Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość creativka1202

Dalam drugą szanse. Czy warto było???

Polecane posty

Gość creativka1202

5 lat temu poznałam czlowieka.... Ujął mnie swym poczuciem wielkim humoru, optymistycznym spojrzeniem na świat, ciekawym charakterem- był wyjątkowy inny niż wszyscy- zakochalam się po uszy. Właśnie rozstał się ze swoja dziewczyną po 4 letnim związku. Zaczeliśmy być ze soba. Było wspaniałe. Jednak potem zaczął się brak czasu dla mnie, kłamstwa, niedomówienia i w końcu doszło do zdrady o której się dowiedziałam w bardzo przykry sposób. Wspólna znajoma moja i jego byłej kobiety oświadczyła mi, że Moja Miłość jest równocześnie ze mna jak i z nią. To były dla mnie cieżkie chwile. Z trudem przyszło mi zapomnieć ale się uało. Udało się jak spotkałam czlowieka, który obdarzył mnie wielkim uczuciem i zaangażowaniem. Byliśmy ze soba ponad dwa lata bo w moje życie znowu wkroczył ON. W tym zcasie mój związek się wypalał. Zaczęło się od niewinnych smsów, rozmów telefonicznych, spotkań aż wkońcu wylądowaliśmy w łóżku. Muszę również wspomnieć, że jego związek z tamtą kobietą nadal trwał. Zamieszkali razem,byli zareczeni, była data ślubu. Zdradziłam swojego obecnego mężczyzne mimo że sama kiedys doznałam bólu zdrady widziałam czym to czuć. Żylam chwilą. Zniedbalam swój dotychczasowy związek...wkońcu się rozpał. Był On mimo, że nie był calkowicie moim cieszylam się tym co jest. Byl odmnieniony, dobry, nie byl juz dzieciakiem nie wiedzącym czego chce od życia. Bylam szczęśliwa mimo tej okrutnej sutuacji. W głebi serca czekalam aż zostawi ja i będzie ze mną. Niczego nigdy nie rzadałam. To były moje ciche marzenia. Ustaliliśmy że to związek polegający jedynie na erotycznych spotkaniach. Jednak jego i drugie wiedzialo że tak nie jest. Kochalam go bardzo tyle że po cichu. W końcu kiedys doszedł do wniosku -on chce być ze mna na dobre i złe, to ja jestem ta jedyna wymarzoną. Wtedy spełniły się moje ciche marzenia. Na to czekałam tak długo. Nie dawalam tego po sobie poznać. Grałam pełna nieufności. Jego byla wyjechala do zagranice. Staral się tak bardzo się starał że wkońcu zaczeliśmy być razem. Został jedynie problem moich rodziców. Nienawidzili go za to co zrobił w przeszłości za to jak przez niego cierpialam. Zauważyli jednak jego zaangażowanie poprawe.Z czesem zaakceptowali go. Minął rok. ..... Od pewnego czasu zaczyna się coś psuć..ciagle wypadają mu jakieś sprawy do zalatwienia delegacje z pracy...nie znajduje dla mnie czasu. Żadko się widujemy. Staram się z nim porozmawiać- bezskutecznie. Niedawno dowiedzialam się że jego byla wraca... podejrzewam że to z jej powodu jest dziwny...Czuję że chce do niej wrócic. Byli w sumie 7 lat ze sobą...rozumiem, że łaczyło ich bardzo wiele , jak się deklarował ,że to ze mna chce być i że jest tego w 101% pewien to chyba tak nie powinno być:( Czuję sie strasznie...ciagle płacze. Nie wiem co mam robić. Wierzyłam zaufałam a teraz podejrzewam że od nowa będę musiała uczyć się o nim zapominać. Nie chcę tego znów przezywać. On nie jest mi w stanie powiedzieć prawdy ponieważ nie chce mnie drugi raz skrzywdzić. Jest mi ciężko. Czy był może ktoś w podobnej sytuacji? chciałabym usłyszeć czyjąś opinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość creativka1202
Dziękuję za uwage. To jest bardzo ciężkie. Boję się samotności po resztą nie będę w stanie już nikomu zaufać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość busqu
to nie jest ktoś warty zaufania uczucia, on rucha co sie nawinie, a jak mu sie znudzi jedna lezie do drugiej i tak juz pozostanie. kto raz zdradzil zdradzac bedzie zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość creativka1202
Ludzie się nie zmieniają? Jak z tym jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gyugu
Po cholere sie pytasz jak i tak zrobisz swoje i dasz mu szanse.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość busqu
musza tego chciec, a on mysli o sobie tylko.. gdzie mu bd lepiej. zreszta znowu cos kreci , jak mowisz. nie warto ciagnac tego zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gyugu
Nie. Ne wart jest tego. Ale ty i tak nie zaryzykujesz rozstania i budowanai szzcescia z kims innym. Mam racje ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość creativka1202
Nie myśli jedynie o sobie... chyba jest ze mna bo się martwi nie chce zebym cierpiala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość creativka1202
Nie będę potrafiła zbudować szcześcia z inna osobą. Nie jestem juz w stanie nikomu zaufać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a czy to nie jest czasem
