Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość doradźcie proszę

DRUGIE DZIECKO doradźcie, bo nie wiem....

Polecane posty

Gość doradźcie proszę

Mam 32 lata, 5 letnią córkę i do tej pory byłam pewna, że chcę mieć tylko 1 dziecko. A teraz nie wiem, czasem zastanawiam się czy to dobry wybór, czy córka nie będzie sama jak nas zabraknie... Niby ma w rodzinie kuzynki, z niektórymi nawet dobry kontakt itp i do tej pory myślałam, że nie będzie sama bo ma towarzystwo w rodzinie...Ale naszły mnie teraz takie myśli że sama nie wiem czy zostać przy naszej jedynaczce czy pomyśleć o powiększeniu rodziny. Zaletą byłoby by Majka miała rodzeństwo, ale czy to nie zaduża różnica wieku między dziećmi by była? Zanim bym się zdecydowała i urodziła to byłoby 6-7 lat różnicy.... Mąż nie chce drugiego dziecka, cieszy się, że Maja jest odchowana, że spokojnie przesypiamy noce, że jest rozumna... Ja sama też wiem, że nie miałabym siły i cierpliwości by sama całe dnie siedzieć z kolejnym dzieckiem. Teraz fajnie spędzamy czas z córką, ale gdy była młodsza często brakowało mi siły, cierpliwości by sie z nią bawić itp. Oparcia w nikim nie mamy, nie miałby kto nam siedzieć z dzieckiem, musiałabym wziąć wychowawczy lub zatrudnić nianię, czy w grę wchodziłby żłobek (ale tam dziecko by często chorowało, więc nie wiem). Ale może warto byłoby się "przemęczyć" np 3 lata (zanim dziecko poszłoby do przedszkola) i mieć dziecko mimo tego,że nie mam chyba dość siły i cierpliowści??? Względy finansowe też tutaj mają rolę, mamy ok 3 tys dochodu na miesiąc, czy wystarczyłoby nam na życie z 2 dzieci? A co jakby były bliźniaki? Jak dalibyśmy radę z 3 dzieci i finansowo, lokalowo (mamy 2 pokoje) , z opieką itp. Ryzyko bliźniaków istnieje, gdyż moja mama ma brata bliźniaka i córka brata a moja kuzynka ma bliźniaki... Mam mnóstwo wątpliowści i sama nie wiem. Czy któraś była w podobnej sytuacji i może coś doradzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie licz, że ktoś podejmie za Ciebie tak ważną życiową decyzję. To Twoje życie i sama musisz wiedzieć czego w tym życiu chcesz. Pozdrawiam i życze mądrych wyborów :) 🖐️ )))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja co prawda nie mam dzieci , więc może sięnie znam , ale może najlepiej odpowiedz sobie na pytanie czy chcesz tego dziecka,żeby nie było tak ,że urodzisz je tylko dlatego,że Maja nie ma rodzeństwa.5 lat to moim zdaniem nie jest dużo, moja była wychowawczyni miała brata młodszego o 22 lata !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doradźcie proszę
Właśnie nie wiem, ja i mąż nie mamy siły by wstawać w nocy, od nowa od początku wychowywać małe dziecko... Kto ma dzieci ten wie że tu jednak potrzebna jest siła, trezba trwać nawet jak jest się zmęczonym i śpiącym....Nie wyobrażam sobie codziennie siedzieć sama z dzieckiem przez 3 lata zanim pójdzie do przedszkola. Do tego dochodzą inne obawy czy damy radę finansowo, czy dziecko będzie zdrowe, czy np jakby była ciąża bliźniacza to mielibyśmy 3 dzieci... Fakt ze Maja wtedy miałaby rodzeństwo, ale też byłyby kłotnie w domu (wspolny pokój itp), doszłoby więcej wydatków, problemów, a nie tylko radości z posiadania rodzeństwa czy w moim i męża przypadku kolejnego dziecka/dzieci, bo możliwość ciąży mnogiej musimy brać pod uwagę... Mąż mówi,że on siły nie ma, że mamy zdrową córkę, żyjemy w miarę