Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość only_hope...

Ona, On i jak to w tym przypadku bywa - wielki kłopot. Help?

Polecane posty

Gość only_hope...

Nie sądziłam nigdy, że będe zakladać taki temat na forum, może to i żałosne, żenujące i tak dalej, ale nie mam pojęcia co dalej zrobić w tej sytuacji, co zrobić ze sobą... Nie chce, aby to brzmiało jak roztkliwianie się nad sobą i nad swoim życiem, bo nie po to zakładam ten topik. Szukam rady, wsparcia, nie wiem, czegokolwiek. Jeżeli nie interesuje Cię taka tematyka - nie czytaj. Za każdą dobrą radę będe po stokroć wdzięczna. Otóż poznałam Jego - najcudowniejszego mężczyznę, takiego, na którego widok miękną kolana, a po brzuchu przelewa się fala ciepła (przynajmniej mi :). Już wątpiłam w istnienie takiego kogoś, a tutaj jak z nieba spadł On (przepraszam za te wszystkie tandetne opisy, z reguły taka nie jestem, ale w tej sytuacji musicie zrozumieć :). Na początku wszystko poszło ok: przedstawił się, uśmiechał. Ja zdobyłam Jego adres mailowy. Napisałam maila, chociaż wiele mnie to kosztowało. Nie lubię się narzcać, kiedyś myślałam, że to facet powinien zrobić ten pierwszy krok. Musiałam nauczyć się myśleć, że jeśli nadal tak będe postępować do usranej śmierci będe sama. A więc napisałam dobierając dokładnie słowo po słowie, aby mój list nie wydał się nachalny, aby nie wziął mnie za jakąś zdesperowaną wariatkę :) Ma pewne hobby, które pochwaliłam i tak jakoś rozpisałam się, aby go trochę zaintrygować. Nie pisałam nic o sobie. Przez kilka dni czekałam jak na szpilkach na odpowiedź. Kiedy już trochę wątpiłam w nadejście takowej - doczekałam się. Był miły, szarmancki, idealny... Zapytał o mnie. O to, czym się zajmuje itd. Odpisałam (oczywiście:), opowiedziałam mu o swoim hobby (które łączy się również z jego pasją), o moim życiu itd. Przekazałm w tym mailu wszytskie najlepsze emocje. Zadałm mu kilka pytań. Od tego czasu (jakiś miesiąc) - cisza... Podobno nie często korzysta z internetu. Przekonałam się, że jednak korzysta znacznie częściej, niż mnie o tym zapewniał. Nie wiem gdzie popełniłam błąd. Każde kolejne otwieranie skrzynki przyprawia mnie o mocniejsze bicie serca, a potem wielkie rozczarowanie... Mam wrażenie, że straciłam coś wyjątkowego... :( Może gdyby dał mi do odczucia, że to jednak nie to byłoby mi łatwiej. Tylko po co wobec tego dał mi do zrozumienia, że jest mną zainteresowany. Ja w pierwszym liście nie dałam mu odczuć, że chcę czegokolwiek... Wybaczcie, nie jestem rozhisteryzowaną nastolatką, już prawie kończę... :) Nie wiem, czy coś mu napisać? Dać do zrozumienia, że nie zostawia sie listów (nawet tych wirtualnych) bez odpowiedzi? Każdy krok będzie mnie wiele kosztował, ale naprawdę muszę coś zorbić w tym kierunku bo zwariuję... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Looooser
Napisz mu jeszcze jednego maila, czy smsa, jak nie odpisze, to znaczy że lipa...A do tego nie ma nawet trochę kultury, żeby Ci odpowiedzieć. Dlaczego Wy się zakochujecie w jakichś palantach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość only_hope...
