzeczniej.A tak to masz namiastkę tego co cię czeka w przyszlości.Podejrzewam,że nawet jako zona będziesz tylko zbędnym dodatkiem do jej syna.Masz prawo czuć się obrazona.I na narzeczonego i na mamusię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mnie nie bulwersuje aż tak, że teściowa Cię nie zaprosiła- sama przyznałaś, że to wyjazd rodzinny i kuzyni Twojego narzeczonegą są bez partnerek. Jak byś się czuła w stadzie facetów? Musiałabyś się integrować z teściową, a może ona nie ma na to ochoty. Za to napisałaś o tym tak, że ja bym wyparowała- że przez profity Twój narzeczony- dorosły już facet, daje się wodzić za nos jak jakiś ciapowaty maminsynek. Jeśli nawet teraz postanowił przetrzymać dla Waszego dobra, to czy później będzie umiał postawić na swoim, czy dalej będzie przepraszał, ale przecież jego mama już taka jest i nie może jej irytować bo...? Skoro nie umiał ani nie umieliście porozmawiac o tym z teściową, i teraz postawił rodzinę na 1 miejscu, czy będzie umiał później liczyć się na 1 miejscu z Tobą? Inna możliwośc, że nim się zaręczyliście, może nie byłaś traktowana jako potencjalne zagrożenie, a teraz teściowa widzi w Tobie rywalkę, złodziejkę jej synusia, i patrzy przez to wrogo... Porozmawiaj z narzeczonym i niech on okaże się na tyle mężczyzną, żeby uświadomić swoją matkę, jak ważna jesteś dla niego, i że kiedy ta Cię ignoruje, rani to i Ciebie i jego. W końcu mogła sama porozmawiac i w twarz powiedzieć, że chętnie by Cię zaprosiła, ale chce żeby wszyscy mężczyźni się integrowali, a ty byłabyś jedyną kobietą. To byłoby o wiele bardziej taktowne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Są wesela od poniedziałku do piątku teraz :) ja wybrałam wtorek bo weekendy wszystkie są zajęte na 2011 od kwietnia do października już w tej chwili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makabreska
kochana autorko uciekaj poki czas od toksycznej tesciowej i calej rodziny!!! pomysl tylko co bedzie, jak mamuska kaze mu ciebie zostawic, a on to zrobi bo bede z tego profity...no sory...nie wroze ci milej przyszlosci z takimi ludzmi...aaa i nie wiem czy znasz takie porzekadlo, ze jak facet traktuje matke tak bedzie traktowal zone - to swiete slowa - tak jak "kocha" matke bo mu sie oplaca tak i ciebie bedzie kochal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milkmilk
Nie wmawiajcie dziewczynie, że tamta rodzina jej nienawidzi. Autorko - po prostu pojechali sobie razem na wakacje, są rodziną, nie ma w tym nic złego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Extensa
Wogole sytuacja do tego stopnia zrobiła sie dziwna iz narzeczony dzwoniac wczoraj z wyjazdu powiedział mi ze kuzyni chetnie mnie poznaja jeszcze przed slubem,tymbardziej ze mieszkaja w innym kraju i co kilka lat wybieraja sie na wakacje do Polski. No nic nie istotne. Narzeczony dzwoni i przeprasza ze dopuscił do takiej sytuacji ze to jego mamusia wszystkimi rzadzi. W przyszłym roku taka sytuacja nie powtórzy sie- nie dopuscimy do tego (mam nadzieje) OBYDWOJE! Co do mojej przyszłej tesciowej,zdaje sobie sprawe ze to moze jeszcze pare lat musi minąc aby ona zaakceptowałą taki stan rzeczy. Jej syn ma juz 26 lat wg mnie to juz taki wiek iz matka musi sie pogodzic. Zreszta narzeczony jak pisałam wczesniej ma brata(28 lat)..On to dopiero jest w niewoli emocjonalnej.... Niektórzy pisza ze to normalne ze wyjechali sami,ze tamci nie maja partnerek...ja wszystko to rozumiem,ale czemu tesciowa nawet słowem nie odezwała sie do narzeczonego co z Twoja luba?Nie ma nic przeciwko ze cie porywamy na wakacje?! itp itd..... Mogła choc jednym zdaniem cos powiedziec....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
-Tesciowa to wredna suka, bedą z nią kłopoty oj będą -Narzeczony to trąci mi nieodciętą pępowiną który nie ma zbyt wiele do powiedzienia -Profity owszem będą ale dopiero po jej śmierci czyli za 25 lat, i do tego czasu będzie was tym \"szantażować\" Im szybicej zaczniecie liczyć na siebie tym bedziecie zdrowsi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet wyjatkowy trafil
w sedno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×