Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sefdba

Streszczenie o moim ojcu

Polecane posty

Gość sefdba

Ludziom zdaje się, że w mojej rodzinie było wszystko w porządku... A ja wam napiszę jak było naprawdę. Mój ojciec, postrzegany przez ludzi z zewnątrz za takiego w porządku i wszystko naj był zdecydowanie inny... Matce nie pozwalał pracować, bo musiała zajmować się domem. Sam zarabiał, a jej dawał marne grosze, za które musiała opłacić rachunki i wykarmić siebie, mnie i brata. W dzieciństwie nigdy nie kupowano nam żadnych słodyczy. Co ja mówię, w domu nie było nawet kiełbasy :o Czasem kiedy matka kupiła po kryjomu jakieś mięso, i ojciec to zobaczył to była niesamowita awantura. Każda porcja jedzenia była przydzielona i było trzeba się tego trzymać, nawet nie odważyłabym się wziąć czegoś z lodówki co nie należało do mojej porcji. Ogólnie z jedzeniem to było ciężko. Za to ojciec kupował sobie zawsze ciastka, owoce itp i jadł na naszych oczach i nigdy nic nie dostaliśmy. Każde odezwanie się do niego kończyło się na tym (może to śmiesznie zabrzmi), że czytaliśmy biblię na dany temat. Biblię często musieliśmy też czytać za karę. Bardzo tego nienawidziliśmy. Między sobą również nie mogliśmy za bardzo rozmawiać, bo była awantura, że niby spiskujemy itd. Rozrzucał pieniądze po domu i mówił, że on jest panem. U babci na wsi ojciec znęcał się nad zwierzętami. Jak to mówił, że muszą być posłuszne. Bardzo je tłukł. Nawet nie pamiętam co zrobił cielak, który oberwał do tego stopnia, że miał rozciętą głowę i strasznie krwawił. Katował wszystkie zwierzęta. Przeszkadzało mu np. to, że kot przechodzi złą stroną podwórka. Jako dziecko byłam bardzo wrażliwa i nie lubiłam na to patrzyć, ale to była również forma naszego wychowania. W końcu matka nie wytrzymała, i się wyprowadziliśmy. Przez rok mieszkaliśmy bez prądu i wody, ale woleliśmy to niż mieszkanie z nim. Ojciec przez cały czas nawiedzał i przychodził pijany. Wyzywał i drwił w jakich opłakanych warunkach mieszkamy. Czasem próbował nas upodlić i rzucał pieniądze na ziemię i chciał żebyśmy zbierali, ale tego nie robiliśmy. Minęło kilka lat, podrośliśmy. Ojciec kiedyś przyszedł w środku nocy i zaczął jak zwykle wyzywać matkę. Brat nie wytrzymał, pobił go i wywalił z domu. Wpadł w furię, zaczął mu wszystko wypominać, słyszałam pierwszy raz w życiu jak płacze. Udawałam, że śpię, ale również płakałam nad bratem. A ojciec? Leżał na ziemi i drwił z niego. Śmiał się na jaką "ciotę" moja matka go wychowała. Minął jeszcze jakiś czas i ojciec nadal nas nawiedzał. Byłam sama w domu. Słyszałam jak się dobija, i stwierdziłam, że na pewno go nie wpuszczę. Na drugi dzień do domu wrócił brat i oznajmił mi, że ojciec zamarzł pod drzwiami. Od jego śmierci minęły 3 lata. Do tej pory spotykam ludzi, którzy mówią mi jakim był "wielkim" człowiekiem. Jak go podziwiali itd. Ale czy ktoś zna prawdę? Oczywiście, że nie. Nikt jej nie pozna. Jedynie wam się teraz spowiadam. W sobotę rozmawiałam z kolegą. Rozmawialiśmy na temat zmarłych ojców. Na temat swojego wypowiedziałam się negatywnie. Zapytał mnie: "Czy ojciec was bił?" Nie nie bił nas więc chyba to oznacza, że był jednak porządnym ojcem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze raz czytam
:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość udało Ci się
Udało Ci się,że zamarzł.Ojciec-potwór mojego syna(już dorosłego) ciągle żyje i daje znać o sobie,chociaż mieszka w innej miejscowości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jak matka wszystko
na ciuchy i inne duperele przepuszczała...to co on mógł zrobic??? A zreszta córeczka zawsze będzie trymała stronę matki...solidarnośc jajników