Daniel z Warszawy?:> ten niby twoj????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość creativka1202
nie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzieki bogu
uff;) bo mam podobna sytacje z ktorej wychodze,bylam przedstawiana jako byla a nadal jestem ta obecna z ktora mieszka,ale wyszlo z wora szydlo i robie porzadek ;] A Tobie zycze sily wewn by sie uwolnic od oszusta i zdrajcy,przykro mi ale takie typy sie raczej nie zmieniaja:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość creativka1202
Nawet gdyby wszystko sie ułożyło między nami dobrze to czy związek w którym nie ma zaufania ma szanse przertwania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma,zaufanie to podstawa,raz stracone ciezko,bardzo ciezko odbudowac,no chyba,ze az tak slina jestes by nie snuc domyslow i zadreczac sie kiedy znow Ci cos wywinie.Z tego co przeczytalam chlopak ma problem emocjonalny,chce miec Was dwie krzywdzac kazda.Stworzyl emocjonalny trojkat i chyba sam nie wie czego chce i ktorą kocha;/ Chcesz zyc w strachu i niepewnosci czy zostanie z Toba,czy wroci do bylej,czy nadal bedziesz kochanką? Zastanow sie porzadnie,to Twoje zycie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość creativka1202
Tak w tym jest dużo racji! To daje dużo do myślenia. Nie jestem na tyle twarda by uporać się ciagłym strachem i niepewnością. Napewno bym sie zadręczała. Kochanką nie będę nigdy! Zostawić, zapomnieć...To jest takie trudne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem jakie to trudne,sama bylam mloda,slodka,dobra matka Teresa,wybaczalska.Dostalam po pupie raz ,drugi i sie nauczalam wiele,Tobie tego nie zycze ,bo szkoda zycia i mlodosci,szczerze wątpie by to docenil...Ale decyzje musisz podjac sama,zycze Ci sily i wytrwalosci,pomysl o sobie i swoim szczesciu 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość creativka1202
Dziękuje za poświęcenie mi uwagi. Muszę wszystko przemyśleć na spokojnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokladnie,na chlodno na spokojnie,sama przanalizuj sobie wszystko,czy wiazesz z nim przyszlosc ,czy tylko tak na chwile,bo tak na chwile bez zobowiazan to on sie jedynie nadaje,ale to tylko moje zdanie z tego co napisalas.Reszta nalezy do Ciebie,badz silna i pomysl o wlasnym szczesciu,pozdrawiam🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość creativka1202
Myślałam o przyszłości z nim... myślałam, że życie juz mi się ułożyło- teraz mam wątpliwości...które nie dają mi spokoju:( Coraz bardziej dochodzę do wniosku, że to nie jest czlowiek z którym będę mogla zbudować szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie badz glupia
i nie niszcz sobie zycia przez nic nie wartego frajera!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieto wiem co czujesz
i powiem ci szczerze,nie warto,zniszczysz sobie nerwy i zycie bo i tak cie zostawi:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poradzi jej ktos
jeszcze??? bardzo ciekawa historia i problem niejednej z nas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość creativka1202
Dziś wypadł mu kolejny " wyjazd" (w co nie wierze) W końcu wyciagnęłam z niego coś- powiedział, że już sam nic nie wie i że chyba boi sie odpowiedzialności... Macie racje!!! Zakończe to nim on pierwszy mnie kopnie w d... Teraz tylko jak to zrobić? Odejśc bez słowa? Czy lepiej jak zrobie lekka zadymke po to żeby mnie popamiętał? Co radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość creativka1202
Nie chce żeby mnie krzywdził tak samo nie chce żeby ta dziewczyna przez niego cierpiala- za dużo lat zmarnowała.. Mam ochote powiedzieć jej o wszysktim(ona wie o mnie o początku historii ale nie wie że o ostatnich wydarzeniach że wrociliśmy do siebie) Nie będzie krzywdził ani mnie ani jej. Zostanie sam jak palec. Musi dostać jakaś nauczke! Czy nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaaaaaaaaaaasne
A co Cię obchodzi ten dzifkarz i jego panna? Myśl o własnej doopie. Jesteś straszną naiwniarą. Daję sobie łeb uciąć, że za jakiś czas ten facet skinie palcem, a ty znów wskoczysz mu do łóżka. Bleeeeeeeeeeeeeeeeeeeee.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie rozumiem chyba???? zaręczył się z panną,ona wyjechała,wy byliście razem...a ona?rozstali się wcześniej,bo chyba coś przeoczyłam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byli zaręczeni, mieszkali razem, data ślubu też byla....mimo tego spotykalismy się tyle że po kryjomu. Jak się wyprowadził, zerwał (wtedy wyjechala i jej do tej pory jest w Stanach) zaczeliśmy być razem. Wraca w lutym(z tego co wiem) Zastanawiam się czy poinformować ją o całym zdarzeniu? chyba powinna wiedzieć-prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×