Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Oluuusia

MAJÓWKI 2010

Polecane posty

elo:) a ja się nie odzywam, bo u mnie wszystko powywracane do góry nogami. jutro, tj.2 czerwca mój synek kończy miesiąc, mnie z kolei stuka miesiąc życia z nim i jest inaczej niż myślałam. Tymcio jest git, jestem zakochana bez reszty, ubóstwiam go i kocham ponad życie moje, jednak nic się nie ułożyło a wszyscy mnie uspokajali i utwierdzali w przekonaniu, że WSZYSTKO się unormuje. 1. Tymi płacze z byle powodu, tak głośno, długo i intensywnie, że się krztusi, traci oddech, robi sie purpurowy.. na początku, przejmowałam się strasznie bardzo, bo nie wiedziałam dlaczego. potem przyszła fala "olania", że popłacze i mu przejdzie, do momentu, że prawie się udusił!!!! jak czytam o waszych maleństwach, że kładziecie do łóżeczka, że spokojnie leżą, to mnie się odechciewa.. nasz dostaje spazm i jest w agonii!!! nawet gdy się obudzi, to mija 15 sekund i jest taki ryk, ze w uszach dzwoni. płacze przy każdej sposobności, niezależnie od tego, czy wczoraj mu to sprawiało radość czy też nie a nam ręce opadają. ma oczywiście chwile spokoju, ale to tylko takie kwadranse ciszy plus te momenty, kiedy je, choć zdarza się, że nawet wtedy dostaje dziwnego szału i zaczyna krzyczeć.. 2. Tymon nie śpi. potrafi po 8 godzin pod rząd nie spać, zrobić sobie drzemkę na 30minut i potem znowu ze trzy godziny być "na nogach". no gdyby sobie w tym czasie leżał spokojnie, to wszystko byłoby jak w najlepszym porządku, ale on płacze non stop, co napisałam powyżej, więc przez cały ten czas należy się nim zajmować, by się uspokoił.. na spacerach nie śpi, a jak zasypia, to w momencie gdy otwieram drzwi z bloku - on otwiera oczy:) gdy jeżdzimy z z nim w foteliku, raz zasypia, raz nie - to zależy od jego widzimisię.. miałam jeszcze popisać o karmieniu, przewijaniu itp ale mały spał AŻ 20minut i już mnie wzywa a że się dygam, że się zakrztusi to lecę/ może uda mi się jutro coś skrobnąć choć dziś nawet nie miałam czasu się wykąpać... ooooooooooooooooooooohh. pozdrawiam wszystkie - chyba się wszystkie zdążyły rozpakować w maju, nie? cmok w bok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ehhh to napisze cos jeszcze z wieczora :) Gryfnofrela wspolczuje Ci bo musisz byc piekelnie zmeczona, korzystaj kiedy mozesz z pomocy rodzinki co bys sie wyspala porzadnie, trzymaj sie Kochana, moze jak minie faktycznie ten okres kolkowy to bedzie juz OK.. Pije trampki gratulacje!! Czy jest ktos jeszcze nierozpakowany?? :) Wi troche w odpowiedzi na pytanko Twoje, na razie mam tydzien doswiadczenia z moim Maluszkiem i moze sie jeszcze zmienic, ale staram sie trzymac tego co mowily polozne laktacyjne w szpitalu no i ta moja srodowiskowa tez wczoraj dlugo mowila o karmieniu... takze moj Mlody je tak od 15 minut do max 40 raz mu sie zdarzylo 55 minut, ale to z przerwami.. zawsze daje mu jednego cyca a na nastepny posilek zwykle co 3 godziny daje drugiego i tak na przemian.. polozne mowily ze dziecko powinno jesc max 40 minut a pozniej to juz jego kaprysy, moj na szczescie jeszcze malutki wiec to tez dla niego wysilek wiec zwykle nie dociagnie az do 40 minut ale widac ze sie najada, bo kupy wielkie... i teraz w nocy przed karmieniem nie sprawdzam pieluchy, ale zwykle jest tak ze w trakcie karmienia robi przerwe i wali kupe, ale nie przerywam je az sie naje, wtedy tez tak jak mi pokazali w szpitalu biore go tak wyzej na piersi do odbicia, on sie bardzo wycisza w tej pozycji... nie zawsze mu sie jeszcze odbija, wiec po jakims tam czasie bez wzgledu na to biore go na przewijak, przewijam i tu zwykle sie troche przebudzi, wiec daje mu znow troche cyca i zwykle tu juz zasypia, trzymam go jeszcze troche na piersiach a jak widze ze juz ma totalny odlot to do lozeczka i zwykle spi bez szemrania... polozne mowily ze dziecko po karmieniu ma taka potrzebe bliskosci zeby go jeszcze wlasnie w tej pozycji z max 15 minut potrzymac do wyciszenia, no chyba ze zasypia wczesniej.. ten ruch wziecia go troche do gory do odbicia na piersi jest tak delikatny ze nawet sie nie budzi, nie chodze z nim, nie bujam, gleboko oddycham to on sie tak kolysze na tej klatce piersiowej, na razie skuteczne to jest.. aha zwykle przy tym przewijaniu dostaje czkawki to wtedy tez jak lyknie cyca na koniec to mu przechodzi. Oczywiscie nie wybudzam na karmienie juz, bo zle zrozumialam polozne a to bylo tylko przez pierwsze dni jak siara leci. Mlody w nocy spi tak 3-4 godziny.. z podejsciem do cyca tez bylo ciezko na poczatku ale z dnia na dzien lepiej, pierwsze dni to nawet z pol godziny sie meczylam zanim sie przyssal ale uczy sie chłopak :D Na razie nie dalam jeszcze z butli bo troche sie cykam ze nie bedzie chcial cyca albo kolki dostanie, choc dzis tez wyskoczylam do centrum handlowego i za chwile musialam wracac, pierwszy raz uslyszalam porzadnie mojego synka ze ma glos jak dzwon bo jak weszlam do klatki to na parterze bylo go slychac :D No to na tyle o karmieniu, przewijaniu, no i wprowadzamy rutyne od pierwszych dni, mniej wiecej te same godziny kapania, aktywnosci, werandowania.. nie zapalam swiatla na noc, oczywiscie zapalam jak musze wstac co by sie nie zabic :) Seta dzieki za odpowiedz w sprawie kawki, moze jutro sprobuje jedna, tez zapodaje sobie anatola z mlekiem ale podniebienia nie oszukam :D Dobranoc :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Majówki. Dzisiaj ja jestem pierwsza na forum :-). W końcu miałam przespaną noc :-). Mojemu małemu po zjedzeniu mleczna się nie odbijało a co za tym szło, później jak go odkładałam do łóżeczka to mu się ulewało i się krztusił. Więc z mężem wprowadziliśmy dyżury nocne a wczoraj ja siedziałam do 2.30 nad małym a później mój mąż. Obudziłam się o 3 w nocy i kazałam