Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zakochana.....again

Zakochac sie poraz 2 we wlasnym mężu?

Polecane posty

Gość zakochana.....again

Nie wiem czy Wy tez tak macie / mialyscie...ale z mezem znam sie juz 9 lat - 7 jestem po slubie.Polaczylo nas wielkie uczucie-jak to sie mowi milosc od pierwszego wejrzenia.Znajomi zawsze sie smiali ze taka milosc jak nasza nie zdarza sie czesto i zqwsze nieskromnie przyznawalam im racje:)Urodzilo sie baby i nadszedl moze nie gorszy ale moment w ktorym bylo dobrze ale nie tak jak na poczatku- mysle ze przez moment dopadla nas rutyna...ladnie pieknie kulturalnie ale jednak czegos mi brakowalo.Miewalam dziwne mysliz e mzoe takie uczucie wybuchlo i rownie szybko wygaslo...?Wypalilo sie?Jednak zaraz odganialam od siebie te mysli widzac jak maz sie stara by naszej 3 bylo dobrze i wygodnie w zyciu.Owszem mialam kryzys i teraz jak go wspominam to mi wstyd- bo mysle ze szukalam dziury w calym i niepotrzebnie narazalam meza na glupie dyskusje na temat czy jestesmy dla siebie....Jednym slowem mialam chyba za dobrze tak podsumowala moja siostra- mam meza ktory jest wyksztalconym , inteligentnym mezczyznom.Dbajacym o dom i rodzine , zapoewniajacy jej wszystko...doslownie i oczekujacym jedynie tego aby byc...zawsze:)I nie wiem moze starsze stazem kolezanki mi opowiedza ale ostatnio przezywamy chyba 2 zakochanie?o ile mozna to tak nazwac....patrze n meza tak jak 9 lat temu...jak wychodzi do pracy odliczam kiedy wroci...uwielbiam patrzec jak spi...uwielbiam zasypiac w jego ramionach normalnie jest tak ze az sie boje ze sie obudze.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ice_ice
on moze jest wyksztalconym MEZCZYZNOM ale ty chyba nie bardzo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on30...
jestes wykształconym inteligentnym mezczyzna a ty głupias i po polsku nie umiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana.....again
Dlaczego uwazasz ze nie jestem osoba wyksztalcona ?Masz radar w kompie czy jak?Swoja droga latwo wydajesz opinie na temat ludzi ktorych nie znasz:)A pisac po polsu umiem tylko nienawidze laptopow i stad ten chaos;)) A odnosnie mojego wyszktalcenia prosze sie nie martwic...ja nie narzekam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ice_ice
hehe to nie wyglada na literowke:) ale najwazniejsze ze Ty nie narzekasz na wlasne wyksztalcenie:))))))))) plus dla Ciebie:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana.....again
Ice ice nie wspominalam nic o literowkach tylko o chaosie a to roznica:)Piszac na laptopie zdarza mi sie popelnic blad nawet taki oczywisty...pozatym Tobie sie to nie zdarza?Jesli nie to gratuluje i wspolczuje bo musisz byc bardzo nudnym i przewidywalnym czlowiekiem:))) Odosnie wyksztalcenia ja na swoje nie narzekam a Ty?Sadze ze masz z tym jakis problem ewentualnie kompleks bo ja sie pytam o cos konkretnego a Ty wyjezdzasz z wyksztalceniem...Ponoc zauwazamy u innych bledy , wady takie ktorych sami sie bardzo wstydzimy u siebie......;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ice_ice
haha ciekawa interpretacja:) zdziwilabys sie, ale powiem szczerze, ze po prostu takie bledy bardzo rzucaja mi sie w oczy, ot powiedzmy, ze takie 'skrzywienie zawodowe':) a co do pytania w temacie... wydaje mi sie, ze to mozliwe, milosc to takie fale - uniesienia i opadanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana.....again
Ok rozumiem skrzywienie zawodowe...Tobie rzucaja sie bledy gdy czytasz a mnie jak ktos do mnie mowi wiec juz sie nie oburzam i staram zrozumiec...;)Fale uniesienia i opadania hm moze cos w tym jest z tym ze ja wolalabym 90% uniesien i 10% opadania;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ice_ice
no chyba nie ma tak dobrze, z tego co wiem, to idealne zwiazki nie istnieja... ale ponoc jest naukowo udowodnione ze po takim a takim czasie zwiazki przechodza kryzysy itp, ponoc pierwszy powazny kryzys nastepuje po 2 latach, nie wiem czy to prawda...moze cos w tym jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zakochana.....again
Hehe z tym kryzysem po 2 latach to tez slyszlalam i nawet siostra mnie kiedys ostrzegala...;))Wyjasnijmy tez co dla kogo oznacza kryzys...u nas objawial sie tym ze rozpoczelismy zycie PO studiach...czyli praca dom....dom praca -w miedzyczasie jakas impreza...a wczesniej mielismy nieco inne priorytety i moj maz w nowej sytuacji odnalazl sie bardzo szybko a ja zylam wspomnieniami jak to bylo kiedys..a teraz z pespektywy czasu stwierdzam ze gdyby bylo non stop tak jak przez pierwsze kilka miesiecy...tez bym po pewnym czasie znudzila sie i zaczela narzekac;))Tak wiec przeszlimy wiele atapow jakie chyba powinny wystepowac w zwiazku....kryzysu pt "zdrada etc " nie bylo i "odpukac" mam nadzieje ze nie bedzie w sumie to moze jestem naiwna w swoim mysleniu ale na 99% jestem pewna ze to sie nam nie przydarzy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×