Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Oluuusia

MAJÓWKI 2010

Polecane posty

ja z doskoku, jak zwykle:) ja mam materac ułożony pod lekkim ukosem właśnie w razie ulania.. ponadto kładę małego na którymś z boczków, daje podpórkę za plecy by pozostał w takiej pozycji. zauważyłam, że gondola mojego x-landera jest też lekko przechylona, o czym pomyślał już sam producent, co mnie bardzo cieszy:) mój mały nadal jedzie na dwa fronty - cyc i butla, chociaż pokarmu wreszcie mi przybywa.. mam jednak problem, bo mi kapie non stop z cyców - gdybym nie traciła tego mleka w tak głupi sposób, mogłabym wykarmić co najmniej trójkę dzieciaków. zaprzyjaźniłam się z laktatorem, wygniatam również rękami, dostawiam synka do piersi gdy tylko jest głodny - a ten i tak się nie najada, bo co z tego, że pokarm mam, skoro go tracę nie wtedy gdy potrzeba? poza tym, Tymi ma pleśniawki.. pisałam już, że z polecenia lekarki musieliśmy zmienić mleko na Bebilon - ono jest jakby z grysikiem. z początku myślałam, że to właśnie ten grysik mu osiadł na języczku i ustach, bo nalot zrobił się niemalże zaraz po pierwszym dokarmieniu.. no ale jednak to nie to - pleśniawy jak się patrzy!! od wczoraj walczymy z lekami a mały cierpi znowu, bo go to boli niemiłosiernie. kurde, kolki minęły, to grzybica się przypałętała!!! no a co za tym idzie, przeniósł mi tego grzyba na cycki, bo mam różowe brodawki, sutki właściwie całe, obolałe, piekące, z małymi krostkami wokoło... i tak się zarażamy elegancko nawzajem!! dziś idziemy z małym na kontrolę do pediatry, to popytam, jak karmic w takim wypadku, czy mam używać osłonek, czy odciągać pokarm i podawać butlą?? jak nie urok to sraczka - tak chyba mawia tata zuzi - mój też tak gada:D no a przez te pleśniawki, ma problem z należytym ssaniem więc poza tym, że suty obolałe z przyczyn wyżej wyjaśnionych, to jeszcze pogryzione, potarmoszone jak przy igraszkach w deseń niemieckiego porno. boooooliiiiiiiiiiiiiii!!!!!!!!!!!!!!!!!!! jeśli chodzi o cyckanie smoczka - mój mały się na to nie nabiera hehe. wie, że z cypla ma lecieć mleko, a ze smoczka nic nie leci więc traktuje go pogardliwie i z dystansem:D wczoraj byliśmy w poradni preluksacyjnej - jest prawie dobrze. prawy staw jest do podrasowania.. musimy z nim ćwiczyć i kłaść go więcej na brzuszku ale lekarz gadał, że będzie okej. następna wizyta w sierpniu.. te kolki nam już przeszły - nie wiem na ile to zasługa zmiany mleka czy podawania espumisanu, ale efekt wzorowy - nooo, zobaczymy na jak długo. jesli chodzi o te praktyki stosowane w takich przypadkach, kiedy maleństwa się prężą, wypinają, krzyczą, płaczą, robią się czerwone - my z mężem stosowaliśmy okłady z ciepłej pieluchy (ocieplone żelazkiem), suszarka na brzuszek (serio nam pomogła, nie wiem czy bardziej ten odgłos czy ciepełko..), masowanko, ruszanie nóżkami no i te kropelki ESPUMISAN oraz herbatka koperkowa. mały i tak ryczał ale z chwilami przerwy i to nie tylko po to, by zrobić oddech;) oczywiście dzieciak pionowo do odbicia - ale to robimy za każdym razem po jedzeniu. mój luby jest świetny:) kurde, zajebiście, bo ma jeszcze półtora tygodnia wolnego i tak fajnie nam razem w domku:) dzielimy sie obowiązkami więc jest zacnie. D przewijał, przebierał ale na generalnie robię to ja - jest szybciej i sprawniej. ja karmię cycem (w sumie to oczywiste, bo mały raczej od męża nic nie possie hehe) i butlą lub mąż karmi butlą i koniecznie on go nosi do odbicia, bo mi sie już nie chce;) no ale jedno już wiem na pewno - mój mąż śpi jak zabity albo udaje, ze śpi jak zabity, bo w nocy, na każde OOH i AAAH małego, budzę się i wstaję od razu a ślubny dalej chrapie:D instynkt macierzyński to jest to!! olciaCK - mój miał to samo w czasach sławetnych kolek. był głodny na maxa ale nie chciał ssać mleka, bo go brzuszek strasznie bolał. sprawdź sobie te sposoby o których pisałam wcześniej - nam podziałały!! a espumisan jest świetny!! 