mężowi wracać do łózka i mały przespał 3 albo i 4 godzinki. Już przed piątą nie spała tylko się czaiłam czy już Kubusia obudzić na cyca i na zmianą pieluszki :-). Teraz już Kubuś ma pełny brzuszek, sucho w pieluszce i słodko śpi:-). Planuję sobie kupić zaraz na ebay pas poporodowy :-). Dziewczyny napiszcie czy pomidory, ogórki można jeść w czasie karmienia piersią ? Jakie zupy polecacie do jedzenia w czasie laktacji. Pozdrawiam. papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratulacje kolejnym majowką .! :) Wczoraj była położna i załamała rece jak zważyła małą. Przez 5 dni przytyła tylko 30g.! ;/ I po każdym karmieniu jeśli bedzie jeszcze głodna dokarmiac butla 60ml. Agnes- ja pije raz dziennie taka 3w1 lbu 2w1 i małej nic nie jest ;) Wi-nocne karmiania wygladaja u nas tak: karmie mała, daje do odbicia i kłąde do łóżeczka. Przeważnie od razu zasypia. czasam8i cos marudzi ale daje za wygrana i śpi. Nie śpimy przy lampce :) Jeśli bobas jest głodomorem to śmiało możesz odciągać 90-100ml ;) Gryfnofrela- współczuje z całęgo serca. Wiem co to za ból moja sasiadka ma podobne dziecko. Nic nie moze koło siebei zrobic,obiady robi na raty, nie mówiąc już o sprzataniu czegokolwiek... A małęgo słychac praktycznie 24h.. Dressmaker-ja normalnie jem ogórki i pomidory ;) Wiadomo że od razu nie zaczełam od kilograma ale po pare plasterków i poszło ;) małej nic nie jest a zupy jem wszytskie ;) dziś bede robić pieczarkowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No hej lasencje:) Agnes- od jakiejs małej kawki chyba nic się nie stanie- ja piłam i było ok. Wszystko z umiarem oczywiście. dressmaker- pomidory można jeść, ale niektóre dzieci mają na nie uczulenie, także obserwuj. Moja Lenka dostała mega wysypki na buzi i klatce piersiowej po pomidorkach koktajlowych (tych malutkich), a po pomidorach malinowych nic jej nie było. Aha i ostatnio zjadłam troszkę twarogu z cukrem- też ją wysypało, więc odstawiłam nabiał na jakiś czas. gryfnofrela- współczuję, mojej koleżanki synek też płakał non-stop, choć najedzony, przebrany, miał czasem napady kolki i w dzień też go chyba bolał brzuszek, załamywała się dziewczyna, bo nic nie mogła w domu zrobić, 24h na nogach dzień w dzień. Dobrze, ze ta cała kolka nie trwa wiecznie. Kiedy mały skończył 3 m-ce przeszło jak ręką odjął. Życzę Ci, żeby u was tak długo to nie trwało. Lecę jeść śniadanie. Pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć najóweczki, mnie w sobotę dopadło przeziębienie- katar i kaszel. Niestety moja Hania chyba zaraziła się ode mnie, od wczoraj ma katar, ciężko oddycha przez nos, śpi bardzo niespokojnie i często budzi się z płaczem:( Dziś jedziemy do pediatry. Muszę poczytać wypowiedzi broneczki bo jej synek o ile dobrze pamiętam też miał katar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc! U mnie w domu tez koszmar:( moja mama ma angine, starsza corka jakiegos wirusa, katar, ichanie i ropa z oczu, ja niesamofity bol plecow a malenstwo cos slabo w nocy spalo wiec siedzialam i trzymalam ja na rekach:( Mam nadzieje ze dzis pospie chociaz ze 4 godzinki bo ledwo patrze na oczy a w dzien przy tej starszej to nie mozna sie wyspac. Dzis konczy 2 latka ale stala sie mala dzidzia przy malenstwie, to z zazdrosci:) Ciekawe czy sa jeszcze jakies majowki, ktore urodzily w maju czy juz czerwiec sie zacznie dopisywac do tabelki:) pa buziaki dla wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam majóweczki:) mam chwilkę to napiszę .... Jak na razie to nie mam większych problemów z malutkim zazwyczaj śpi i je ,dzisiaj pierwszy raz mi płakał w domu bo obudził się bardzo głodny i zanim mu zrobiłam mleko to się zezłościł Piersią nie karmię bo wyciskam laktatorem aż 10 ml dziennie ,pierwsza kąpiel też bez płaczu ale kąpaliśmy go we trójkę ,ja ,mój duży M i moja mama,tak ogólnie to mama mi bardzo pomaga ,poprasuje ciuszki ,przygotuje mleko itp a ja mam wtedy chwilkę dla siebie aaa i tatusiek tez się spisuje na medal wstaje w nocy do małego ,karmi go i przewinie siuśki bo od kupy ucieka..:D przy porodzie dużo mi pomógł ,samo to że był przy mnie duzo mi dało,zresztą poród miałam udany z narzeczonym i mamą którą wpuścili na sale porodową ,tylko musiała wyjść godzinę przed końcem ale biedna kobietka słyszała wszystko na korytarzu jak się drę i płakała ,w końcu żeby mnie nie słyszeć poszła na dwór na papierosa i stanęła pod oknem gdzie było słychać mój wrzask hihihi to chyba na tyle:) postaram się na dniach wpaść na naszą klasę dodać fotki i obejrzeć majowe dzieciaczki a może i czerwcowe...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj jak ja dobrze rozumiem Gryfnofrele. mój "anioł" dzis od szóstej rano spał W SUMIE 4 godziny!!! W SUMIE!!!! Bo oczywiście były one rozłożone na raty!Jest w pół do ósmej i jakimś cudem (ten cud to smoczek, choć dany praktycznie na siłe, ech...) udało się go uśpić. Zobaczymy na ile. Krztuszenie podczas płaczu to teżu mnie norma. Daro robu się maksymalnie fioletowy wtedy i sie zatyka, zapowietrza, no nie wiem, ale bezdech totalny ma. Amok normalnie! Dziś mój mąż zrobił sobie wolne w pracy, bo powiedziałam, że ja psychicznie juz wysiadam, no i został na 3 godziny z rozwrzeszczanym trollem, a ja... poszłam do kina! Dżizus jak było bosko :) Usiadłam sobie w ostatnim rzędzie i totalnie relaksowałam przy "Księciu Persji" (jak już kiedyś wspominałam uwielbiam kino komercyjne, a juz szczególnie kino komercyjne z udziałem aktorów do schrupania, hihihi)!!! AA!!! jeszcze jedno! Dziś się dowiedziałam, że w okresie połogu też dentysta nam bezpłatnie przysługuje, tzn. kanały i inne takie, więc jeśli któras ma jakieś problemy, to walic jak w dym, póki nie za późno :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Gratulacje dla nowych mamuś! Dopisuję