Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dylematka000

Czy taki związek ma jescze sens?

Polecane posty

Gość dylematka000

Jestesmy ze soba prawie 3 lata. czesto sie klocimy, czasami o "pierdoły", czasami o rzeczy powazniejsze. Te klotnie sa straszne. Leca okropne wyzwiska, niejednokrotnie slysze pod swoim adresem najgorsze okreslenia, chociaz ja tez nie pozostaje mu dluzna. Pare dni temu miejsce mial pewien incydent. Wygadal sie, ze niezle sie bawil w klubach tanczac z innymi dxziewczynami, po czym uderzylam go w twarz. Nie spodziewalam sie jednak, ze mi odda... NIe dostalam po twarzy, tylko dwa razy w ramie i w plecy, ale bolalo strasznie... Wpadlam w furie i okropnie sie poklocilismy. Oddam jeszcze, ze jemu zdarzylo sie dwa razy pojsc w bok... NIe chodzilo na szczescie o seks, tylko zwykla tzw. bajere i calowanie. PO tym incydencie z rekoczynem postanowilam sie rozstac, ale szczerze mowiac brakuje mi go strasznie. Wiem ze jest dziecinny, czesto stawia zdanie kolegow ponad moje... Lecz sa rowniez chwile dobre. I oczywiscie ja tez swieta nie jestem jesli chodzi o slowa, jednak nigdy nie dopuscilabym sie zdrady i zazwyczaj to ja zabiegam zeby w tym zwiazku bylo jakos tak "ciepło"... Co mam zrobic?:( Anna, 22l.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobrze zrobiłas
jeśli facet nie panuje nad emocjami, wyzywa Cie i dopuszcza sie rękoczynów to z czasem będzie jeszcze gorzej. Poćwicz panowanie nad swoimi emocjami i wyzwiskami bo też święta nie jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Juleczka86
blookers i ławkers, znowu tu jesteś? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to sie tak
juz 7 lat mecze, do pierwszego rękoczynu doszło po 3 i poł roku zwiazku, nie był to ostatni raz, wyzwiska lecą przy kazdej kłótni i wierz mi taki człowiek juz nigdy sie nie zmieni. Jedyne co moze "uratować" wasz zwiazek to to że sie do tego przyzwyczaisz... pytanie tylko czy musisz?! a potem to już bedzie tylko za późno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojj... facet bijacy kobiete to nie cipa a nie mezczyzna. Jeszcze bym zrozumial, gdyby to byl lekki w policzek, abys sie opamietala. Ale nie takie cos... Nie sugeruj sie za bardzo odpowiedziamy z internetu, bo nikt z nas nie jest w Twojej pozycji i naprawde nie odczuwamy tych uczuc ktore Ty teraz odczuwasz. Moja ocena jest jedynie obiektywna - a takie sie najmniej licza w zwiazkach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anna457
A moze po prostu uroilas sobie w glowie jakas "idealna milosc" jak z filmu czy telenoweli, gdzie facet bedzie cie wiecznie szanowal i za toba biegal i kochakl do szalenstwa... A TAKIE NIE ISTNIEJA!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lloollaa
"A moze po prostu uroilas sobie w glowie jakas "idealna milosc" jak z filmu czy telenoweli, gdzie facet bedzie cie wiecznie szanowal i za toba biegal i kochakl do szalenstwa... A TAKIE NIE ISTNIEJA!!!" Istnieja. Wiekszosc normanych mezczyzn w normalnych zwiazkach kocha i szanuje kobiety. Nie daj sobie wmowic, ze kazdy facet to swinia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kloczka
Moze i ma sens... moze warto zawalczyc.. tylko ile razy juz tak sobie mowilas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×