Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

hszonszcz vol II

Równouprawnienie a płacenie na randkach

Polecane posty

Jak to jest drogie ( dosłownie i w przenośni:classic_cool: ) panie ? Chciałyście równouprawnienia a na randkach ZAWSZE MA PŁACIĆ FACET ewentualnie płaci ten kto zaprasza - i ja sie z tym zgadzam, ale wielokrotnie słyszałem, że kobiety nie powinny zapraszać bo zalatuje wtedy na to, że są desperatkami :-o I co z tego wychodzi ? Że zawsze MUSI płacić facet. jak to się ma do równouprawnienia ? Czasami słyszę tanie teksty, że kobiety zarabiają mniej. Tak może było kiedyś, za PRL. Teraz jak kobieta potrafi się sprzedać w pracy to zarabia niejednokrotnie więcej niż nie jeden facet. Ale do tego trzeba mieć charakter a dzisiejsze dziewczyny wychodzą z założenia że po co się starać skoro to facet płaci :-o Więc jak to jest moje drogie portwelówy ? :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasia basia zosia
Ale to normalne ze facet placi, tylko nieudacznik i jakas ciota niezaradna moze inaczej myslec :-p wez chlopie a raczej chlopczyku zejdz na ziemie :-o niedorosles do zwiazku z dziewczynom to nie zabieraj sie za nia. nie stac cie to kup sobie gumowa lale :-p jak zaczniesz zachowywac sie jak mezczyzna mozesz wtedy zaczonc starac sie o dziewczyny🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgadzam sie sss
ieudacznik płaci, a jak go nie stac na dwie kawy zqa 10 zł, to niech spada i nie zawraca dziewczynie dupy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale kto tu mowi o dwoch kawach ? Trzeba być pustą idiotką, kretynka, debilką by takie rzeczy sprowadzać tylko do płacenia za kawę :-o Ja mam na myśli wieksze rzeczy. Np wspólne wyjazdy za któe płaci facet jeśli uważa, że ma klasę :-o Spotykałem się z taką dziewczyną co uważała zreszta tak samo jak jej mamusia materialistka, że facet jak ma klasę to płaci za kobietę i w tym momencie padało do mnie pytanie - A TY MASZ KLASĘ ? :classic_cool: Długo z taka nie wytrzymałem i obecnie mam fantastyczną dziewczynę, która wie co to znaczy partnerstwo i jak ja raz zapłacę to ona następnym razem sie odwdzięczy. A jak wyjeżdżamy gdzieś razem to każdy płaci za siebie :-) Tak powinno byc moim zdaniem a nie wykorzystywanie drugiej osoby. Np znam taki przykład. Baba pracuje za marne 1500 zł ale nosi sie jak księzniczka, futra z norek, zakupy w drogich sklepach typu Piotr i Paweł no i remonty w domu co roku bo co koleżanki powiedzą... A na to wszystko tyra jej mąż, którego część czasu go w kraju nie ma - chyba nie może patrzeć na to jak jego rozkapyszona żoneczka wiecznie z fochami szaleje na zakupach :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba autorze popadaz w krajnoci. Zazwyczaj za wyjazdy płaci mężczyzna bo dziewczyna np. tudiuje i nie tać jej, ale znam taki przykład co to on ją na wczay zaproił zapłacić za iebie trzebabyło około 800zł. Dziewczyna nie miała bo była tudentką i nie pracowała więc zaproponowała tańzy wyjazd to on że nie ze mają tam jechać i jak ona nie ma to am pojedzie. T też nazwiez partnerstwe? Poza tym we pod uwagę, że wiele związków to studentka plu pracujący mężczyzna. A trudno chyba od takiej wymagać by zaprazała cię na obiady do drogich retauracji. Zreztą prawda tara jak świat, mężczyzna z klasą na randce nie pozwoli za iebie zaplacić:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba autorze popadasz w skrajnoci. Zazwyczaj za wyjazdy płaci mężczyzna bo dziewczyna np. studiuje i nie stać jej, ale znam taki przykład co to on ją na wczasy zaprosił zapłacić za siebie trzeba było około 800zł. Dziewczyna nie miała bo była studentką