się do klubu mamuś z trudnymi dziećmi;/ Mój od kilku dni jak nie śpi to płacze, albo je. No i ma kolki. Esputicon pomaga ale przepłakać swoje musi i tak. Noszę, masuję, klepię, i tak cały dzień. Póki co jestem sama do 17 bo syn w przedszkolu a M w pracy ale jeszcze tydzień tego dobrego i będę miała dodatkowo rozbrykanego czterolatka w domu. Boję się jak to będzie. Co do Bartusia to mimo, ze mam pokarm i to tak dokarmiam go sztucznym mlekiem albo herbatką. Podaję z hippa uspokajajacą, starszemu też podawałam bo bardzo szybko przybierał na wadze. Ważyłam Bartka wczoraj no i od wyjścia ze szpitala (z wagą 3500) do wczoraj (czyli 18 dni) przybrał 1,3 kg!! Waży już 4800, masakra, jest co nosić. No ale to nie dziwne zważywszy na to że je co 2 godziny..;/ Pytałyście o dietę i kawę - ja jem prawie tak jak wcześniej, unikam tylko silnych alergenów - np truskawki orzechy. Kawę jedną słabą z mleczkiem piję:) Piję trampki - moja mama przy moim pierwszym porodzie siedziała pod porodówką na koszu na śmieci i też słuchała co się dzieje;) Buziaki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej hej 🖐️ Gratulacje dla Nowych Mam!!!!!!!!!!!!!! *wi82 - u mnie wygląda to tak, że biorę Małego do karmienia do łóżka - przeważnie w pozycji leżącej go karmię, jak skończy to chwilkę leży ale śpi przeważnie po cycku jak ta lala, więc go odbijam w pionie ja albo Mąż, potem kładę do łóżeczka, zawijam w rożek, nakładam kocyk i mam luz na 2-3h :) Ostatnio tylko zdarza mi się zasypiać z nim i sam się zaczyna wiercić i dostawiać w porze następnego karmienia ale już nastawiam budzik by nie przywykł do spania przy cycku ;) Co do przewijania - jak nie czuję kupy to nie przewijam za każdym razem, bo mój Jasiek nie lubi czystej pieluchy i zawsze po założeniu nowego robi kupę - widać lubi być "we własnym sosie" :D a pupcia ma się super więc nie rozbudzam Malucha - a jak już go przewijam to przeważnie śpi w trakcie :D Z mlekiem Ci nie powiem, choć przed chwilką odciągnęłam za jednym posiedzeniem 210 ml z obu cyckuf i zamroziłam :) Śpimy przy zgaszonym, jak Mały się budzi i karmię zapalamy nocną. p.s. mój synek przez miesiąc przytył 1700!!!!!!!!!! :D:D:D hyhyhy *Gryfnofrela - szczerze współczuję ale wiesz co, może dobrze by było dogłębnie się dzieciaczkowi przyjrzeć - macie jakiegoś dobrego pediatrę? Bo powiem szczerze że to co piszesz jest z lekka niepokojące i mimo że dzieci bywają różne to ja myślę że jest przyczyna jakaś która powoduje że Tymek nie śpi dobrze, to powoduje że jest rozdrażniony i rozbity stąd płacze. Ja bym na Twoi miejscu tego tak nie zostawiała. Buźka dla Was! Dziewczyny to aż mi głupio pisać, mój jest naprawdę ludzkim niemowlakiem wygląda na to, śpi w dzień pięknie, na spacerze potrafi 2-4h spać cięgiem, albo z małą przerwą na cycka. Płacze tylko gdy boli go brzuszek, dziś np trwało to ok godzinki czyli dosyć długo bo przeważnie kończy się po 15-30 min. MOŻE SIĘ KTÓREJŚ Z WAS PRZYDA : PIERWSZE: W związku z tym biorę Jaśka wszędzie, dziś np do kina, mamy tu w Gdyni Multikino i seanse dla Mam z dziećmi :-) Więc zaryzykowałam i okazało się że Mały pół filmu przytulony do cycka, a drugie pół na żabkę mi na piersiach spał :D Film pt. „Bracia całkiem niezły. Przygotowanie też fajne, był przewijak i pieluszki i chusteczki w cenie. Był wyciszony głos (wg mnie powinno być jeszcze ciszej) i ciepło na sali. Na pewno za tydzień się wybiorę też ale tym razem z kumpelą już. POLECAM!!!!!!!!!!!!!! :) DRUGIE: Polecam na kolki i wzdęcia tenże przyrząd - dziś użyliśmy i pomogło odgazować Jasia i zrobił po tym 2 kupy i jakby go kto wyłączył, zasnął w mig spokojny już. http://skandprojekt.pl/windi_4_sposoby_na_kolke.html TRZECIE: Wynalazłam woreczki do mrożenia pokarmu firmy TESCO - na dziale dziecięcym w różowym kartoniku - 40 szt kosztuje 25zł. Miałam kupować pojemniczki Avent Via ale marny to byłby interes więc jak ktoś ma zamiar odciagać i mrozić to polecam, sama dziś zamroziłam :D Mój Malec zasnął 21:15 i nadal cisza, jest przekochany i spokojny naprawdę, bieramy go z Mężem w weekend i heja nie ma nas cały dzień, my załatwiamy sprawy i udzielamy się towarzysko a i Jaś szczęśliwy że na powietrzu wciąż. Dziś załatwiliśmy chrzciny - będą 27 czerwca a naszą 1 rocznicę ślubu. Lecę się kąpać Buziaki 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dzis probowalam odciagnac troche mleka z piersi. no i zonk! mam odciagacz reczny Chicco z gumowa gruszka. z piersi z ktorej synek przed chwila jedl prawie nic nie wycieklo, a zdrugie bardzo malutko. na dodatek trwalo to bardzo dlugo. czyzby ten odciagacz byl do d..y? mam wrazenie, ze slabo ssie. mam dola. myslalam, ze to bedzie sposob na moje spokojniejsze wyjscia z domu. bo chyba niemozliwe, zebym miala tak malo pokarmu. synek przez miesiac przybral na wadze 1100, wiec chyba sie najada. jak jest u Was ze sciaganiem pokarmu. czy mleko leci wolniutko, czy tryska? ile trwa takie odciaganie mleka? jakie macie odciagacze? jestem zalamana i wsciekla zarazem buuu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc! wi82 - ja jak urodzilam 2 lata temu corke i chcialam odciagnac mleko zeby zobaczyc ile mam pokarmu to sciagnelam z wielkim trudem moze ze 20ml . Tez mialam reczna sciagaczke i za kazdym razem nie moglam sciagnac ale gdy dawalam malej jesc ciagnela i byla najedzona. Karmilam ja rok i miesiac:)wyrosla na duza dziewczynke:) Nie martw sie, jesli dzidzius nie placze przy karmieniu i nie upomina sie co chwila to znaczy ze jest najedzony:) Ja dzis od 22 do 3 siedzialam z mala na rekach bo co chwila wstawala i plakala, chyba zaczynaja sie wzdecia albo kolka:(dobrze ze jak zasnela o tej 3 to spala do 8 rano:)ja tez spalam jak aniolek:) Dziewczyna po jakim czasie wyszlyscie z maluszkami na pierwszy spacer?