Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość okradziono_mnie

okradziono mnie w szpitalu!

Polecane posty

Gość okradziono_mnie

witam. Z góry przepraszam jeśli tekst będzie chaotyczny, ale jestem oburzona całą tą sytuacją! otóż jestem lekarzem, odbywam właśnie roczny staż w szpitalu. W pokoju lekarskim, jak inni lekarze zostawiam telefon i inne cenne rzeczy, gdyż jest tam kobieta, która pilnuje rzeczy wartościowych. Jako lekarz nie mogę pracować w pierścionkach i obrączce więc pierścionek i obrączkę również tam zostawiłam. Byłam w szoku, kiedy po dyżurze okazało się, że pierścionek i obrączka zniknęły!!! pomijając fakt, że pierścionek był z brylantem więc miał sporą wartość materialną to dla mnie z pewnością więsza była jego wartość jako cennej pamiątki. :( Poszłam do ordynatora. Kiedy usłyszałam jego lekceważące "mogła pani tam tego nie zostawiać" powiedziałam, że wezwę policję. W odpowiedzi usłyszałam, że narobię sobie tylko kłopotów :O Wydaje mi się, że okradła mnie kobieta, która tego pilnuje, bo tylko ona siedzi tam cały czas, ale nie chcę nikogo bezpodstawnie oskarżyć. Nagrodę dla znalazcy wyznaczyłam jako 500zł choć pierścionek i obrączka są warte wiele więcej więc pewnie nie dostanę zwrotu :( co mogę zrobic? może jednak wezwać policje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okradziono_mnie
Co mi da teraz gdybanie, że można było zostawić w domu? po to mam pierścionek i obrączkę, żeby je nosić. Nie sądziłam, że takie rzeczy mogą mi zniknąć w szpitalu... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asaaag
dzwoń na policję i skoro ordynator mówi, ż enarobisz sobie problemów to przywala sam na tę kradzież więc też jest winny dzwón niech pojdzie siedzieć złodziejka i uciekaj z tego szpitala jako lekarz znajdziesz prace wszedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sarenienka
Zadzwon na policje! Jakby zginął Ci portfel, klucze itp, to ciekawe czy ordynator powiedziałby, że powinnaś zostawić to w domu :O Idiota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okradziono_mnie
Masz rację - to chyba jedyne dobre wyjście z tej sytuacji... Ale wątpię, żeby te rzeczy się znalazły. Skradziono je wczoraj wieczorem, tej kobiety, która pilnuje już nie było więc jeśli to ona a policja dzisiaj zrobiłaby przeszukanie to ona na pewno zostawiła je w domu albo co gorsza sprzedała :( A z tą pracą to nie wiem, czy tak łatwo. Jestem po studiach, to jest narazie staż szpitalny, który cięzko dostać :( ale w tej sytuacji ważniejszy jest dla mnie pierścionek i obrączka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okradziono_mnie
sarenienka masz rację - nie sposób zostawić wszystko w domu :( zadzwonię, ale wątpię, żeby policja coś wskórała... Mogłam zadzwonic wczoraj, ale byłam w takim szoku, jeszcze te słowa ordynatora... Nie myślałam nad tym. Choć jeśli zrobił to stróż to i tak by nic nie wskórali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sobie narobisz kłopotów, ale szpitalowi większych i dlatego odrynator Cię do tego zniechęca możesz podkulić ogon, odżałować stratę i nic nie zrobić możesz walczyć o swoje i zawiadomić policję o kradzieży jeśli są podejrzenia co do konkretnej osoby, to policja przeszukuje również jej dom tyle, że jeśli ta osoba pilnująca jest faktycznie złodziejką, to ma doświadczenie i nie trzyma w domu rzeczy kradzionych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okradziono_mnie
Też tak myślę :( Praktycznie nic nie będą mogli zrobić, nawet jeśli dostaną nakaz przeszukania pracowników to i tak niczego nie znajdą. A ja... już widzę, jak będę postrzegana przez współpracowników :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okradziono_mnie
Ewa, masz rację. Przypuszczam, że skradzione rzeczy są już dawno w lombardzie :( Spróbuję ustalić jeszcze większą nagrodę, jestem w stanie zapłacić równowartość skradzionych rzeczy byleby je tylko odzyskać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewa -myślisz że policja pojedzie do podejrzanej i będzie wertować jej mieszkanie w poszukiwaniu malutkiego pierścionka,którego za przeproszeniem można sobie w majtki schować ? trzeba miec nakaz i pozwolenie przeszkukania -to też procedura ech :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inna00
mimo wszystko powinnas zadzwonic na policje wkoncu drogocenne przedmioty ukradli w Twoim miejscu pracy .Tylko wsumie policja juz tego nie znajdzie napewno pierscionki poszły juz do zyda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radaaaaaaaaaaaaaaaa
akup sobie mini kamerke zamocuj w dekolcie oczywiscie zeby nagrywala tez glos idz do ordynatora jeszcze raz i jak powie cos zlego to idz do CBA :D:D:D:D::D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pierścionek w mieszkaniu to nie igła w stogu siana jesli jest podejrzenie konkretnej osoby to policja ma obowiązek przeszukać jej mieszkanie, oczywiście nie robi tego od ręki, tylko wtedy, kiedy nakaz przeszukania to jest standartowa procedura i dotyczy wszystkich kradzieży tu wartośc skradzionych przedmiotów jest znaczna, więc nie sądzę, żeby pomienięto te procedury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ale co z ta babka co tam niby pilnuje ?? kto to jest? jesli ona jest tam zatrudniona w tym charakterze to ona powinna odpowiadac? te rze3czy oddajecie jej w depozyt czy jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz jedyne co mogę ci zaproponować to podzwonić po lombardach i złotnikach czy ktoś nie zastawiał pierścionka i obrączki .Zarówno u złotnika jak i w lombardzie spisuje się dane sprzedającego właśnie w razie kradzionych rzeczy .Podzwoń może akurat trafisz na swoje zguby .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość radaaaaaaaaaaaaaa
albo kup kolejny pierscionek i zamocuj w nim nadajnik gps :D i zostam tam znowu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okradziono_mnie
Rzeczy nie oddaje się w depozyt, po prostu zostawiamy je w pokoju lekarskim, każdy ma jakby swoją szafkę, ale nie są one zamykane. Dlatego jest tam osoba, która pełni rolę stróża jakby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesienny lisc -masz rację, wg mnie to nie trzyma sie całości i tworzy jeden wielki chaos osoba pilnująca jest odpowiedzialna i odpowiada za to dlaczego jak wróciłaś autorko jej już nie było ? :-O no totalny bezsens