i nie pracowała więc zaproponowała tańszy wyjazd to on że nie ze mają tam jechać i jak ona nie ma to tam pojedzie. To też nazwiesz partnerstwem? Poza tym wez pod uwagę, że wiele związków to studentka plus pracujący mężczyzna. A trudno chyba od takiej wymagać by zapraszała cię na obiady do drogich restauracji. Zreztą prawda stara jak świat, mężczyzna z klasą na randce nie pozwoli za siebie zaplacić:P sorry za błędy w poprzednim poście ten jet już poprawiony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze: ja żadnego papierka odnośnie równouprawnienia nie podpisywałam :) . Po drugie: nawet jak chce za siebie zapłacić, to mój chłopak nie chce o tym słyszeć, więc widocznie trafiam na mężczyzn a nie marne imitacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość behemo
ja sama nie jeden raz zasugerowalam ze zaplace bo zle sie czuje jak facet za mnie placi. No i przewaznie jest tak ze jak on zaplaci to mowie ze ja place nastepnym razem. A wyjazdy itp placimy pol na pol. I tak mi odpowiada najbardziej. Jestem niezalezna i moge mu to zawsze udowodnic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest dobre bo zazwyczaj to takie kobiety miernoty oczekują od facetów, że będą cały czas dostawać od nich pieniążka na wszystko (pomimo, że pracują na pełny etat) dlatego, że są piękne i robią g****ooczka Xd Jak kobieta ma klasę, to potrafi o siebie zadbać i wiesz, że nie jest z tobą tylko dlatego, że jesteś "zaradny" Xd a takiej kobiecie to i z chęcią się kupuje prezenty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a potem taka galerianka te durne nawyki bierze w małżeństwo czyli "moja kasa jest moja, twoja jest nasza"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roselle
ten płaci kto zaprasza, a zaprasza tam, gdzie go stać zapłacić. może kobieta jest już po studiach i ma prace, więc zaprosi do lepszej knajp z lepszym winem. a facet jeszcze studenciak, to może zaprosić do tańszego przybytku, np. w ogródku piwnym. chodzi o partnerstwo i dojrzałość. obie strony są takimi samymi stronami w związku, a nie ktoś kogoś kupuje, a seks staje się towarem przetargowym, zamiast formy łączności i bliskości między partnerami. ten zwyczaj, że facet płaci bierze się z czasów, gdy kobiety nie pracowały, więc nie mialy swojej kasy. teraz mają i mogą płacić, ale też nie muszą. ale czekać biernie na każdy następny telefon i każde następne zaproszenie na randkę to dziecinada. trzeba od siebie też wyjść z inicjatywą np. wymyślenia jakiś ciekawych propozycji na wspólne spędzanie czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roselle
i jeżeli jest tak, że jedno z partnerów zarabia mniej, to na tej osobe jest mniejsza odpowiedzialność finansowa, to się chyba rozumie samo przez się i jest naturalną częścią przyjaźni i miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lubie jak “roselle “ to slicznie ujela:-) ma klase:-) ja jednak lubie jak facet placi bo mam wymagania, i jesli moj facet myslalby ze wydam moje zarobki na rachunki to sie grubo myli:-) zarabiam duuzo, ale ubrania, bizuteria, kosmetyki z dobrej pulki, nie mowiac o bucikach I torebkach duuzo kosztuja. A ja musze miec. Wiec tylko pewny typ facetow moze mnie podrywac:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja za Chiny nie chcę żeby facet za mnie płacił. Nie dopuszczam myśli żeby faceta naciągać na kasę. Żeby później godzinami rozmyślał nad tym że musiał na mnie wydać 5 czy 10 zł. i że mu się "nie zwróciło" Staram się nie dopuszczać do sytuacji że zostanę potraktowana jako ta naciągaczka, ta co chciała wypić kawę na jego koszt. Oj nie, nigdy przenigdy. Uważam