Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość lula.lula.lula

od kiedy posyłacie dzieci na naukę języków obcych?

Polecane posty

Gość lula.lula.lula

zastanawiam się czy 4 lata to już odpowiedni wiek żeby zacząć uczyć dziecko angielskiego; przedszkole oferuje takie zajęcia, a ja zastanawiam się na ile ma to sens? co o tym sądzicie? czy dziecko jest w stanie uczyć się nowego języka w tym wieku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszlamamamam
tak jak najbardziej i nawet sadze ze teraz ma wieksza szanse sie nauczyc niz pozniej :) dziecko w tym wielku szybko i chetnie sie uczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
teoretycznie im szybciej tym lepiej - po 7 roku życia nauka języka obcego staje się stopniowo coraz trudniejsza. jeżeli w tym przedszkolu nie są to 3h tygodniowo albo mniej, to oczywiście, że warto posłać dziecko na te zajęcia :) jedyny problem przy nauce dzieci jest taki, że łapią nowy język strasznie szybko, ale tylko wtedy, jak mają z nim stały długi regularny kontakt, więc parę godzin w tygodniu najczęściej po roku daje niestety marne efekty... najlepszym rozwiązaniem tutaj są przedszkola językowe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zerknij sobie na ten artykuł
tu jest wszystko dosyć klarownie opisane: http://tnij.org/ek7v . mam nadzieję, że przekonująco :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spinstra
Też myślę, że to absolutnie odpowiedni wiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na przykładzie starszej córki uważam, że to bez sensu, jeżeli dziecko nie będzie języka używało regularnie przez 3 lata w przedszkolu nauczy się kilka słów i wyrażeń, których i tak nie będzie miało gdzie zastosować nauczenie się tego samego w wieku 8 czy 10 lat zajmie mu kilka dni szkoda pieniędzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podzielam opinie Rafinki (jak zawsze zresztą :P ) Moi kuzyni po kilku latach nauki j. angielskiego w grupie dla przedszkolaków potrafili wymienić kilka kolorów, liczyć do 10, nazwy zwierząt i powiedzieć ja mam na imię..." w podstawówce uczyli się tego wszystkiego jeszcze raz przez kolejne 3 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zajęcia w przedszkolu jak najbardziej, ale żeby dziecko zaczęło naprawdę opanowywać obcy język, potrzeba też trochę praktyki. tzn. w domu oglądanie bajeczek dla dzieci w danym języku, słuchanie prostych piosenek, czytanie przez rodziców obcojęzycznych książeczek. wówczas jest szansa, że coś więcej dziecku wejdzie do głowy niż liczenie do 10 i nazwy kolorów..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko rodzice muszą znać język do tego generalnie do 12 roku życia i tak się guzik w szkole i przedszkolu nauczą, bo raczej nie będą miały gdzie tego języka używac ja mając 15 lat poszłam na przyspieszony, roczny kurs angielskiego i przez ten rok nauczyłam się więcej niż przez 10 poprzednich lat :O moja córka w kolejnych szkołach ma to samo, a tak naprawdę to języka ucze ją ja w domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja juz w ciąży ucze dziecko języka i ogłądam niemiecką tv!! a potem od niemowlęctwa dalej będę karmić tym językiem! A ze swojej praktyki ze szkoły pamiętam dizeciaki, troje rodzeństwa kórzy wspólnie od dizecka ogładali niemieckie bajki i potem byli mioimi najlepszymi uczniami, z fantastycznym wyczuciem językowym, a co ciekawe żadne z ich rodziców ani dalsza rodzina nie znała nic a nic języka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama malego Danielka
Zgadzam sie z Rafinka i Mamani. Wprawdzie moj synek jeszcze za maly, wiec nie moge ocenic po nim, ale mam 2 siostrzenice, ktore w przedszkolu chodzily na angielski i efekt tych nauk byl naprawde niewielki. Nauczyly sie kilku kolorow, liczenia do dziesieciu, kilku nazw zwierzatek i chyba tyle...Taka wiedze ta sama mozesz przekazac swojemu dziecku znajac chocby podstawy angielskiego. Dziecko uczy sie jezyka majac z nim staly kontakt, a nie po przez te pare godzinek. Ja uwazam, ze to strata pieniedzy i dziecko to samo nauczy sie z telewizji, bajek ogladanych w oryginale albo gier komputerowych (znam takie przypadki, stad przyszly mi do glowy) albo po prostu pozniej w szkole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie moja córka w swoim czasie namiętnie oglądała naruto w oryginale i po japońsku zaczęła gadać... no ale miała już 15 lat chyba i interesowało ją to a taki maluszek? dla niego obcy jezyk to coś takiego jak te wyliczanki z naszego dziecinstwa: -ene due rike fake torbe borbe usme snake... czy jak to tam szło ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w wieku 7 lat następuje proces lateralizacji, tzn. przez 7 lat dziecko uczy się języka, używając obu półkul mózgowych, potem już tylko jednej - więc im starsze dziecko, tym nauka idzie mu wolniej. jako nauczycielka języka obcego bardzo doceniam przedszkola językowe, gdzie codziennie mówi się do dzieci w obcym języku i uczą się one niesamowicie szybko, widziałam, polecam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale przedszkole językowe to coś innego niż 45 min zajęć dwa razy w tyg, z czego pierwsze 20 schodzi na uspokojenie dzieci i znalezienie wtyczki żeby wpiąć magnetofon...