problem!!!!

Mam taki problem a mianowicie za 2 miesiące wychodzę za mąż, mam 3 braci jeden będzie świadkiem a drugi poprowadzi mnie do ołtarza. I właśnie tu jest problem bo u mnie w rodzinie jest wojna o to kto ma poprowadzić do ołtarza. Nie wiem jak mam sobie z tym poradzić nie chce aby ktoś się na mnie obrażał. Macie jakieś sensowne wyjście z tej sytuacji. Mi się wydaje że świadek jednak ma większa funkcje niż osoba prowadząca do ołtarza, a jakie jest wasze zdanie?

do ołtarza powinien prowadzic ojciec, jednak mniemam, ze takowego "nie masz" , wiec powinien Cie poprowadzic najstarszy z braci.

skoro są dwie funkcje, a braci trzech???? Chyba że z jednego zrobisz świadka, drugi poprowadzi Cię do ołtarza, a trzeci zostanie starostą weselnym = np. da znak do oczepin, wygłosi małe przemówienie na weselu, i to on rzuci Twoim welonem + krawatem Młodego. Nich się wszystkie chłopaki cieszą, zamiast bić o funkcje... oczywiście funkcje tez najlepiej wśród nich rozlosować, coby wojny nie było.

wiem ze może to głupie ale już mam tego dość. Przed weselem kazda pierdoła potrai wyprowadzic z równowagi

jestem najbardziej zżyta wybrała na świadka a do ołtarza poszła tradycyjnie po polsku z narzeczonym a nie po amerykańsku ;) po co ten trzeci ma być poszkodowany skoro i tak się już kłócą? swoją drogą to chyba jeszcze dzieci z nich skoro takich drobiazgów nie umieją rozwiązać ;)

Rety!! Skoro to problem to po prostu idż z narzeczonym do ołtarza i sprawa załatwiona!

ja tez jestem za tym zebys do oltarza poszla z narzeczonym przeciez masz 3 braci to kazdemu i tak nie dogodzisz jeden bedzie pokrzywdzony, wiec jednego na swiadka wybierz