związek neurotyczki z neurotykiem

Jestem w takim związku od 4 lat. On jest ojcem mojego dziecka. Jest mi tak ciężko, że nie mam siły opisywać yego, co się dzieje. Jeśli ktoś jest w takim związku - wie o co chodzi. Proszę, podzielcie sie doświadczenmiami, żebym poczuła, że nie jestem sama. Ze są tez takie inne pary. Co sięmiędzy wami dzieje i jak sobie z tym radzicie. Bez terapii...

Nikt? Jezu...

nikt?

Na cafe jest dużo neurotycznych osobowości, tylko nie chcą się ujawnić

ja jestem w takim związku ponad 2,5 roku rzeczywiście był hardcore, ale u nas jest lepiej, bo oboje poszliśmy na terapie do dobrego psychologa na prawdę dużo przepracowaliśmy, nie obyło się bez łez, trzaskania drzwiami i wystawiania walizek przed dom, ucieczki w nałogi, chorego przyciągania i odpychania w kólko ale da się nad tym pracować, chociaz wcześniej myślałam, że jesteśmy na takie jazdy skazani

w jakim wieku jesteście? Ja - 34, on - 47.

on jest ojcem mojego dziecka - dziwnie to określiłaś bo to nie twoje dziecko, tylko wasze.

jak coś to "moje dziecko" np.: jak dziecko coś osiągnie, jest przedmiotem sprawy lub aborcja a "twoje/jego dziecko" gdy coś źle zrobi czy skończy w więzieniu :O

A dlaczego bez terapii? Czemu nic z tym nie robicie? Ja mam faceta z nerwica i 2 lata go namawialam do terapii,w koncu zaczal chodzic do psychologa i pracowac nad soba i widac poprawe. Jesli czujesz ze jest zle i ze nie wyrabiasz to zrob cos z tym,dzialaj a nie czekaj az bedzie gorzej.

Wasz związek na pewno do łatwych nie należy. Ale jeśli się kochacie i chcecie być nadal razem to chyba jedynym wyjściem byłaby wspólna terapia. Wiem jak trudno jest namówić faceta do pójścia nawet do "zwykłego" lekarza, a co dopiero takiego, któremu trzeba bedzie opowiadać o swoich najbardziej osobistych problemach. Ale dla dobra Was i Waszego dziecka, żeby nie wzrastało w zaburzonej rodzinie, powinnaś przynajmniej Ty iść do dobrego psychologa, który nakresli Ci kierunek postepowania. pozdr.

na czym polega terapia w takich sytuacjach?

o ?

czy to ważne, z jakiego miasta?

carlesberg, jak wyglądała terapia?

...?

mmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmmm

podnoszę

podnosze