Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nadia*****

Pożyczać chłopakowi pieniądze?

Polecane posty

Gość Nadia*****

Hej. Chciała bym żeby ktoś się wypowiedział bo nie jestem pewna czy mój punkt widzenia jest słuszny czy nie. Otóż jestem w 2,5 rocznym związku. Oboje pracujemy, oboje zarabiamy po ok. 1 600,00 zł. Można powiedzieć ,że mieszkamy razem (2 dni w tygodniu jestem u siebie w domu). Mamy wspólne kredyty które wspólnie spłacamy, na utrzymaniu 2 auta. Otóż, ostatnimi czasy mój chłopak ciągle pożycza ode mnie pieniądze i mimo że ich jeszcze nie zdążył wydać prosi bym ja zapłaciła za zakupy w hipermarkecie. Pożyczam bo był czas, że on mi pomagał finasowo ale nie w takim stopniu jak ja jemu teraz. O co nie poproszę go, zawsze pomoże, czy to przy samochodzie czy w domu dlatego nie oponuję i pozyczam. Niestety z wypłaty nic mi nie zostaje i juz nawet rodzice się dziwią co ja robię z kasą skoro nie starcza mi do końca miesiąca. Z jednej strony u nas nie ma "moje" - "twoje" i pomagamy sobie wzajemnie w miarę możliwości. Z drugiej strony jestem już tym troche zmęczona, bo musze sobie wielu rzeczy odmówić (wielu potrzebnych i podstawowych rzeczy). Co robić? Jestem rozdarta. Dziękuje jeśli ktoś przeczytał a tym bardziej jeśli ktoś odpisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadia*****
Bardzo proszę o wasz punkt widzenia. Nikt sie nawet na chwilę nie zainteresuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadia*****
cóż................skoro nie napisałam o zdradzie to zaiteresowania brak... ......a ja potrzebuje spojrzenia na sprawę z obiektywnego punktu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stare mądre porzekadło
Chcesz stracić przyjaciela? Pożycz mu pieniądze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj punkt widzenia..ja bym sie wstydzil pozyczyc pieniedzy od swojej partnerki.nie mam problemu ,zeby Jej pomoc,ale w druga strone dziwnie bym sie czul.co moge Ci doradzic..moze po prostu powiedz partnerowi,ze nie znajdujesz pieniedzy na ziemi i nie mozesz mu wiecej pozyczyc dopoki nie odda poprzedniego dlugu.jesli jest czlowiekiem honoru nie bedzie mial z tym problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a na co on wydaje skoro wciaz od Ciebie pozycza a macie takie same dochody? Rozumiem, ze Ty jako kobieta mozesz wydawac na ciuchy, kosmetyki, kosmetyczke...i tutaj spodziewalabym sie wiekszych wydatkow niz jego,ale odwrotna sytuacja troche mnie dziwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym po prostu zaczela wiecej wydawac na siebie albo przynajmniej stwarzac takie wrazenie- Kochanie, musialam isc do kosmetyczki bo okropnie mi sie cera popsula, no i niestety 300 zl wydalam, kupilam troche ciuchow na zime i jestem prawie na zerze...... Bo jak rozumiem Tobie zaczyna nie starczac na wlasne potrzeby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadia*****
Dzięku że ktoś się odezwał. Chyba najlepiej będzie jak będe mówiła, że już wydałam kase na siebie. Fakt, faktem ktoś zgadł w 100%. Chciałam iść do kosmetyczki bo mam problemy z cerą i juz nie mam kasy. Nie wspomnę o tym, że na ubrania na zimę też juz nie mam. Jest mi trochę głupio odmawiac mu pomocy finansowej bo jak pisałam on tez mi pomaga w wielu sprawach. Ale cóż........kasa nie leży na ulicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadia*****
a na co on wydaje skoro wciaz od Ciebie pozycza a macie takie same dochody? .........najwięcej wydaje na samochód, jedzenie i odżywki :-( ostatnio na naprawę auta poszło mu 900 zł. w jednym miesiacu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzie ci mezczyzni
Skoro macie takie same wyplaty i te same wydatki (kredyt, jedzenie itd) to dlaczego jemu nie starcza a Tobie tak? mysle, ze on troche sie wykorzystuje. z moim eksem bylo podobnie, zawsze mowil ze wszystko wspolne, tylko ze ja zawsze wiecej to tego ''wspolnego'' dokladalam i potem wyszlam na tym znacznie gorzej jak sie rozstalismy (zostaly u niego rzeczy ktore razem kupilismy). teraz placimy z moim ukochanym wszystko na pol, mamy osobne konta i dajemy sobie tylko kase jak ktos naprawde nie ma, ale jak oboje pracujemy to nie ma sytuacji, ze biore od niego kase. a te ''wspolne'' to bedzie dopiero po slubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na jakie odzywki?????? to zarabiacie tyle samo, Ty placisz za jedzenie i jeszcze jego sponsorujesz zeby sie upiekszal a Ty nie masz na kosmetyczke. Trzeba go troche otrzezwic bo kasa faktycznie nie lezy na ulicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadia*****
Pójde do tej kosmetyczki korzystając z debetu na koncie :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadia*****
