Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie jestem w stanie zrozumiec

nauki przedmalzonkowe czyli najwiekszy absurd przyszlej tesciowej

Polecane posty

Gość nie jestem w stanie zrozumiec

w sierpniu biore slub. z tej okazji moja przyszla tesciowa wraz ze swoimi siostrami, corkami, synowymi, i mkolezankami uznaly, ze powinny dac mi "nauki przedmalzonkowe" jak to one to okreslaja. taka jest w ich okolicach tradycja wiec i ja postanowilam sie nie wylamywac i spokojnie przy likierze wysluchac porad doswiadczonych malzonek. teraz od tego momentu mozecie pomyslec, ze to prowokacja- z reka na sercu mowie, ze nie. ja sama bylam w takim szoku gdy uslyszalam ich porady, ze mialam wrazenie, ze cofnelam sie 100 lat w czasie. ale przejdzmy o konkretnyc porad 1. nie "rozezlaszczaj" meza- ale jesli juz go "rozezloscilas" topodejdz i przepros. nie pyskuj, bo to nie przynosi efektow a moze go tylko "rozezloscic" bardziej. nie wazne, kto ponosi wine, pamietac nalezy, ze to kobieta przeprasza. 2. mezczyzna ma swoje potrzeby- jesli zdarzy mu sie zdradzic na boku, powinnysmy przymknac oczy, mezczyzna ma swoje potrzeby i trzeba zrozumiec, ze czasem szuka czegos poza domem. 3. obowiazkiem kobiety jest zapewnienie mezczyznie cieplego domu- czyli ty sprzatasz, ty gotujesz, dbasz o dzieci, a i nalezy pamietac o cieplym ciescie co wieczor. 4. mezczyzna ma pierwszenstwo- co oznacza, ze przy nakladaniu obiadu, czy czegokolwiek mezczyznie naklada sie pierwszemu( czytaj przed dziecmi, goscmi, soba sama) i jemu naklada sie najwiecej i najsmaczniejsze kaski. 5. seks jest twoim obowiazkiem- bo inaczej facet sie "rozezlosci" albo cie zostawi. facet czasem gdy wroci pijany do domu moze nie do konca zrozumiec, ze mowisz nie, ale to tez nalezy zrozumiec poniewaz- punkt 2. czyli facet ma swoje potrzeby. byly jeszcze inne ale nie chce juz tu tworzyc calego wypracowania. w takim szoku w jakim bylam w momencie prowadzenia tej dyskusji, nie bylam jeszcze nigdy. co gorsza nie tylko te starsze kobiety ale takze ich corki kiwaly glowa i dodawaly nowe argumenty potwierdzajace slusznosc tych rad. dla mnie to czeski film, do tej pory jestem tym rozbawiona ale i przestraszona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtereyte
trzeba było z nimi polemizować i zacząć przekonywać do swoich racji:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odchudzic moze ruszenie
sluby sa pase;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem w stanie zrozumiec
zaczelam polekime uwierz mi. jestem z moim przyszlym mezem dobrych 6 lat i znam go i wiem czego nawzajem od siebie oczekujemy. ale moje slowa zostaly potraktowane jak herezja. gdy mowilam, ze kobieta ma prawo powiedziec nie, a juz gdy powiedzialm, ze nie przeprosilambym mojego narzeczonego za cos czemu on sam jest winien to uslyszalam, ze w takim razie moze lepiej wcale nie brac slubu skoro i tak zostawi mnie po roku meczarni. i z cala pewnosci nie zartowaly. gdybyscie je zobaczyly, ta pewnosc w ich oczach, ze odkryly zloty srodek na udane malzenstwo nie pozostawia pola do watpliwosci, ze mowily serio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajnik---
alez sredniowiecze. tylko przyszla tesciowa mogla wymyslec cos takiego :D zaloze sie ze twoj tata nie zrobilby takiego wykladu twojemu przyszlemu mezowi. swoja droga ciekawe jakie argumenty padlyby w takiej rozmowie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem w stanie zrozumiec
jedyna rad jaka moj tata dal mojemu narzeczonemu brzmiala- pamietaj, ze gdy kobieta ma okres trzeba przytakiwac i schodzic z drogi. a wie co mowi, bo ma zone i 4 corki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajnik---
bardzo madra rada :) madry tata :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem w stanie zrozumiec
