powiedzcie czy jestem złym człowiekiem..

Powiedzcie mi czy ja jestem złym człowiekiem, bo ciągle się obwiniam.. Otóż byłam z facetem kilka lat, fakt biegal na każde moje zawołanie, był cudowny, ale też dosyć często nie mówił mi prawdy- wogóle nie mówił, bądz kłamał, na samym początku związku okłamał mnie co do wieku, wyszło podczas wspólnej rozmowy z naszymi znajomymi, potem co do szkoły- wyszło w Jego domu.. Oczywiście wybaczałam.. Bo ogólnie nie mogłam na niego narzekać. Potem zaszłam w ciązę,moja psychuka była na skaraju, mówiłam mu wiele przekrych rzeczy, a On od samego poczatku, jakoś nie cieszył się .. mówił niby o slubie, ale jakoś bez entuzjazmu.. Powiedział nawet że nie utrzyma mnie ani dziecka.. mimo tego że pracował, ja kończyłam studia.. Rodzice by pomogli, a na koniec kazał mi czekać, zanim coś załatwi, czyli defakto miesiąc, ja snułam się płakałam, wkoncu podjelismy decyzję o usunięciu.. POmógł, ale gdy już miałam tabletki i zadzwoniłam do Niego, zapytałam czy chce tego (nie byłam pewna) powiedział że tak, chciałam żeby był ze mną, stwierdził że jest gdzieś tam i nie przyjedzie.. byłam sama.. Potem bardzo żałowałam, dalej żałuje.. I wpadliśmy poraz drugi.. On milczał, olewal mnie, ja płakałam, pisałam do Niego, ale wiedziałam że nie usunę.. z nerwów poroniłam.. A On jakby wogóle Go to nie obeszło,Jego sisotra mu nagadała, po tym jak byłam u lekarza i ona się pytała co tam.. a On zero..Dopiero wtedy jakoś się zainteresował..

Pogubiłaś się w życiu. Brakuje Ci rozsądku. W zyciu robi się różne błedy, ważne by się na nich czegoś nauczyc. Zastanów się czy chcesz być z człowiekiem, który Cię nie szanuje.

jak można zaliczyć dwie wpadki pod rząd i to z nieodpowiedzialnym facetem :o ps. ten topik już był :D