Mój świat kręci sie tylko wokół mojego faceta...

Od ponad dwóch lat jestem w stałym związku. Czuję się w nim szczęśliwa, ale jest jedno ale... Ostatnio odnosze wrażenie, że moje zycie kręci się tylko wokół mojego faceta. Nie pamiętam kiedy ostatnio spotkałam się z jakąs koleżanką. Codziennie widuję się z nim, a jak on sie spotyka z kolegami, czy idzie na siłownie to ja siedzę sama w domu. Zdałam sobie sprawę, że to bardzo niedobrze i nie tylko dla mnie samej. Wydaje mi się, że to na moim mężczyxnie również nie robi dobrego wrażenia. Tzn on jest z tego bardzo zadowolony, ale może gdybym troche rozwinęła swoje zycie towarzyskiew to zaczął by się bardziej starać. Co o tym myslicie? jak jest u Was?

myśle ze kochana najwyzszy czas, niestety kobiety czesto zapomninaja o swoim zyciu towarzyskim, i rezygnuja z niego na korzysc faceta...a facet o swoim nie zapomina tak wiec..najwyzsza pora wziac sie w garsc;)

Właśnie dziś sobie zdałam z tego sprawę. On jak miał kolegów tak ma, a ja jestem już calkiem sama... Wszystkie kontakty i przyjaźnie rozesżły się po kościach. Musze coś z tym zrobić, ale tu pojawia się kolejny problem. Otóż nie umiem powiedziec chlopakowi "jutro sie nie spotykamy bo umówiłam się z koleżanką". On tak robi, a ja nie umiem, bo od razu pojawiają się u mnie wyrzuty sumienia i jakis lęk, że on w odwecie zacznie częściej spotykac się z kolegami.

no to musisz sie przełamac, w koncu musisz zaczac wychodzic do ludzi;)

dasz rade. bo jak tak dalej pojdzie to wiesz do czego to moze prowadzić. :(

niech cissa to siewyrowna;P

No wiesz jakby wam kiedyś nie wyszło i byście zerwali to byś została sama jak palec i nawet nie miałabyś się komu zwierzyć.Koniecznie to zmień.Z facetem o wszystkim nie pogadasz:)

to jest chore wiec sie opamietaj, gorzej jak dojdzie do ciebie ze to i jego wina, on teraz sie do tego przyzwyczail i nie bedzie akceptowal twojego wychodzenia, wiec sie zastanow... zreszta kobieto co to za metody? nie na darmo istnieje okreslenie PANTOFLARZ, chyba niechcesz byc zalozycielka pantoflara:O