Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość katkaa22

mialo prawo zrobic sie przykro?

Polecane posty

Gość katkaa22

jestem juz z facetem ponad rok..mozna powiedziec ze mieszkamy razem..raz u mnie raz u niego..do tej pory spedzalismy jak najwiecej czasu razem..co nie oznacza ze nie wychodzilismy sami do swoich znajomych.. Dzisiaj podczas rozmowy na gg moj facet oznajmil mi ze nie mam swojego zycia..poczulam sie nudna i pusta:(Kompletnie sie z tym nie zgadzam bo mam swoich znajomych z ktorymi wychodze jednak nie mam potrzeby robic tego jakos czesto bo wole spedzac czas z nim.On uwaza a raczej uwazal ze tez woli spedzac czas ze mna, ze wystarcza mu spotkanie z kumplami raz na jakis czas..o co mu chodzi? Bardzo mnie zabolaly te slowa a on uwaza ze robie z igly widly.. jak uwazacie?przesadzam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamtosammo
więc Ciebie rozumiem, moim zdaniem miało prawo, mi też zawsze jest przykro..taka już jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katkaa22
podobno uwaza tak dlatego ze ja jak najwiecej czasu chcialabym spedzac z nim..do tej pory jakos mu to nie przeszkadzalo..mowil ze dobrze mu tak i cieszy sie ze mamy wspolne zycie.Np dzisiaj pojechal do domu rodzinnego..a ja tylko mu zapropnowalam ze w sumie moglabym jechac z nim.On stwierdzil ze po co skoro i tak wiekszosc czasu spedzi na cmentarzu.Powiedzialam ok i tylko zapytalam czy jak bedzie wracal to do mnie przyjedzie..powiedzial ze nie wie i wlasnie wtedy uslyszalam ze nie mam wlasnego zycia.Nie wiem co mu sie stalo, bo zawsze jak wracal od siebie to po mnie przyjezdzal i albo zostawalismy u mnie albo jechalismy do niego na mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katkaa22
a ja jesli tylko mam taka mozliwosc to ustawiam spotkania tak zeby miec dla niego czas wieczorem..bo lubie spedzac z nim czas..on twierdzi ze najlepiej dla mnie byloby gdybysmy sie wcale nie rozstawali i siedzial ze mna 24/h.a to kompletna bzdura bo nie mam nic przeciwko jesli wychodzi z kumplami na piwo i wcale mnie tam nie ciagnie. Jeslibym wiedziala ze tak mnie podsumuje to na pewno nie tak poprowadzilabym ten zwiazek..spotykalibysmy sie na pewno rzadziej.Myslalam ze jest mu tak dobrze..ale najwidoczniej chyba sie pomylilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katkaa22
blokers i lawker.. nic zlego sie nie stalo..nie mam pretensji ze mnie nie zabral ani ze nie chce dzis przyjechac..zawsze mozemy sie umowic kiedy indziej.zapytalam go tak po prostu.nie wiedzialam jak zaplanowac swoj wieczor, bo chcialam sie umowic z kolezanka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba czuje, że już za dużo Ciebie w jego życiu. Już rok minął, pierwsze zauroczenie też, więc chyba uznał, że warto odzyskać trochę życia i czasu dla siebie. Tobie ciągle mało, a jemu już nie. Tak mi się wydaje... a czy to źle jakoś wróży...? Nie wiem, nie znam go, ani Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katkaa22
Lady Wilkinson..wiem ze tak moze byc.Niedawno mu mowilam ze jesli tylko ma ochote to moze czesciej gdzies wychodzic sam.Nic takiego b y sie nie stalo gdybysmy sie nie zobaczyli jeden dzien bo widzimy sie praktycznie codziennie.Powiem Ci ze moje slowa niewiele zmienily..nadal rzadko wychodzi.Jest typem domownika i lubi spedzac czas w domu. Uwazam ze nie mial prawa mnie tak podsumowac.Zrobilo mi sie przykro.Bardzo mnie dotknely te slowa.Poczulam sie jakbym dla niego byla nudna, pusta i spedzal ze mna czas bardziej z przymusu niz z tego ze ma na to ochote.Zaluje ze tak do niego sie przyblizylam.Pozatym tak jak juz mowilam rozmawialismy na temat wyjsc i moje zdanie znal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katkaa22
blokers i lawkers..ale co masz na mysli mowiac ze ja go udusze..Wg mnie nie musimy spotykac sie codziennie..robilismy tak bo obojgu nam to pasowalo.Nigdy nic mi nie powiedzial ze za czesto sie spotykamy, ze nie ma czasu dla siebie, a ni stad ni z owad wypalil takim tekstem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katkaa22