dostanio... Ja sama też siły nie mam, jak przypomnę sobie wcześniejsze lata, jak nieraz siedziałam i płkaałam z braku siły.... :-( Ale jest też "presja otoczenia", że ludzie mają 2 dzieci... Czasem jak patrzę na Majkę to myślę, że moze warto się "przemęczyc" i zdecydować na kolejne dziecko, że dziecko to też radość, kochana istotka... Ale wiem ,że czasy cieżkie jeśli chodzi o pracę, mieszkania, pieniądze.... I nie wiem jaką podjąć decyzję... Myślałam,że już parę lat temu podjęłam słuszną decyzję by mieć 1 dziecko, a teraz sama nie wiem, naprawde nie wiem... Czy któraś byłą w podobnej sytuacji???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę , że presją otoczenia nie ma się co przejmować. Musisz sama podjąć decyzję, ale widzę że nie masz dużej ochoty na drugie dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtrt
moja córka niedawno mi powiedziała - ma 7 lat- życie bez brata nie mialo sensu...taka decyzję musisz jednak podjąć sama , pamiętaj jednak , że czas ucieka.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doradźcie proszę
Chodzi o to,że sama nie wiem... Do tej pory byłam pewna,że wystarczy mi tylko 1 dziecko, a teraz nachodzą mnie myśli, czy to na pewno słuszna decyzja... Czy nie będę kiedyś załowała,że mam tylko 1 c órkę?? Ale zdrugiej strony mogę też kiedyś żałować, że mam więcej dzieci, dwoje czy troje, gdybym miała bliźniaki...Mogę wtedy żalować, że po co mi to było, nieprzespane noce, kolki, zupki, wszystko "od nowa", mogę żałować, bo może się okazać, że nie będzie wystarczać nam na życie, że nia mam siły by siedzieć z dzieckiem... Czy jestem złą matką skoro nie mam siły i cierpliowści??? Kocham Majeczkę nad życie, teraz jak jest starsza to mam więcej siły, po prostu wcześniej jak miała np 1-2 lata często nie miałam siły by z nią siedzieć, a musiałam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doradźcie proszę
Wiem, że nikt za mnie dezyzji nie podjemie, nikt za mnie dzieci nie wychowa i nie wyzywi a jednak chciałabym poznać opinie innych osób dlatego podnosze temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdaa jest taka
... że tak naprawde oboje nie chcecie miec drugiego dziecka, wiec gdybanie nie ma sensu. To nieprawda, ze jedynaczka bedzie z zalozenia miala gorzej, zadbajcie by miala duzy kontakt z innymi dziecmi, by nawiazywala przyjaznie, nie robcie z niej odludka, wychowajcie ja na otwarta osobe by nie czula sie samotnie. Po co macie sie meczyc kolejne lata z niemowlakiem, skoro jak to sama okreslasz bylaby udreka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miss skalpela
autorko weź porozmawiaj z mężem, nie wyobrażam sobie abym decyzję o dziecku podejmowała na kafe :O a co Ci po opinii innych- obcych ludzi? Powinnaś się kierować własnym rozumem a nie opinią ludzi bo inni ludzie nie będą Ci dawać kasy na dziecko ( no chyba, ze z socjala byś żyła ;) ), nie będę tego dziecka za Ciebie wychowywać... zawsze łatwo jest doradzać komuś, więc częśc osób napiszę Ci że powinnaś córce 'zafundować' rodzeństwo a częśc napiszę, ze po co kolejne dziecko... Mnie opinie innych ludzi w takiej sprawie nie interesują bo to moje życie i moja rodzina...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja jestem w szoku