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam laseczki, * gryfnofrela i kojoneczka współczuję Wam tych ciągłych płaczów dzieciaczków:(, bo na pewno to b. męczące jest, ale pocieszcie się,że po 3 miesiącach kolki przechodzą, więc jeszcze 2 Wam zostały...ale może faktycznie warto poradzić się jeszcze jakiegoś lekarza, tak jak mówi broneczka *broneczka Ty to masz fajnie do kina z takim maleństwem, ale jak widać w większych miastach są takie udogodnienia i warto z nich korzystać:) *wi82 ja jestem na butli, ale jeśli chodzi o moje początki karmienia piersią to też mało odciągałam 20ml, potem 40ml i trwało to nawet około godziny, bo mam ręczny laktator AVENTU. U mnie problemem była nie ilość mleka, tylko to,że mała nie mogła złapać dobrze mojej brodawki-zbyt płaskie:( i kapturki nawet nie pomogły. Myślę,że mimo wszystko powinnaś zainwestować w laktator elektryczny to pójdzie na pewno szybciej, a najtańszy na allegro widziałam za ok. 100zł. Co do wagi Twojego malca to jak najbardziej prawidłowo przybrał w ciągu miesiąca, bo wyczytałam w książce,że dziecko powinno przytyć od 700-1100g i tak jak pisze paulus, jeśli nie płacze to znaczy,że się najada:) *paulus ja wczoraj byłam na pierwszym spacerku z małą- równo po 2 tyg. od urodzenia, ale myślę, że jak jest ładna pogoda to można wyjść wcześniej nawet po tygodniu, choć ja werandowałam na balkonie *my dziś chcemy się wybrać po raz pierwszy do dziadków na obiadek:)ma być rosołek i kurczaczek:), są też plusy niekarmienia piersą:)miłego weekendu MAMUŚKI:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elo:) ja z doskoku, jak zwykle, odkąd jestem full time mammy;) dzięki za wyrazy współczucia - kolekcjonuję je i odkładam na później, żeby starczyło na dłużej:D prostuję: Tymek nie ma kolek-on po prostu płacze - łagodnie rzecz ujmując.. kolki przydarzyły nam sie w pierwszym tygodniu, szybka wizyta u lekarza, espumisan i inne tajemne, szamańskie obrządki i po sprawie - oby już na zawsze:) byliśmy już u 3 różnych pediatrów:D diagnoza taka sama: nasz syn po prostu jest z tych, co mało spią i dużo jedzą. Tymon ładnie śpi w nocy, potrafi przespać 4, 5 godzin, najeśc się i znowu walnąć w kimę ale w ciągu dnia, nie chce spać za ŻADNE SKARBY!! śmiejemy się, że jest za bardzo ciekawy świata i najzwyczajniej w świecie, żal mu spać, kiedy wokól niego tyle się dzieje hihi. podobnie jak Daro od kojoneczki, nasz preferuje drzemki różnego rodzaju, 15 minutowe, pól godzinne, nooo, do godziny max ale dzienne leżakowanie to zbyt męcząca sprawa jak dla syna mego.. sprawa dotycząca tego, że skubany jest tak absorbujący - to wina całkowicie nasza, niestety i tego, co się działo na samym początku życia jego. przez pierwsze kilka dni, z laktacją było marnie, więc by wywołać i nakarmić małego, trzymalam go niemalże non stop na cycu. chłopina się przyzwyczaił.. potem przyszły kolki a że maluszek miał niespełna 7 dni, to my go nosiliśmy, bujaliśmy tylko po to, by ukoić nieco jego ból - chłopina się przyzwyczaił. Tymko był - na szczescie to juz też za nami- -dzieckiem ulewajacym i rzygającym wręcz. no więc my, żeby tylko przypadkiem nie doszło do tragedi, dłuuugo go nosiliśmy, by mu się porządnie bekło - a nadmienię, że taki bek przychodził nieraz dopiero po 30minutach - a więc i do tego chłopina się przyzwyczaił... efekt jest taki, że zasypia tylko noszony, bujany. a że cholera nie wiadomo po kim ma tak lekki sen, że gdy go kładziemy do łóżeczka - budzi się, mamy klops. dla przykładu, wczoraj mój ukochany syn, po godzinnej drzemce w ciągu dnia, obudziwszy sie o godzinie 10, nie spał do 18.30:) i teraz zabawiaj go, noś, tarmoś itp. zaczęliśmy go odzwyczajać od tych głupich nawyków ale póki co z mizernym skutkiem.. no i moje założenie, że dziecko musi być nauczone od samego początku bycia sam, wzięło w łeb, przez durne kolki, rzyganko i inne świństwa.. jesli chodzi o karmienie, to oczywiście u nas nic się jeszcze nie unormowało. je różnie. bywa tak, że obali cyca i zasypia na 2 godziny ale bywa też tak, że wydulda z dwóch cycków, wydoi 120butli i dalej chce jeść.. ja w dalszym ciągu więc zapodaje mu z dwóch mleczarni, mojej własnwej osobistej i sponsorowanej przez bebilon comfort. nie rozumiem tutaj niektórych dziewcząt i ich zawiedzenia, że muszą dokarmić swoje pociechy.. ja uważam, że jeśli głodne a bywa, że z moich mu nie starcza, to muszę mu zapodać by synek z burczącym brzuchem po chałpie nie lotoł:D no a fakt, że mi pokarmu nie starcza, trudno, widocznie taki mój urok ale nigdy z tego powodu nie miałam załamki. bardziej wkurwiały mnie raczej te gadki z cyklu: dlaczego dokarmiam? czy nie czuje się z tym źle? a najbardziej mnie drażniły pytania teściowej, dlaczego mam tak mało i czy na serio mam tak mało? a po tygodniu, kiedy już piłam wszystko, co niby powinno pomóc i efekt był marny, to zaczęły się pytania, czy NA PEWNO PIJE TE HERBARKI LAKTACYJNE, KTÓRE MI KUPIŁA!! i CZY DALEJ KARMIĘ PIERSIĄ.. a kiedy już oficjalnie jechałam na dwa baty - cyc i butla, to była w szoku, że MAŁY JEST TAK STRASZNIE GŁODNY.. grrrrrrrrrrrrrrrrr. aaaaaa - i nie ma problemów, żeby chwycił suta, bo pije z butli - to jakiś mit pieprzony!!! jeśli smoczek jest dopasowany, z małą dziurką - by dzieciak również musiał się wysilić by wyssać mleko - to nie powinno byc żadnych stresów dziewczyny!! ja polecam butelki tommee tippee, smoczek antykolkowy, z anatomicznym kształtem. jedziemy tak od miesiąca i Tymko tak samo ciągnie:) jeśli chodzi o dietę, to szlag mnie trafia, bo to co lubię, to kategorycznie zakazane:( a ja pikantna dziewczyna jestem:) no a to co wskazane, powoduje odruch wymiotny, jem więc normalnie, ale oszczędnie. zaczęłam używać pieprzu ale dozuję tę przyjemność. pomidory, ogórki - wszystko stopniowo, by