Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

karmi_cielka

teściowie narzucają się z pomocą

Polecane posty

czy jest na to jakiś sposób?Moi teściowie mieszkają 20km od naszego domu.Ale 2-3razy w tygodniu przyjeżdzają do nas.Zawsze jest jakiś ważny powód-a to jabłka dla /mają własne jabłonki/ a to jajka,a to kupili wędlinę i dla nas też wzięli...takich pretekstów jest mnostwo.Jak mówię,że nie trzeba-to słyszę...akurat,nigdzie nie dostaniesz takich dobrych swojskich ..jajek,ogórków,fasolki czy jabłek.No może i nie dostanę...ale kurczę,nie lubię gdy nagle dzwoni telefon/albo i nie/ i słyszę,ze oni podjeżdzają.Oczywiście wypada kawę zrobić.No to siedzą 3 godziny.Coraz mniej mnie to cieszy...teściowa oststnio raz w tygodniu przyjezdza bo "tęskni za wnukami".Tylko,ze siedzi od 13 do 21 bo jest na emeryturze-nigdzie jej sie nie śpieszy.Proszę,nie piszcie tylko,ze mam powiedzieć im szczerze,ze nie zyczę sobie tak częstych wizyt.Głupio to powiedziec komuś od kogo dostaje się pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedz mężowi żeby to załatwił. Współczuję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale lipaa
To korzystaj z życia jak przyjeżdża, wypijcie szybko kawę i idź sobie gdzieś, do fryzjera, na zakupy do kina z mężem :), o ona niech siedzi z dziećmi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grremlina
Ja bym to wykorzystała do swoich celów - jak teściowa siedzi 8 godzin, to ty możesz 3 godziny pobyc, a 5 godzin wybyć - isć na miasto, pozałatwiac swoje sprawy, a ona niech sie pobawi z wnukami, jak tak za nimi tęskni. 2-3 razy w tygodniu to faktycznie często, moze zrób taki numer raz czy drugi, że pogasisz swiatła i udajesz, ze cie nie ma. Oczywiscie jak wcześniej nie dzwonili. Albo witasz ich w drzwiach i przepraszasz, ale właśnie musisz wyjść. Twój maż powinien z nimi pogadac - raz w tygodniu ok, ale 2 albo 3 to już przesada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Caresiatko
Moim zdaniem mąż powienien to załatwic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale lipaaa
Fakt przegięcie, ale przecież nie musisz za każdym razem kiedy dzwonią mówić, że super przyjeżdżajcie. Tylko możesz powiedzieć, że właśnie gdzieś wychodzicie, że przychodzą znajomi wieczorem...no cokolwiek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grremlina
Ale może własnie oni faktycznie by reflektowali, żeby te pół dnia siedziec i sie bawic z wnukami - to naprawę mozna wykorzystać, to jest w sumie całkiem fajne, bo teściowie nastałe to przesada, dziadkowie bardzo daleko i bardzo rzadko to tez głupio - ale tak raz czy dwa w tygodniu dzień z babcią to fajna rzecz - a ty mozesz pozałatwiac, co ci tylko potrzeba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mąż-pracuje po 10-12 godzin i wg niego powinnam się cieszyc ,ze mam pomoc a dodatkowo nie odczuwa uciązliwości tych wizyt bo nie ma go wtedy w domu nie bardzo mogę się gdzieś wyrwać na dłużej bo oprócz starszego dziecka/3lata/ mam 1,5 mies.niemowlę,które karmię piersią/nie chce jesc z butli-nawet mojego pokarmu/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Brązowooka M
Coz, pewnie to sa emeryci, nudzi im sie, w dodatku tesknia za Wami, przeciez to rodzina. Jesli chcesz ograniczyc kontakty, popros zeby zawsze zadzwonili zanim przyjada, bo np musialas pare razy cos przelozyc. A jak dzwonia, to zawsze mozesz powiedziec, ze to Ty do nich przyjedziesz, tylko potwierdzisz. Staraj sie byc dyplomatyczna i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale lipaaa
No to może jak przyjadą, to nie rób dobrej miny do złej gry, tylko pokaż irytację...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem ciekawa czy wizyty Twoich rodziców również byłyby uciążliwością i przesadą :D No ale zaraz napiszesz, że Twoi rodzice są inni i bardziej taktowni :P hehe Zgadzam sie z radami dziewczyn :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale lipaaa