3 razy dziennie po 5 kropelek przed lub po karmieniu. no i przysłuchuj się, czy małą puszcza bąki, bo jesli nie, to postaraj sie ją odgazować właśnie poprzez klepanie w pupkę, ruszanie nożkami w kierunku brzuszka. lekarka poradziła mi rownież masaż w okolicach odbytu małego albo palcem albo termometrem (ja się bałam termometrem, by mu niczego nie uszkodzić w środku..). po prostu naciskam mu zwieracze, rób kółeczka ale koniecznie sobie posmaruj palec lub końcówkę termometra oliwką lub kremem by nie wysuszyć śluzówki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Broneczka---jakbyś była tak miła i podesłała mi na maila te ćwiczenia, byłabym bardzo wdzięczna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczynki :): ) Ja tylko na chwilke aby zameldowac ze 12 maja o godz 11 urodził sie mój Jaś miał 3250 g i 53 cm. Powiem tylko że poród miałam naturalny ale bardzo cięzki reszte opiszę jak troche wróce do życia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja Olcia też jęczy i stęka robiąc przy tym dziwne miny i wyginając się,ale nie płacze.Więc chyba nic ją nie boli????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
seventy - witamy Jasia :D 🌻 i czekamy na relację z porodu - mam nadzieję że Mały wynagrodzi Ci trud i szybko zapomnisz o bólu ;) kasiah - dzieci się często krzywią, prężą oznacza to ruchy jelit, ja to nazywam układaniem się do bąków :D Zuzia - wysłałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Broneczka czy ja też mogłabym dostać taki zestaw ćwiczeń? Byłabym wdzięczna... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka a ja dzisiaj byłam na wizycie u mojej gin - miałam badanie ginekologiczne i bolało jak cholera - dr pytała się czy chcę urodzić wcześniej lub w terminie czy jest mi obojętne - jak powiedziałam, że chciałabym jak najszybciej to powiedziała, że postara się pomóc no i mnie zbadała - "poświbrowała" paluszkiem - bolało jak cholera - powiedziała, że dzisiaj mogę plamić pojechałam odwiedzić moją firmę i szok ... tak ze mnie leciało :-( masakra jakaś no i pozbyłam się kilku skrzepów - mam nadzieję, że to pomoże we wtorek 25 - tak mam termin - mam się o 9:00 zgłosić do szpitala na KTG, usg i inne badania i może (oby) zostanę już rodzić - no chyba, że urodzę wcześniej a póki co odstawiam w domu tańce, skakanki itd aż mój mężulek się śmieje trzymajcie się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki dziewczyny, wlasnie nie placze wiec chyba nic ja nie boli :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny:) w końcu się doczekałam!!! 