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chyba trochę za poważny temat na to forum, jeżeli to prawda to współczuję i mam nadzieję że sobie teraz jakoś z tym radzisz, choć pewnie do końca życia będzie się za tobą ciągnęło, trzymaj się mimo wszystko dlaczego twoja mama zdecydowała się wyjść za takiego człowieka? wcześniej był inny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o jednego skurwysyna
mniej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 877777
moja matka zostawila nas gdy bylismy mali pod opieka dziadkow,mnie rodzicow ze swojej strony a rodzenstwo z babcia ze strony ojca.szlajala sie po swiecie,miala mnostwo kochankow a teraz gdy wszyscy sa prawie dorosli wrocila.sprzedala nawet nasze lancuszki komunijne bo bylismy mali i mielismy gowno do gadania.tamta babcia mama ojca jej nie wpuszcza do domu ale jej rodzice z ktorymi ja mieszkam-sa pod moja opieka bo maja juz po 75l tak.ostatnio ukradla mi kino domowe pod moja nieobecnosc a oni ja usprawiedliwili ze ona jest taka biedna,itp...nienawidze tej kurwy...mam nadzieje ze zdechnie marnie.tak bedzie bo nigdzie nawet nie pracuje,nigdy nie pracowala,nie nalezy jej sie emerytura i nie ma nic swojego.dziadkowie zapisali wszystko mnie gdy byla w swiecie.ale mam pieklo w domu,ona ich podburza przeciw mnie,oni jej we wszystko wierza mowia ze jestem zla matka bo czasem krzykne na corke gdy jest nieznosna i dlatego ze nie daje jej mleka przez co niby jest blada.a ona ma skaze bialkowa tyle ze to do nich nie dociera.wypominaja mi ze sie mna opiekowali gdy balam malenka.i maja mi za zle ze mala nie umie mowic pelnymi zdaniami a ona ma dopiero poltora roku....moje zycie to pieklo.rozstalam sie przez nich z facetem bo poszlam do pracy zeby zarobic a oni chodzili i go podburzali ze jakim prawem ja pracuje....zaczal mnie bic,wyrzucilam go a teraz mowia ze jestem kurwa i na mojego nowego partnera mowia kurwiarz..a ona ciagle przyjezdza bierze od nich kase i zarcie jedzie do kochanka(bo z jakims mieszka) i tyle...i podburza...ale kiedys ich braknie a wtedy ona zdechnie jak pies bo nikt jej w dupe nie kopnie..ja mam wspanialego faceta ktory zaakceptowal moje dziecko mam sliczna corke jestem zdrowa...kiedys osiagne to o czym marze...spokoj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jeszcze raz czytam
Ale.......zamarzł :( ZAMARZŁ .....i nie wiem czy powinnaś mieć wyrzuty sumienia czy nie......Zadałaś pytanie BYŁ czy nie BYŁ porządnym człowiekiem ? Był ojcem. Tylko Ty sama możesz ocenić czy porządnym czy nie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sefdba
Tak wcześniej był inny, chociaż tego nie pamiętam za bardzo bo byłam bardzo mała, lub mnie nie było jeszcze na świecie. Po jego śmierci powiedziałam sobie, że wszystko mu przebaczam, ale to był chyba tylko chwilowy okres... Często teraz mam sny-koszmary, że on jednak żyje. Że się odrodził i drwi, że jest nieśmiertelny. Za życia nawet wspominał, że przeżyje nas wszystkich, a my pozdychamy z nędzy. Przypomniałam sobie jeszcze, że kiedy mój brat często bywał w szpitalu to nigdy się nim nie zainteresował. Kiedy zapytał matkę, gdzie on jest, a ona mu oznajmiła, że w szpitalu to odparł "Aha"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 877777
