Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Aguś81

Problemy z chodzeniem u 7-latka

Polecane posty

Gość Aguś81

Witam wszystkich!Mój syn(skończy w październiku 7 lat) od małego miał problemy z bioderkami,miał stwierdzoną dysplazję lewego biodra, zalecano pieluszkowanie,niby pomogło.Potem, jak miał ok. 3-ech lat, zaniepokoiło mnie jego chodzenie -stawiał nóżki do środka.Lekarz ortopeda powiedział, że do 4-go roku życia mu to minie, bo to normalne u takiego dziecka.Zalecił ćwiczenia na stópki-chodzenie na boso po trawie, podnoszenie różnych przedmiotów stopami z podłogi, skakanie na dużej piłce.Dziecko miało 5 lat i nie minęło, ma prawie 7 i nie minęło. Lekarz(drugi już), u którego syn niedawno był, stawia nacisk na bioderka jednak, a nie na stopy jak ten pierwszy lekarz.Syn ma źle ułożone panewki.Zalecił naukę pływania żabką na basenie, siedzenie po turecku-jak najdłużej, jazdę na rowerze.W ostateczności operacja-przecięcie kości i ułożenie prawidłowo panewek.Ale sam lekarz by się nie zgodził na taką operację!Nie jestem systematyczna w prowadzeniu ćwiczeń i być może -niestety- jest to moja wina,że syn tak chodzi. Czy ktoś ma podobne problemy?Czy ktoś coś doradzi? Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co robiłaś przez te 7 lat
kolejny dzieciak, ofiara zaniedbania przez rodziców, kobieto, co robiłaś przez te 7 lat ??? Oprócz wizyt u dwóch konowałów, co to za lekarz, który mówi, że samo przejdzie ??? Biegiem do dobrego ortopedy! Jak u ciebie nie ma takowego to jedź do większego miasta, albo do centrum zdrowia dziecka w Wa-wie. A ćwiczyć trzeba codziennie, syn powinien mieć skierowanie na rehabilitację, na NFZ tych zajęć jest za mało, więc powinien chodzić dodatkowo prywatnie i ćwiczyć pod okiem specjalisty! takim postępowaniem okaleczysz dzieciaka na cale życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój chrześniak miał operacje. Też mama jego niezbyt systematycznie ćwiczyła. Najpierw był w gipsie pół roku, potem operacja, potem znowu sztywne opatrunki.... Ciało mu gniło pod gipsem normalnie, coś strasznego. Ale operacja była konieczna. Teraz chodzi normalnie, ale ma problemy innego rodzaju....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukaa
nawet jeżeli ktos miał taka sytuację, to trudno je porównywać, bo nasilenie choroby u dziecka może byc inne. Nie chcę na ciebie napadać, ale jak mogłaś zaniedbać ćwiczenia? :p Po drugie siedmiolatek o takich ćwiczeniach powinien już sam pamietać. To w końcu być może szansa na uniknięcie operacji albo kalectwa. Uważam, że powinnaś regularnie ćwiczyć i jednocześnie iść do dobrego lekarza, najlepiej w przychodzni przyszpitalnej renomowanego szpitala, bo w razie konieczności operacji będzie ci się łatwiej tam dostać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukaa
Przepraszam, ale miała być inna emotka :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgggstre
pisze ze chodzila do lkerza, co wy myslicie!!! niektorzy nie kja kase na prywatnych lekarzy a ci dobrzy zawsze biora kase!!!!!!!!!!!!!1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×