15maja o godz 23:10 przyszła na świat nasza kochana córeczka Emilka- 50 minut przed planowanym terminem, to jest dopiero punktualność:) waga 2965, wzrost 49cm, poród siłami natury, powiem wam tyle dziewczyny, które jeszcze czekają: da się to przeżyć!!! mój poród nie należał do najłatwiejszych( zaraz w skrócie opiszę) ale moment położenia dziecka na brzuchu sprawia, że mogłabym zrobić to dla niej jeszcze raz, może jeszcze otuchy dodam Wam tym, że miałam możliwość skorzystania z epiduralu bezpłatnie( mieszkam w UK), ale nie skorzystałam :) pierwsze skurcze zaczęły mi się po północy z piątku na sobotę, od razu takie co 5-7 minut, a urodziłam dopiero o 23:10 następnego dnia, więc nie miałam łatwo, do tego na sam koniec byłam przewożona karetką do innego szpitala, bo puls dziecka słabnął i było zagrożenie cesarką, ale ostatnie 2 godziny(parcie) dawałam z siebie wszystko i udało się, byłam nacinana, trochę chaotycznie to wszystko może opisałam ale jestem jeszcze osłabiona i od tych kilku dni mało śpię, bo Emilka trochę daje w kość, mam problemy z przystawianiem jej do piersi, za każdym razem męka, żeby się przyssała, ale dzięki pomocy położnych troszkę już tym lepiej i dzisiaj mogłyśmy wyjść ze szpitala, opieka w szpitalu przewspaniała, miałam pokój 1-osobowy, więc same dobre wspomnienia mam, a o bólu faktycznie się zapomina pozdrawiam serdecznie przyszłe i obecne mamuśki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tease i Seventy :) Gratulacje Mamusie!! buziaki dla Dzidziusiow :* Ja dzis po KTG i badaniu, kurna postęp jak to lekarz okreslil "rozwarcie na pół opuszka palca" bueheuehu no i skurczy nie widac, mimo ze wczoraj czulam takie przepowiadajace i w nocy jeden dosc bolesny ale od tego czasu znow nic :O ogolnie zblazowana jestem przez pogode i jeszcze jak ogladam ta powodz na poludniu no masakra po prostu, wspolczuje tym ludziom :O Ojej Mamusie jak czytam o tych Waszych przebojach, wzdecia, pierdzioszki, plesniawki, faktycznie jak nie urok to sraczka (moi rodzice tez tak mowia) :D kibicuje Wam ostro a ja sie juz nie moge doczekac, bede walczyc dzielnie hehe byle juz by wylazl :) Dzieki za odpowiedzi w sprawie poduchy, to na razie chyba nie kupuje klina i zobacze jak sie sytuacja rozwinie :) Broneczka moze te cwiczenia juz hurtem do wszystkich wyslij, bo ja tez zamierzam zaczac tak szybko jak tylko sie da po porodzie :D Dodka ja bym sie bała tego masazu, a moja połozna tez mowila ze jak po terminie bedzie to mnie zaprosi na cos takiego :O mi lekarz nic nie robil w celu pobudzenia porodu, powiedzial tylko jakbym zaczela krwawic, odczuwac mniejsze ruchy dziecka to od razu na izbe przyjec... Gryfnofrela fajnie masz z tym lubym w domu :D ja troche mam mieszane uczucia ze wlasnie moj idzie do nowej pracy akurat teraz, ale oczywiscie ciesze sie, ze w koncu ma prace no i jakby nie patrzec cala druga polowe ciazy byl ze mna z domu i tez nie mial latwo ;) mam nadzieje ze jednak sprawdzi sie w wieczornych kapielach :) Izi sie dzis nie odezwala czyzby juz? :) a tak dbala o tabeleczke ostatnio :) Jak patrze na wszystkie Wasze maluszki na nk to juz nie moge z zazdrosci :) umieram z ciekawosci jaki bedzie moj, do kogo podobny i w ogole, no nic jeszcze pare S trzeba dzis zaliczyc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agnes a ja już myślałam, że i Cię wzięło, bo nic się nie odzywałaś. Nic się nie martw...ostatnia nie będziesz:), to ja urodzę w połowie czerwca! Po wczorajszej wizycie wiem, że nie ma widoku na poród...chyba, że nagle mi wody odejdą. Rozwarcia brak, szyjka długaśna i twarda, jedynie co to główka nisko;( No i maluch już ma 3800, oby tylko nie przekroczyć 4000, bo będą moje strzępy zszywać. Mi lekarz zalecił tylko masaż sutków - jeśli chcę of course, ale ja sama nie wiem czy