Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutna i obca na tym świecie

Powrót mojej pierwszej miłości / Pytanie do żon !!!

Polecane posty

Gość smutna i obca na tym świecie

Moja historia jest długa ale będę się streszczała. Z moją pierwszą miłością rozstałam się jakieś 7 lat temu (byliśmy ze soba 6lat). Wiadomo jak było, kłótnie, sprzeczki, krótkie rozstania z mojej inicjatywy- normalny zwiazek. Po 3 latach zaręczyliśmy się ale ponieważ ja byłam wtedy młoda i jakoś nie w głowie mi jeszcze było małżeństwo tak wię przy kolejnej sprzeczce- zerwałam zaręczyny. Mój wtedy były narzeczony cały czas się nie poddawał, walczył o nas. Ja nie dawałam za wygraną .Kontakt się urwał :(. Po jakims czasie, zrozumiałam co i kogo straciłam i chciałam przywrócić nasz kontakt. Udało się ale on poinformował mnie, że się żeni. To było jakiś 1rok od naszego zerwania. Był płacz, lament ale nie chciałam mieć go na siłe i uszanowałam jego wybór. Nie mieliśmy kontaktu jakieś 4 lata, aż do tamtego roku. Mój były zaczą się do mnie odzywać, wypytuje się czy mam kogoś (od rozstania z nim nie moge sobie ułożyć życia i nie mam nikogo na stałe), czy jestem szczęśliwa...... Cały czas namawia mnie na spotkanie, rozmowe..... Prosi, mówi, że to ważne. Wiem, ze nie układa mu się z żoną i nie jest z nią szczęsliwy. Uwieżcie mi, że nie wiem co mam zrobić :(. Z jednej strony miło by mi było spotkać się z pierwszą miłością, pogadać, zobaczyć się. Z drugiej strony wiem, że on ma rodzine i nie chce czuć sie winna, ze jego żona jest nieszczęśliwa. Co mam zrobić spotkać się z nim czy zapomniec? Nie wiem dlaczego kieruję moje pytanie do żon, może dlatego, że nie wiem jak to jest być żoną i jak się żyje w związku sakramentalnym. Opinia żon może będzie mi bardziej przydatna, nie wiem :(. Prosze, doradzcie mi coś. Acha, dodam tylko, że nie mają dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna i obca na tym świecie
nikt mi nie odpowie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziwna jesteś- to on ją albo ona jego może krzywdzić, ale ty?:/ nie widzę związku;) Jeżeli nie jest szczęśliwy w tym małzeństwie, jeżeli tęskni za toba a ty za nim to sprawa jest jasna- żonka idzie w odstawke. Rozwód jest możliwością z której nalezy korzystać w niektórych sytuacjach:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna i obca na tym świecie
Doprawdy- po Twojej wypowiedzi pojawił sie uśmiech na mojej Twarzy i tak naprawdę nie wiem dlaczgo :) Wiem, że to jest ich sprawa czy się dogaduja czy nie. Martwi mnie tylko to ich wspólne przyzeczenie przed bogiem. Powinni się tego trzymać,prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sukrei
jako zona ci powiem, ze wolabym by porozmawiam ze mna szczerze, ze nie chce juz ze mna byc, ze nie widzi sensu, itp. zeby zachowal sie jak prawdziwy mezczyzna niz zeby mi za plecami wskakiwac komus do lozka. z takiej pozycji to czy jestes jego dawna miloscia czy pracownica biurka obok nie sprawia zadnej roznicy, facet karmi cie taka sama stara spiewka jak kazdy zonaty potencjalna kochanke :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna i obca na tym świecie
no własnie tego sie obawiałam, że nawet jak cżłowiek zwraca sie z pytaniem bo nie chce komuś robić krzywdy to i tak wychodzi juz na potęcjalną kochanke i osobe co ma zamiar rozwaliś związek. Ja nigdy nie rozwalilam i nie mam zamiaru rozwalać komuś rodziny. Może dlatego, że rodzina to dla mnie coś najwspanialszego na swiecie i trzeba się cieszyć, że człowiek może ją stworzyć i mieć :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poza tym wydaje mi się, że z żoną nie umiałby urwać więzi z dnia na dzień, byłaby zawsze w waszym życiu, przynaujmniej bardzo długo, no i oczywiście w przyszłośći znudzić mogłabyś się ty- lub po jakiejś kłótni , napisałby np. do byłej żony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sukrei