że kobieta powinna płacić za siebie. Ale na randkę NIGDY NIE UMÓWIĘ SIĘ Z FACETEM, który ma takie samo jak ja podejście do tematu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Równouprawnienie zniosło kilka wyznaczników kultury, także ten mówiący iż to facet ma płacić na randkach. Mimo wszystko, każdy świadomy facet dostrzega patologię płynącą z 'partnerstwa' i nie zgadza się na nią. Większość facetów popiera równouprawnienie w kwestiach finansowych, ponieważ system uniemożliwia im godziwe zarobki, a i że oni sami nie rozplanowali swej przyszłości... wtenczas domagają się sponsorowania ich kultury przez kobiety. Facet, który sobie w życiu nie radzi, nie powinien zaczynać relacji z kobietą, logiczne. Najpierw i przede wszystkim praca nad sobą. I tyle w temacie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może inaczej. Z takim gościem ściskającym własny portfel umówi się kobieta która nie przejawia zainteresowania nim w sferze uczuciowej (i wtedy nie jest to randka) Kobieta która np. chce w przyszłości mieć rodzinę, kochającego męża, dzieci powinna się zastanowić czy facet przeliczający filiżankę kawy na złotówki będzie skłonny zapewnić jej byt finansowy w momencie gdy będzie w ciąży a później na bezpłatnym wychowawczym (bo nie wszystkie kobiety chcą oddawać dziecko do złobka i lecieć po macierzynskim do pracy tylko chcą pobyć z tym dzieckiem do ukończenia 3 roku życia) albo w przypadkach losowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
„Kobieta która np. chce w przyszłości mieć rodzinę, kochającego męża, dzieci powinna się zastanowić czy facet przeliczający filiżankę kawy na złotówki będzie skłonny zapewnić jej byt finansowy ” x Chodzi Ci o to, że facet, który bezmyślnie wydaje kasę tylko po to, żeby się „pokazać” za chwilę może być bez grosza?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pierwszej randce ma placic facet. To taki papierek lakmusowy. - Czy jest dobrze wychowany. - Czy aby nie jest skąpy. W miarę upływu związku sytuacja się wyrównuje, tzn. u nas, bo podobnie zarabiamy. Chętnie zapraszam partnera na basen czy do kina albo restauracji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
„- Czy jest dobrze wychowany” x Czyli zwolennik równouprawnienia automatycznie jest źle wychowany. W sumie racja, ja też olewam feministki. xxx „- Czy aby nie jest skąpy” x Mam nadzieję, że o braku skąpstwa przekonałoby Cię coś skromniejszego niż lot do Paryża i kolacja w restauracji Julesa Verna na wieży Eiffla?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś G****o prawda. mogę obalić każde twoje zdanie , nara stara kobieto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie ma nic wspólnego z rownouprawnieniem, sama jestem feministka. Zarabiam tyle, co faceci, lubię dzielić się obowiązkami, bo np. nie lubię gotować, a umiem malować ściany itd. Mało stanowczy: Wcześniej tez nie przywiązywałam do tego większej uwagi, aż poznałam dwóch panów, którzy okazali się nie tylko zle wychowani, ale i skąpi, a poznac to można było już znacznie wcześniej po tym, jak zachowywali się zapraszając na randki :) Jak najbardziej wystarczy mi zaproszenie na zwykła kawe. Oczywiście takiego delikwenta należy obserwować dłużej, niz jedna randkę. A co do związku... to po prostu obie strony musza się cały czas starac i tyle. Ja bardzo lubię robić prezenty i niespodzianki mojemu partnerowi, bo myśle, ze panowie tez to lubią :) Gosc 09:08 a to obalaj :) ale z tobą bym się nie umówiła, bo jesteś chamski i wulgarny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze bo kobiety to szmaty a za szmate sie placi. Proste. Mezczyznom za