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nigdy w życiu nie zgodziłabym sie pilnować szafek które nie są zamykane bezsens wyjdę do toalety,ktoś przyjdzie -ukradnie coś z szafli a ofiara będzie mi nasyłać policje na przeszukanie mieszkania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okradziono_mnie
Poszerałam trochę w kodeskie pracy i karnym. Wygląda na to, że nic nie zrobią... orzeczenia Sądu Najwyższego /wyrok z 1979.07.26 I PRN 76/79 OSP 1980/4/75/ mówiące, że zakład pracy nie odpowiada za kradzież złotej obrączki przyniesionej do pracy, bo to do pracy nie jest niezbędne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marikamarikamarika
Ja ci powiem co ja bym zrobiła, tyle ze na poczatku powiem ze jestem oswoba kjtóra czesto sie oburza i denerwuje o takie cos i nie odpuszcza.. a wiec ja bym najpierw do tej pani powiedziałabym juz troche groznym donem ze zostawiłam tam moje rzeczy i ze tylko pani tam siedzi i pilnuje wiec zastanawiam sie kto to mógł ukrasc nie wie pani??" bo stego co wiem tylko pani tu siedzi i pani odpowiada za te rzeczy...potem poszłąbym do szefa jesli by babka sie nie przyznała i jesli szef tez by nic stego nie robił to zadzwoniłam bym na policje..nie dawałam bym zadnych idiotycznych nagród za znalezienie bo ty go nie zgupiłas tylko ktos ci go ukradł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marikamarikamarika
chyba ze tez jest inna mozliwosc.. mogła ta panienka co t poilnuje schowac ci gdzies ten pierscionek tak zebys sie specjalnie denerwowała zebys poszła do szefa i zebys sie zawsydziła i pograzyła..Moze tez jje o to chodzic wie uwazaj.. zanim zadzwnisz po policje albo cos wty mstylu to przeszukaj pomieszczenie i zobacz z jej oczu czy nie kłamie...(przepytaj ją o takie tam rzeczy czy ktos wchodził czy pna wychodziłą z pomieszczenia czy widziała cos podejrzanego itp... )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okradziono_mnie
radaaaa(...) nie bawią mnie Twoje żarty niestety :( mnie nie jest do śmiechu... Nie wiem, w jakim charakterzy była zatrudniona ta kobieta. Po prostu siedziała tam i pilnowała. Ja pracuję w tym szpitalu tydzień więc nie jestem do konca zorientowana. Zostawiając tam rzeczy, jak inni lekarze nigdy nie wpadłabym na to, że zostanę okradziona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marikamarikamarika
zrób tak jak ci mówie przepytaj ja dokładnie z wszystkich mozliwych rezczy jezeli zobaczysz choc troche kłamstwa w oczach albo zachowaniu to oznacza ze to jej sprawka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marikamarikamarika
Szkoda... pomogłabym ci.. Byłam w wojsku.. uczyłam sie jak rozpoznawac kłamstwo itp... wiesz o co hocdzi cos w stylu detekstywa.. agenta.. (jestem naprawde w tym dobra..) ale no jak??? nie ma jak... Mam nadzieje ze w koncu go ci zwróca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okradziono_mnie
Dziękuję za wszystkie rady. Nie chciałam robić niczego pochopnie, żeby się nie wygłupić. Porozmawiam jeszcze ze znajomym prawnikiem, co mogę zrobić w tej sytuacji, ale szczerze mówiąc straciłam już nadzieję... Co z tego, że będzie jej z oczu kłamstwo wychodzić - niczego jej nie udowodnię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okradziono_mnie
marikamarikamarika dziękuję za dobre słowo... cały czas mam nadzieję, ale wątpię:( mogła mi chociaż obrączkę zostawić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuydf
nieprwada, jezeli masz nadal nadzieje i siłe i wiare to ci sie uda... zawsze trzymaj na swoim nie rezygnuj to swieta rada..wtedy moze juz ci odpuszcza ...zobaczysz... ale niemozesz zie poddac.... najwazniejsze to sie nie poddawac..y

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×