chcę:( Tego na S...też nie praktykuję, bo się jakoś cholernie boję. No cóż poczekam na rozwój wypadków, L4 mam do 31.05 a potem oddział. Dziewczyny ile nas jeszcze zostało (nierozpakowanych)?? Odezwijcie się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Majówki. **marakuja**- ja się zgłaszam jako nierozpakowana a raczej zapakowana po same cycki ;-). Ale muszę się przyznać, że dzisiaj udało mi się męża nakłonić do seksiku :-). O dziwo nawet sam chciał :-). Ja się śmieję do mojego M, że co trymestr to seksik :-). Bo mój się boi ale widać, że teraz nabrał chęci. Już mi zapowiedział, że na tym jednym się nie skończy :-). Ja też już bym chciała urodzić Kubusia. Dzisiaj byłam w szpitalu, bo mam troszkę za wysoki cukier i robili mi badania. Wyniki dopiero będą na wtorek, może do tego czasu urodzę :-). Pozdrawiam. pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć majówki melduję się zapakowana ,bez zmian ,skurcze ,ból brzucha itd ale to nadal nie to ... wczoraj jeszcze byłam u fryzjera zrobić odrost co by dobrze przy porodzie wyglądać ;) i cały czas powtarzam małemu że już czas wychodzić i że po za brzuszkiem jest bardzo fajnie;) ale chyba jest uparty po swoim tatusiu ... i ma gdzieś to co do niego mówię...;) majówki 2w1 cierpliwości w oczekiwaniu bo to coś chyba gorszego niż te wszystkie bóle pleców ,żeber itd i mamusią życzę dużo cierpliwości do dzieciaczków bo z czego czytam to już niektóre z was maja różne "przeboje" ;) uciekam przemawiać dalej do mojego dziecka a nóż coś wskóram :O 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dalej 2w1 ale dzis jedziemy do szpitala , ktg i jakies badania, skurcze mam nieregularne, brzuszek boli, plecy tez nie spie od 4 - tej :/ zobaczymy co powiedza , urodzic chyba trzeba :) no nie powiem ale boje sie :( trzymajcie kciuki dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
melduję sie rozpakowana Patrycja urodziła się 14.05. o godz.5,45 rano przez cesarskie cięcie 56 dni po terminie z wagą 3350g i długości 57 cm tym , którzy twierdzą , iz zawsze poród naturalny jest mniej bolesny od powikłań po cesarskim cięciu, nie życzę takiej akcji porodowej , jaka była u mnie , sto razy wolę cesarkę , mimo iż już wiem , że dochodzenie do siebie będzie jeszcze długo trwać nie będę opisywać co było podczas porodu , bo mogłabym kogos nastraszyć , w każdym razie powiem tylko , iż bóle z krzyża w połączeniu z bólami z dolnymi partiami brzucha jak dla mnie są nie do przeżycia i błogosławię dzień , w którym zaczęto stosować cesarkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, ja również nadal w dwupaku. Termin z usg mija mi dziś a z OM minął w niedzielę, ale coś się nie zapowiada żebym dziś urodziła:( Dziś w nocy obudził mnie co prawda bardzo silny bolący skurcz, ale potem była cisza więc spokojnie zasnęłam. Wczoraj byłam na wizycie u mojego lekarza, łożysko ładne, wody są, szyjka 14 mm jeszcze, więc do szpitala mogę się zgłosić dopiero w przyszłym tygodniu. Wszyscy się śmieją że mała chce nam zrobić niespodziankę na urodziny i 1 rocznicę bo obchodzimy to wszystko razem w niedzielę :) Ja wolałabym jednak nie rodzić w weekend bo jest mało lekarzy w szpitalu, ale cóż zobaczymy jak to będzie. Trochę mnie martwi ta powódź bo mieszkam nad odrą 30 km od zielonej góry i już raz nasze miasto woda zalała, na szczęście w domu wody nie było, ale nie chciałabym tego znów przechodzić, bo miasto prawie odcięte od