Aga UK ...masz rację w 100% Wydaje na odżywki bo ćwiczy na siłowni i stara się złapać mase bo jest strasznie chudy. Dlatego też kasa idzie na jedzenie ( 3 obiady dziennie + dwa inne posiłki) Wiem, wiem żałosne to wzystko. Dlatego tu napisałam, bo aż wstyd mi się przyznać przed kimkolwiek że jest taka sytuacja. Wiem, że nie powinnam go sponsorowac ale czuję się zobowiązana bo on kiedyś pomagał mi finansowo, naprawia mi samochód, zmienia koła itp itd. Ogólnie pomaga mi we wszystkim co nie wymaga z jego strony wkładu finansowego :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorko wszystko ustalcie
Nadio, zwiazek to kompromisy, owszem, wsparcie, ale TAKZE TY i ON ODDZIELNIE! BO MACIE SWOJE POTRZEBY NIEZALEZNIE OD DRUGIEJ OSOBY! facet moze sobie chodzic na silownie, dziewczyna na imprezy w paczce kolezanek. Musisicie miec na takie rzeczy pare groszy dla siebie. Ustalcie sobie relacje na spokojnie i będzie dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadia*****
Ale mój facet to taki tym, który uważa że skoro jesteśmy razem to nie dzielimy niczego na moje/twoje. Zrobił mi nawet pełnomocnictwo do swojego konta ( szkoda że pustego :-)). Jak mu powiem, że mu nie pozyczę bo zarabia tyle co ja to odbierze to jako brak pomocy i zainteresowania. Faktem jest że kasy obecnie nie ma a jest mu potrzebna i jak mam mu odmówić? Trudno mi rozmawiac z nim na ten temat bo on ma inne poglądy na te sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadia*****
Nie chcę żeby wyszło tak, że jak ja potrzebowałam pomocy to on bez słowa mi pomagał a jak on potrzebuje to ja mu odmawiam. Nie chcę wyjść na sknerę bo jestem naprawde chętna mu pomóc i wdzięczna za jego pomoc tylko że kasy mam coraz mniej. W tym miesiącu, w sumie dałam mu 400 zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nadia, wiem ze to nie jest dla Ciebie zabawna sytuacja,ale rozwalilo mnie to pelnomocnictwo do pustego konta :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadia*****
Aga UK....... jak to pisałam to też się uśmiechnełam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadia*****
Kto opłaca? To kolejny drażliwy temat. Płacą rodzice. Jest to dla mnie strasznie wstydliwa i krępująca sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tramtaram
pożyczać - nie pożyczać - oto jest pytanie trudna sytuacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadia*****
a może ktoś miał podobną sytuację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadia*****
W zasadzie jego rodzice bo u niego pomieszkuję. Moi rodzice tez mi dają czasem pieniądze bo potrzebuję na leczenie ( nie będe tu opisywac na co choruję)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak mysle
ja zrobilabym tak: gdybym wiedziala ze w nastepnym miesiacu tez przyjdzie po kase to juz wczesniej zaplanowalabym GLOSNO swoje wydatki...a to kurtka, a to buty, kosmetyczka, spodnie itd. bo juz nie mozesz sie obejsc a marznac nie masz zamiaru....POWINIEN ZROZUMIEC ALUZJE. a jak przyjdzie to zwyczajnie odmow. Powiedz misiu, pysiu czy jak sie nazywacie w tym miesiacu nie bardzo ci pozycze bo po pierwsze nie mam a po drugie musze kupic pare rzeczy ktore nie moga czekac....ladnie i delikatnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko z jakiej racji Ty masz płacić za jego odzywki?? to jego sprawa, to on chce przytyc wiec powinien tak gospodarowac kasa zeby na wszystko mu starczyło! a gdybys to Ty teraz chciała isc na siłownie, zapisac sie na basen to co? dawałby Ci swoja kase na to zebys cwiczyla nad cialem? zainwestowałby w Ciebie? On je 3 posiłki dziennie - czyli pewnie całe jedzenie idzie na niego... i Ty za to płacisz? moze warto mu powiedziec, ze nie jestes w stanie go utrzymywac i tych jego zachcianek? ten koles jest jakis niedojrzały... wie ze macie kredtyty, ze nie zarabiacie kokosów a i tak wydaje kupe kasy na cos co jest raczej zbędne (odzywki). Po co Wam 2 samochody skoro mieszkacie razem? przeciez na to idzie kupa kasy! Nie ma "twoje-moje" wiec moze raz drugi powiedz mu ze wydalas juz cala kase? albo ze pozyczylas rodzicom? wymysl cos, bo za chwile okaze sie ze masz faceta na utrzymaniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam podobnie/
tyle tylko że my nie mieszkamy razem więc nie mamy wspólnych pieniążków ale fakt faktem że zarabiając jakieś 1 000 zł mniej zawsze to ja mu pomagam jak on nie ma kasy. Tez mi to jakoś specialnie nie przeszkadzało bo skoro ja mam to mogę pomóc ale szlag mnie trafia jak przychodzi jego wypłata a on ją potrafi roztrwonić w jakieś 5 dni na bezsensowne rzeczy które nikomu po nic nie są potrzebne. A jeszcze bardziej jak on pożycza swoim kolegą a później do mnie przychodzi że nie ma kasy (np na paliwo) Dla mnie to jest nie normalne ale cóż odmówić nie potrafie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nadia*****
Już raz tak zrobiłam. Ostentacyjnie wziełam kartkę i zaczełam wyliczać co muszę kupić i ile to mam wydatków do powiedział żebym dopisała te 150,00 zł które obiecałam mu pozyczyć :-( Chyba nie obejdzie się bez derastycznego - NIE! :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×