ach i inna porada doswiadczonych zon- staraj sie zawsze wygladac atrakcyjnie- wstan rano wczesniej, maz nie powinien widziec cie roztarganej i bez makijazu. az pomyslalam, ze powinny mnie zobaczyc rano gdy narzeczony przynosi mi sniadanie do lozka:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem w stanie zrozumiec
dziekuje:) tak moj tata jest madrym facetem:) mieszka od 35 lat w domu z samymi kobietami wiec zdarzyl sie wiele nauczyc;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajnik---
to jakies chore rzeczy co ci naopowiadaly :O ja nie wiem czy to recepta na udane malzenstwo wedlug nich, wedlug mnie nie. przezycie calego zycia pod jednym dachem z facetem i to w calkowitej zgodzie... to wieje po prostu nuda!! ja nie mowie zeby sie klocic o pierdoly, ale nie mozna tez schodzic z drogi i na wszystko sie zgadzac bo taka jest zasada tesciowej. albo jeszcze przepraszac! to co, on cie popchnie a ty go przeprosisz? :D:D czasami mala sprzeczka rozladowuje napiecie i wtedy mozna sie ladnie przeprosic :D wzajemnie! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem w stanie zrozumiec
pytajnik widzisz Ty to rozumiesz i ja to rozumiem a dla nich to grzech smiertelny:) w tym roku swieta sa oranizowane w naszym domu i szzerze az nie moge sie doczekac gdy tesciowa i szwagierki zobacza, ze nie traktuje meza zgodnie z ich poradnikiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytajnik---
no szkoda ze mnie tam nie bedzie :D chetnie bym to zobaczyla na wlasne oczy. mam nadzieje ze chociaz opiszesz co i jak tutaj :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem w stanie zrozumiec
a cala pewnoscia opisze:D opisze tez slub bo zgodnie z ich porada to ja powinnam obslugiwac narzeczonego na slubie czyli nakladac mu salatki na talerz i takie tam:D czuje, ze to bedzie dobry ubaw:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
normaln ie jak przeczytalam twoj post nie wiedzialam czy plakac czy sie smiac nad glupota:D czy twoje szwagierki sa starszymi kobietami?bo tesciowa moge jeszcze zrozumiec-jesli jest juz po 65 roku zycia :D poza tym nie masz sie czym przejmowac. ale tak dla pewnosci porozmawialabym o tym z przyszlym mezem bo kto wie co mu do glowy przez lata wbily :D uprzedz go, ze nie bedziesz trzymala sie tych regul. tak cos mi sei wydaje, ze tesciowa przestanie cie lubic :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie jestem w stanie zrozumiec
a narzeczonym odbylam rozmowe jeszcze tego samego wieczoru. on sie tylko zaczal smiac, ze ma nadzieje, ze wezme sobie rady mamy do serca ale to byl zart zaraz po tym powiedzial, ze niec nie musze zmieniac bo jest idealnie i nie szuka sobie sluzacej. co do szwagierek to to kobiety okolo 30. to byl dla mnie najwiekszy szok, bo to one tak napastliwie przekonywaly mnie do swoich racji! oj wesze problemy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wierze, ze to nie prowokacja, mama mojej przyjaciolki dawala jej bardzo podobne rady przed jej slubem:) zwlaszcza ta z zasada pierwszenstwa:) nie daj sie, to Twoj zwiazek i to Wy ustalacie zasady:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
he he to ja juz wole słuchać nauk przedmałżeńskich w kościele, przynajmniej bardziej się mają do czasów obecnych. Tez wierzę że to prawda, bo jedna z moich babć mi wygłaszała kazanie cos w stylu żeby faceta zachęcić wszystkim, głowa i dupą, byleby sie tylko ożenić chciał a najlepiej to wrobić w dziecko. JA aż się dziwię jak ona wychowała swoje dzieci na katolików.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
he he to ja juz wole słuchać nauk przedmałżeńskich w kościele, przynajmniej bardziej się mają do czasów obecnych. Tez wierzę że to prawda, bo jedna z moich babć mi wygłaszała kazanie cos w stylu żeby faceta zachęcić wszystkim, głowa i dupą, byleby sie tylko ożenić chciał a najlepiej to wrobić w dziecko. JA aż się dziwię jak ona wychowała swoje dzieci na katolików.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