ja sie nie wyprowadze to nawet mowy nie ma o tym,wyremontowalam czesc domu tzn jedno skrzydlo i mam tam solidne drzwi,nie wejdzie.a kradziezy jej nie udowodnie bo mnie w domu nie bylo wtedy ale wiem ze to ona bo zanim powiedzialam dziadkom ze mnie okradla spytalam kto u nas byl gdy mnie nie bylo.okazalo sie ze tylko ona...a oni sa starzy juz,nie przyzwyczajeni do zlodziejstwa wiec nie zauwazyli jak sobie to wziela....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja rozumiem autorke b dobrze bo mialam podobna sytuacje,moj ojciec dla spoleczenstwa byl zawsze inteligentnym dzentelmenem wszystkie sasiadki sie nim zachwycaly itd tylko nikt nie wiedzial jaki jest naprwde w domu z rodzina a byl ostatnim draniem ciegle pijanym ciagle awantury wszystko w domu tluczone rozwalane az w koncu ktoregos dnia moja mama powiedziala dosyc i sie z nim rozwiodla to dopiero sasiadki jej tylek obrobily ze co za glupia kobieta takiego mezczyzne zostawic buedny facet co ta podla malpa mu zrobila a przeciez maja dwoje dzieci...jestem teraz dorosla i potwornie wdzieczna mamie za to co zrobila a on szlaja sie gdzies bez pracy pieniedzy,dzieci nawet na ulicy by nie poznal i nigdy sie nami nie interesowal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sefdba
No właśnie u mnie też było gadanie typu: "jak moja matka mogła tak postąpić" i "jaki on biedny". Do tego jeszcze gadali, że zrobiła nam pranie mózgu i dlatego wolimy mieszkać z nią a nie nim. Moja matka była z nim w separacji, i może to podle zabrzmi, ale przynajmniej dzięki temu otrzymaliśmy z tego tytułu trochę majątku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i bardzo dobrze my sie nie klocilismy o alimenty powiedziane bylo ze bedzie placil z wlasnej woli ale tej woli jakos zabraklo dopiero jak poszysmy na studia zlozylismy sprawe o alimenty i panstwo nam placilo za niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sefdba
U mnie też było powiedziane, że będzie płacił z własnej woli, i tej woli jednak mu zabrakło ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to co mnie dotknelo najbardziej to to ze nie ma sprawiedliwosci na swiecie moja mama poznala faceta ktory jest a raczej byl ojcem mojej najmlodszej siostry i to on byl dla nas prawdziwym kochanym tata poprostu czlowiek do rany przyloz i niestety zmarl na raka w wieku 38 lat moja mama byla zalamana ja tez nie moglam sie otrzasnac przez jakis czas i do tej pory czesto placze z tego powodu a ta menda moj biologoczny ojciec ciagle zyje i zatrowa zycie mojej babci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sefdba
faktycznie niesprawiedliwe :( Moja matka na szczęście znalazła sobie faceta i mam nadzieję, że im się ułoży. Ale znów padło właśnie pytanie, facet zapytał moją matkę: "Twój mąż was bił?", "Nie bił? Więc o co wam chodzi?" No właśnie, o co nam chodzi :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój ojciec... ood zawsze mnie krytkywol byl na stanowisku kierowniczym .. yhyhy.. powinien mi zalatwic prace.. a;e zostawil nas dla kurwy ktora uwielboiala sex

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo Ci współczuję, ale dlaczego wasza mama nie rozwiodła się z nim od razu ? Przecież sama z własnej woli pozwalała się tak traktować. Przykro mi to pisać , ale masz skurwiela, a nie ojca. Jeszcze jedno. Ja nie rodziłabym dzieci gdybym wiedziała, że partner jest np. taki jak piszesz. Tobie i Twojemu rodzeństwu bardzo współczuję... wiem co to znaczy mieć takiego ojca. Mój jest alkoholikiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To na pewno jest prawda
Tak Ci współczuję. Łzy mam w oczach.❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×