Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

malagaska

Taki brzydki ON,a taka piękna miłość?

Polecane posty

eee to jednak wolalabym mojego niz tego ze zdjecia :P ma podobne rysy twarzy, tylko ma troszke jasniejsze włosy, brązowe oczy i mniejszy nosek i mordke jak u dziecka, tyle ze tez ma zarost jak ten gosciu, moj przypomina jakiegos aktora jak sobie przypomne to go tu wkleje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Domi**
Nieprzystojni są kochani i się bardziej staraja bo chcą nadrobic brak urody i to jest w nich najlepsze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsdsf
a brzydkie laski sa czesto wredne . Nie dosc ze brzydkie to nieprzyjemne dlatego nie maja szans na faceta . . Przyklad Frytka z big brother ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Domi**
a to Twój jest fajny:) mój z twarzy jest nawet przystojny tylko trochę niski ale nie mniejszy ode mnie:) więc mi to nie przeszkadza:) ale jest taki słodki że wszystkie koleżanki się dziwią że facet może tak sie zachowywać w stosunku do dziewczyny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam podobny dylemat, poznałam fajnego faceta mega kulturalny, uprzejmy, zaradny ale jeśli chodzi o wygląd zupełnie mnie nie pociąga. Nie jest brzydki ale totalnie nie w moim guście. Spotkaliśmy się dopiero kilka razy, ale widzę,że On się coraz bardziej angażuje a ja jestem całkowicie rozdarta:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Domi**
Też miałam tak na początku i dlugo się wahałam, na początku powiedziałam mu otwarcie, że nie znam go dobrze więc na szyję mu się nie będę rzucać:) zrozumiał to i spotykaliśmy się jak kolega z koleżanką, nie nalegał na pocałunki itp a z czasem pokochałam go całym sercem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEHE, NO TAK. "nIKT CI NIE ODBIJE NIEPRZYSTOJNEGO FACETA", ale właśnie temu 'nieprzystojnemu" ktoś może odbić dziewczynę :))) No,niby wszystkie macie rację :) Morski- nooooooooooooooooooo,Twój to mega przystojniak. Kurczę,chyba nie wiesz co to znaczy naprawdę brzydki :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak zawsze jest ze człowiek potrafi sie naprawde zakochac dopiero po czasie (ze mna tez tak było), tz zakochac sie w wygladzie bo o tym mowa, nie ma takiego czegos jak miłosc od pierwszego wejzenia, wiem to sama po sobie ze faceci ktorzy szybko zaczeli mi sie podobac po jakims czasie stawali sie coraz mniej interesujacy pod wzgledem fizycznym az w koncu całkowicie przestawałam sie nimi interesowac, a brzydsi ludzie pod tym wzgledem maja lepiej bo jesli ktos sie w nich zakocha to szczerze i na zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Morski-ja z moim byłym (nie chcą o tym gadać...) poznaliśmy się i zakochaliśmy od pierwszego wejrzenia i byliśmy 9 lat razem...,więc wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia jak najbardziej. Co zrobić,żeby on się bardziej nie zaangazowal niz ja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moze masz racje, ale piekno to pojecie wzgledne i naprawde mojego uwazałam za brzydalka nawet to dzisiaj ale juz mniej niz na poczatku, ten aktor tez pozniej zaczal mi sie podobac tylko dlatego ze przypomina mojego a wczesniej jak ogladałam ten serial to poprostu draznił mnie jego wyglad (tego aktora)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ollllllllllka
za dużo minusów i róznic.Faceci czesto udają wspanialy charakter,potem czesto wychodzi nieco inna osobowośc,druga sprawa jest brzydki(ale to pal licho) ale niewykształcony.Gwarantuję że przyjda dni że bedziesz się wstydzić za niego.Znałam kilka takich par,własnie róznice w wykształceniu rozwaliły związek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Co zrobić,żeby on się bardziej nie zaangazowal niz ja?" poprostu daj sobie czas, zobaczysz co pozniej bedziesz o nim myslała, nic na chama bo mozesz byc rzeczywiscie nieszczesliwa ale tez go nie skreslaj tylko dlatego ze nie jest przystojny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
duzo niewykształconych facetów potrafi sobie w zyciu poradzic jesli chodzi o zarabianie, bo na szkolna wiedze nie moga liczyc wiec całkowicie sie oddawaja swojej bystrosci i przebiegłosci, z niewykształconymi kobietami jest zupełnie inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Domi**
olllka na to nie ma reguły, czasem mniej wykształcony facet wie więcej i jest kulturalniejszy od niejednego wykształconego! Teraz wykształcenie to nie problem . a już wogóle jak facet jest studencikiem któremu za wszytsko płacą rodzice to zazwyczaj jet poźniej nie zaradny. Ja za mojego nigdy się nie wstydziłam(jestesmy razem 2,5roku) wszyscy z mojej rodziny bardzo go lubią a faceta od mojej siostry który ma magistra wrecz nieznoszą-facet wogóle nie umie sie zachować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oLLLLLKA-CZĘŚCIOWO MA RACJĘ. Naprawdę. Wiem nawet trochę z własnego doświadczenia,ale też z doświadczenia mojej przyjaciółki. I nie chodzi tutaj o zaradność,czy nie,a o mentalność (On nie skończył nawet zawodówki. Ja mam dwa kierunki studiów skończone). Morski-dam sobie czas,ale całkiem go nie odtrącę,ale w sumie nie mogę być też oschła. Kurczę,jak to nie wpaść ze skrajności w skrajność. Własnie dzwonił do mnie z Londynu (życząc miłego dnia i mówiąc,że będzie o mnie myślał) ,bo akurat jechał do pracy ukjładac terakotę u kogoś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Domi**