smutna ale piszesz ze to jest twoja milosc, ze chcialas go odzyskac, ze nie potrafilas po nim stworzyc normlanego zwiazku a teraz sobie wyobraz ze sie z nim spotykasz, raz drugi, wraca wszystko co bylo, on ci caly czas wspomina chocby od niechcenia nie nachalnie ze slub z zona to byla pomyslka - jednym slowem zwykla gadka zonatego faceta NAWET jesli tak jest w istocie. A Ty co zrobisz ? bedzie cie ciaglo do niego, bo juz cie ciagnie, przeciez sie zastanawiasz na d spotkaniem, mozesz sie oszukiwac ze nigdy by nic, ale potem w gre wejda mocniejsze uczucia i emocje i nie masz wcale pewnosci ze nie poddasz sie chwili. bycie kochanka w bardzo malych przypadkach jest z czystego wyrachowania, kochanka zostaje sie w przyplywie emocji a nie ze chcesz komus zlosliwie odbic faceta. to sie po prostu dzieje a tu widze bardzo dobre podloze do tego. nie wiem smutna co bym zrobila na twoim miejscu, pewnie od razu urwalabym kontakt bo balabym sie samej siebie. ja ci moge tylko napisac z punku zony. i nie obwinialabym wcale ciebie ani zadnej kochanki, to maz by mnie oszukiwal nikt inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfhsdjhgfjk
Ten facet nie tylko zmarnowal zycie sobie (za szybko sie ozenil z inna), Tobie (do tej pory jestes sama) i swojej zonie (z pewnoscia nie ozenil sie z milosci). Zrob tak jak Ci sumienie i serce podpowiada. I po sprawie :) 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kbks
a ja Ci powiem troszke z innej strony, powiem coś jako facet, który był/jest w podobnej sytuacji do Twojej miłości, ewidentnie ten jego ślub to błąd, zrobił to bo bał sie samotności, skoro mówi to co mówi, tzn ze dalej Cie kocha, (słyszałem kiedys, ze facet zakochuje sie raz w zyciu, cos w tym jest) tzn, że jest w stanie rzucic dla Ciebie wszystko... Wykorzystaj to, ludzie powinni byc ze soba TYLKO z miłosci, a nie po to zeby byc. Dodatkowo nie ma dzieci, wiec jaka przeszkoda... Ale musisz sobie odpowiedziec na pytanie ( po kilku spotkaniach): czy aby na pewno chcesz z nim sprobowac na nowo??? w moim przypadku jestesmy juz po kilkunastu spotkaniach po latach, nie byłem zonaty, ale byłem juz zareczony, rzuciłem wszystko do swojej pierwszej, młodzienczej miłosci... nie załuje, bo czuje ze to jest to i ze w koncu jestem blisko szczescia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalendariummalzenstwa
ile oni sa po slubie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bjhj
kbks ale rzuciles wlasnie w tym sek. ten facet tez powinien rzucic swoja zone, poinformowac ja o tym, rozwiesc sie a nie skakac do innej bo wtedy tworzy sie klasyczny trojkat: zona , maz i kochanka .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna i obca na tym świecie
sukrei jest duzo prawdy w tym co piszesz. W myśli przysłowi "czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal". A jak się zobaczymy to będzie pierwsze, drugie, trzecie spatkanie..... Dojdzie chęć zbliżenia się, przytulenia........i zostane jak na to nie patrząc -jego kochanką :(:(. Ach, czasami to chciałabym cofnąc czas.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna i obca na tym świecie
kbks - dziękuję Ci bardzo za tą wypowiedz :) Coś w tym chyba jest, że facet kocha tylko raz. Znałam kilku i zasze jak wspominali swoją pierwszą dziewczyne/miłość to mieli błysk w oczach. Cieszę się, że jesteś szczęśliwy :) kalendariummalzenstwa - oni są po ślubie ok.4 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalendariummalzenstwa
mysle ze lepiej byloby gdyby on pierwsze sie rozwidl. Mowie to ze strony zony, zadna nie chcialaby byc zdradzana chocby nie wiem jak sie nie ukladalo w malzenstwie. Wiec jesli twojemu facetowi zalezy na tobie to niech wezmie rozwod a potem uklada zycie na nowo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutna i obca na tym świecie