Też chciałabym się przekonać, że to na serio palant i nie warto sobie nim zawracać głowy... Oczywiście, usprawiedliwiam go w myślach, że być może mail nie doszedł :O (nie zapisałam w wysłanych...) lub może na serio nie ma czasu, zeby się rozpisywać (wiem, że ma wiele zajęć). Tak, to nie są usprawiedliwienia, ale nic na to nie poradzę... Ale czy taki mail z prośbą (?) o odpisanie nie będzie traktowany jako narzucanie się? To ostatnia rzecz jakiej chcę... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odpisałas i teraz jego kolej. Jesli jest zainterresowany to odpisze predzej czy pozniej, jesli nie to trudno. nie masz na to wplywu amozesz stracic poczucie wlasnej godnosci. uwierz - wiem co pisze:) powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Looooser
To że nie ma czasu włóż między bajki. Jeśli facetowi zależy to wszystko zrobi, odwoła wizytę u prezydenta, audiencję u papieża, a spotka się z ukochaną. Mam trochę podobną sytuację i wygląda na to, że dziewczyna nie jest zainteresowana, chociaż o co chodzi to też nie wiem i nie mam jak się dowiedzieć. Fakt, że to jest najgorsze, ale czasem do końca się pewnie nie udaje wyjaśnić. No ale to znaczy, że nie jest zainteresowana/y jednak, bo co innego? Nie pisz mu z żadną prośbą, napisz coś takiego: Cześć. Pisałam do Ciebie już jakiś czas temu, a do tej pory nie dostałam odpowiedzi. Chcę się dowiedzieć, czy doszedł do Ciebie mój mail. I tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość only_hope...
Nie jest zainteresowany... Ok, rozumiem. Ale dlaczego wobec tego odpisał na pierwszą wiadomość? Od początku powinien sobie dać spokój. I jeszcze zapytał o mnie. Nie pytałby, gdyby go to nie interesowało. Wtedy, gdy go poznałam też wydawał się być mną zainteresowany (i nie jest to tylko moja opinia). Mam ochotę mu coś napisać, dać do zrozumienia, że to co robi jest nie fair, niech odpiszę cokolwiek, może nawet dać mi jasno i bardzo dosadnie do zrozumienia, że mam się odczepić, ale na litość niech to napisze bo zwariuje! Faceci są dziwni... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Looooser
A kobiety to niby nie? Napisz jeszcze raz neutralnie, z pytaniem czy doszła Twoja wiadomość, bo czekasz już długo na odpowiedź i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proste
Faceci nie są dziwni. Po prostu wcześniej pisałaś, że nikogo nie podrywałaś i w ogóle nie masz o tym zbyt wielkiego pojęcia, więc nic dziwnego, że przeżywasz tak mocno tak błahą sytuację. Bądź odważna i nie poddawaj się, pewnie z następnym pójdzie Ci lepiej, głowa do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Looooser
Nie chce nikogo martwić, ale mi z nastepną raczej lepiej nie poszło. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proste
Looooser - tego kwiata jest pół świata. A wyciągnąłeś lekcję z pierwszej przegranej, zmieniłeś podejście? Bo takie rady jak dajesz tu autorce są najlepszą drogą do przegranej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Looooser
Coś tam chyba poprawiłem. Co masz na myśli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość only_hope...
Ogólnie, nie lubię, jak ktoś nie umie postawić sprawy jasno tylko kręci i ucieka przed czymś... :O Przeżywam, bo czuję, że to to COŚ. Długo na to czekałam... ;] a teraz mam tak po prostu dać sobie spokój?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcysia_
gdybym była na Twoim miejscu, Autorko, poczekałabym jeszcze trochę, a jeśli nadal nie byłoby odpowiedzi, to napisałabym maila o treści mniej więcej takiej, jak radził Looooser

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proste
only_hope... Ogólnie, nie lubię, jak ktoś nie umie postawić sprawy jasno tylko kręci i ucieka przed czymś... Przeżywam, bo czuję, że to to COŚ. Długo na to czekałam... ;] a teraz mam tak po prostu dać sobie spokój?! Dziewczyno przecież to brzmi prawie jak psychoza!!! Czy ten facet był Twoim chłopakiem, narzeczonym, mężem czy chociażby kolegą, że masz w stosunku do niego aż takie wymagania??? Wyluzuj! Poznaliście się i jak pisałaś "on się przedstawił i uśmiechał". Komuś powiedział pewnie, że ładna laska. Ty mu napisałaś ogólnego maila, w którym ani słowem nie dałaś mu do zrozumienia, że jesteś nim zainteresowana. To co w tym jest dziwnego, że ma swoje sprawy i zapomniał o kimś kogo raz w życiu widział? On ma stawiać jakieś sprawy jasno? Jakie? Bo go raz zobaczyłaś, spodobał Ci się i coś sobie wymarzyłaś? No wybacz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie pisz do niego. Jeśli facet jest zainteresowany, to odezwie się do Ciebie. Jeśli nie jest, to cokolwiek mu napiszesz, niestety wyjdziesz na desperatkę..poza tym-jesteś pewna, że on jest wolny? Albo że nie poznał kogoś? Z tego co piszesz, tak naprawdę nie znasz dobrze człowieka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość only_hope...