nie było szoku dla małego. kotlety z piersi kurczaka smażone na patelni - odsączam tłuszcz ręcznikami papierowymi i szamam, aż się uszy trzęsą. nawet pozwoliłam sobie na lekki sos do mięsa i klusek i wszystko grało:) ale ja chcę ceeeeeeeeeeeeeeeeeebuuuliiiiiiiiii, czosnkuuuuuuuuuuuuuuuuu, kapusty czerwonej ze skwarkamiiiiiiiii!!!!!!!!!!!!! no a poza tym, to tak strasznie chce mi się jarać fajki, że po prostu padam!! wczorajsza waga u pediatry - równo miesiąc po narodzinach - 4100g - czyli przybrał całe kilo:):):) taki pucek na twarzy się z niego zrobił, że hoohoo:) mamy skierowanie do neurologa, bo mały leży jakoś tak krzywo, jakby miał skoliozę.. musi go zobaczyć specjalista. no i dodatkowo dalej cwiczymy z nim, by prawe bioderko sie wstawiło:( eeeh, on jest taki malutki a już tyle przykrych spraw za nim:( z cyklu "z innej beczki": my idziemy na wesele w sobotę do przyjaciólki, maly do moich rodziców. fajnie, bo my sie wyluzujemy a rodzice mają tyle energii, że im nie straszne boje i przeboje z wnukiem:D wczoraj za to po raz pierwszy (do tej pory uniemożliwiały nam to niestety wieczne przeboje zdrowotne Tymona) zostawiliśmy synka u teściow a my poszliśmy do kumpla. maly po całym dniu niespania (pisałam, że nie spał od 10 do 18.30), zasnął u dziadków, po prostu padł z wycieńczenia no ale oni są dumni, że ululali wnuczka tak, że spał słodko ( z podtekstem, że my chyba coś robimy źle, skoro nam nie zasypia;) ) mój mąż zmienił pracę - zaczyna w środę i kurde obawiam się cholernie, że będę sama siedziała w tym harmidrze:) jak do tej pory, miał cały maj wolny - 2 tyg opieki, tacierzyński, urlop i wypowiedzenie, więc te trudy i znoje znosliśmy razem ale od środy będzie sajgon x 100!! teee, laski, jak u was z sexem? te, które rodziły w kwietniu lub na początku maja... kurde, jak mnie się chcę!!!!!!!!!!!!!!!!! mój mąż już mnie tarmosi ale ja się jeszcze boję, bo w sumie połóg trwa 6 tygodni, mi dopiero leci 5... blizna co prawda zagojona, odchodów już właściwie też zbliżają się ku końcowi ale jakoś tak się boję, boje się, że będzie bolało a bólu w tych okolicach jak na razie uświadczyłam aż za nadto.. nie chcę tego napisać, bo na bank wykraczę........... ale mój synek śpi już 2 godzinki:):) to mi pozwoliło ogarnąć siebie, ogarnąć chałupę, wskoczyć na kafe i napisać parę zdań:) kurde, szok!!:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helloł:D Hurraaaa pierwszy spacer zaliczony w 9 dniu zycia (werandowanie bylo od 4 dnia), bo w koncu pogoda pozwolila :D pojechalismy sobie autobusem do dziadkow i wrocilismy pieszo a to jakies 4km :) Mlody jak tylko czuje wozek to zapada w sen, obudzil sie troche u dziadków, dostał cyca, popatrzyl na swiat, po czym spal dalej i caly spacer powrotny spal i teraz spi, mam nadzieje ze obudzi sie tak akurat na karmienie i kapanie o w miare stalej godzinie :D zwykle drzemke po kapieli ma najdluzsza bo ponad 4 godzinki, mozna obejrzec wieczorne programy w tv :D Takze Mlody jest boski, gorzej ze mna :) co prawda zjechalam juz 11kg co oznacza ze 10 ciagle do zrzucenia, ale poce sie jakbym jakas menopauze przechodzila, nigdy w zyciu sie tak nie pocilam, a tu normalnie mi bardziej goraco niz jak bylam w ciazy, z humorem roznie okolo 17-18 jakby szlag mnie trafia i zawsze troche porycze ale przechodzi na szczescie, za to od rana mam full power :) nie wiem co z tym dolem wieczornym, ostatnio dotarła do mnie odpowiedzialnosc za Maluszka i to ze juz całe zycie bede sie o niego martwic, choc na razie jeszcze nie schizuje :D Kolejna sprawa laktacja... to jakis kosmos, w pierwszych dniach odciagalam laktatorem Aventu i bylo tego dosyc sporo, ale wylewalam, teraz Mlody ssie juz dluzej wiec zaprzestalam chwilowo odciagania ale za to w nocy musze spac z pielucha na cykach a i tak ja zmieniam pare razy, dzis to przemoczylam wszycho do materaca, a nie chce mi sie w nocy siedziec z laktatorem :O dobrze ze Gryfnofrela napisala o micie tego ze dziecko jak pije z butelki to nie bedzie chcialo z cyca, ja szczerze uleglam troche temu mitowi i srasznie cykam dawac butli, takze dlatego ze w calej rodzinie kraza opowiesci ze dziecko jak je z butli to kolki, a jak z cycka to nie i w ogole.. ale no mam ten koncert 16 czerwca i mysle intensywnie jechac czy nie i chyba wstrzasowo ten jeden dzien Mlody dostanie od babci butle.. boje sie jednak ze mama bedzie miala z nim jakies problemy a jednak to taki wyjazd na caly dzien i powrot w nocy :O takze mysle nad tym intensywnie... A i Mlody od czwartku przybral 300g, bo wczoraj byl wazony wiec bardzo fajnie :D jedno co mnie martwi to bardzo wrazliwa skora, dostal jakas wysypke i teraz nie wiem czy zjadlam cos czy tez jak mowi polozna jeszcze po porodzie jest wysuszony, ma taka skore wrazliwa oraz lzawia i ropieja mu oczka, tu tez polozna mowi ze moze miec jeszcze niedrozne kanaliki po porodzie ale martwi mnie to bo co pobudka to przemywanie oczek sola fizjologiczna mam nadzieje ze mu sie poprawi, bo inaczej pediatra i kropelki :O Paulus3d mi polozna powiedziala ze na spacer mozna jechac doslownie po kilku dniach, ja nie jechalam glownie ze wzgledu na pogode, tak to bym wyjechala juz w poprzedni weekend czyli jak Kuba mial 4 dni.Jedno co mnie martwi to taszczenie x-landera po schodach, bo jak jest maz to ok, ale jak sama to bede musiala tak zjezdzac po jednym stopniu, a na razie nie opanowalam tej sztuki jeszcze :O Broneczka czytalam o tym kinie wlasnie, ciekawe czy w Pozku w Multikinach maja te seanse dla mamuś, bo ja jak bede sama w domu siedziec to chetnie skorzystam :D Podobnie jak Gryfnofrela najgorzej z tym jedzeniem, bo ja tez ostra babeczka ;) brakuje mi cebulki, czosneczku, chilli itp :D ale kawuszke wypilam dzis zobaczymy co bedzie :D Spadam bo Mlody wlasnie sie budzi