Ja osobiście wolę., jak przyjeżdża do Nas teściowa, a nie moi rodzice, bo oni to jak na inspekcję, co mnie doprowadza do szału te ich gadki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najgorsze jest to,e wg nich trzeba do nas czesto zaglądać bo na pewno sobie nie radzę...tylko,ze ja jestem dobrze zorganizowana-wszystko jak w zegarku.I nie narzekam-starsze dziecko grzeczne i bardzo samodzielne a młodsze duzo śpi i nie płacze:)Nikomu więc nie skarżę się,ze jest mi źle .Ba! wrecz celowo podkreslam nawet przy nich,ze jest ok i wolę być sama z dziećmi bo wtedy łatwiej mi trzmac się rozkładu dnia.Ale on...pewnie wiedzą swoje.Z nie otwieraniem drzwi już przerabiałam.2 razy.No,ale tesciowa widziała,ze moje auto stoi pod blokiem a w aucie był wózek/bo go tam chowamy-mieszkamy na 4p bez windy/ no i stała i dzwoniła dzwoniła dzwoniła domofonem-az w koncu starsze dziecko zapytało-mamusiu,dlaczego nie otwierasz?samochód babci stoi pod blokiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale lipaaa
No fakt z tą pomocą, to lekkie narzucanie się, ale to pewnie jej przejdzie, jak młodsze dziecko podrośnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
deszczowa,pewnie się będziesz śmiała-ale moi wpadają rzadko.Dzwonimy do siebie wieczorami jak dzieci śpią.Mama mi mówi-potrzebujesz czegoś ode mnie to powiedz-wiesz,ze możesz na mnie liczyć.I jesli jest jakaś gardłowa sytuacja to proszę rodziców.Mamy dobry układ.Gdy młodsze dzieko sie urodziło to mama na moją prośbe kilka razy przyszła mi je wykąpać bo jeszcze nie doszłam do siebie.ALe gdy tylko w drzwiach pojawiał się mąż-bo wracałz pracy-mama mówiła:o Krzysiek już jest.To ja spadam,nie bede wam przeszkadzać .Nacieszcie się sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale lipaaa
No ludzie są różni, Twoi teściowie pewnie myślą, że tak Ci pomagają chociażby swoją obecnością, że nie siedzisz sama z dziećmi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasami mamochotę się z nimi ostro pokłóciś-tak,zeby sięobrazili i nie przyjeżdzali.Ale to przecież idiotyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz karmi_cielka - to było do przewidzenia, że Twoi rodzice są o niebo lepsi :) No ale cóż sie dziwić... w końcu to Twoi rodzice :):):) Jak to dobrze, że ja mam takich teściów na których nie muszę narzekać na kafe :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale lipaaa
E myślę, że wystarczy widoczna irytacja i brak humoru pod rząd kilka razy, jak przyjadą. Tylko żeby nie pomyśleli, że masz depresję, bo wtedy zaczną przyjeżdżać codziennie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gehs57zgd
eh pomysl jak ty bedziesz babcia na emeryturze to czy nie bedziesz chciala widziec swoich wnukow? Przeciez to prawie jak wlasne dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do oststniego postu-ja nie zabraniam wizyt...ale chyba 3 razy w tygodniu to trochę dużo,prawda?szczegolnie jak ktos ci siedzi pół dnia i cie obserwuje.No bo mimochodem tak sie robi.Jaki masz porządek,co gotujesz itp..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale lipaaa
Babcie są różne ;). Mnie wkurzają takie 50 paro latki, czy na 60 latki, co żyją tylko życiem dzieci, wnuków i zero własnego życia, no bez przesady, to męczące dla obu stron.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale lipaaa
Widzę, że autorka ostentacyjnie ignoruje moje posty...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sorry lipa,nie ignoruję,czytam z zaciekawieniem.O tej irytacji -masz rację.Ja oczywiście nie ukrywam swoich emocji i gdy kiedys tesciowie przyjechali niespodziewanie w niedzielę to poszłam do kuchnii cos tam robiłam-niby b.pilnego ale tylko dlatego,ze we mnie sie gotowało ze złosci.Mogłabym powiedzieć,ze mamy w planach np spacer i ze nie chcemy wypraszać ich...ale to by było kłamstwo i mąz od razu by to sprostował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedyś była u mnie koleżanka ze swoim dzieckiem a tu nagle dzwonek-teściowa przyjechała!było mi głupio wobez kolezanki a teściowej nie przyszło do głowy,ze to niezreczna sytuacja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×