TO zależy od ludzi, możesz spróbować, jeśli będziesz uważać ze do siebie nie pasujecie to się rozstaniecie, nic nie stracisz a możesz zyskać naprawdę piękne uczucie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
własnie, spróbowac zawsze mozesz a co ci szkodzi, nie masz nic do stracenia, a jesli sie okaze ze to nie ten to przynajmniej zyskasz wspomnienia z miłych chwil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość protkowa
Słuchaj-jak poznałam swojego męża-to wszyscy mi mówili-"jaki on brzydki"-zresztą sama to widziałam...a ja powtarzałam ,że to tylko kolega :-)Faktycznie-był paskudny...chudy z odstającymi uszami,nos prawie jak pinokio,cera typowego rudzielca :-(Wszyscy powtarzali-taka ładna dziewczyna ...z takim kolesiem :-(...Dla mnie jednak nie miało to rżadnego znaczenia-przyzwyczaiłam się do jego wyglądu i zakochałam w jego osobowości :-)Byłam szczęśliwa i nic mnie nie obchodziły komentarze.Nie jestem już z mężem-bo przyprawił mi rogi....ale byłam z nim 11 lat szczęśliwa....uroda nie ma znaczenia ...w końcu i tak przemija :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To prawda,zawsze mogę spróbowac,ale jak on będzie chciał powiedzmy mnie pocałowac,a ja nie będę miała ochoty na to,tylko na upajanie się rozmową z nim,to on stwierdzi,ze daję mu sprzeczne sygnały... Ja już w pisaniu smsów,dałam mu odczuć,ze po ostatnich przezyciach związku nie szukam... Protkowa-widzisz,a u Ciebie Kochana,nie dość,ze brzydki,to jeszcze Ci przyprawił rogi. No nie. masakra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość protkowa
No przyprawił...miał ciekawą osobowość-,którą nie tylko ja widać zauważyłam...ale 11 lat szczęśliwego dobrego życia-nie każda może to powiedzieć :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No,Kochana,dobrze,ze masz takie podejście Kochana,bo ja po 9 latach mam straszny uraz i nie szczycę się tym,bo niestety to nie wyszło (facet okazął się niedojrzały,a atrakcyjny,jak i ja),więc,żeby nie zwariowac nie przypominam wspaniałych chwil. Kurczę,już weszłam ze skrajnosci w skrajnosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość protkowa
tak...mam już takie podejście do tego bo nabrałam dystansu...tak strasznie to przeżyłam ,że myślałam ,że rozstanę się ze światem na własne życzenie...ale z biegiem czasu-wiem ,że nie żałuję ,ze z nim byłam-i gdybym stała drugi raz przed takim wyborem-to nic bym nie zmieniła :-)...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Morski Patrol -> wydaje mi się,że nie okazuje mu tego,żadnych pocałunków, tylko w policzek na przywitanie i pożegnanie, żadnego przytulania czy trzymania za ręce... Wiem,że w życiu nie można mieć wszystkiego a znalezienie swojego ideału jeśli chodzi o wygląd na dodatek z ciekawą osobowością graniczy z cudem. Ale boję się wiązać z nim tak na próbę, nie chcę go później zranić. Nie wiem co zrobić... Każdy radzi mi co innego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość protkowa
...ale nie wspominaj-jeśli Cię to nadal boli...Łatwo mi tak mówić bo mam ten etap za sobą-mam już inne życie z innym facetem-mam nową rodzinę...z czasem wszystko mija :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Protkowa-rozumiem Cię :) A ten nowy facet,jets chociaz ładniejszy? :D :) Scatha-to ja do Ciebie napisałam odnośnie dystansu :)) Każdy mówić Ci co innego,a co Ty w głębi serca czujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość protkowa
tak-ten nowy facet jest dużo przystojniejszy :-) i teraz słyszę ,że do siebie pasujemy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
scatha - nie musisz z nim odrazu chodzic :D wystarczy ze bedziesz z nim spedzała troche czasu, zeby sprawdzic jaki jest, czy potrafi sie dostosowac do sytuacji, jesli nic z tego nie wyjdzie to nie bedzie tragedii i zebys sie przypadkiem nie obarczała winą, chłopak tez to powinien zaakceptowac ale napewno go to zaboli, przeciez serce to nie sługa, a moze byc jeszcze tak ze jego cos u ciebie zrazi, kazdy chce co innego i nie ma sensu wymyslac jakichs pierdoł typu ze jest brzydki ale fajny napewno sie kiedys w nim zakocham, jak nie to nie, proste i nie warto zaprzatac sobie głowy czyms co z czasem samo da odpowiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
malagaska a to przepraszam. Co czuję, bardzo trafnie postawione pytanie. Moje serce i intuicja podpowiada mi,że nic z tego nie będzie... Widzisz wczoraj powiedziałam mu,że stałego związku nie szukam. Nie wyjaśniłam dlaczego tylko tak lakonicznie,że to zobowiązanie a ja lubię być niezależna. Ale to nieprawda w głębi serca czekam za tym jedynym, jest mi źle samej:( Tylko mój eks, moja największa miłość tak mi dał popalić,że pozbieranie się po rocznym związku z nim zajęło mi drugie tyle:( I najzabawniejsze jest to,że eks miał to czego On nie ma czyli bardzo ładną buźke, ale nic poza tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×