he he to ja juz wole słuchać nauk przedmałżeńskich w kościele, przynajmniej bardziej się mają do czasów obecnych. Tez wierzę że to prawda, bo jedna z moich babć mi wygłaszała kazanie cos w stylu żeby faceta zachęcić wszystkim, głowa i dupą, byleby sie tylko ożenić chciał a najlepiej to wrobić w dziecko. JA aż się dziwię jak ona wychowała swoje dzieci na katolików.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
he he to ja juz wole słuchać nauk przedmałżeńskich w kościele, przynajmniej bardziej się mają do czasów obecnych. Tez wierzę że to prawda, bo jedna z moich babć mi wygłaszała kazanie cos w stylu żeby faceta zachęcić wszystkim, głowa i dupą, byleby sie tylko ożenić chciał a najlepiej to wrobić w dziecko. JA aż się dziwię jak ona wychowała swoje dzieci na katolików.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to niezle masz szwagireki :D juz ci wspolczuje, bo wydaje mi sie ze nie bedziesz miala latwego zycia. oj nie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ty mieszkasz na jakiejś
głębokiej wsi na ścianie wschodniej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m.m.m
Ja mieszkam na wichurze, a na naukach w kościele miałam męskiego feministę. tak, tak....twierdził, ze: - jeżeli kobieta nie pracuje tylko domem się zajmuje, to nikt nie ma prawa powiedzieć jej że nic nie robi, bo w domu jest ciężka praca. - jak mąż przychodzi z pracy, to ma żonie w domu pomagać, bo ona cały dzień w tym domu pracuje i jest zmęczona - mąż ma pamiętać o wszystkich rocznicach, urodzinach itp i przynosić prezenty - po urodzeniu dziecka, mąż ma najpierw do żony z koszem kwiatów pojechać, a potem dopiero bić z kolegami;_ A wszyscy tak na ten kościół najeżdżają....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
normalnie jakbym naszego słyszała :) nam jeszcze na naukach mówili że małżonkowie maja celebrować seks, że ma to być dla nich miłe przezycie, ze nie mozna ani się, ani drugiej osoby zmuszac itd. I że mąż ma obowiązek zadbać o zaspokojenie żony bo kobietom w łóżku potrzeba wiecej bodźców... jacys nietypowi nam sie trafili :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wierze w te zasady bo moja przyszla teściowa mi tak wmawia że dla swietego spokoju powinnam byc uległa i ze facet ma zawsze racje, postawiłam warunki przyszłemu męzowi ze jak mamy byc to partnerstwo a nie lalka barbi ktora jest ulegla i mozna nia pomiatac, a jak nie to wynocha z mego zycia, to nie sredniowiecze.........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teściowa tak wmawia bo tak syna wychowała. jesli udało Ci się wychować go po swojemu to chwała Bogu, bedziecie mogli życ długo i szczęsliwie. ale moze byc tak że on jest tak wychowany jak mamusia chciała i po ślubie to wyjdzie. a jak sie da przydepnąc to po jakimś czasie i tak żmija podniesie łeb i wywrzeszczy ustami męza że "Ty nigdy nie zapewniłaś mi ciepła domowego bo cały czas pracujesz, nie jestes mi oddana bo nie pierzesz mi skarpetek itd". dlatego mezczyzne trzeba sobie wychowac :) nie zapowiedziec, nie stawiac warunków - wychowac. czyli sprawic zeby on chciał dokładeni tego samego co my ;)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\" normalnie jakbym naszego słyszała nam jeszcze na naukach mówili że małżonkowie maja celebrować seks, że ma to być dla nich miłe przezycie, ze nie mozna ani się, ani drugiej osoby zmuszac itd. I że mąż ma obowiązek zadbać o zaspokojenie żony bo kobietom w łóżku potrzeba wiecej bodźców... jacys nietypowi nam sie trafili \" Bardzo typowi. teraz to norma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bbbbbbbbbb
Ja powinnam być wdzięczna swojej teściowej, bo ona jest taka nowoczesna, robi karierę i w ogóle, w ogóle... Więc jak czasem coś ugotuję, posprzątam - to od razu jestem doceniona :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×