Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość woll

Czy sex z dziwka w agencji to zdrada?

Polecane posty

całkiem,całkiem tylko mały mi koncert urządził bo uparł się na froterkę a nie chcę mu dać bo zepsuje. taki skubaniec cwany i uparty ma dopiero 10 m-c aż strach myśleć co będzie dalej.starszy też fisiuje.było zebranie.......masakra. czasem mam ochote trzasnąć drzwiami i wyjść z domu.w pt.tak zrobilam.dziś jest lepiej ale martwię się o mojego nastolatka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nutka - to Ty już masz nastolatka!? To cóż mu się to dzieje? Okres buntu się zaczyna? A że młodszy chce już sam sprzątać to się cieszyć powinnaś! Nie dziwie się, że masz niekiedy ochote na chwilę odpoczynku. Dzieci muszą być męczące. Ja się jakoś zdecydować nie mogę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kris czasem odskocznia się przyda i w temacie i w życiu. Widzę,że cichaczem podczytujesz temat .Czemu sie nie odzywasz? kicia mój nastolatek ma dopiero 13 lat ale się zaczyna trudny okres muszę się wspomóc psychologiem (już się umówiłam) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mamą zostałam w wieku 21 lat a potem ponownie po 13-tu.nie wyobrażam sobie życia bez dzieci.długo zwlekałam ale czekałam na metamorfoze meza.później nie wychodziło aż się udało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nutko, to nie Kris. A co się z nim dzieje, że zdecydowałaś się na wizytę u psychologa? Czyli miałaś 33lata jak drugi raz zaszłas w ciążę? Dobrze się czułaś? Wszyscy mnie straszą, że po 30-stce są powikłania i takie tam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co raz więcej kobiet rodzi po 30-tce,wiele moich koleżanek też dopiero zdecydowało się na pierwsze dziecko i wszystko było dobrze. Ja przechodziłam ciąże jedną i drugą super.Pracowałam do ostatnich dni. W tamtym roku zrobiłam sylwestra w domu na 16 osób SAMA i za 11 dni urodziłam :). 5-3 dni przed porodem pojechałam do teatru i na urodzinach byłam i do kina się przejechałam. A młody...dużo by pisać.Leniwy,nie chce się uczyć,przeszkadza na lekcjach i takie tam inne sprawy,które mnie martwią. Może daje mi jakieś sygnały,których nie umiem odczytać więc dlatego ten psycholog bo nie chcę go samego zostawiać z problemem którego nie umie nazwać. Kicia a jaki masz staż w związku ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nutka1975 twoje wypowiedzi w piękny sposób pokazują że miłość to nie jak większości się wydaje coś co jest i już. O miłość trzeba dbać i ją budować inaczej znika, Jest jak ogień niepodsycana gaśnie. Co do tego ukrywania zdrad to twój przykład pokazuje jak się ukrywa zdrady :) skoro o nich wiesz to jest jakoś kiepsko z tym ukrywaniem. Zdrada nie jest dla tego zła że tak sobie wymyśliliśmy zdrada jest zła bo tak to odczuwamy, jest ona prawie zawsze obarczona wyrzutami sumienia i jakimś lękiem. Sam zdradzający zazwyczaj nie czuje się z tym zbyt komfortowo. Dla tego też o zdradzie się chce komuś powiedzieć i zazwyczaj ta informacja wcześniej czy później dociera do wszystkich zainteresowanych. Co do środowiska to bardzo dużo zależy są miejsca wprost wycinki osiedli gdzie coś jest akceptowane a kawałek dalej potępiane. I nie jest powiedziane że w tak "środowisku patologicznym" bądź tym bardziej przestępczym będzie więcej zdrad. Zaryzykuje że najpowszechniej będą zdradzać nowobogaccy pseudo wykształceni pseudo inteligenci. Bo oni najłatwiej uwierzą w papkę z mediów i internetu. Oni