Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość i co z tym zrobić

Straszniie nie lubię jednej dziewuchy z pracy

Polecane posty

Gość i co z tym zrobić

Ogólnie atmosfera jest super,wszystkich lubię,wydaje mi sie,że z wzajemnością,tylko ona jedna od początku jest mii solą w oku.Starałam sie ja polubić,ale ona też mnie nie lubi od początku,nie wiiem czemu bo zawsze byłam miła.Teraz nawet się z tym nie kryje,ona jest pracownikiem,a ja tylko stażystką,wiięc moze mie traktować jak chce.Ostatnio jestem chora i doskonale o tym wie,a i tak cagle sie mną wysługuje i uparcie wietrzy pokój :O Co robić z taką zołzą??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co z tym zrobić
Mam ochotę sie na niej odegrać za to wszystko,ale jak??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ekhm....
ile masz lat a ile ona? I czy uważasz się za ładniejszą od niej? Jaka to praca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co z tym zrobić
Praca w biurze.Ja mam 20,ona jakieś 27.Siebiie nie uważam za szczególnie ładną,ale ona jest paskudna jak noc,przynajmniej moim zdaniem.Taka zaniedbana,nieumalowana weśniiara z fatalną cerą,przy tym udajaca maniery wielkiej damy.Ale co to ma do rzeczy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiem Ci coś....
Jesteś jeszcze baaaaaaaaardzo młoda i albo na początku studiów, albo dopiero po skzole średniej. Ja mam właśnie te 27 lat i wiem teraz jaka to przepaść życiowa... Nie odgrywaj się na kimś, co do kogoś Ty masz "zastrzeżenia", do których nie masz prawa... Jesli stażystka się na kimkolwiek odgrywa, to z całą pewnością nie wychodzi jej to na zdrowie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co z tym zrobić
To że jestem stażystka nie daje jej prawa do takiego traktowania mnie,każdy tam traktuje mnie jak normalnego człowieka,a nie jakbym była niższej kategorii jak to wynikło z twojej wypowiedzi :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piękna halinka
powiem ci coś - > a kiedy ma sie prawo mieć zastrzezenia? Jak jest się starszym >? Troche bez sensu ta twoja wypowiedź