bardzo zalezy na zwiazku i dlatego placa. Powinnismy w koncu zaczac wymagac czegos od kobiet. Mamy rownouprawnienie wiec kobiety zarabiaja tyle samo co mezczyzni wiec placa po rowno a jak nie to dowidzenia i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na zachodzie od dawna jest rownouprawnienie i nikt nie sponsoruje kobiet. Kobiety musza pracowac i same zarabiac na swoje przyjemnosci oraz placic za siebie na randkach. To samo w Polsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@ gość wczoraj Jak mężczyzna ma zapierdalać ,e szmatą to a i owszem bo jest równouprawnienie, a jak ma płacić to już równouorawnienia się nie stosuje, tylko podkreśla się kwestię kulturowe. Dlatego nie trawie feministek - wybierają to co najlepsze, śmierdzącą cześć zostawiając mężczyźnie. Powodzenia z takim podejściem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hajime Sugoroku dziś @ gość wczoraj [09:2 X Szkoda tylko, ze tak blubrasz na feministki, a nie przeczytałeś mojego posta do końca i ze zrozumieniem. Oczywiście, ze jak najbardziej płace za mojego faceta i często zapraszam go np. do kina, na basen, do kawiarni, restauracji. Kupuje mu tez wartościowe prezenty i upominki bez okazji. Myśle, ze większość feministek tak robi ;) Pozwalanie aby tylko facet płacił, wykonywał ciężkie fizycznie prace i martwił się o rodzine, jest typowo antyfeministyczne, a wręcz patriarchalne ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy co kto akceptuje, u mnie w związku chłopak za mnie płaci ale ja też nie mam wojujacego charakteru tylko raczej miły i uległy , jeśli dziewczyna wiecznie chce postawić na swoim i udawać faceta to się nie dziwię że nie płacą , ja nie mam nic przeciwko zeby facet miał ostateczne zdanie i więcej do powiedzenia ode mnie , to mało kobiece wiecznie wojowac w mężem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Zależy co kto akceptuje, u mnie w związku chłopak za mnie płaci ale ja też nie mam wojujacego charakteru tylko raczej miły i uległy , jeśli dziewczyna wiecznie chce postawić na swoim i udawać faceta to się nie dziwię że nie płacą , ja nie mam nic przeciwko zeby facet miał ostateczne zdanie i więcej do powiedzenia ode mnie , to mało kobiece wiecznie wojowac w mężem Ja nie lubię ani kobiet, które wojują, bo są wiecznie niezadowolone, ani takich „miłych” jak powyżej, bo jak widać, nie jest specjalnie miła osoba, musiała wbić szpilę :) nie lubię tez kobiet słabych, unizonych i niezaradnych, jak powyżej, nie wyrażających własnego prawdziwego zdania w obliczu partnera. Nie można tego jakoś wypośrodkować? Albo chamidło walczące o władze, albo leniwa, niezaradna, fałszywa mameja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamy rownouprawnienie wiec kazdy placi za siebie. We wloszech, niemiec czy szwecji to juz normalnosc. Polacy tez w koncu przestana byc szowinistami i beda placili tylko za siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość dziś Osobiście wolę kobiety silne swoją kobiecością, które sprawiają, że chce być lepszym mężczyzną. Od feministek za bardzo wieje uniseksem w najlepszym wypadku, w najgorszym ma się wrażenie uczucia obcowania z niezrównoważonym facecik bez męskich cech drugorzędowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:30 weź się nie osmieszaj skapy polaczku, mój facet jest wlochem niemieckiego pochodzenia i jak chciał żebym do niego przyjechała to mi oplacil cała podróż i tego samego dnia zaprosił na pizzę z Monachium , ale swoje skapstwo i dziadostwo tłumacz nowoczesnością , bycie dobrze wychowanym nigdy nie wyjdzie z mody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×