Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Minia muszę Cię wysterylizować

Sterylizacja kotczki.Kto się zna niech mi odpowie.

Polecane posty

Gość Minia muszę Cię wysterylizować

Jak długo p sterylizacji dochodziły do siebie Wasze koteczki? Czy po zabiegu się uspokajały np. przestały niszczyć meble? Jak zachowywały się po przyniesieniu z lecznicy zaraz po zabiegu? Z góry dziękuję za odpowiedzi. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Minia muszę Cię wysterylizować
Nikt nie sterylizował kotki ? Nie wierzę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m.witczynska
Mam dwie kotki w domu. I obie przeszly to tak samo. Obie spaly pol dnia po zabiegu. ale sie po nim nie zmienily. skonczyly sie tylko ruje. a do pelnej sprawnosci dochodzily okolo doby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m.witczynska
A i duzo wymiotowały...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Minia muszę Cię wysterylizować
m.witczynska Dziękuję za odpowiedź 🌻 Jeszcze jedno pytanie. Czy po zabiegu bawiły się tak samo jak przed ? Moja to straszna cholera . Budzi nas w nocy. Od kiedy ją mamy nie przespaliśmy ani jednej nocy w całości i nic nie pomaga. Mamy nadzieję , że jej temperament troche się zmniejszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sterylizowałam
po 12 h kotka jak nowa, wcześniej po prostu spała, potem wstała, ale trochę się chwiała, więc znowu poszła spać, zero problemów ze szwami po zabiegu przestała niszczyć, za to bardziej chce się bawić, jest bardziej miziasta, korzysta z drapaka, jest spokojniejsza, super zaraz po przyniesieniu: wydano mi ją jak się zaczęła wybudzać, chociaż ja nie widziałam oznak wybudzenia, zimna, bezwładna, otwarte oczy, położyłam w spokojnym miejscu i nie ruszałam, po ok. 3 h zaczęła się ruszać, próbowała wstać, ale się przewracała, potem jakoś trafiła do kuwety ( trzeba blisko postawić), a potem poszła spać, po 12 h ganiała już normalnie po pokoju i jadła :) polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ie wiem jak kotki ,ale moj kocur po sterylizacji stal sie takim przymiluchem,ze tylko patrzy kto ma wolne kolana,zeby wskoczyc i sie na nich przespac,zdecydowanie zmienil sie na lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sterylizowałam
moja nie wymiotowała, ale różnie może być po zabiegu chce się bardziej bawić niż wcześniej, ale jednocześnie jest mniej uciążliwa, w nocy nie budzi, potrafi sama ze sobą się pobawić, albo zabawką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Minia muszę Cię wysterylizować
kumka-gumka : Mój kot jest taki bez sterylizacji :) Niestety jego nie mogę wyskastrować ze względu na astmę lekarz odradził więc wypadło na Misię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Minia muszę Cię wysterylizować
A po jakim czasie oddali Wam Wasze koteczki ? Tzn od momentu kiedy oddałyście do lecznicy ? Ps. Dzięki za historie :) Jestem spokojniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Minia muszę Cię wysterylizować
I jeszcze jedno : Po zabiegu będę musiała jeździć z małą 3 razy co dwa dni na antybiotyk . Też tak miałyście ? To były zastrzyki czy tabletki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezeli kotek nie moze byc wykastrowany a przebywa caly czas w domu to nie ma takiej koniecznosci,ja wykastrowalam mojego,bo biega po dworze i nie chcialam sie przyczyniac do rozmnazania kotkow,ktore sie pozniej bidulki walesaja takie bezpanskie,w ogole uwazam,ze kastracja powinna byc obowiazkowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja miala zabieg o 10.00, oddano mi ja po 18.00, niewybudzoną wstawała w nocy do kuwety, spała ze mną w łózku, widac było, że czuje się niepewnie i chce byc przy mnie na następny dzień już normalnie chodziła, tylko trzeba uważać na to, żeby szwów nie wygryzła, niby każa kołnierz zakladać, ale ja wzięłam wolne i pilnowałam kilka dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Minia muszę Cię wysterylizować
Mój kot niestety nie jest domowy. Jest domowo-podwórkowy. Domowa jest koteczka , która jest córeczką mojego kota i 4 miesiące temu urodziły im się pięcioraczki. Na szczęście oddałam wszystkie i teraz zrobie wszystko, żeby się to nie powtórzyło, bo 7 kotów i pies w 3 pokojach to zdecydowanie za dużo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Minia muszę Cię wysterylizować
Ewa to strasznie długo ją trzymali. Moja ma zabieg o 15:30 . Nie wiem kiedy mi ją oddadzą , ale móili, że jak zacznie się wybudzać to zadzwonią, że można kotka zabrac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sterylizowałam
kotkę wydano po ok. 2 h pierwszą kotkę sterylizowałam jeszcze przed pierwszą rujką, miała rozpuszczalne szwy i nie musiałam potem jechać na zdjęcie, antybiotyku też nie dostała, wszystko było ok, szwy lizała, ale nic się nie działo drugą starszą kotkę sterylizowałam, bo miała ropomacicze, szwy zwykłe, też musiałam jeździć na antybiotyk, to były zastrzyki, a potem na zdjęcie szwów, ale nie miała żadnych powikłań, to nie była moja kotka tylko śmietnikowa, ale złapałam i wysterylizowałam na swój koszt, potem się okazało, że ma super charakter, więc szkoda mi ją było wypuścić, została u mnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sterylizowałam