pierwsze dziecko urodziłam mając 31l,drugie-32 i trzecia ciąża 34 -bliźniacza.Mam czwórkę i nie żałuję .Nie rozumiem tak młodych kobiet,które były bardzo zmęczone wczesnym macierzyństwem.Mam wrażenie,że autorka tematu urodziła córkę tylko dla tego by mieć po prostu dziecko by ludzie nie gadali. Z Twoim nastawieniem nie urodziłabym drugiego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doradźcie proszę
Dziekuję że ktoś zechciał napisac... W zasadzie taka jest chyba prawda... To tej pory bylismy z mężem zgodni, że 1 dziecko nam wystarcza... Nie wiem co mnie teraz "naszło", mam naprawdę mieszane mysli... Bardziej jednak na "nie" (bo finanse, warunki mieszkaniowe, brak siły, niechęć do wracania do siedzenia z niemowlakiem), ale czasem pojawia się myśl, czy nie będę żałować kiedyś, że mam tylko 1 córkę, że nie mam więcej dzieci? A co jak coś by się stało i nagle zostalibyśmy bez dziecka??? Ale z drugiej strony i nam może coś sie stać lub ludzie mają więcej dzieci i też np cos się dzieje, dzieci giną...Fajny jest widok maluszka, jak widzę "u kogoś" ale ja sama wiem że siły nie mam... Ale w otoczeniu dużo ostatnio maluszków i może dlatego te myśli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rob dziecka tylko po to
zeby nie bylo samo jak was zabraknie!!! Nie zapominaj o tym ze ona wyjdzie za maz i bedzie miala oparcie w mezu i w jego rodzinie, bedzie miala kolezanki, przyjaciolki dalsza rodzine, potem dzici lub dziecko... wiec to nie prawda ze bedzie sama. Natomiast po twoim poscie widac ze nie chcesz tego drugiegodziecka i ze robisz je "z rozsadku". wiele dzieci jest jedynakami, to nie jest obowiazek miec dwoje lub wiecej dzieci. A jeszcze pomysl, 3 tys. to naprawde niewiele na 4 osobowa rodzine. Majac tylko corke jestes pewna ze bedziesz mogla dac jej wszystko czego bedzie potrzebowala, bedziesz mogla ja wyslac na studia. Z dwojka dzieci bedzie wam duzo trudniej i w koncu to sie moze odwrocic przeciwko tobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doradźcie proszę
Nie urodziłam dziecka po to bo ludzie mają, bo tak trzeba było itp.Zawsze bardzo chciałam miec dziecko, bardzo kocham córkę. Nie wyobrażam sobie życia bez dziecka. Dużo małżeństw wie że 1 dziecko to bedą mieć a z decyzją o kolejnym róznie bywa... Gdyby nie prawdopodobienstwo bliźniaków to może prędzej i ja bym się zdecydowała i męża przekonała do drugiego... Ale z 3 dzieci to jakoś nie wiem czy dalibyśmy radę z 3 tys dochodu na 4 osoby (lub mniej nawet jak ja bym nie pracowała i siedziała w domu z dzieckiem). I nie krytykuje nikogo, ani tego co ma 1 ani tego co ma kilkoro dzieci, więc prosze by mnie też nie krytykowano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak czytam i czytam
Przecież sobie odpowiedziałaś-nie masz siły,jesteś wygodna,nie stać cię i mąż nie chce.To co jeszcze chcesz usłyszeć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przeczytalam wszystkich wypowiedzi, ale jestem jedynaczka i moge powiedziec ze przez to jestem bardzo neiszczesliwa. Juz pomijam to ze w przyszlosci moze zabraknac mi wsparcia w rodzinie, ktora mam na prawde niewielka. Ale wyroslam na osobe bardzo niesmiala i czesto egoistyczna. Nie wiem czy to ze nie mialam rodzenstwa mialo na to duzy wplyw ale mysle ze jakis mialo :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość je cie nie krytykuje
