Po roku spotykania sie powiedzial tylko ze mnie bardzo lubi...

Moj chlopak to jakis dziwny typ, jest skryty. Nie wiem czy mam z nim skonczyc ta znajomosc gdyz po roku czasu gdy zaczelam powazniejsza rozmowe na temat uczuc to powiedzial ze : bardzo ale to bardzo mnie lubi ... Ja mu powiedzialam ze lubiec to on moze swojego psa jak go sobie kupi ..wlaczylam film w trakcie ktorego on poszedł do domu gdyz nic sie nie odzywalam do niego. Ale dalej dzwoni pyta co u mnie slychac i kiedy sie mozemy zobaczyc. Czyli jak to jest jak mowi ze bardzo mnie lubi to traktuje mnie jak przyjaciolke ???? Czyli sie nie zakochal ..?

jak bym słyszala swoją historie... tak, nie kocha Cie i raczej nie pokocha :( wciąż slysze ten tekst, nie potrafie o nim zapomnieć !! nie łudź się na inne uczucia, bo nie warto !! samczyki na to nie zasługują :((

Olej Go !!! Szkoda czasu ! Rok to dużo...za dużo (jak dla mnie). Stawiam 10/100, że będzie trzymał Cię przy sobie -na takie "wyjście awaryjne" - chcesz tego ?

jak bym słyszala swoją historie... tak, nie kocha Cie i raczej nie pokocha :( wciąż slysze ten tekst, nie potrafie o nim zapomnieć !! nie łudź się na inne uczucia, bo nie warto !! samczyki na to nie zasługują :((

Daj Mu to czego pragnie ....

czyli WOLNOŚĆ :) Niech poszuka innej, a Ty rozejrzyj się za innym ! Jesteście nie dla siebie i już - tak czasem bywa

szpary ?

poprostu jest niesmialy 88 % chlopakow nie umi powiedziec kocham cie bo wtsydzi sie wiem to bo jestem psychologiem i dotego 43 letnim męszczyznom niemartw sie

Ale ja mu dalam juz wolnosc bo jak wychodzil do domu to powiedzialam mu ze idz idz juz bo to wszytko nie ma sensu a on dzwoni, szuka kontaktu ze mna. Nasz zwiazek nie byl jakis bardzo intensywny, spotkania raz na tydzien lub rzadziej bo oboje pracujemy i studiujemy zaocznie.

Rozumiem Cie doskonale!!!! Kilka dni temu usilowałam zalożyć podobny temat prosząc o rade na forum... jednak sama doszłam do wniosku , że czas zakończyć tą znajomość :-( Po kilku mscach spotykania też usłyszałam, że tylko mnie lubi. Niestety ja chyba się zakochałam....becze non stop, ale tak jest lepiej. Nie piszemy, nie spotyakmy sie...myśle o Nim non stop, ale zrobiłam to dla swoajego dobra. Nie ma co sie łudzić, że bedzie lepiej :-( trudno. Jesteśmy silne- damy rade!!! Staram się zająć czymś innym.... czas pokaże. Mimo wszytko jestem mu wdzięczna, że nie oszukiwał mnie tylko był na tyle szczery, że potrafił powiedzieć mi, że jestem dla niego ...tylko koleżanką.... Tobie również radzę zakończyć tą znajomość bo z czasem będzie tylko gorzej...., może gdy to zrobisz on uświadomi sobie, że jednak to silniejsze uczucie...jeśli nie to trudno..Głowa do góry!!! powodzenia

Przesadzacie, jest nieśmiały po prostu i wstydzi się wyrażania uczuć. Ja sama jestem kobietą i wiem że nasza płeć dużą wagę przywiazuje do takich słów,ale... myślę że to, czy cię kocha powinnaś ocenić po jego czynach. Ja miałam kiedyś faceta który non stop mi słodził i mówił że kocha, wiersze pisał wręcz a okazał się totalnym chujem i draniem :o A znowu mój ojciec nie jest skory do wyznawania matce uczuć, mówi, że przecież z nią jest więc sama wie, za to mama zawsze może na nim polegać i nigdy jej nie zawiódł , zawsze jest dla niej pomocą. Dziewczyny, zastanówcie sie co jest dla was naprawdę ważne i nie oceniajcie kogoś ze względu na słowa...

...ale to nie chodzi o słowa.... ja nie chciałąm żeby mi powiedział "kocham cie" absolutnie!!! Ja chciałam tylko żeby się określił... nie można sie spotykac z kimś od kilku mscy a nadal nie wiedziec na czym sie stoi. Taki lużny zwiazek " jesteśmy? nie jestesmy?" osobiscie mi nie odpowiadał. :-(

chciałaś si dowiedzieć więc się dowiedziałaś prawdy, nie jest to prawda jakiej oczekiwałaś ale najważniejsze że był z tobą szczery.Z pewnością wielkiej porywającej miłości z tego nie będzie bo nie czarujmy się jeśli przez rok tego nie poczuł to już nie poczuje. Musisz przemyśleć czy wystarczy ci takie uczucie jakie masz teraz czy szukać wielkich "porywów serca".

a czy przez ten rok doszło między wami do czegoś w sensie fizycznym? seks , pocałunek albo chociaż złapanie za rękę?