Nie jestem lubiana w pracy

A tylko dlatego, że jestem lubiana. Ciągle słyszę jakieś docinki, przestałam wychodzić ze swojego biura. Raz miała miejsce pewna sytuacja. Przez przypadek był świadkiem rozmowy na mój temat. Potem zrobił owym paniom piekło. Oczywiście wszytscy obwinali mnie, że niby ja doniosłam do niego. A ja nie miałam o tym najmniejszego pojecia. Nikt do mnie nie przychodzi, ja nigdzie nie wychodzę, ze wszystkimi kontaktuje sie w sposób służbowy, nie jeżdże na żadne wycieczki, nie chodzę na żadne imieniny. A to wszystko przez niego. Noszę miano księzniczki. A tak cieszyłam się z pracy. Nigdy nie spodziewałam się czegoś takiego. Taka opinia pewnie będzie się za mną ciągle ciągnąć. Każdy będzie tylko czekać na moje niepowodzenia.