po spacerku... aha o ktorej kapiecie Maluchy? :) ja tak 19 nie wiem czy nie za wczesnie ale potem budzi sie ok polnocy wiec chyba ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam mamuśki. wi82- dwa dni temu odciągnęłam sobie pokarm z jednej piersi i wyszło mi 40 ml. Więc tyle ile powinno być. Mam lektator ręczny z aventu i jest okey. Teraz mam tyle mleka, że samo leci, wystarczy lekko rozmasować pierś i mały jest już szczęśliwy przy cycu. paulus- u nas jest cały czas piękna pogoda, więc wczoraj wystawiliśmy małego na 5 minut na świeże powietrze a dzisiaj byłam na 20 minutowym spacerku. A muszę dodać że moje maleństwo ma dopiero 6 dni. Ale czytałam, że jak jest ładna pogoda to można już wychodzić na spacerki już parę dni po urodzeniu. Mam do was pytanko czy wasze szkraby już po 6 dniach same się obracały na boczek? Bo mój to sam się obraca i tak śpi i jeszcze ma tyle siły, że muszę uważać na jego główkę bo tak mocno ją podnosi. U nas cały czas jest ciepło na dworze a jak na dworze jest gorąco to od razu u nas w pokoju. Temperatura wynosi ok 25 -26 stopni C. My już z mężem wszystkiego próbowaliśmy, żeby oziębić ten nasz pokój. Ale nic nie pomaga, albo pomaga ale na krótką metę, bo za chwile jest znowu gorąco. A to nie dobrze dla małego, jak jest tak ciepło. Może wy macie jakiś pomysł? Mamy otwarte okno, na oknach matę do auta przeciw słoneczną, staramy się otwierać drzwi, nawet wiatrak już jest i chodzi od czasu do czasu (ale musimy uważać, żeby małego nie przewiało), nawet dzisiaj mój M polewał wodą, czarny daszek pod naszym oknem i cały czas jest 26 st. Co do odbijania i ulewania to mamy z tym problem. Po jedzonku jak biorę Kubę do odbicia, to rzadko kiedy mu się odbija a już częściej ulewa. Z mężem w nocy prowadzimy dyżury, żeby mały się nie zakrztusił . Kupiłam sobie pas poporodowy, teraz czekać na listonosza, aż mi paczkę dostarczy i biorę się za siebie. To chyba na tyle. Lecę do mojego Kubusia bo zaraz będzie wołał o mleczko. Pozdrawiam i trzymajcie się mamuśki :-). Papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejo Unas też nieciekawie. Jak wyszłam ze szpitala to miałam tylko chorego 4 latka, kilka dni potem Mati wyzdrowiał ale mojego męża wzieło. Jak oni sie wyleczyli to zachorowalam ja i 3ma mnie do teraz. Na dodatek dzisiaj widze ze i starszak chory(katar+kaszel)no i w koncu maltki tez ma katar. Ja juz nie moge, na dodatek lekarki nie ma jutro i nie wiem co robic. dzisiaj Pawlisiowi odciagałam z noska wydzieline aspiratorem, dawalam po kropelce soli fizjologicznej i smarowalam mascia majerankowa. nic wiecej nie wymyslilam, teraz jakos oddycha, ale zrobil sie biedak placzliwy a ja razem z nim :( jutro chyba podejde do jakiegos "skoku"jak nie bedzie mojej lekarki bo nie wiem co robic....choc jedyne co mi pszychodzi do glowy to jeszcze nasivin, ale ogolnie boje sie zeby to sie u malego w cos wiekszego nie zmienilo. A ja...tez widuje czasem swoja muszelke, ale jeszcze co najmniej 6 kg do zrzucenia, głównie chyba z brzucha. Też czekam na paczke z pasem poporodowym, dorzucilam sobie jeszcze stanik x treme bra na pocieszenie :P cycki czuja sie niewykorzystane, maly malo ciagnie to i mleka niewiele :(juz powoli do butli chyba przechodze. Czy wasze dzieci jedza regularnie powiedzmy co 3h (te butelkowe) i ta sama ilosc?Moj je w nocy co 3h ok 90ml (ma ponad 2 tyg.), ale w dzien to roznie czasem tylko 30ml ale np. po 1h od poprzedniego karmienia. Ad sexu, jestem po cesarce (16.5)i...już sie bzyjnelam, choc niestety mialam wieeele obaw ale nie wytrzymalam. Krwawie jeszcze ciut, ale wystarcza mi zwykla wkladka, krew jest calkiem brazowa. a jak to u was wygląda? Sex nie byl bolesny, ale powolny, taki 1 raz po raz3 :P Nadal sie boje czy mi sie cos nie rozeszlo ale nie moglam sobie odmowic tej przyjemnosci, bo to byla niezaprzeczalna przyjemnosc. Po 1 dziecku kochalismy sie juz po 1 tygodniu i moja macica podobno ksiazkowo sie obkurczyla wiec mam nadzieje, ze teraz tez tak bedzie ;)choc lekarzowi wstydzilam sie przyznac ze juz sie bzyknełam, bo to w koncu nawet nie połowa połogu. Myśle wiec ze 5 tydz. spokojnie mozna jesli sie ma oczywiscie ochote, a jak bedzie bolalo to najwyzej zaprzestaniecie na jakis czas i sprobujecie kiedy indziej ;) to tyle, musze sie przygladac moim dzieciakom, bo ja nie lubie jak sa chore, takj sie wtedy o nie boje :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hey hey Tak na poprawe humorku mega odjazdowa muza :-P http://www.youtube.com/watch?v=qWmVUFpB3V8 nadrobilam zaleglosci czytaniowe wiec i ja cos naskrobie. Co do karmienia i dokarmiania to u nas aktualnie w uzyciu sa tylko moje piersi, Mały sądze ze sie najada, bo po posiłku totalnie odjeżdza w kimono. Ale musze przyznać ze jest wielkim łakomczuchem i nerwusem - potrafi np. wypluć cyce po czym zdenerwowac sie ze nie ma jej w buzi! U mnie (odpukac) zapalenie piersi mam za sobą i możemy karmić bez bólu :-);):):):):):):):) Na szczescie obeszlo sie bez antybiotyków :) co do jedzenia/kolek to niestety doswiadczylismy kolek 2 razy - raz po grilowanym łososiu a drugi raz po smazonym kurczaku - był tak wielki krzyk, że mam juz nauczke na przyszlosc i jak na razie smazone odstawilam totalnie na bok. zreszta jedzenie ma wieeeelki wplyw na humor Młodego. Dziś zjadłam troche truskawek i sprawdzamy reakcje Małego - na razie cisza :) Dziewczyny co do laktacji to sprawa jest prosta - im czesciej przystawiacie tym wiecej macie pokarmu. Potem nastepuje nawał mleka ale po kilku dniach wszystko sie normalizuje i jest ok. Ale podstawa to trzeba chcec karmic piersia, bo psychika jest tu bardzzo wazna. Troche sie powymadrzałam, ale mam info z pierwszej reki, bo moja znajoma ma poradne laktacyjna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej-Ka