świata, a z małym dzieckiem to nieciekawie. Na szczęście za odrze zapowiadają mniejszą wodę niż wtedy. Pozdrowionka dla wszystkich majóweczek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja również zapakowana,termin z OM minął wczoraj,z USG 17ego a moja mała ani myśli wyjść.To jej przeciąganie się jest już zaj...biście bolesne,więc nie wiem,czy jest aż tak duża,bo brzuch mam ogromny,wiec nie powinno brakować jej miejsca... Dziś mam wizyte w klinice,ale nie spodziewam się,żeby zrobili skan czy cokolwiek,choć spróbuję coś wyżebrać.Jestem zła,zniecierpliwiona i wolałabym,zeby już było po wszystik-mieć ją przy sobie i wiedzieć,że wszystko jest OK. Monikadyr-primo-56 dni po terminie?Chyba coś Ci się pomyliło;)Secundo-każdy inaczej przechodzi poród,ja cxesarki obawiam się dużo bardziej niż porodu sn,tak czy inaczej każda z nas musi to przejść a Tobie gratuluję,że jestes już po wszystkim,masz dziecko przy sobie,wracaj szybko do zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dzisiaj mam termin z om 17 byl z usg licze jeszcze na 22 z usg w 10 tyg, wczoraj bylam u gin i nic sie nie zapowiada a u mnie dezynfekcja w zpitalu 29 maja. psychika mi siada i juz mi sie nic nie chce i oczywiscie sie martwie czy wszystko bedzie ok. powodzenia oczekujace mamusie. sily i cierpliwosci zycze majacym juz swoje malenstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratulacje wszystkim świeżo upieczonym mamusia.! :):) Moja malutka własnie sobie słodko śpi ;) W nocy też nam daje pospać ale przynam się,że śpi z nami... :D A chciałam zapytać czy Wasze maluszki też przechodziły żółtaczkę w domu...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monikadyr- ja urodziłam sn + bóle krzyżowe.. Bez znieczulenia ale dałam rade... Ból taki że chciałam ich wszytskich na porodówce pozabijać, kafelki z podłogi myślałam ze bede zrywać gołymi rękami ;/ A palce to jak tam wciskałam w te uchwyty przy fotelu ,że tylko czekałam kiedy je wyrwe z tego bólu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny wpadam na chwilke póki Jasio spi :):) powiem Wam że zajechalam wtedy do szpitala tak jak pisałam ale stwierdzili że warto by poczekać jeszcze troszkę i przez tydzień starali sie unormować to moje cisnienie. Poród zaczął się w pierwszy dzień 39 tygodnia o 21 odeszły mi wody i przeniesiono mnie na sale porodową. Niestety po zbadaniu okazało sie że główka małego jest jeszcze wysoko i miałam zakaz wstawania z łóżka porodowego z powodu obaw że mogłaby wypaść pępowina lub jakieś inne komplikacje. Zaserwowana mi czopeczki i inne medykamenty. Połóżna pozwoliła mi wstać dopiero o 4 rano i wtedy poszłam wziąść prysznic co mi trochę pomogło bo bóle miałam mocne i to od kręgosłupa. A potem pokręciłam sie troszkę na piłce lub chodziłam. Nastepny problem polegał na tym że szyjka stanęła na 8 cm i nie chciała się dalej ruszyc ładowali mi jakies kroplówy i leki masakra. O 9 zaczeły sie bóle parte i wtedy okazało się że mały źle wstawił się głowka tzn jej najszersza częścia ja go wypychałam a jak mijał skurcz to on się cofał. W końcu dwie położne nacisnęly na brzuch zeby go przyblokowac i w ciągu 2 skurczy wyszła glowka a potem juz reszta także o 11.03 przywitałam synka. Naprawdę nie ma co ukrywac boli jak cholera ale jak się zobaczy dziecko to zapomina się o wszystkim ja nawet nie zauważyłam kiedy urodziło się łożysko ani jak mnie szyli. Niestety musielismy leżeć tydzien bo mały