chodzilo mi o to ze nie musisz miec drugiego dziecka po to zeby pierwsze nie bylo samo... bo nie bedzie. Osobiscie uwazam ze model 2+1 jest swietny, sama mam jednego maluszka w domu i wiem ze nie zdecyduje sie na wiecej, pomimo presji otoczenia, i zupelnie rozumiem twoja niechec do siedzenia w domu i nieprzespanych nocy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość grejs anatomi kobieto
twoje problemy nie wynikaja z braku rodzenstwa tylko z twojego parszywego charakteru no i moze z nieumiejetnosci wychowawczych twoich rodzicow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DO a ja jestem w szoku
Czy ty świadomie zdecydowałaś się na czwarte dziecko? Bo jakoś trudno mi w to uwierzyć... Chyba że macie duzy dom, duże dochody finansowe na miesiąc? Nie sztuka mieć dzieci bo miłością ich się nie wykarmi i nie wykształci. Dużo osób ma po 1 dziecku bo chcą miec dziecko i czują sie spełnieni jako rodzice, czasem nie mogą mieć drugiego lub nie chcą z różnych powodów... Dajesz sobie radę sama z 4 dzieci? Nikt Tobie nie pomaga??? Dla mnie byłoby to nie do ogranięcia, jakbym miała sama z 3-4 dzieci siedzieć w domu... Nawet jak starsze dzieci chodzą do przedszkola czy szkoły to przecziez ktoś je tam musi zaprowadzic, odebrać, pomóż w odrobieniu lekcji,,, A Ty tak sama na wszystko masz czas? Jak prowadzisz lub bedziesz prowadzac dziecko do przedszkola, szkoły to pozostałą trójke bedziesz musiała zabrac ze soba, ciekawe czy dasz rade wyszykowac do wyjascia siebie i 4 dzieci, skoro z 2 jest to trudne... Chyba ze masz jakąś osobe do pomocy a wtedy to inna "bajka", bo nie wszycy mają mamę, teściową itp do pomocy... Mi gdyby ktos siedział za darmo z dzieckiem i mogłabym wrócić do pracy to może zdecydowałabym się drugie, ale wiem jak samemu jest ciężko i potrafie sobien wyobrazić całą orgaznizację wyjścia z domu przy 2 dzieci, a co dopiero przy 3-4. Podziwiam Cię jeśli sama z tymi dzieciaczkami siedzisz i nikt Ci nie pomaga. Naprawde podziwiam, ja bym rady nie dała i nie potepiaj mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdaa jest taka
Denerwuje mnie jak ktos zarzuca kobiecie ze nie chce miec dziecka bo jest wygodna... Czyli w dzisiejszych czasach to juz nie mozna szczerze powiedziec ze sie widzi cos jeszcze procz domu i dziecka ? Bo kobieta wygodna i sie nie ma zamiaru pol zycia urabiac w domu ? I jest to uznawane jak najgorszy zarzut ! Rozumiem, ze milosc do dziecka to cos szczegolnego, wyjatkowego, ale pora - mamy wielu dzieci zrozumiec, ze nie kazda kobieta musi sie spelniac majac gromadke pociech ! Niektore beda szczesliwe majac 1 dziecko, a inne beda chcialy miec czworke dzieci i nie uwazam by ktoras z nich przez to byla lepsza czy gorsza. Tylko w odczuciu matek wielu dzieci one sa fajniejsze, bo nie sa wygodne, bo tyraja w domu, ciagle cos jest do roboty, bo doby im brakuje by to wszystko ogarnac, posprzatac, ugotowac, nakarmic, wykapac, pomoc przy lekacjach... a taka matka jedynaka to dama i wyzsza pierdolencja, bo az tak sie urabiac nie musi !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doradźcie proszę
Chcę usłyszeć opinie innych, może kobiet które były lub są w podobnej sytuacji do mojej... Kobiet które maja tylko 1 dziecko czy nigdy tego nie żałowały? Pisząc o krytyce mojej osoby miałam na mysli autorke która pisała wyżej że ma 34 lata i 4 dzieci, małą róznicę wieku i dziwi się ,że ja nie mam siły na kolejne dziecko/ dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do grejs