Chcę poprostu, żeby odpisał na pytania, które mu zadałam, tego wymaga chyba kultura, nie prawdaż? Jeżeli uzna, że nie chcę mi odpowaidać, chciałabym, aby nie katował mnie dłużej i napisał, że nie ma ochoty na udzielanie komuś odpowiedzi. To chyba nie trudne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcysia_
no ale na pytania, które Autorka mu zadała w mailu, mógłby odpisać, prawda? Przecież to do niczego nie zobowiązuje, w końcu nie było tam pytania o ślub... Inna sprawa, że jeśli facet byłby naprawdę zainteresowany, to chyba inaczej by się to potoczyło (chociaż różnie z tymi mężczyznami bywa ;) )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość only_hope...
Nie wiem o nim wiele. Jest wolny - to na pewno. Chyba, że w przeciągu tego miesiąca poznał kogoś - być może, nie wykluczam. Mamy wspólną znajomą - wg niej to w porządku chłopak, przyznała nawet, że pasowalibyśmy do siebie (i to mi chyba najbardziej nie daje spokoju).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Chcę poprostu, żeby odpisał na pytania, które mu zadałam, tego wymaga chyba kultura, nie prawdaż? Jeżeli uzna, że nie chcę mi odpowaidać, chciałabym, aby nie katował mnie dłużej i napisał, że nie ma ochoty na udzielanie komuś odpowiedzi. To chyba nie trudne?" Może i nietrudne, ale może facet po prostu ma swoje życie i zwyczajnie zapomniał o Twoim mejlu. Do mnie też czasem piszą znajomi i odkładam na później odpisanie im aż w końcu zapominam, tak samo też czasem nie doczekam się odpowiedzi od kogoś...tak tak, jestem niekulturalna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość proste
Czy sądzisz, że każdy jest ZMUSZONY automatycznie do prowadzenia mailowej korespondencji z KAŻDĄ osobą, z której został przedstawiony i do której się uśmiechnął? A może to go nie bawi, nie ma czasu i mu się nie chce? Nie chce to nie pisze i normalnie ludzie przyjmują coś takiego do wiadomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko-też nie lubię, kiedyś ktoś kręci, drażni mnie to niesamowicie ;) Ale czasem lepiej odpuścić, jak trochę poolewasz, to może sam się odezwie? Wyluzuj, nie on jeden na świecie i nie jest tym jedynym-nawet jeśli teraz tak czujesz. Sama tak miałam(mam?) ale to fikcja. Przestaje wierzyć, że można 'mieć' jedną osobę na całe życie. I całe szczęście :D !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość only_hope...