mają paniczną fobie przed posądzeniem o konserwatyzm albo ksenofobię. Oni nie są jednostkami a zastraszoną szarą masą dającą się prowadzić za nos byle by tylko należeć do "towarzystwa". Tacy ludzie są gotowi na bardzo wiele żeby nie zostać posądzonymi o to że są "moherowymi beretami" Nie da się nic zapomnieć ludzie nie zapominają nigdy nic nasz mózg rejestruje masę danych obrazy dźwięki i zapachy i niczego z tego nie zapomina. Jak ktoś otarł się o śmierć i zobaczył filmik z swojego życia to wie jak dokładnie się pamięta. Więc o zapominaniu nie ma co mówić nie zapominamy i już. A z wybaczyć żeby żyć dalej trzeba nie da się odbudowywać związku bez wybaczenia. I na pewno takie wybaczenie nie polega na tym że wycina się ten kawałek do kosza i próbuje przykryć innymi śmieciami. Wybaczenie to jest według mnie danie drugiej osobie sygnału że mimo że zawiodła to jednak damy jej szanse i postaramy się odbudować związek i przede wszystkim sami sobie z tym poradzić. I nie ma się co łudzić że to nie będzie wracać bo będzie. A osoba która zdradziła jeśli ma resztki godności to powinna pokornie znieść to że zdradzony od czasu do czasu pęknie i coś wytknie. Z wybaczaniem jest trochę jak z remontowaniem spalonego domu ładnie wygląda ale swąd spalenizny pozostaje przez długie lata. Z kolei nie mówienie o zdradzie jest jak bomba z opóźnionym zapłonem no bo co z tego że my o zdradzie nie powiemy skoro ta druga strona może powiedzieć komuś? Mieszkamy w strasznie małym grajdole i nieraz nagle się okazuje że mamy z kimś wspólnych znajomych nieraz z odległych końców kraju. Więc jeśli komuś już się "zdarzy" zdrada to lepiej chyba się od razu z tym zmierzyć niż czekać. Bo w efekcie wyjdzie na to iż nie dość że zdarzyło nam się zdradzić to jeszcze dodatkowo oszukiwaliśmy już zupełnie świadomie partnera. I wątpię żeby jak taka ukrywana zdrada wyjdzie na jaw wasz partner uwierzył że to było dla jego dobra. A i odbudowa zaufania będzie "nieco" trudniejsza no bo skoro ktoś mnie świadomie okłamywał to może to robić dalej. Poza tym włączy się dodatkowo wyobraźnia która nasz jednorazowy wyskok może z łatwością rozbuchać do gorącego romansu. A nasze słowa będa mało warte skoro już kłamaliśmy ;). A tak swoją drogą to strasznym relatywizmem powiało z waszych wypowiedzi ;) Nawet już powstają plany co zrobicie jak zdradzicie ;) A w tym że sex jedno razowy sex to dla faceta nie zdrada nie ma krzty prawdy to jedyne nieudolne tłumaczenie winnego. Zresztą taką samą bajką jest sex bez zobowiązań jest to termin co najmniej utopijny. Wierzymy bo jest nam w tej chwili wygodniej. On mnie nie zdradził bo to z dziwką było, a to był nic nie znaczący romansik bez zobowiązań a świstak siedzi i rzeczywiście zawija w te sreberka przecież wyraźnie w tv pokazali ;D. Piękna tak napisałaś że jak ktoś na początku związku źle rokuje to trzeba kopnąć go w tyłek. może i trochę racji w tym jest ale jednak często jest tak że taki źle rokujący się opamięta a taki przykładny usidli a potem zacznie lać. nutka1975 najwyraźniej sobie męża wytresowała. Nie odzywałem się bo nie miałem czasu. Kicia ja nie wiem ale jak chcesz w ogóle mieć dzieci to chyba nie ma na co czekać dziecko to nie jebajka troszkę męczy a my czym jesteśmy starsi tym mniej mamy sił i gorzej znosimy nieprzespane noce. Z drugiej strony możesz mieć więcej cierpliwości. Ja osobiście cieszę się że w wieku 40 lat będę miał dzieciaki na wylocie z domu. A i na opiekę nad wnukami będę miał