Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość CyndiNieCrawford

Ciąża. Narzeczony się cieszy, ja nie. Nie jestem gotowa? O moich wątpliwościach

Polecane posty

Gość CyndiNieCrawford

Mam 22 lata. Zaszłam w ciążę. Narzeczony już od dłuższego czasu mówił , że marzy o dziecku.... rozmawialiśmy o tym wiele razy . Ostateznie przekonałam go, że należy tę dezycję odłożyć w czasie. Jakiś czas temu przestałam brać tabletki, ale zabezpieczaliśmy się prezerwatywami. Może rzeczywiście za którymś razem nie byliśmy wystarczająco ostrożni ? nie wiem. stało się. Mój Narzeczony jest wniebowzięty, cały czas przekonuje mnie, że będzie pięknie, że wszytsko się ułoży po naszej myśli. Hmm raczej po Jego myśli, bo ja.... nie chę tego dziecka. Wiem, brzmi to okrutnie. Ale tak czuję. Nie jestem na to gotowa. Studiuję zaocznie, pracuję i mam tyle planów. Chciałam najpierw skończyć studia, zająć się karierą zawodową, wziąc ślub itd. Nie wiem dlaczego, ale obawiam się,że dziecko mi to uniemożliwi. Albo że nie dam rady pogodzić wszytskiego, że obowiązki przy dziecku odbiorą mi radość ze studiowania, z pracy... że będę wiecznie zmęczona. Mam takie przeczucie, że dziecko w pewien sposob uniemożliwi mi rozwoj ...zawodowy np. , wiem, może mylne ? Ale nie moge się go pozbyć. Poza tym pracuję na zlecenie... Narezczony co prawda zarabia w miarę dobrze ( ma 30 lat jest pos tudiach itd) ale czasy są niepewne :/ Zresztą nie chodzi mi o pieniądze, a raczej o to, że czuję sie zuepłnie nie gotowa na dziecko. Obawiam się, że ono oddali mnie i mojego Narzeczonego, że nie będziemy mieli już czasu tylko dla siebie, że zawsze będzie "coś" pomiędzy nami. ..Mam mnóstwo obaw, nawet tak prozaiczne jak to, że nie będę umiała zająć się niemowlakiem... że nie poradzę sobie z opieka nad nim . Jak narazie nie odczuwam instynktu macierzyńskiego... Może to się zmieni ? Wiem tylko, że nie jestem gotowa... Jak sobie z tym poradzić ? Czy któraś z Was miała podobne wątpliwości i poradziła sobie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CyndiNieCrawford
upp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 09opkjs
mysle ze on przebil np gumke specjalnie zebys zaszla w ciaze.. bo jak to inaczej wytlumaczysz?w ciaze wcale taklatwo si enie zachodzi jak sie wydaje,nie zawsze dochodzi do zaplodnienia nawet normalnie w dni plodne kiedy sie nie zabezpieczasz.. troche to bardziej skomplikowane. mysle ze on przylozyl reke do tego.. nie oszukujmy sie on lat 30 ty 22 chcial miec mloda zona bal sie ze moze od niego odejdziesz kiedys a majac dziecko tego nie zrobisz. sama pisalas ze o dziecku wspominal..on ma juz swoje lata chcial pewnie sie ustatkowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama z lipca
ja chcialam bardzo dziecko ale tez mialam watpliwosci czy dam rade, jak to wszystko bedzie wygladac itp a teraz corka jest calym moim swiatem, bardzo ja kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sexy Vampire