Pewnie tak jest. Ale mnie wiele kosztowało wysłanie tego pierwszego maila. Nie miałam pojęcia co w nim napisać. Jakoś poszło, cieszyłam się, że się udało, że osiągnęłam prywatną wygraną w postaci Jego odpowiedzi, takiej, o jakiej marzyłam. A teraz TO. W rezultacie czuję się podle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osssuuuu
nno kochana musisz napisac meila jeszcze jednego bo widze ze bez tego oszalejesz... napisz co w stylu: widze, ze faktycznie jestes zapracowany i nie masz czasu na wirtualne rozmowy no wiesz co w ten desen, lekki foch, ale baardzo lekki i jesli odpisze - ty nie odpisuj - tak dlugo ile wytrzymasz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do only_hope
Dziewczyno, facet zapewne zamilkł, ponieważ zauważył że bardzo ci zależy, że przejmujesz inicjatywę. A faceci tego nie cierpią (no może poza jakimiś pojedynczymi przypadkami mega nieśmiałych, zamkniętych w sobie facetów). Już zrobiłam pierwszy bląd-wysyłając do niego meila i to w dodatku kiedy to nie on dał ci adres, ale dostałaś go od kogoś innego. W meilu na który Ci nie odpisał, zadałaś zapewne za dużo pytań. Mimo że jak twierdzisz, twój meil był wyważony, każde słówko przemyślane itp. to jednak można było "wyczuć" że zależy ci na nim, że jesteś na niego "nakręcona". A faceci, zresztą kobiety też, tego nie cierpią. Dobrze jest czuć pewien niedosyt-kiedy nie jesteśmy kogoś do końca pewni-bardziej go szanujemy i zależy nam bardziej na tej osobie. Kiedy mamy go na każde skinienie, zaczynamy go lekceważyć. Powiem krótko-jeżeli jeszcze zależy ci na tej znajmości (mimo że facet cię olał, nie odpisując tyle czasu) to odezwanie się do niego kiedy on się NIE odzywa będzie tylko gwoździem do trumny.Tylko jeszcze pogorszy twoją sytuację.Poza tym pamiętaj-jak facetowi zależy na kobiecie to będzie do niej pisał, dzwonił 100 razy pod rząd i nie będzie się martwił że się narzuca. Skoro nie pisze, znaczy że nie jest zainteresowany.Jak komuś zależy to może sobie załatwić częstszy dostęp do netu. To tylko wybieg. No i pamiętaj o chyba najważniejszej kwestii-BRAK ODPOWIEDZI TEŻ JEST ODPOWIEDZIĄ.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie chodzi o to, że ona popełniła jakiś błąd pisząc do niego. Wbrew pozorom faceci nie mają aż takiego uczulenia na kobiety przejmujące inicjatywę..jeżeli te kobiety są w ich guście oczywiście. Widać autorka nie jest w guście tego chłopaka i tyle. Smutne, ale zdarza się. Autorko: nie pisz nic do niego. Jak będzie chciał, to Ci odpisze. A mejl o treści "widze, ze faktycznie jestes zapracowany i nie masz czasu na wirtualne rozmowy" to automatyczne stawianie się na przegranej pozycji!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do try walking
niestety popełniła błąd. Faceci lubią zdobywać, chcą być "myśliwymi". A żaden myśliwy nie lubi jak zwierzyna pcha mu się w ręce... Kobieta, która pokazuje że jeste zainteresowana, zwłaszcza kiedy zdobyła jego adres meilowy i pisze do niego pierwsza jest już na straconej pozycji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Racja. Robiłam podobnie-wychodziłam z inicjatywą, bo nie znoszę czekać. I lubię zdobywać, kontrolować sytuacje, nadawać tempo. Tyle, że to przynosi odwrotny od zamierzonego skutek :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Only_hope...
Masz rację - brak odpowiedzi to też odpowiedź. Dla mnie chyba wystarczająco czytelna. Nie będe mu już nic pisać, chociaż za każdym razem gdy o Nim pomyślę te cholerne motyle nie dają mi spokoju... Ale mam swoją godność. Zrobiłam błąd, że napisałam mu maila, gdy to nie On dał mi swój adres? Być może, ale w życiu nie wybaczyłabym sobie, gdybym wogóle do niego napisała. I chyba wiem, w czym zawiniłam. W odpowiedzi za bardzo się "odsłoniłam", napisałam mu rzeczy, które dotyczą mnie, ale mogą wydawać się zbyt prywatne i przez to źle odczytywane (nic z tych rzeczy ;) po prostu jestem romantyczką i tyle ;). Nie wykluczone, że będe go jeszcze widzieć, ale nie w najbliższej przyszłości. I teraz moje pytanie - jak pokazać mu, co stacił? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×