U mnie totalny odlot.W poniedz wyszlismy z synkiem ze szpitala do domku(po porodzie)a we wtorek powrót!!! Okazalo sie ze mna żółtaczke!bylam zalamana poniewaz chcialam juz zaczac sie ogarniac w domku a tu znow pakowanie do szpitala! Zauwazylam rowniez ze maly malo sikal bardzo malo robili mu usg nerek.A tak naprawde maly w ogole nie najadal sie z moich cyckow! Nie widzialam tak naprawde ile zjadal a on sie wkurzal bo byl glodny! Maly nie umial zlapac moich sutkow!!!Mam za krótkie wiec sie wkurzal ja tez,pot spod cycow mi lecial,on sie wił,czerwony jak buraczek a moja piers jest wielkosci 3-ech jego główek!Masakra,zaczelam dostawac depresji,plakalam,Polozne ciagnely mnie za sutek zeby mu wprowadzac,ryczalam,on tez. Glupie baby beda mi narzucac co jest dloa mnie dobre!!!!!!!!! Mezulek pojechal po sprzet i odciagam!Widze ile synek je!Zaraz po karmionku zasypia na 3 bite godzinki!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Mam dosc sporo pokarmu bo odciagam 60 ml w ciagu 20 min mysle ze jest ok:-) Jak wyjde ze szpitala chce troszke wiecej odciagac by przechowac sobie w lodówce.Tylko nie wiem ile moge przetrzymywac moj pokarm w lodówie?Moze mi poradzicie mamusie? Pozdrawiam-wyczerpana mama:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Cześć dziewczyny, co tam u Was? U mnie ok, jak na razie staram się już nie dołować ( psychika jest ważna, jak pisze Nika) tym, że mam spadki pokarmu i muszę Malutką dokarmiać sztucznie, ale jestem dobrej myśli- zamówiłam sobie laktator ( jakoś nie miałam głowy żeby kupić go wcześniej), jak przyjdzie to rozbujamy tę laktację, że hoho! :) Co do seksu...próbowaliśmy dwa razy- 4 i 5 tyg po porodzie- i jak na razie masakra. Boli mnie tam w środku, jeszcze jestem tam spuchnięta i ma co się obkurczać, poza tym lekarz jakoś tak dziwnie mi zszył nacięcie- jakby przedobrzył i zszył za dużo, czuję taką sporą fałdkę, zgrubienie, boli, ciągnie, chociaż już się ranka zagoiła ładnie. Załamię się jak będzie mi to sprawiać kłopoty w przyszłości. Poczekam do końca połogu i spróbujemy ponownie. agnes- Lenkę kąpiemy ok 20. O 21 już śpi, budzi się na karmienie ok. 00.30. Super, ze masz dużo pokarmu. U mnie niestety sprawdza się mit, że jeżeli daję z butelki, to Malutka nie bardzo chce cyca- w moim wypadku z butelki podje ładnie a potem na następne karmienie wypluwa sutek i płacze, muszę z nią zawsze chwilę powalczyć i wtedy już zje ładnie. Dlatego butlę podaję w ostateczności. Przystawiam ją za to częściej do piersi, już jest trochę lepiej, w miarę dobrze przybiera. Popróbuję z laktatorem, może mleko nadpłynie:) Miłego dnia majówki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny! U mnie tez starsza corka chora, ma katar, rope w oczkach i do tego jakies plamki na szyi:(mam nadzieje ze to zwykle potowki, ktore drapie i dlatego wygladaja jak wielkie plamy. Dzis ide na ogrod z malenstwem, juz nie moge sie doczekac kiedy wstanie:) Wrocila mi energia i chec na wszystko, wczoraj posprzatalam w domu, mam ochote znowu wciskac sie w moje ciuszki itd. Nawet na sex mam ochote ale dopiero 11 dni po porodzie, wiec jeszcze poczekam:) Milego dnia dziewczyny pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny! Dawno nie pisałam bo jakoś tego wolnego czasu bardzo mało. Ale czytam na bieżąco. Moja Mała ma już 4 tygodnie. Karmie ją piersią chociaż ostatnio jakoś mało pokarmu mam. Może tak mi się tylko wydaje ale cyce cały czas miękkie. Dorotka je co 1,5-2 h bo tak się budzi i jedyny uciszacz to cyc. Na początku miałam dużo pokarmu, nawet udawało mi się trochę zamrozić. A teraz ledwo udaje mi się 20ml wyciągnąć. Kolki też zaliczyliśmy. Choć nie wiem czy użycie czasu przeszłego to dobry pomysł:) Mała strasznie cierpiała, nie spała i cały czas płakała. Lekarz powiedział żeby nie podawać jej wody koperkowej bo czasami może źle wpływać na dziecko. Zaczęłam podawać jej espumisan i póki co (odpukać) jest dobrze. Moja Mała Cwaniara tak się nauczyła spać na rękach że w łóżeczku już za bardzo nie chce. Muszę się dużo natrudzić żeby ją uśpić w kołysce lub w wózku. Ale nie poddaj się i po jakimś czasie Dorotka się poddaje. W nocy dość często się budzi - maksymalnie przesypia 2,5h. Dziewczyny karmiące piersią Wasze dzieci też się tak często budzą na jedzenie? Na szczęście Mała ładnie rośnie - z wagi porodowej 3260 teraz jest 4200. Czy któraś z Was składała już papiery o becikowe? jakie dokumenty są wymagane? Czy to prawda że trzeba mieć jakieś zaświadczenie od lekarza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hey hey :) u nie totalne szaleństwo :-) mam mega powera, wreszcie wyszlo słoneczko, Dawid ślicznie się uśmiecha, puszcza wielkie bąkale i oglada sobie świat. za chwilke ide się ogarnąć i wyruszamy na zakupy :-) BECIKOWE => my już mamy złożone, faktycznie trzeba mieć zaświadczenie od lekarza, że byłyśmy pod opieką (u mnie babka wypisała ilość wizyt i daty), kopie dowodu osobistego, kopie z urzedu stanu cywilnego. Dziewczyny istnieje możliwość złożenia wniosku o 2 becikowe - jedno becikowe to ogólne a drugie samorządowe. przesyłam linka do becikowego samorządowego: http://www.becikowe.com/?sr=samorzadowe.html zawsze to tysiak do przodu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do mamus ktore maja synalkow? Jestem cala w stresie bo jestem caly czas w szpitalu i co chwile cos. Maly mial robiony posiew moczu i okazalo sie ze jest jakas bakteria. Potem piguly wbijaly mu sie cewnikiem w pitosia i mowia ze on ma stulejke!wychodzi taka maź biala z pitosia i nakazaly go obciagac podczas kapieli i przemywac maź woda borna. Boze przeczytalam w internecie ze do roczku nie powinno sie absolutnie obciagac pitosia bo potem powazne konsekwencje! jest nawet napisane ze wlasnie to piguly,polozne i lekarze obciagaja pitośki a tak naprawde niepowinni! NIE WIEM CO ROBIC!!!!!!!!!!!1JESTEM TYDZIEN PO PORODZIE I TO JESZCZE W TYM ZDYGANYM SZPITALU!!!!!!!!!!1DOSTAJE JUZ NA GLOWE!RYCZE!!!!!!!PROSZE PORADZCIE MI COS!