Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość juz bym chciala dzidzie

po jakim czasie zaszylscie w ciaze?

Polecane posty

Gość juz bym chciala dzidzie

Pytanie kieruje do kobiet, ktore swiadomie planowaly dziecko.Ja w lipcu wzielam slub i rozpoczynam starania.Mam 28 lat.Czy sa tu moje rowiesniczki, mezatki od niedawna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja już prawie mam
ja mam 29 lat, zaszłam w ciążę w pierwszym cyklu po odstawieniu tabl. anty, wcale nie musiałam się starać :) zaszłam miesiąc po ślubie :), a rodzę w październiku, już nie mogę się doczekać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość GwiezdnaMama
Udalo mi sie zajsc w ciaze w pierszym cyklu staran:) To bylo duze zaskoczenie, bo nastawialam sie na dluuuzsze starania, zwlaszcza ze mialam 32lata. Teraz jestem szczesliwa mama 2-letniej Gwiazdki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alina7878223o2o3
a mnie udało sie po roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość U mnie udało się w pierwszym
cyklu. Miałam 24, 5 roku. Nie używałam nigdy hormonów, ale wiem, ze to nie takie proste. Mieliśmy już w międzyczasie ( po pierwszym Maleństwie) taki czas, że uznaliśmy, że może teraz drugie?? I jakoś po pierwszym cyklu się nie udało. Później zawiesiliśmy sprawę na razie, ze względu na pracę. To jest tak, ze nagle nadchodzi TEN cykl, tylko, że jednym uda się od razu na niego trafić, a innym nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hrabonszcz...
"ja już prawie mam" ma racje ... moze sie po prostu przestancie "starac" a zacznijcie kochac ...? Noz q* jak slysze ze ktos "zaczyna starania" to mi sie noz w kieszeni otwiera !! Niech mi ktos dobry wytlumaczy po co od pierwszego miesiaca trzeba sie od razu "starac"... i na czym to staranie polega bo ja tego nie rozumie... bardziej swiadomie sie bzykacie, caly czas obsesyjnie myslicie o zaplodnieniu, notujecie godzine wytrysku zeby wiedziec dokladnie o ktorej sie dziecko poczelo ...? PARANOJA !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W pierwszym cyklu,co było miła niespodzianka,bo spodziwałam sie,ze to dłużej potrwa.Zwłaszcza,ze okres mi sie spóźniał 6 tyg.Testy wyszły negatywne,lekarz na usg nic widział i stwierdził brak ciązy,przepisał luteine. Po tygodniu okresu dalej nie było za to testy pozytywne wiec jednak bedzie dzidziuś Zastanawiam sie teraz czy jestem w 7 tc (od ostatniego @ ) czy w 4 ale pojde 1 września i wszystkie watpliwosci sie rozwieja Życze wszystkim samych pozytywnych testów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też zaszłam w pierwszym cyklu starań :) Wcześniej przez 3,5 roku brałam antykoncepcję hormonalną, zrobiłam sobie 3 cykle przerwy, spróbowaliśmy i od razu się udało. Byliśmy zaskoczeni że tak szybko nam wyszło ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nam udało się po półtorej roku starań. w lutym miałam iśc do gin, żeby zacząć coś robić z tym..a tu w styczniu buum - test pozytywny. Jak zadzwoniłam powiedzieć siostrze to nie umiałam słowa wypowiedzieć , tylko ryczałam i mówiłam kreski...kreski... a ona myslała że miałam stłuczkę i mam na samochodzie kreski :) Za 4,5tyg termin porodu :) Wszysskim Wam czekającym, życzę dużo wytrwałości i cierpliwości!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 32 lata -za 1 razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
