Jak mu powiedziec ze jestem bezplodna?

""jak facet będzie mądry i zależy mu na Tobie zostanie" To dyskryminacja i w pewnym stopniu szantaż !! Okrutna jestes ! To co, jesli nie zostanie, bo poczuje sie oszukany, urażony, straci zaufanie i chce miec mimo wszystko dziecko i NIE zostanie z autorką to oznacza ze jest głupi ?? Prosze Cie !!" - Przekonuje mnie tylko argument, że chce dziecko. Bo do pozostałych ma zastosowanie taka cecha jak empatia - może nie jest wyznacznikiem mądrości ale jakichś tam uczuć wyższych...

Jak mu o tym powiedzieć? Nie mów, tylko podczas seksu BEZ gumki powiedz "kończ we mnie śmiało, na 100% w ciążę nie zajdę". :P

autorko pragnienie posiadania dziecka jest jedną z najbardziej pryncypialnych spraw w związku co tu filozofować? - jeśli traktujesz faceta poważnie i w przyszłości nie chcesz mieć większych problemów emocjonalno-psychicznych - natychmiast mu powiedz - szczerze i otwarcie. Bądź przygotowana, że odejdzie. Tyle

eeeeetam na pewno dla faceta to bez znaczenia, będzie sobie mógł bzykać :) do woli, po cholerę mu bachory! żaden facet teraz nie chce!

Ej wiecie co to strasznie przykre...

wyraznie nie powie,ze chce zwiazac z autorka przyszlosc, ozenic sie,nie ma obowiazku robic takich wyznan.

co ty gadasz przedmówco chciałbyś -abyś dowiedzieć się np. w chwili zaręczyn, że nie będziesz miał własnego potomstwa - to nieuczciwe na wielu płaszczyznach. Ale można mieć podejście do sprawy jak diabeł wcielony...kwestia etyki, lojalności, sumienia, powagi etc, etc - albo wie się co to znaczy albo jest się wyjałowionym urządzeniem do bzykania, latania po imprezach....

na ogol przed zareczynami sa tzw "powazne rozmowy", wtedy mozna o tym mowic. Ew. jak facet sie oswiadcza , odpowiedziec - chetnie tylko musze ci powiedzic, ze ... Niby dlaczego nie? Byle nie PO zareczynach . Moze facet wcale nie chce sie zenic? a moze kocha tak,ze to nie ma znaczenia?

Wypowiem sie jako ta druga strona, ktora dowiedziala sie, ze jej facet jest bezplodny. Moj M rowniez zwlekal dlugo z ta infomacja, prawie rok. Od pewnego czasu czulam, ze cos mu lezy na sercu i jak w koncu dowiedzialam sie o co chodzi, to pierwszym uczuciem byla ulga, ze nie chodzilo o cos gorszego(kiedy zaczal tak powaznie mowic, rozne rzeczy przychodzily mi do glowy:D) Na poczatku bylam troche zla, ze tak dlugo ciagnal te szopke(ile razy nie kochalismy sie, bo nie mielismy gumki...), ale tak naprawde to nie mialam do niego pretensji, bo wczulam sie w jego sytuacje i na pewno bylo mu ciezko. Mysle, ze on mial gorsza sytuacje, bo przeciez kazdy facet mysli, ze wszystkie kobiety marza o dzieciach, wiec ta informacja moglaby mnie zalamac, ale tak nie bylo. Ciesze sie, ze znam prawde i nawet jak kiedys zapragne miec dziecko, to predzej adoptuje je niz zostawie jego. Jesli facet Cie kocha, to na pewno nie bedzie wyjezdzal z tekstami o zaufaniu, bo przeciez powinien zrozumiec, ze balas sie jego reakcji i tego, ze go stracisz. Nie zwlekaj juz dluzej i pogadajcie szczerze.

No powinnaś mu o tym powiedzieć. Przedstaw sprawy tak jak się mają. Wytłumacz mu, że po prostu bałaś się jego reakcji, że bardzo Ci na nim zależy. Im dłużej to będziesz ukrywać tym gorzej i tym trudniej będzie Ci wyznać prawdę.