sama mowisz ze jestes: - nieszczesliwa bo nie masz rodzenstwa - ludzie sa nieszczesliwi bo im ktos umarl, albo sa chorzy na nieuleczalna chorobe - z czego mozna wywnioskowac ze jestes melodranatyczna drama queen - niesmiala - bez komentarza - egoistka - mowi za siebe podsumowanie - opisujesz tu siebie jako osobe o parszywym charakterze, wiec sie nie dziw ze ktos ci mowi prawde w oczy, a widziec twojej geby nie musze, na gebie nie jest napisane ze masz parszywy charakter

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *Mag***
Ja też mam 1 córkę (4 latka). Sama mam siostrę bliźniaczkę,a więc tez prawdopodobieństwo, że druga ciąża mogłaby być bliźniacza i całokowicie rozumię rozmyslania autorki i jej obawy. Sama też wolę mieć 1 niż 3 dzieci. Czuje się spełniona jako matka, pracuję. Może jak ktoś ma duże zarobki, pomoc finansową lub w opiece nad dziećmi ze strony babci (mamy, teściowej) to nie odczuwa takich "rozterek" jak autorka... Sa też kobiety, które realizują się w domu, lubią siedzieć z dziećmi, mają siłę na opiekę, zabawę z dziećmi, posprzątanie, ugotowanie, upranie, poprasowanie... Sa kobiety, którym byc może nikt nie pomaga a maja więcej niż 1 dziecko, ale SAME tego chcą, pragna, zdecydowały się, były pewne, nie oczekuja pomocy od babci itp. Tak samo jak sa kobiety, którym wystarczy 1 dziecko, lubią swoja pracę, nie chcą więcej dzieci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asiek32
każdy Ci radzi po swojemu, po to jest to forum - a ja Ci odpowiem jak ja myślę jestem jedynaczką i od zawsze czuję się SAMA... jako dziecko jedynakowi jest trudno - nie ma gdzie się nauczyć typowych zachowań, nie wrzasnie nagle do kolegi "nienawidze cię", bo musi byc grzeczny, żeby byc lubiany, żeby miec przyjaciół ja wyrposłam na raczej fajną osobę, jestem otwarta, ma wielu przyjaciół, ale zawsze marzyłam, żeby miec kogos bliskiego, zwierzać się...a życie się różnie układa, miałam kilka koleżanek, bliskich przyjaciółek, ale jedna wyjechała, druga zajęła się własna rodziną - na boże narodzenie się przecież nie spotkamy, bo to nie rodzina... mam tylko rodziców, a z rodzicami różnie, zawsze jednak oni są po jednej stronie a dzieci po drugiej jedynak jest po tej stronie sam teraz dorosłość - zawsze marzyłam, żeby mieć dużą rodzinę - mam dwoje dzieci, planuję trzecie odstęp jest malutki, więc pójdę z marsza w te pieluchy ;-) ale mam kilka koleżanek, które mają córeczki "odchowane" własnie w wieku Twojej Maji i teraz uważają, że to jest ten moment żeby mieć drugie widzisz, różnicy nie ma dużej, Maja Ci na pewno pomoże, bo jak sie ma dwa lata odstepu - jak ja - to też nie jest różowo, jak trzeba dwoje przebrać, dwoje nakarmić, bo takie maluchy NIC przy sobie nie zrobią przecież same - Twoja Majka już tak jeśli chcesz - przemęcz się, bo takie pytanie możesz sobie zadawać do końca życia ale jesli nei masz ochoty i myślisz tylko, żeby Maja miała rodzeństwo...no cóż, będzie jej smutniej na świecie, będzie lgnęła do ludzi i szukała przyjaciół na siłę, jak każdy jedynak siostra to nei to samo co koleżanka, nawet jak sie nie do końca rozumieją czy lubią - zawsze staną murem koleżanka może poprostu zabrac zabawki i pójść do siebie do domu bądź dla Maji przyjaciółka, nei tylko mama, bo będzie tego potrzebować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja jestem w szoku
