CZEMU JESTEM TAK ZABORCZA I ZAZDROSNA???

witajcie. mam problemy juz od dobrych paru lat.jestem chorobliwie zazdrosna i swojego faceta.podejrzewam ze to od czasu kiedy ładnych pare lat temu moj byly chlopak jak i zarówno pierwsza milosc zdradzal mnie notorycznie z kolezanka.od tamtej pory o kazdego faceta z jakim bylam jestes zabojczo zazdrosna. wczesniej to nawet pozwalam zeby moj facet spotykal sie ze swoimi bylymi w domu! pomijajac poprzednie zwiazki,to teraz jestem z facetem prawie 5 lat.mamy dziecko,ale jestem strasznie zaborcza wobec niego.on nie moze zadnej kolezance powiedziec czesc,nie moze czasem nawet podjac zadnej decyzji bez konsultowania sie ze mna.nawet musi mnie prosic czy moze wypic po pracy piwo!a chociaz wiem ze to nic takiego to jestem dla niego wredna i mu zabraniam sprawdzajac go przy okazji. moze bylabym inna gdyby nie to ze tak samo jak moja pierwsza milosc mnie zdradzał??oszukiwal i klamal ze glowa mala.mielismy czesto przerwy w byciu ze soba,ale jednak wybaczylam mu wszystko i próbujemy od nowa ułozyc sobie zycie. prosze doradzcie mi czy jest jakis sposob zebym nie byla tak zaborcza i zazdrosna?? czy tylko pozostaje psycholog

to co tutaj napisałaś powiedz jemu a nie nam to powinien być dobry początek aby zacząć się zmieniać ;)

Mówią, że gdy świnie kwiczą, anioły płaczą.

no rzeczywiscie ale porady. on o tym doskonale wie,rozmawiamy czesto o tym,ale od samej rozmowy i jego zapewnieniach nie zmienie sie:( myslalam ze spotkam tu kogos rownie zazdrosnego kto wyszedl z tego

...

niedziwie sie ....tez tak mialam...tyle tylko ze rozmawial z kolezankami...ale jak slyszalam ze chce sie spotkac lub co so tym napominal ..niezgadzalam sie wtedy bo wiem jak by to sie skonczylo....