dostał żółtaczki która wcale nie chciała go puscić leżał 4 dni pod lampami po 12 h dziennie a przez 2 dni miał kroplówkę. W koncu okazało sie że to przez mój pokarm nie chce mu przejśc no i musiałam go odstawic choć mleka mam multum. Jak narazie mały to aniołeczek i nie daje nam bardzo popalić wrzuce potem jakieś zdjęcie na nk :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez ciagle czekam, dzis poszlam na ogrod troche sie poruszac i mialam nadzieje ze mnie cos ruszy ale nic:)zmeczylam sie zglodnialam a mala siedzi dalej w brzuszku:) wszyscy mnie pytaja, pisza smsy, dzwonia czy juz po porodzie a mi sie juz nie chce mowic, ze nie:( jak tak dalej pojdzie to bede ostatnia majowka, ktora urodzi w czerwcu;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monikadyr gratulacje :) Selkunia trzymam kciuki :) Ja sie oczywiscie melduje w dwupaku :) no kurna juz mnie boli prawie wszystko - brzuch, nogi, poslady, krzyze, chodze jak kaczucha, mimo to dzis zrobilam mega dlugi spracer, wypilam mase herbatki z malin, to najwieksze S tez zaliczylam i kurde nic sie nie dzieje :D a do tego najadlam sie jak dzikie wilczysko :P jutro termin wg OM wiec zobaczymy czy ziemia sie zatrzesie, termin wg usg minal juz 2 tygodnie temu ;) chcialabym jutro bo ta data 21 maja mi sie podoba :D polozna mi napisala dzis zebym sie nie stresowala tylko korzystala z ostatnich spokojnych chwil, ale latwo mowic, kiedy tak naprawde ciezko sie skupic na jakiejkolwiek innej mysli :) no nic lacze sie w oczekiwaniu z reszta dwupakow :) buziaki! milej reszty wieczoru :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej-ka Ja tez jeszcze 2in1:-) Termin za 5 dni wiec zobaczymy czy uda mi sie do terminu wykluć lub w dzien terminu:-) Teraz duzo mamusiek rodzi po terminie wiec jakos nie licze na to ze cos wczesniej zacznie sie dziac! Mam co jakis cza skurcze,pobolewa mnie podbrzusze,pachwiny i chyba cale krocze:-) I to na tyle.Dzis mam wizyte u mojego gin-ka wiec moze cos wiecej mi powie no i zobacze mojego synulka na usg:-) Ostatnio znajoma mi poradzila ze mam wykorzystac te ostatnie dni ile moge! Takze dziewczynki 2in1 korzystajcie jeszcze ile mozecie bo potem niezly obowiazek nas czeka! pozdrawiam!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej ja tylko macham szybko 🖐️ Nowym Mamom - gratuluję 🌻 Nierozpakowanych coraz mniej :) U nas był 2 dni problem ze wzdęciami, Mały się prężył i płakał po jedzeniu, czasem go to wybudzało ze snu i potem pozamiatane, zaczęłam podawać Infacol ale guzik pomagał :( Na szczęście wpadłam na to by dać Jasiowi herbatkę z kopru i wiecie co - póki co jak ręką odjął. Nie miał typowych kolek tylko właśnie wzdęcia i nie mógł się odpowietrzyć, a po herbatce wali bąki jak z kałasznikowa i nie ma problemu - więc polecam jakby co :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc! Jak juz malo zostalo oczekujacych majowek, w tym ja oczywiscie:) Dzis ide do poloznej, dobrze bo w nocy bolal mnie brzuch w prawym boku i strasznie sie pocilam. Pierwsza ciaza byla sielanka w porownaniu z tym co teraz przechodze:(a moj nazeczony mowi, ze to nie koniec bo chce syna;) Dzis ide na dlugi spacer moze cos wychodze pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczynki, Gratulacje dla nastepnych majowych mam! Ostatnie tygodnie byly dla mnie ciezkie. Ucze sie malej, probuje zorganizowac sobie czas tak, zeby moc pospac w dzien, bo w nocy mama nie daje