Tak,sama wychowywałam dzieci z pomocą męża.Bardzo rzadko korzystałam z pomocy mamy czy teściowej.Mam tyle dzieci ile chcieliśmy z mężem.Gdyby sytuacja finansowa była lepsza to jeszcze byśmy adoptowali jedno. Nie namawiam i nikogo nie potępiam jeżeli nie chce dzieci lub chce tylko jedno,dwoje.Uważam ,że to indywidualna sprawa każdego małżeństwa,pary. Jednak z drugiej strony trochę mnie wkurzają dzisiejsze matki(niezależnie ile mają dzieci)jak narzekają jak to im ciężko.Zawsze mnie wkurzało jak szłam z moją gromadką i kobiety mnie zatrzymywały i współczuły.Zawsze odpowiadałam,że to ja im współczuję,że rodziły dzieci w czasach kiedy prało się na tarach,nosiło wodę ze studni i gotowało ją w wielkich garach.Dzisiaj w dobie pampersów,gotowych zupek,kaszek i innych bajerów dla dzieci to sama przyjemność być matką.Ale to moje zdanie i rozumiem,że ktoś może mieć inne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma regułki
Tak samo jak matka 2-3 dzieci może krytykowac matkę 1 , że wychowa egoistę, ze mysli o sobie, że jest wygodna itp, tak samo matka jedynaka może krytykowac matkę 2-3 dzieci, mysleć, że jej się "trafiły" lub że "klepią biedę" jak ich 5 w domu (rodzice plus 3 dzieci).Każdy ma inne cele, plany, inne predyspozycję, inną cierpliwość. Tak samo jak każdy ma inny zawó, wykształcenie i to jego sprawa. Tak samo wg mnie ilość dzieci to indywidualana, osobista sprawa... A mama 4 dzieci jakoś nie odpisuje, czasu nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nooooooo tak
Jak piszesz, to tak trochę wynika z tego jakby, to był obowiązek mieć więcej niż jedno dziecko...wyczuwam, że Ty tak na prawdę nie chcesz drugiego dziecka, pamiętaj nic nie musisz, bo tak trzeba, co ludzie powiedzą. Jeśli zapewnicie właściwy rozwój emocjonalny swojej córce, to będzie szczęśliwa i bez rodzeństwa, z rodzeństwem też różnie bywa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kropka3310
Ja uważam, że skoro tyle myślisz o drugim dziecku, to jednak go chcesz i dużo bym się nie zastanawiała na Twoim miejscu tylko brała się za robotę. Sama mam trójkę dzieci. Między najstarszym a drugim jest 5 lat różnicy, a potem już tylko 1,5 roku - tak wyszło. Nie wszystko w życiu da się zaplanować :) Ale powiem ci, że gdy urodziło się najmłodsze, to miałam więcej czasu na wszystko, niż gdy był na świecie tylko ten najstarszy. Mój mąż bardzo chciałby mieć jeszcze 4 dziecko i ja też mu często mówię - przecież nasze dzieci już są odchowane, jak ciężko będzie nam wstawać w nocy itp. Ale myślę, że i u Ciebie, i u mnie (jakby co) znalazłby człowiek siły na wszystko. A finanse? Na pewno na dwókę dzieci też starczy Wasz obecny dochód, a w przyszłości - 6 lat przerwy wystarczy na to, aby dzieci się wykształciły - będziecie mieli tylko 1 studenta na raz. Rozumiem Grejs i nie uważam, że ma parszywy charakter. Jedynacy często są egoistami - w końcu wokół nich kręci się cały świat ich rodziców. Gdy jest rodzeństwo, to muszą nauczyć się dzielic z drugim - zabawki, komputer, słodycze, czas rodziców (każdy chce być przytulony i wysłuchany). Posłuchaj tego, co tak naprawdę mówi Ci serce, albo zdaj wszystko na los - co ma być to będzie. A tak na koniec zastanowiło mnie - czy Ty i Twój mąż jesteście jedynakami, czy też macie rodzeństwo? Moimz daniem rodzina, w jakiej sami się wychowywaliśmy, rzutuje na nasze wybory we własny, dorosłym życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×