Mi też przyszło na myśl przebicie gumki. Nigdy nie wiadomo czego można się spodziewać po tak bardzo pragnący ch dziecka :O Skoro narzeczony tak sięcieszy to niech on stanie się "głównym zajmującym się" dzieckiem, ciekawe czy dalej będzie taki wniebowzięty :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na czarno, żeby nie było już podszywów :P Fakt, jest 8 lat starszy, ale znowu to chyba nie aż tak dużo . Jesteśmy razem 4 lata ,a a ja nie jestem na Jego utrzymaniu, też pracuję i zarabiam. Też chcę się ustatkować, z Nim bo Go kocham. Mamy w planach ślub. Ale chciałam, żeby to było inaczej... Moja pierwsza myśl też była ta o przebiciu gumki... ale Narezczony mowi, że musielismy być niewystarczająco ostrożni za którymś razem :| Prezkonuje mnie, że wszystko się uloży... Najgorsze jest dla mnie to, że nie czuję wcale instynktu macierzynskiego i w ogole się nie cieszę... wręcz przeciwnie, mam strasznego doła i ciągle się zamartwiam tym, że nie jestem gotowa, że nie dam rady, że zawalę kakiere itd. Nie wyobrażam sobie tego wszystkiego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz 9 m-cy czasu
zeby sie przyzwyczaic;-) ale rozumiem Cie :-) pogadaj z narzeczonym jak On to widzi, w sensie, ze czy Cie bedzie wspieral, zeby moze troche rozwial Twoj niepokoj:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 09opkjs
a co ci ma powiedziec?kochanie przebijalem gumki? wystarczylo ze wbil szpilke w nie jak jeszcze zakapkowane byly i wystrczylo za ktoryms razem mu sie udalo.. przeciez nie zaszlas w ciaze jak nawet chwile przes stosunkiem wszedl w ciebie..w ciaze sie tak latwo nie zachodzi wcale. mysle ze on cie w to wrobil i tyle..nie wiem jakim innym cudem bys miala zajsc..8 lat to duzo..zwlasza ze jemu leci juz 30 stka a to taki wiek gdzie faceci chca sie ustatkowac.. to co ze slub planowaliscie ale zdawal sobie sprawe ze poznac mozesz kogos w kazdej chwili nie takie zwiazki sie rozwalaja.. moja kolezanke chlopak tez wrobil w dziecko..bardzo podobno histrja o twojej on tez lat ok 30 ona duzo mlodsza...studiowala dziennie ...mimo ze planowala znim zycie on i tak wiedzial swoje ze w szkole moze ponzac kogos badz w pracy i dopial swgo ciaza zaraz slub pozniej dziecko sie urodzil.. i wiesz jak skonczyla? z dziennych przeniosla sie na zaoczne wtedy. pracy nie ma wprowadzila sie do niego mieszkaja u niego na pietrze a na dole tescie, zyja sobie w jakiejs wiosce on pracuje ona nie mimo ze te studia i tak skonczyla. bawi dziecko i w ogole jej nie widuje .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 09opkjs
jestes mloda uwazam za na dziecko mialabys jeszcze kupe czasu. mlodosc jest jedna powinnas sie bawic korzystac z zycia..skonczyc studia znalezc prace rozwijac sie zyc dla siebie.a dzieci mozesz miec nawet po 30 stce.. dla mnie to chore odbierac sobie mlodosc..szkoda mi ciebie jestem tylko 2 lata strasza od ciebie.skoro nie chcesz dziecka czemu masz sie doniego zmuszac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sexy Vampire
"Narezczony mowi, że musielismy być niewystarczająco ostrożni za którymś razem" no przecież się nie przyzna :O I ja mówie poważnie. Skoro się tak cieszy to niech on się poświęca. Dlaczego on ma być tylko wsparciem? Chce dziecka to niech przejmie główną opiekę nad nim a ty bądź sobie dlaniego wsparciem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytankoooooooooooooo
A PO CO PRZESTAŁAS BRAC TABLETKI ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przestałam brać tabletki, bo mi nie służyły i źle się czułam... Zamierzałam odstawic na jakis czas a poteem poprosic ginekologa o inne. Wiem, że w ciążę wcale nie tak łatwo zajść. Ale jakoś nie dociera do mnie to, że On mogl przekluwac gumki... :| Zanim mu powiedzialam, przeszło mi przez myśl usunięcie. Ale przecież to moje dziecko.... hmmm. Tylko czy na prawdę wszystko się ułoży ? Mam tyle wątpliwości, żę w tym momencie mogłabym o nich książkę napisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×