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEJ to ja po zimowym nie odzywaniu się,u nas już 5,5 tygodnia waga po bilansie u pediatry 4600g i 58cm, rośnie mi mała drożdzóweczka, też dokarniam butlą, niekiedy jest to 50ml a niekiedy 100ml zamiast cyca by sie uzbierało na potem, karmię naprzemiennie, niekiedy co 1,5h do 2 jak i co 3-4 nieważne czy po butli czy po cycu, jak jest głodny trzeba dac bo jak nie to wojna, cherbatką nie oszukasz, u nas ze spacerkami różnie, cały czas chodzę spięta:P czy zaraz nie trzeba będzie robic nawrotki do domu z OLiśkiem były jakieś spokojniejsze:D:D:D, ale on miał wzdęcia i problemy z kupami, zaś Florianek ulewa że zawał i szra jak stary chłop raz do porządku ,. a mimo to po siuśkach dupa odparzona jak nie wiem po czym, myję i kąpię, zmieniam pampka co ile się tylko da, bo jak nie to skóra schodzi z jajek:O, jem wszystko no prawie bez kapuch czy grochu, i zapijam mega ilościami cherbatki koperkowej, Grynofrela święta prawda!!! po ciąży zostało mi jeszcze 2kg do z rzucenia, a zrem jak swinka , cyce jak donice, i przez nie i tak nie mieszczę się w swoje dawne bluzki, bo wiszą do pasa, staniki do dupy:D:D:D:D:D agnes nam też ropiało oczko do 3,5 togodnia, przemywałam wodą przegotowana, samo przeszło, mój teraz dostał ten trądzik młodzieńczy od pokarmu, normalka potem zejdzie, dziś ma drzemane cały dzień, i jeżdzi we wózku, nie ma mietolenia na rękach bo potem starszemu mleka nie ugotuję, a dzięki temu że mam go we wóżku cały czas ze sobą mogłam go zaraz wyciągnącc gdy mu sie tak mega ulało że buzka pełna i yyyyyhhhhkkkk, zawał mur beton, gdy zapytałam pediatrę czy pokarm może się dostac do płuc popatrzył na mnie jak na durną, ale i tak mam schiza, spię w nocy z zapaloną lamką taką 7vat, z synem też spałam dressmaker--Florian to taka wiercidupa w przeciwieństwie do Oliwera że też przekręca od dawien dawna główką we wszystkie strony aż się przesuwa, prawie w poprzek łóżeczka ,przez to pokarm mu się cofa co niekiedy słyszę w nocy jak łyka przez sen,odbija 500 razy jakby gazowanego popił, i w jego przypadku wierzę że dzieco musi spac w spiworku nie z żadnymi kołderkami jak OLiś, po może się nakryc, masakra:OI, u nas ciepluśko 25ts, a ja nie wiem jak przy wietrze i takiej temperaturze ubrac tą moją bąbkę, Oliśka wiedziałam ,a tego jestem zielona, Karina nie pomogę CI, ALE TRZYMAJCIE SIE DZIELNIE!!! Gitanita w 5 tygodniu i 8 tygodniu życia jest taki skok wzrostu kiedy to dziecko chce więcej jeśc, wtedy nalezy je częsciej prztsawiac , a miękkie piersi nie oznaczają braku pokarmu, poprostu laktacja się unormowała, spanie, na rękach, na klacie, u mnie, też zaliczyliśmy, ale było to spowodowane uplakaniem z niedojadania, a młody jak głody lub zły to wrzeszy jak nie niedno gdy je coś boli, aż robi się puprurowy, wiec staram sie grac jak on chce przewijano, papu i gdy ziewa szybko nyny, bo jak przemęczę to rzeznia:D:D:D że człowiek od zmysłow odchodzi, ja pierwszy tydzień sama z dwójką, mąż na drugą zmianę, padam jak pluto razem ostatnim zaśniętym po dobranocce:):):) na razie tyle spadam, narka trzymajcie się dzielnie:);)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas patentem na sen Florianka są auta, na ulicy ,kosiarki do trawy za oknem, i odkurzanie chaty, na razie do odwołania:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a u mnie na usypianie na sen działa fotelik samochodowy postawiony obojętne gdzie;) Dzisiaj bylismy u lekarza z katarem Pawła i choróbskiem 4latka ;) na katar nic nie dostalismy czegoby mamusie nie znały, ale zamiast zwyklej soli fizj. polecam merimera w sprayu-świtny, szybki, doskonale oczyszcza, moj maly dzisiaj caly dzien spi odkad go uzywam (pewnie odsypia nieprzespane nocki spyciul :P).Polecam tez zamiast gruszek wszelkiego rodzaju aspiratory, bo usuwaja z noska wiecej wydzieliny!To takie moje mądrości :P no i z katarem walczymy wlasnie tym merimerem i aspiratorem, ewmamypozwolenie na euphorbium zeby psikac kilka razy dzziennie (to jest taki spray homeopatyczny, na jednych dziala swietnie na innych nie ale polecam do wyprobowania, bo sprawdzony juz wczesniej) i pewnie mozna tez w ostatecznoosci brzdaca potraktowac nasivinem 0,001%, ale to w ostateczności i na krótka mete. To byla moja pierwsza wyprawa z 2 do lekarza i musze sie pochwalic ze byla b. udana, starszak spokojniutko wykonywal polecenia, nawet chcial mi pomagac, a mlodszy spal i chyba nie zauwazyl nawet ze zmienil otoczenie :P Qrde mam nadzieje, ze w koncu wyzdrowiejemy bo jutro ma byc podobno w koncu ladnie Acha-ad stuleje i innych przypadlosci siusiakowych. moja lekarka przy pierwszym dziecku mowila zeby nic nie obciagac, sama ja pytalam b o sie zbieznosci naczytalam, a jak probowalam naciagnac to i owo to sie nia dalo. to wszystko podobno sie normuje do 3 roku zyciai u nas tak wlasnie bylo(teraz to pewnie sambhy se obciagnal:/ bo bylo to sprawdzone u pediatry ok 3 r. zycia i wszystko bylo juz ok). mielismy tez niezstepujace jaderko ale na to tezz podobno trzeba bylo czasu i fakt wszystko jest ok. Ja tez niestety mam problem ze schodzaca z jajek skorka u Pawlisia, ale ciekawe jest to ze tylko tam :Pmoze to dlatego ze ciezko stamtad kupsko wymyc :) Walczymy wiec... Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a... Kirsten, PAweł ma na 2e Florian, nawet nie wiedziałam, że to patron strażaków ale uświadomila mnie kobieta z urzędu stanu cywilnego:)Fajnie hmmm cos mialam napisac ale zapomnialam co jak se przypomne to skrobne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×