Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamana bardzo

błagam, niech mnie ktos pocieszy

Polecane posty

Gość załamana bardzo

błagam, niech mnie ktoś pocieszy, wkrótce zerwe z chłopakiem bo wiem ze mnie okłamuje.. Tylko co ja bez niego zrobie, teraz.. idzie jesien, długie deszczowe wieczory, bez mozliwosci pogadania, przytulenia sie, nie no oszaleje po prostu:`( Zawsze musze dostac po du*ie, ciezko, zle, koszmarnie!!! i ten sciskajacy ból w klatce piersiowej:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mogę z Tobą pogadać....mam to już za sobą. 6-cio letni związek zakończyłam w niedzielę. Mnie nic w klatce nie kłuje, ale żołądek boli jak cholera i nie przyjmuje pokarmów. żyję wodą, kawą i fajkami. Ale mimo, iż jest ciężko, to w głębi duszy wiem, ze zrobiłam dobrze Ale chciałabym, zeby minęły już chociaż ze 3 tyg. żeby wszystko trochę przyblakło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"błagam, niech mnie ktoś pocieszy, wkrótce zerwe z chłopakiem bo wiem ze mnie okłamuje.. Tylko co ja bez niego zrobie" W końcu przestaniesz być okłamywana :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no a jakże
Tulę Cię cieplutko do serca. ❤️ przesyłam 👄 na pocieszenie. Głowa do góry, do jesieni jeszcze daleko. Znajdzie sie jakis pocieszyciel w realu :) tylko rozgladaj się bacznie. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SłabaBaba
cześć dziewczyny. Ja takze tkwię w zwiazku, który jest kompltenie bez przyszlości, ale to kompletnie. Jeszcze w tym siedzę, bo czekam az wyjade na studia magisterskie do innego miasta i tam zaczną od zera, bez zbędnych pytan ze strony znajomych, rodziny... Tak sobie znikne i juz, ale mysli i serce będa bolały wszędzie tak samo :( Nawet juz nie mam checi wymieniać przyczyn, dlaczego mam tego dość, każda normalna kobieta by odeszła na moim miejscu... Buziam mocno... :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana bardzo
Dzieki wielkie, Tika_Waylan moge sie do Ciebie odezwać na maila?? wbrew pozorom do jesieni nie daleko. Ten zwiazek tez chyba nie ma przyszlosci, bo jak ktos raz oklamal to nie powstrzyma sie innym razem, tylko tak ciezko przejsc nad tym do porzadku dziennego. wspomnienia chyba bola najbardziej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jasne, ze możesz, tylko nie tego co mam w nicku, bo tam nie zaglądam pisz na jolkzz@gmail.com i pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aasiaa
pewnie że łatwo nie będzie, ale może będąc w takim zwiazku więcej tracisz niż zyskujesz...może ominąć Cię coś szczególnego albo ktoś szczególny. Ludzie się schodzą i rozchodzą, taka kolej rzeczy, ale koniec jest także początkiem i to bardzo często czegoś o wiele lepszego :) ja zerwałam z chłopakiem po 7 latach bycia "razem" i absolutnie tego nie żałuję i nie żałowałam ani przez chwilę...czy było mi ciężko? może czasem, ale nie myślalam za bardzo o tym bo po co było wracać do przeszłości...zaczęłam żyć pełnią życia i trafiłam na rewelacyjnego faceta :) będzie dobrze, dasz radę !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana bardzo
mam za słabą psychikę, kazdy powtarza ze lepiej teraz niz pozniej kiedy sprawy zajda jeszcze dalej, kazdy mowi ze jeszcze bedzie ktos i to o wiele lepszy, tylko ze znajac siebie ja tego kogos nie znajde, zamkne sie w pokoju i bede plakac, lezec, bo nawet nie marze o tym zeby spac. Z ludzmi mi sie nie bedzie chcialo gadac, smiac sie, nie widze przyszlosci dla siebie w ogole. To bedzie wegetacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedrona242
hejka dziewuszki. Mam też nieciekawą sytuację w związku, ale się chyba jeszcze łudze że da sie to uratować. Ostatnio czuje się oszukiwana i jak go o to pytam to twierdzi że mi sie wydaje. Jak jesteśmy razem to jest super, ale osobno to nawet sie pierwszy nie odezwie, a kiedyś pisaliśmy ze 100 esów dziennie. Jak dzwonie przeważnie mówi że zaraz oddzwoni i czekam pół godziny.itd. Jesteśmy ze soba rok i trochę go już znam, dlatego wydaje mi sie ze jak jesteśmy razem udaje grzecznego, ale jak mnie niema jest innym człowiekiem. Czasem pokazuje przymnie tą prawdziwą twarz i wtedy się przerażam. Niewiem co robić bo KOCHAM, ale coraz częściej płacze i po mału dopuszczam myśl, że może lepiej będzie się rozstać. Rozmawialiśmy już nawet o tym, ale on twierdzi że kocha i jestem najważniejszą osobą w jego życiu, że jestem wszystkim.... Ale ja tego wogóle nie czuje, żeby tak było jak mowi pomocy bo umieram od środka!!!!!!!!!!!!!!!!!! Doradcie mi coś mądre kobitki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aasiaa
ej, ej co Ty mówisz? po pierwsze nie zakładaj że właśnie tak będzie.Nastaw się na to, że będziesz wolną osobą, że o tym co robisz będziesz decydować Ty sama nikt inny, na pewno masz masę znajomych, przyjaciół...wychodź do nich jak najczęściej i nie zamykaj się w pokoju bo to nic nie da, sama się będziesz wtedy "nakręcać" i myśleć o tym co było a to naprawdę nie ma sensu. wiesz skoro zrywasz z chłopakiem no to czas na zmiany w Twoim życiu, wyjdź do ludzi bo odizolowanie nie jest rozwiązaniem i głowa do góry to naprawdę nie koniec świata :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedrona242
aasiaa tylko łatwo powiedzieć!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie mówię, że to łatwe i proste, ale nie oznacza to, że nie do zrobienia. Trzeba zmienić nastawienie i patrzeć na tą jasną stronę życia, która zawsze jest i poszukać pozytywnej strony tego co się stało. Jak siądziesz i będziesz się zamartwiać to co dobrego to przyniesie?? raczej nic... po to się ma przyjaciół by byli obok jak człowiek jest samotny. Ja też to przerabiałam i nie żałuję swojej decyzji i tego, że nie zaszyłam się w domu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×