każda kotka może inaczej zareagować na narkozę, ale nic się nie bój szkoda, że wcześniej nie zrobiłaś jej sterylizacji aborcyjnej, nie byłoby problemu z kociętami, chyba, że znalazłaś dla nich takie domy, w których będą wysterylizowane na 100 % ja bym wykastrowała kocura mimo astmy, pomyśl ile kotek zapłodni jeszcze w swoim życiu i ile z tego będzie bezdomnych kociąt, ale to już od ciebie zależy powodzenia, nic się nie bój, to bardzo prosty zabieg i kotki dobrze go znoszą, a potem same plusy i spokój do końca życia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Minia muszę Cię wysterylizować
Kotki oddałam do dobrych domów - nie mogłabym inaczej :) Martwie się jak cholera, całą noc sniło mi się, że spóźniłam się na sterylizację kotki :) Mam nadzieję, że jak ją odbiorę to już wszystko będzie dobrze. Wyśpi się, wypocznie po wszystkim i obudzi się szczęśliwa. Cały czas myślę , że robie jej krzywdę i przeżyje traumę, ale wiem , że muszę bo kolejnej piątki maluchów nie zniosę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żadnej krzywdy jej nie robisz, 1 dzień bólu i całe życie ma kocica spokój od rui, chęci wyjścia do kocura, nerwów z tym związanych, niepotrzebnych nikomu ciąż, itd. moja tak długo spała, bo pewnie przesadzili ze srodkami usypiającycmi, chociaż ich uczulałam, że ona jest leciutka wyjątkowo zła byłam na nich jak nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym nie powiedziałam,że krzywdy jej nie zrobi. Moja kotka po zabiegu oszalała. Dosłownie. Wyrywała sobie szwy z brzucha,zrywała kołnierz,wchodziła na wysokie drzewa i z tymi świeżymy szwami skakała z nich. Jak je sobie na początku wyrwała chyba ze trzy razy pędem do weterynarza na nowe szycie. Na skok z drzewa nic już nie pomogło. Była nerwowa,wściekła,dosłownie biegła i wpadała na ścianę-jakby celowo. To było straszne. Patrzyliśmy na nią i męczyliśmy się razem z nią. Lekarz też nie wiedział co robić. Dostawała leki przeciwbólowe,najpierw słabe,później mocniejsze bo lekarz podejrzewał,że to z bólu. Zaznaczam,że kotka zawsze była spokojna jak anioł a lekarz jest naprawdę świetnym specjalistą. Skacząc z tego drzewa coś jej w środku pękło,dostała krwotoku i zdechła:(:(:(:(:(:( Nigdy już bym się na to nie zdecydowała. Dawaj jej lepiej tabletki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Minia muszę Cię wysterylizować
Pierwsze słyszę o czymś takim. Nie straszcie mnie :( Na szczęście Minia nie wychodzi z domu i nie wlezie mi na żadne drzewo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sterylizowałam
kotki po tabletkach dostają ropomacicza, niektóre już po miesiącu, inne po 2 latach, ale niestety zawsze po tabletkach jest ropomacicze, to doraźne rozwiązanie kobieto Lestata, czemu kotkę ze szwami wypuszczałaś, żeby skakała z drzewa ??? coś mi tu nie gra raczej kołnierz jej przeszkadzał, żadnej z moich kotek nie zakładałam kołnierza, ale nie specjalnie interesowały się szwami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cep
mam kotkę po sterylizacji i oprócz tego że chodziła w kubraczku przez jakiś czas nic się nie zmienił nadal szaleje .... być może bo mam 2 koty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Absolutnie żadnych pigulek - są kancerogenne!!!! A to, że po uśpieniu zwierzę szaleje, nie wie, co robi, to kazdy głupek wie, że może się przydarzyc i każdy porządny lekarz o tym ostrzega i zaleca trzymanie zwierzęcia na ograniczonym terenie, najlepiej w klatce - przez pierwszą dobę po zabiegu Jak Ty kota po operacji puściłaś na dwór, to gratuluję mądrości Nóż się w kieszeni otwiera!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Minia muszę Cię wysterylizować
No właśnie , nie pomyślałam. Czemu kotka latała po drzewach po zabiegu? Jak dzwoniłam do weta umówić się na zabieg to oczywiście zapytałam o powikłania i dowiedziałam się , że mogą być problemy żoładkowe np. biegunka, zatwardzenie, wymioty oraz problemy ze szwami np. jakieś małe zakażenie ale to bardzo rzadko się zdarza .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sterylizowałam
Minia poparz tutaj :) http://www.miau.pl/edu/ polecam te szwy śródskórne, nie trzeba potem kołnierza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Minia muszę Cię wysterylizować
Serdecznie dzięki , zaraz poczytam. Jeszcze 4 godziny i oddam moją kulkę . Chyba umrę na stres :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cep
polecam te szwy śródskórne, nie trzeba potem kołnierza bardziej wygodny dla kotki jest kubraczek za około 20 dychy i kotka może swobodnie chodzić a kołnierz .....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja sterylizowałam
dlatego właśnie napisałam o tych szwach, kołnierz niepotrzebny ani nawet kubraczek ja bym swojej kotce nigdy nie założyła kołnierza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Minia muszę Cię wysterylizować
Muszę popytać o najlepsze rozwiązania. Oby było już po wszystkim . Stresuje się bardziej niż jakbym ja miała być operowana ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×