28 lat, 2 lata i kilka miesiecy staran Chciałabym sie podzielić z Wami dziewczynki mam nadzieję wyjątkową historią, ale nie chce żeby była to nudna historia, wiec napiszę w skrócie: -ponad 2 lata starań -2 poronienia(ostatnie w czerwcu b.r) -leczenie w klinikach niepłodnosci -zbyt wolne plemiki mojego ukochanego -u mnie zbyt wysoka prolaktyna 5 razy ponad norme, gruczolak przysadki mozg. -przy takim stanie nas obojga marne szanse nawet na inseminacje jak twierdzili lekarze -od 2 lat mierze tempke,monitoruje owulacje,wiem wszytko co i jak w nocy i o północy;) -mogłabym studiować farmacje, masę leków poczynajac od sterty witamin,kwasow foliowych tony,wiesiolkow i innych pierdół;)koncząc na estofemie,duphastonie,clo kilka dni temu odebralam bete 228 mlU/ml ;)norma nie nie bycie mamuśka 0-27 Odpowiedz jak to sie stało?.......................................Cud Pierwszy miesiac od 2 lat,odstawiłam wszystko, żadnych leków, nawet witamin, zadnego monitoringu, żadnej temperatury, obserwcji sluzu,miałam juz dość! mam 28 lat, wszyscy moi znajomi albo sa albo zaraz beda rodzicami, stwierdziłam ze moze Pan Bog chce mi powiedziec przez to ,że moj ukochany może nie jest tym z którym mam miec dziecko(nie mamy slubu) albo ze Pan Bog ma dla mnie inny plan, dziś jeszcze sie w tym utwierdziłam hipotetycznie bo dowiedzielismy sie od urologa o żylakach u mojego ukochanego i powiedzieli mu ze albo operacja albo dzieci, wiec załamana pojechalam odebrac bete, spoznial mi sie okres ale tak jak mowilam w czerwcu poronilam, mialam dotad 2 okrey, 30dni pierwszy i 25dni drugi wiec pomyslałam, że wszystko sie jeszcze musi ustabilizowac,i co zobaczylam 228 mlU/ml!!!!!!!!!!!!!!!!! Pierwszy raz jak oddałam wszystko Bogu, przestałam planowac, liczyc, łykac tabletki i stał sie CUD CUD CUD Myslę, że to spokoj wew, obecny we mnie ze Bog jest ze mna to spowodował,zawierzenie.Trzeba porpostu przestać planowac, Pan Bog przekreśla nasze plany i prowadzi nas inną drogą,trzeba tylko uwierzyć ze On tylko da nam wszystko, czego potrzebujemy. Takie zamykanie w sobie zalu, smutku jest przejawem własnej miłości, która podcina korzenie wierze i zawierzeniu.Moze warto zaufać Bogu i podciąć korzenie tego co nas niszczy dziewczyny!testy owulacyjne, temp,leki,i to o czym pisałam wcześniej. Wiara czyni cuda!moze zabardzo odchodzimy....moze warto zdać sie na Boga przepraszam, nie chce żebyście pomysłały że jestem dewotką,jestem młoda 28-letnia dziewczyna ale naprawde uważam,że porpostu może niech bedzie tak jak chce Bóg;)jest to najwyższa forma zwierzenia i miłości tak uwazam , ale cuda sie zdarzają,ta nasza słabosc robi miejsce na Jego działanie,może nam starającym sie potrzebny jest taki pokój płynący z wiary,może w tych trudnych dla starająch sie chwilach warto zobaczyć kogoś innego;)a na koniec pamietajcie...... tylko to co trudne kształtuje człowieka, myśle że przez ten cud stałam sie lepsza osoba;)dziekuje PB ps dlatego prosze Was o wytrwalosc, niektorym kobitkom naprawde ciezko zajsc, i uwierzcie nie sa to 4-5 miesiecy jak czasme czytam na forach ale trwa to po kilka lat, glowa do góry wiecej wiary i luzu;)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja wspolzylam z moiom partnerem poltora roku bez zabezpieczenia ze swiadomoscia jezeli bedzie dzidzia to bedzie :) zaszlam w ciaze w momencie kiedy sie najmniej tego spodziewalismy a dzis mamy 5 tyygodni do porodu juz nie mozemy sie doczekac :D najlepsza rada na ciaze im mniej o niej myslisz tym szybciej w nia zajdziesz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×