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdfgg
z perspektywy czasu, ja tez kiedys bylam taka stazystka i tez wszyscy super sie do mnie odnosili z wyjatkiem jednej osoby, teraz wiem,ze nie zawsze zachowywałam sie profesonalnie i ona troche miala racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiem Ci coś....
Moja wypowiedź nie jest bez sensu. Najpierw trzeba coś umieć, popracować trochę w danej firmie, a dopiero później mieć zastrzeżenia do ludzi, którzy są tam od dawna. Autorko, każdy kiedyś jest stażystą i każdy kiedyś gdzieś zaczyna. Mnie traktowano różnie, generalnie przyjaźnie, ale wykorzystywano mnie na maksa. Tak już funkcjonuje świat. Nie przyszło mi do głowy nikogo krytykować i pracuję już w tej firmie trzy lata... Miałam jedną kolizję, ale ona musiała być rozwiązana odgórnie, bo babka twierdziła, ze wchodzę w jej kompetencje, co nie miało miejsca. Ja traktuję nowych ludzi fajnie, ale wkurza mnie jak np. przyszła panienka zaledwie dwa lata młodsza ode mnie do pracy. Od początku próbowała dyktować warunki, cały czas dziwiło ją, ze tyle się od niej wymaga, a po miesiącu pracy zwolniła się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piękna halinka
co ma wspólnego zachowanie wobec drugiego czlowieka ze stazem pracy? Nie trzeba gdzieś pracowac 3 lata, zeby - jako człowiek, nie jako pracownik - oczekiwac szacunku do własnej osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olej ją
nie spinaj się za bardzo, bo obróci się to przeciwko tobie. u mnie zdał egzamin tekst niby o czym innym, ale publicznie i wszyscy wiedzieli o co chodzi w podtekście "krytyka ludzi, których nie szanuję nie sprawia mi przykrości".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piękna halinka
autorko - ja bym ci polecała te panią po prostu zlac krzywym sikiem Wykonywac swoje zadania i mieć jej fochy głęboko w dupie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co z tym zrobić
Ale mi nie chodzi o to,że ona się mną ogólniie wysługuje,przeciież po to tam jestem,ale o to,że teraz jestem chora ii osłabiona,a ona nie dosć że mi pogarsza przeziębieniie (mimo że facet który jest z nami w biurze jej to powiedziiał),to jeszce nie weźmie pod uwagę tego,że niie mam siiły biegać cały dzień w ta i z powrotem,gdy ona sama może sie przejść.Zresztą z tym moim stażem to jest tak,że jak ktoś mi cos zleca to pyta sie,czy to zrobię i zawsze moge odmówić.Ona ogólnie jest strasnzie antypatyczna :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość makabreska
dlaczego niby moze robic co chce? nie uwazam ze posada "na stale" predestynuje do chamstwa i niekolezenstwa wobec stazystki (a ona niby jak zaczynala??tez kiedys byla "nowa" ) jakiejkolwiek frustracje wyladowywane na drugim czlowieku sa dowodem chastwa i braku wychowania, nie chcialabym znac jej rodzicow, bo pewnie oni sa jeszcze wiekszymi frustratami i prostakami...pewne rzeczy wynosi sie z domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiem Ci coś...
No ludzie, ale jeśli komuś daje się dużo pracy, to nie znaczy, ze się tej osoby nie szanuje!!!!!!!!!! Ja osobiście nie szanuję w pracy tych, którzy się obijają poprostu... Ktoś tu pomylił pojęcia. Człowiek zawsze zasługuje na szacunek, ale jakim urąganiem szacunkowi jest to, ze komuś zleca się jakieś zadania?? Dziewczyno, myślę, że użalasz się nad sobą. Mnie się tak złożyło, ze pracując kilka miesięcy zaszłam w ciążę. Myślisz, że ktoś stosował wobec mnie jakąś taryfę ulgową?? Poza tym, nawet nie chciałabym tego. Ja tam jestem od tego, żeby pracować, a nie robić z siebie przedstawienie... Podobnie jest teraz. Mam małego synka, ale w pracy nikt tego nie odczuwa. odkąd wróciłam z macierzyńskiego (ponad rok temu) nie wzięłam ani jednego dnia zwolnienia na dziecko, na siebie też tylko kilka dni, jak już miałam b. wysoką gorączkę... Nie rozumiem dlaczego ludzie się tak nad sobą użalają i zaraz to urasta do braku poszanowania drugiego człowieka, uprzedzeń itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co z tym zrobić
Mnie sie wydaje,że ona nie lubi mnie jako osoby,a nie że jest niemiła dla stażystki.Ja też jej nie cierpię i juz nie mam siły udawać,tym bardziej,ze ona ostatnio przestała sie z tym kryć.I wcale nie muszę,bo ona nie jest moją przełożoną ani nic,tyle że jestem jednak zbyt kulturalna by jej coś odpyskować albo powiedzieć,żeby sama sobie coś tam zrobiła.Chciałabym,żebysmy sie traktowały jak powietrze i żeby nie kazała mi nic robiić,bo to upokarzajace musieć usługiwać nielubianej osobie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość junaczek
oj chyba ci się podoba daj jej buzi ze ślinka i po sprawie po co te zaloty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co z tym zrobić
Koleżanko wyżej,nic nie rozumieszPo pierwsze,ty jesteś normalnym pracownikiem,a ja stażystką i pewnie zarabiasz 5 razy tyle co ja,więc oczywiste,że nie będziesz sie obijać.Po drugie,wyobraź sobie taką sytuację:zanoszę sie kaszlem,nie mogę mówić tylko chrypię,a ona otwiera okno na całą szerokość a jak kolega zwraca jej uwage to ma to gdzieś.Czy to nie jest otwarta prowokacja??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiem Ci coś...
Wiesz co, nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie ostatnio jest niesamowity upał. O ile nie siedziśz w przeciągu, to otwarte okno Ci nie szkodzi. Co do moich zarobków nie sa takie wielkie jak myślisz. Po to, żeby zarabiać więcej podjęłam dwie prace i zwijam się jak w ukropie, żeby dać ze wszystkim radę i z dzieckiem też. Jak kiedyś zajdziesz w ciążę, będziesz wiedzieć co to znaczy pracować na maxa w ciąży, a nie przy przeziębieniu, a co do chorób, cóż... Na ostatnich trzech delegacjach, na jakich byłam, byłam chora... Często zostajemy po godzinach, nawet do 20, do 21. Bywamy w pracy w soboty, jak trzeba to i w niedzielę... Jest XXI, era komuny i zasady :" czy się siedzi, czy się leży, tysiąc złotych się należy" minęła... Jesli ta kobieta haruje jak ja, to nie dziw się, że jest wymagająca. Ona może nie mieć nic przeciwko Tobie, ale jeśli masz podejście, że chcesz robić jak najmniej, to poprostu ją irytujesz. Przyglądnij się jej, nie sądzę, żeby miała same wady, była niemiła, niekompetentna, była obibokiem i ciągle tam jednak pracowała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i co z tym zrobić
Właśnie przez te przeciągi jestem chora.Nie chodzii o to,że jestem leniwa,bo to co ja tam robie to same pierdoły,a ona niie jest w stosunku do mnie wymagająca,bo nic do mnie nie ma,tylko tyle,że siedzimy razem w pokoju.Nasze relacje na płaszczyźnie zawodowej praktycznie nie istniieją,piszę przecież,ze ona nie lubi mnie jako osoby,niby jest miała,a tak naprawde ciiagle wbija mii jakaś szpiile.Udaje milutką,a to wredna suka i ciągle gra kogoś kim nie jest :O Założyłam ten temat po to,żeby sie dowiedzieć co zrobić żeby przesteć sie z nią męczyć:zrobic coś co jej w piety pójdzie albo zneutraliizować ją,a nie po to,żeby sietłumaczyc co robię w pracy :O Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Powiem Ci coś...
Prócz tego nieszczęsnego okna nie dałaś żadnego przykładu jej "chamstwa". Szczerze mówiąc nie bardzo wiem o co Ci chodzi... Myślę, że raczej musisz chyba ludzi nie lubić, skoro tak strasznie zależy Ci na tym, żeby komuś dokuczyć. Przyjdź, uśmiechnij się i bądź miła, żadnych szpil. Tobie też będzie lżej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piękna halinka
Jak ci wbija jakies szpilki, to ja po prostu ignoruj, niech sie wali na ryj. Niektóre baby tak mają. Jak nie umiesz sama wbijać subtelnych szpilek, to lepiej na niej tego nie ćwicz, bo zaraz przywalisz niechcacy z grubej rury. Olej ja, niech sobie kupi wibrator

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×