wścipska, wredna szwagierka-czy tylko ja taką mam?

Siostra rodzona mojego faceta jest osobą o dośc skomplikowanym charakterze. Lubi wtrącac się w życie innych ludzi, obmaiwac ich za plecami, często narzuca też swoje zdanie a do tego zachowuje się jak by wszystkie rozumy pozjadała, chociaż jest studentką na utrzymaniu rodziców, nie ma męża ani dzieci, ani specjalnych zainteresowan. W związku z jej bratem jestem 3 lata, na początku była super miła, chciała byc moją najlepszą przyjaciółką. Przyjeżdżała do nas ze swoim chłopakiem, nawet na noc. Korzystała z moich rzeczy osobistych, a w tym samym czasie obmawiała za plecami a ostatnio jawnie póbuje nastawiac mojego faceta pzeciwko mnie, przygryza, gdy ładnie się ubiorę i ma mnóstwo innych dziwnych zachowań. Dodam, że relacje z miom partnerem są ok, on nie zwraca uwagi na jej póby skłócenia nas, bo uważa jej agumenty za bezpodstawne a jej zachowanie za kretyńskie. Chciałabym tylko dowiedziec się, czy któraś a Was spotkała się z podobną sytuacją? I jak myślicie skąd może brac się takie zachowanie? Zawsze byłam dla niej miła, pomagałam w kryzysowych sytuacjach, pisałam nawet prace na studia, ale nigdy nie wtrącałam się w jej związek tak jak ona w mój i nie robiłam świństw takich jak ona.

Ja mam szwagierkę, na początku polubiłyśmy się od razu tak się wydawało, ona mnie lubiła bo jak stwierdziła byłam przyjemniejsza od byłej mojego męża. Tylko że jak sobie znalazła faceta, no cóż to było tak jakby ciagle przed kimś coś udawała, nie wiem jak to określić inaczej, po prostu po pewnym czasie zauważasz jak zmienia sie jej nastawienie do danej osoby. Najbardziej mnie wkurza że nie ma wogóle pojęcia o zyciu, myśli że jak zamieszkałą z facetem pod jednym dachem z rodzicami to wie jak im się będzie razem mieszkało i poucza wszystkich wokoło, na temat rzeczy i problemów o których nie ma zielonego pojęcia. Podział obowiązków w związku, to jeden z takich problemów, ja mówię że cos tam nie możemy się dogadać w zmywaniu naczyń i gotowaniu a ona wysnuwa swoje bezpodstawne mądrości o miłości, bo za nią to matka robi. A najbardziej mi się podoba temat mieszkania u teściów, bo ona uważa to za cudowne rozwiązanie i my tez wg niej powinniśmy zamieszkać z rodzicami. Teraz zamieszkała i coś o wyprowadzce mówią, tylko jej facet nie chce bo slub za pasem a oni tam prawie wszystką kasę władowali.

Ale skąd się bierze takie zachowanie właśnie? :(

Dodam, że moja też udaje przed swoim facetem kogoś kim nie jest...

wiesz czasem mam ochotę jej powiedzieć, " i widzisz na co się zdały twoje mądrości" ale szkoda gadać, zresztą mój mąż jej powtarzał że to nie wypali bo ma ciężki charakter i z własna rodziną nie może się dogadac a co dopiero z obcą. z tym udawaniem to myslę że każdy na początku jakos udaje, ja w sumie nie musiałam za bardzo udawać bo mój mąz zanim został moim chłopakiem był moim kumplem i znał mnie z różnych gorszych stron i ja jego. Tez mam trochę wybuchowy charakter ale wiem kiedy zamilczeć i kiedy się odezwać więc ok. Moja szwagierka zamieszkała z facetem chyba 2 lata zanim my żeśmy zaczeli mieszkać ale jak już wspomniałam u teściów gdzie wszystko za nia robili i gdzie rachunki były zapłacone. Po prostu w tym temacie uważała że pozjadała rozumy i udzielała nam rad na temat życia codziennego, kiedyś mieliśmy taką luźną rozmowę na ten temat. Potem okazało się że jak poszła mieszkać do teściów to ponoc miała wypominane zużycie wody i prądu.

Wścibska a nie wścipska.Chyba że chodzi Ci o cipe.