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem filologiem ang, powiem wam że jeżeli dziecko nie ćwiczy ciagle, regularnie, w domu, to z takich zajęć dwa razy w tyg nic nie wyniesie. Stracicie kasę i tyle. Ja nie zgodziłam się pracować w przedszkolu ponieważ uważam że nauka w tym wieku nie ma sensu jeśli ogranicza sie do zajęc dwa razy w tyg albo nawet trzy. Mówicie ze szybko łapie... hmm - tak, ale jesli sie tego non stop nie utrwala, to równie szybko zapomni. Mój trzylatek umie kolory wszystkie, uczyłam go jak miał niecałe dwa lata równolegle z polskimi, zna podstawowe zwroty i dośc sporo powie. Ale TYLKO dlatego, że ja z nim codziennie gadam i powtarzam, np mówię " a jak to bedzie po angielsku?" itd. Jeśli tego nie robicie, to dajcie sobie spokój, bo niewiele z zajęć zapamięta, a potem w podstawówce i tak bedzie sie tego uczyć. Teraz taka moda an angielski od wczesnych lat, ale moim zdaniem i zdaniem wielu moich znajomych po fachu, jeśli sie tego BARDZO INTENSYWNIE nie ćwiczy CODZIENNIE to nie ma co się łudzić, że dziecko niewiadomo ile sie nauczy. Język jest żywy i nie można go ograniczyć w tym wieku do kilkunastu minut dwa czy trzy razy w tyg. Więc albo przedszkole jezykowe z native speakers albo ćwiczenie w domu (i trzeba dobrze jezyk znać, mieć dobry akcent itd) i przedszkolu równocześnie. Albo czekajcie na szkołę bo stracicie pienądze. Uwierzcie mi, mało który anglista chce pracować w przedszkolu, bo to ma bardzo mnałe szanse na powodzenie. Ja też podziękuję:) wolę kursy dla starszych dzieciaków i dla dorosłych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety wielu rodziców podchodzi do tego tak że ma sie tam nauczyć i tyle, a potem wielkie rozczarowanie. Nauka w domu, bajki, piosenki, i mówienie op angielsku plus przedszkole. A nie przedszkole i koniec. Mój jak mówiłam, ma 3 lata, zna kolory, liczy spokojnie do 15, i zna podstawowe zwroty, słowa, umie dużo powiedzieć ii rozumie. Ale na to trzeba pracy a nie, wysłać i oczekiwać nie wiadomo czego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj od 1.5 miesiaca chodzi do zlobka tutejszego. w domu polski, w przedszkolu wiadomo-angielski. Ciekawa jestem co bedzie jesli np. za 3 lata wrocimy do Polski-czy bedzie pamietal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
staram sie trzymac zasady-w domu tylko polski, ale lapie sie na tym, ze spiewam mu angielskie rymowanki :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moj syn ma 2 lata
na raze go nie ucze ang lae... oglada angielskie bajki i.. on rozumie podstawowe zwroty co mnie zadziwia, kiedys probowalam to w domu, pytam go "where" a on mi pokazuje, "who is it" on wie i pokazuje itd.. wiec uczy sie sam jesli mozna tak powiedziec a w pzredszkolu, to zalezy od poziomu nauczania, ale moim zdaniem jest sens i co z tego ze nauczy sie tylko kila wyrazen czy kolorow ale ma juz jakies pojecie osluchanie z tym jezykiem, kiedy pojdzie do szkoly szybciej i latwiej mu bedzie szla nauka angielskiego, no i kwestia tego ze skoro posylamy dzieckow przedszkolu na jezyk to w szkole tez musimy zainwestowac w dodatkowe zajecia i wspomagac rozwoj nauki a nie oczekiwac tylko efektow po 45min zajec :/ w szkole moze beda powtarzac to co umie z pzredszkola ale... po szkole pojdze na zajecia o wyzszym poziomie i nauczy se czegos nowego :) im szybciej tym lepej : a to ze rodzic nie zna jezyka... to inna historia zawsze moze poznac a poza tym kto dzis nei zna angielskiego na poziomie podstaw??? nie wierze ze sa jeszcze tacy ludzie, moja 60letnie matka nawet sie uczy od 2 lat ang :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam sie z opinia Rafinki, MaMani i innych osob ktore pisaly ze dwie godziny w przedszkolu tygodniowo to strata czasu i pieniedzy; taka teraz moda na nauke maluchow jezyka obcego i swietny sposob na wyciagniecie kasy, bo owszem, ucza sie szybko ale i rownie szybko zapominaja jesli nie ma ciaglego kontaktu z jezykiem... ja staram sie z calych sil aby moje dziecko bylo dwujezyczne, mowie do corki tylko po polsku, maz tylko po francusku, na razie efekty sa bardzo dobre bo Zosia rozumie i mowi w obu jezykach, ale wiem ze jesli sobie odpuszcze to polski szybko pojdzie w zapomnienie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość syn miał w tym roku j.ang.
Był w grupie 4latków, zależało mi na tym żeby go zapisać ale niewiele umie. Może jest mało zdolny ale trochę to dziwne bo polski alfabet znał już cały jako 2latek,wydawało mi się,że szybko się uczy... Wiem,że wszystkie dzieci z jego grupy chodzą na angielski (24 dzieci) i jest tylko jedna grupa. Podejrzewam,że jest za dużo dzieci grupy do nauki języka powinny być max 10-12 osobowe. No ale liczyłam na to,że "ze słuchu" załapie słówka,piosenki. Zastanawiam się czy angielski od września ma sens ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×