odpoczac. *Moze opisze po krotce moj porod. Wody saczyly sie przez dwa dni, nie bylam pewna czy to wody czy po prostu sluz i zignorowalam to....trzeciego dnia pojechalam do szpitala no i sie zaczelo.Probowano wywolac skurcze, niestety na prozno, spedzilam ponad 20 godzin meczac sie,ale niestety nie moglam urodzic. Poza tym pojechalam zbyt pozno do szpitala i przez to zainfekowalam mala, do tego serce i zdecydowano o cc. Nic nie czulam, tylko ciagniecia i takie niemile uczucie w dole brzucha, dostalam za to konska dawke epiduralu i odlecialam, nie pamietam dokladnie wszystkiego, jakies tam pojedyncze urywki i oczywiscie mojego przystojnego lekarza :) Jestem po cc juz 3- ci tydzien i wciaz wszystko boli, ciagnie i jest jakies zdretwiale brr...Nie moge jezdzic samochodem, dzwigac, sprzatac... hura!! Troche chaotyczne to co napisalam ale nie potrafie sie skupic, czyje sie i wygladam jak ZOMBI! *mala moja ma gazy jak cholera, pierdzi jak stary. Staram sie jesc zdrowo i unikam wzdymajacych, smazonych.. ale moj pokarm jest tlusty wiec mala jest zagazowana. Pomagam sobie dopajajac ja raz dziennie herbatka koperkowa( jak Broneczka) lub rumiankowa i jest lepiej. Lekarz powiedzial ze mozna, kilka lykow nie zaszkodzi. Po karmienieu nosze ja do odbicia ale okazjonalnie cos tam sie odbije..tylko te pierdy. Nie ma problemow z ulewaniem W ciagu dnia nie ma z nia problemow, za to noce nieprzespane ( po tatusiu, ten tez w dzien ,a po nocach grasuje), *Po kazdorazowym karmieniu odciagam pokarm i po calym dniu mroze. Mysle ze kiedys sie przyda do wprowadzania kaszek czy w razie jakbym byla chora, bedzie jak znalazl. *Na spacery chodzimy codziennie, jesli jest bardzo goraco pozwalamy sobie na 10 min spacer, w chlodniejsze dni 30-40 min. Mala uwielbia slonce. *Bylismy wczoraj u lekarza, mala jest ciezsza o ponad kilogram. po tym jak stracila po porodzie ten kilogram szybko nadrobila uff.. Wit D nie dostanie poniewaz slonca u nas pod dostatkiem. *Poza tym lubi lezec na boczkach, muzyke, ktorej sluchala bedac w brzuszku, smoczek czasem. *Moj brzuch wyglada jak galareta, ale nie moge jeszcze cwiczyc, a pasa poporodowegon nie chce, poniewaz miesnie brzucha sie rozleniwiaja. To tyle, ide na spacer poki mozna jeszcze oddychac Pozdrawiam Was mamusie goraco!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elo! ja też podaję herbatkę koperkową:) skarbek pije ja od ponad tygodnia i kolki nie wróciły (choć nie wiem czego to zasługa, bo stosowaliśmy kilka różnych zacnych umniejszaczy bólu..) dziś przeczytałam śmieszną rzecz - noworodki przesypiają po 16-18 godzin dziennie - hahahahahaha!!!!!!!!!! mój te 18 godzin raczej spędza na nie-spaniu:D wczoraj dla przykładu pobił swój własny rekord - 8 godzin bez spania!!! od 14.30 do 22.30; a ogólnie w ciągu całego dnia przespał AŻ 9 godzin... jest po prostu niepokonany!! ktoś staje z nim do wyścigu??? jest mega zmęczony ale walczy sam ze sobą, by przypadkiem nie kimnąć i tak fajnie marszczy czoło, by oczy pozostawały otwarte:D jest to śmieszne ale kurde tak męczące, bo niczego nie można zaplanować, bowiem szanowny pan tymon ma gdzieś zasady, reguły i potrzeby, jakie świat i fizjologia utworzyła.. no i gdyby on jeszcze był spokojnym dzieckiem......... ale nieeeeeeeeeeeeeeeee!! wrzeszczy w niebogłosy, z przerwami na jedzenie, skupianie się na pierdzeniu, pociskaniu kloca i wkładaniu rączek do buzi, by ukoić ból związany z pleśniawkami... ja