Jestem ciekawa czy Wam na moim miejscu zrobiloby sie przykro..i co byscie powiedzieli tej drugiej ososbie zeby zrozumiala ze taki txt mogl zabolec.Jeszcze gdyby byl jakos uzasadniony..ale nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
katkaa22, ja byłbym zdziwiony, że na takie nudne święto nie wybieramy się razem... No chyba, że chowa Cię przed swoją rodziną (na cmentarzu można spotkać nawet daleką rodzinę) z jakiegoś powodu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katkaa22
blokers lawkers...ile osob to tyle upodoban..on akurat nie nalezy do osob ktore takiej przestrzeni i wolnosci potrzebuja.Bylo mu dobrze w takim kladzie bo wiele razy o tym rozmawialismy.Mowil ze nie ma potrzeby czestego spotykania se z kolegami i woli ten czas spedzac ze mna.Mnie to nawet bylo na reke bo tez naleze do takich osob.a tak jak mowilam..jesli mial tylko ochote gdzies wyjsc albo ja to z zadnej ze stron nie bylo zalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katkaa22
az tak daleko z myslami bym sie nie posuwala..Bylam tam dopiero raz bo jego dom rodzinny jest dosyc daleko od miejsca zamieszkania.Pozatym powiedzial ze czesc swiat spedzimy u niego a reszte u mnie, wiec ta opcje bym raczej wykluczala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
katkaa22, źle mnie zrozumiałaś chyba. Ja nie jestem jakiś wybitnie rozrywkowy tylko zwyczajnie czasami MUSZĘ posiedzieć sam, w spokoju i ciszy. Dlatego nie nadaję się do spędzania całego czasu z kimś innym. Takim testem były wspólne urlopy i np. wychodziłem na samotne dwugodzinne spacery żeby pobyć samemu i zebrac myśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katkaa22
Moim zdaniem on do takich osob nie nalzezy..hdyby tak bylo to na pewno by mi o tym powiedzial..nie zapraszal do siebie ani nie przyjezdzal..Z tego co mowil to na reke mu bylo codzienne widywanie sie.Lubial tak spedzac czas..ale nie wiem moze cos sie zmienilo..napisalam mu ze jesli chce to mozemy widywac sie rzadziej to sie zdenerwowal..na prawde nie wiem o co mu chodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podnosisz mu cisnienie
nie marudz wiec, tylko spedzaj czas zajmujac sie soba :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katkaa22
a moze tylko wydawalo mi sie ze go znam.tego tez nie wykluczam.Nigdy bym sie nie spodziewala ze uslysze od niego cos takiego..a pewnie wiedzial ze mnie to zaboli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fjjfjfkfldl
oj bo prawde pwoiedzial, ja nie wiem jak mozna spedzac z kims 24/h. ograniczacie sie nawzajem. ja mam cudownego faceta, ale nigdy nie zrezygnowalabym z lasnych przyjemnoasci, znajomych i prywatnosci dla niego, chociaz wiem, ze on na pewno by tego ode mnie nie wymagal. nie ma nic lepszego niz nasz babskie wieczory, nasze spotkania pogaduchy, zabawy. i uwielbiam pozniej spotykac sie z moim skarbem za ktorym tak tesknialm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiesz. Nie organizuj jemu życia, tylko zorganizuj swoje. Kiedy mówisz - jeśli chcesz gdzieś wyjść z kolegami to wyjdź, ja nie mam nic przeciwko - organizujesz mu życie. Kiedy mówisz - jeśli chcesz, możemy spotykać się rzadziej - jemu organizujesz życie. Tu Ciebie wszędzie pełno. Zbuduj swoje życie, takie, które nie będzie zależało od niego, nie będzie jemu podporządkowane, dopasowywane do niego. Chcesz spotkać się z koleżankami, to spotkaj, ale nie sprawdzaj wcześniej, czy on na ten czas nie zaplanował nic innego dla Was. I zmień to założenie z góry, że dobrze wiesz do jakich osób on należy, bo możesz się na tym nie źle przejechać, ludzie się zmieniają i nie zawsze on wszystko Ci powie, nie dlatego, że nie chce, po prostu nie wie jak. Widzisz, ja sama mam problem w wytłumaczeniem Ci o co mu chodzi, a doskonale go rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×