kalendariummalzenstwa - dziekuje za wypowiedz :) Ale, żeby się dowiedzieć czy ma zamiar być z żoną /czy się rozejść i w ogole co mu chodzi po głowie, trzeba porozmawiać. Zobaczymy co los dla mnie szykuje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powinnam się uczyć ale
Nie zapomnij też porozmawiać z jego żoną. Bo może ona nic nie wie o tym, że im się nie układa ;) To częste...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pierwszamiloscnierdzewieje
Ja mam teraz tę sama sytuację , nie widzielismy się 10 lat.on mnie znalazł i napisał mi , ze tylko mnie tak naprawdę kochał przez całe swoje życie.Przyleciał do mnie i mnie znalazł.Powiedział mi ,że w życiu kocha się tylko jeden raz. i może jestem kochanką , tylko że ja mam przewagę nad żoną. Bo ona nigdy nie będzie dla niego tym kim ja byłam.I choć 10 lat minęło znowu widzę ten błysk w oku. nigdy nie wiemy , co nas w życiu spotka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osmatniołam
Ja jestem żoną takiego faceta , ale na pewno niedam mu rozwodu.wiem rze spotyka sie z nią.jak się pobieraliśmy , wiedziałam o niej i się z niej śmiałam.dziś rzałuje rze wyszłam za niego.Muwił mi rze jej nie nawidzidzi a wczoraj sie wyprowadził. mamy dwoje malutkich dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarasarasara
ja miałam tydzień temu spotkanie , mój ma żonę i dzieci , nie widzieliśmy się 14 lat.zaprosił mnie na kawę i odmówiłam , byłam zimna jak lód , ale w środku gotowało się we mnie.od tygodniam nie jem , nie śpięzburzył całe moje życie czy to normalne? , .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajajestemtakążoną
I przeżywam piekło.nikomu tego nie życzę. A jej poprostu nienawidzę , byłam pewna , bo mąż mówił , że jej nie chce znać , a teraz wyszło szydło z worka. Byli razem przez całe liceum. I co ja mam teraz zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jejejejejejejje
uważam ,że takowe kobiety , co rozbijaja rodzinę są popierdolone kuzwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczotkowalnia
A na co komu odgrzewane kotlety????? Stara miłość blednie, nigdy już nie będzie taka jak kiedyś bo my już po latach jesteśmy inni. Czy warto zadawać sobie i komuś innemu cierpienie dla takiej mrzonki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odgrzewanekotlety
a dlaczego mężczyźni zostawiają swoje żony dla takich?może i są odgrzewane kotletym , ale ja znam osobiście trzy sytuacje i muszę powiedzieć ,że im się udało.czas nas zmienia , ale chyba miłość zawsze pozostaje tą samą , nawet po latach. szkoda mi tylko ich żon , ale widocznie coś jest w tej pierwszej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olaboga jejku rety
robię właśnie kotlety może masz ochotę na kotleta to zrobię jednego specjalnie dla ciebie co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczotkowalnia
odgrzewanekotlety-> nie strasz mnie, byłam pierwszą miłością mojego eks męża :( Na szczęście nie toleruję żadnych "powrotów" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odgrzewanekotlety
nie straszę cię przecież....no to może ciebie też się uczepi , tak piszę co myślę na ten stary temat jak świat.jak nie ma zakazu zbliżania się do ciebie , to zawsze wszystko może się zdarzyć :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczotkowalnia
Ma zakaz, nie jestem aż tak głupia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość każdy jest sobie winny
Jak najbardziej rozumiem żal i rozpacz kobiet,które wychodziły za mężczyzn i nic nie wiedziały o owej sytuacji, a wtedy ich ówczesny facet zapewniał je że kocha je i tylko je.Zupełnie jednak nie rozumiem tych, które wiedziały o takich silnych miłościach,a uparcie dążyły do slubu myśląc, że zapomni i tym podobne bzdury-są ludzie i miłości, ktorych się nie zapomina :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczotkowalnia
One nie "dążyły uparcie do ślubu", one też kochały. I zostały oszukane :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×