jeszcze silę ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Kris :) Wszystko o wybaczaniu to prawda zgadzam się z Tobą. A jeśli chodzi o te zdrady to najczęściej jest tak,że wszyscy wiedzą tylko nie pokrzywdzona osoba. Ja bym tam nie miała odwagi pójść czy nawet wysłać anonimu takiej kobiecie. Nadal twierdzę,że wiele zdrad nie ujrzało światła dziennego. Ja nie planuję zdrady ale gdybałam co by było gdyby tak się stało no bo przecież tylko ludźmi jesteśmy.Każdemu się może zdarzyć :) I tak bym nie powiedziała liczyłabym na łód szczęscia ,że nigdy tej osoby nie spotkam. Martwiłabym się później o to czy moja bomba wybuchnie czy nie. Czasem nie warto zamartwiać się na przyszłość.Moje zamartwianie czy mój mąż zdradzi mnie czy zdradził bo prawie wszyscy z naszego otoczenia zrobili to bądź robią to też tylko tak pod wpływem tematu ale zapewniam ,że spać spokojnie jeszcze mogę. Jeśli chodzi o mojego męża to duże wsparcie miałam też w teściowej ale masz rację ,że po części go wytresowałam. Zmiana nastąpiła wielka jak będę miała chwilkę to parę przykładów Wam napiszę. Oczy Wam wyjdą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jolene10001
Nie rozumiem osób (dziewczyn) które twierdzą ze nie chcialyby wiedziec o zdradzie partnera. Wyobraźcie sobie, że mąż/chłopak was zdradził. Nie mówi wam tego, ale oczywiście jego koledzy wiedzą. Wyobraźcie sobie wspólne spotkania, imprezy ze znajomymi. Koledzy wiedzą, ty nie. Po kieliszku na pewno gadają między sobą na ten temat, żartują. Nie czułabyś się jak totalna frajerka???? Że wszyscy wiedzą a ty nie???? Że robią do siebie miny, puszczają oczka jak wchodzi się na "niebezpieczne" tematy, a ty siedzisz jak idiotka i przytulasz się do swojego chłopaka/mężulka, nie wiedząc nic a nic że tydzień/miesiąc/rok temu on spał z inną i było mu z nią super ????? Sorry ale ja wolałabym znać najgorszą prawdę, potem nie wiem co bym zrobiła, pewnie dla lepszego samopoczucia najpierw bym sama zdradzila, ale chcęznac prawde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
relatywny =względny Oj, jaki ja głupi.Chodziło mi przeca o realizm!!! ;-P Waszystkich zgromadzonych najmocniej przepraszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napisze teraz zanim młody wróci ze szkoły. KIEDYŚ: ja :"Wróć po pracy do domu bo ja muszę uczyć się do matury" on: wraca nawalony wieczorem (nie jeden raz) Noc przed maturą dziecko nie spało całą noc( kolki). Spałam 2 godz. Mój na boku odwrócony do ściany udaje,że nie słyszy.Jak go prosiłam weź mnie zmień On do mnie :"spierdalaj" DZISIAJ: Sam wstawał w nocy zabierał wózek z pokoju żebym mogła się wyspać.(nie prosiłam nigdy o to) Wróć normalnie do domu dzisiaj bo musimy jechać z dzieckiem do lekarza.Przysłał mi brata za kierowcę bo sam pił. DZISIAJ: sam pilnuje terminów kiedy trzeba jechać do lekarza. KIEDYŚ: w ogóle nie zajmował się dzieckiem bo koledzy byli ważniejsi. DZIŚ: nie ma kontaktu z tamtym towarzystwem,dawno wykasował tel.Dzieciom poświęca tyle ile może. KIEDYŚ: w kłótni byłam kurwą,szmatą,burakiem,prostaczką i jeszcze czymś gorszym. DZIŚ: mówi "moja kochana żona,kotku,kochanie.przysyła mi różne miłe smsy. Powtarza,że gdyby nie ja to on by skończył pewnie w rynsztoku. Jak o mnie mówi to czuję,że z wileką miłością oddaniem. KIEDYŚ: palcem mi nie pomógł,ja pracowałam a on zmieniał prace jak rękawiczki,miał przerwy po parę m-c. DZIŚ: jesteśmy nie zastąpionym duetem bo razem pracujemy.zrobi i naprawi wszystko. sprząta,pomaga.Mówi "odpocznij ja pozmywam,ja odkurzę,nie rób obiadu jak Ci się nie chce" Wciąż pyta czy mi w czymś pomóc. Wychodzę do koleżanki a on zostaje z dziećmi. KIEDYŚ był podłym,złośliwym bydlakiem,który nie doceniał tego co ma.Był czas,że go szczerze nienawidziłam. Wszystko było na mojej głowie. Wiele mogłabym tutaj przytaczać ale nie chcę zanudzać bo to nie ten temat ale zarys macie. Zmykam bo właśnie duży wrócił ze szkoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kris.K ty rzeczywiście głupi jesteś wprawdzie błysnąłeś z tą względnością ale już potem powiało głupotą galopującą. A tak na marginesie od czego skrótem jest kris ? Wiesz podszywacz z ciebie jak z koziej dupy trąba. Nutko na pewno wiele zdrad nie wyszło na jaw ale jednak zdrada jest czymś co tendencje wypełzającą. Po pierwsze zdradzający zmienia swoje zachowanie nie da się ukryć relacji uczuciowej z drugą osobą. Tak samo sex z kimś innym powoduje pewne zmiany reakcji. Kobiety ślicznie wyczuwają takie subtelne ale jakże znaczące zmiany w zachowaniu mężczyzny. Po drugie zawsze możesz liczyć na uczynnych którzy jakoś zawsze się znajdą w pobliżu żeby zobaczyć cię w sytuacji niedwuznacznej. Albo z głupia zapytać twojego męża co robiłaś w danym miejscu o danej porze :) Z zdradą trochę jak z przestępstwem nie da się wszystkich śladów zatrzeć. Co do przyznawania się to ja osobiście wole wiedzieć, uważam że szczerość jest podstawą. Nawet ta najbardziej niewygodna. To jest trochę kwestia odwagi przyjmowania na siebie skutków swoich decyzji. Ale do momentu w którym nie staniesz w obliczu takiej sytuacji nie będziesz wiedziała jak się zachowasz. Jedno jest pewne pierwszą reakcją zawsze będzie ukrycie i zaprzeczenie prawie jak u dziecka. Taka nasza natura a potem to już kwestia naszej odwagi i dojrzałości. A tak z innej beczki to ty Nutko jesteś okropna tak konspirować z teściową ;) Tak na poważnie to gratuluje samozaparcia w walce o swoje miło wiedzieć że są jeszcze ludzie nie idący na łatwiznę. Jolene10001 zdrada odwetowa jest pomysłem który da partnerowi jedynie argument iż przecież ty też zdradziłaś. I nie będzie istotne że był to tylko odwet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no, dobrze :-D pojadłem, popiłem , pierłem se po obiedzie zaraz zaczynam następny elaborat, tym razem skierowany do koziej dupy :classic_cool: czytać ja piszę same mądre rzeczy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprit on
Czesc wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym raczej powiedziała że argumenty się wyczerpały no bo w końcu ile można wałkować jeden temat....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprit on
Też prawda Ja osobiscie uważam że gorszym złem jest jak facet ma konkubinę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak w sumie jest nawet taki topik pt znowu przypaliłem kaszę który wlecze sie już hoho ile czasu a z kaszą ma tyle wspólnego co koń z wymionami :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kris a z tą kobiecą intuicją to prawda ale wiele coś wyczuwa ale nie węszy bo jednak boi się prawdy. już myślałam ,że znudził się Wam topik dziewczyny i przeniosłyscie się gdzie indziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spirit on
Cześc Kicia!Powiem ci że myślę o tobie...co byś powiedziała na niezobowiązujący sexik?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sprit on
Co za kretyn sie za mnie podszywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×