już nie krwawię, szwy sie rozpuściły więc dupcia odżyła:D hormony juz też nie buzują jak buzowały, już nie jestem taka płaczliwa jak byłam (a wyłam równo z synem..). jedynie dalej leci mi wszystko z rąk i to na potęgę!!! zostało mi na plusie 5 kilo ale wcale sie tym nie przejmuję. martwia mnie te cholerne rozstępy na brzuchu, bo jest ich więcej i sa bardziej widoczne aniżeli za ciążowania ale ogólnie jestem zadowolona z z wyglądu - myślałam, że będzie gorzej:) w gacie się mieszczę więc czego więcej chcieć?;) opuchlizna zeszła, wreszcie moge obrączkę założyć! twarz sie mniejsza zrobiła i ogólnie jestem jakoś mniej obła;) szkoda tylko, że mi te ponętne usta angeliny zmalały,no ale nie można miec wszystkiego. cera znakomita - choć nigdy nie miałam problemów, włosy na swoim miejscu, nie wylatują jak w pierwszym trymestrze a mówili mi, że będę tracić w oka mgnieniu.. no ale ja mam taka szopę, że żadna strata:D więc wszystko byłoby git, gdyby tylko mój najukochańszy synek chciał spać!! ja zasypiam gdziekolwiek, mój mąż tak samo - chwila nieuwagi a my juz komara walimy;) tymon urodził się w niedzielę - powinien byc rozleniwiony, flegmatyczny i senny a tymczasem jest furia buria:D dziewczyny nadal będące w ciąży - kurde, jak ja wam współczuję!! to oczekiwanie jest straszne, te pytania zainteresowanych o to, czemu jeszcze nie urodziłyście, te szukanie czopa w majtkach..eeeeeh. trzymam kciuki za szybkie rozwiązania i jako tako znośnych porodów, bo bolesne i tak są.. dacie rade, bo to pójdzie w tempie ekspresowym, oby tylko juz się zaczęło:) a ja powiem z mojego dożwiadczenia, że gdy chciałam urodzić, to mały w zaparte chciał zostać w brzuchu; a gdy olałam sprawę, bo nie chciałam urodzić w weekend i spedzić majówki w szpitalu - małemu się zachciało ujrzec światło dzienne świata zewnętrznego i srrrrrrruuu, po sprawie:) czimcie się dziołszki:D p.s. ale maj do dupy, nie? gdzie ta wiosna? zaraz będzie lato kalendarzowe a tu lipa z wiosną tegoroczną..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Medluje sie 2w1 jak co wieczór ostatnio.. jednak moj Mlody zdecydował ze chce byc blizniakiem nie bykiem no wiec trudno bede sie zmagac z dwoistoscia natury, ale poczytalam ze to takie inteligentne bestie ;) jakas cisza zapanowala w dwupakach, no Izi juz na pewno wzielo bo nikt nie aktualizuje tabelki mamusiek, a powiem szczerze ze nie mam sily sie za to wziac, w dzien wymiatam z porzadkami, spacerkami innymi "esami" pozniej padam na popoludniowa drzemke, korzystam i ogladam jeszcze filmy, mojej pracy nie pisze bo nie chce mi sie :d Niezapominajka to niezle sie nameczylas dziewucho, grunt ze teraz jest dobrze :) Gryfnofrela no to niezle 5 kg tylko zostalo :D brzmi to pozytywnie.. a stopy sie zmniejszyly jednak hehe ? :) No to czekam sobie dalej... jakies pobolewania brzucha mam, male skurczyki, ale Mlody wesoly jak zawsze i ruchliwy wiec chyba mu tam dobrze :) czopa nawet nie spodziewam sie zobaczyc pewnie wszycho wylezie od razu przy porodzie, brzuch chyba juz nie opadnie takie mam wrazenie, ciagle wysoko, a co za tym idzie cofka za cofka jak cos zjem :O zastanawiam sie ile Kuba moze wazyc bo miesiac temu mial 3kg i zaczynam sie troche obawiac ze juz pod 4 kg bedzie.. jestem zaopatrzona we wszycho co sie da, nawet herbatka z kopru juz zakupiona :) tylko Kubalka brakuje jeszcze :) Miłego wieczorku! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×