Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KRAINAAAAA

odległosc w związku- do facetów

Polecane posty

Gość KRAINAAAAA

Umawiasz sie z fajna dziewczyną ( może sobie iskrzy może nie) ale ona mieszka "daleko" powiedzmy, że z 70km od Ciebie. jestes w stanie umawiac sie z taka kobieta, czy poszukasz sąsiadki ?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 70km to zadna oleglosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KRAINAAAA
Dla nie których to koniec świata. Pytam zatem ogółu czy to norma, że faceci w tym temacie sa wygodni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KRAINAAAAA
Zakladamy,że kobieta jest wporzadku. Poza tym ona tez może obawiac sie o faceta. Poświęcenie czy idziecie na łatwizne??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KRAINAAAAA
Ponawiam LASKA JEST OK TYLKO MIESZKA ZA DALEKO O TO SIE ROZCHODZI . Nie róbcie zamętu , że niby o kaszalotach mowa bo chyba sie ztakimi nawet nie umawiacie. Psnie mówimy o randkach w ciemno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KRAINAAAAAA
Czyli mam rozumieć,że wszystko rozchodzi sie o kase. Od tego mogłam zacząc. Jak laski maja nie leciec na bogatych facetów jak tylko oni moga je odwiedzac i byc znimi heheheheh. I robicie z naskobiet materialistki a wyszło, żeto normalne NATURALNE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przez 7 miesiecy miałam faceta, który mieszkał 90 km odemnie, widywalismy sie 2-3 razy w tygodniu, wiec jak się chce to można. Teraz mam faceta, mieszka troche bliżej bo 50 km odemnie:) Wszystko zalezy od tego czy facetowi rzeczywiście zależy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KRAINAAAAAA
W moim przypadku jest tak, że zwiazki na odległosc sie sypały. Facetowi nie zależało. Wiecznie słyszałam _ laske można miec do 20 km. Albo _ po co szukac daleko jak oboksa fajne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aleo
jak bym mial tylko ja przyjezdzac do niej to bym pieprzyl taki interes... druga sprawa brak kontroli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KRAINAAAAA
związki na odległosc są niemożliwe???chyba najpierw to trzeba sie kochac a potem liczyc, że druga stona bedzie sie poswiecac tak jak ja. Wychodzi na to,że najlepszy sąsiad. Przykre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aleo
ja nie wierze w zwiazki na odleglosc... zreszta wzgledy ekonomiczne, 70 km czyli 140 w dwie strony, powiedzmy dwa razy w tygodniu co daje 280 km, srednie spalanie 7 l czyli w jednym tygodniu benzyna kosztuje nas 80 zl w skali miesiace 320 zl powyzsze wyliczenie sa pol zartem pol serio ale po co przeplacac ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a po ile macie lat? bo z pytania sadze ze niewiele :P dla mnie odleglosc to codziennosc. widuje sie ze swoja narzeczona tylko w weekendy .dzieli nas 100km. 3 razy juz nie widzlalem jej po 6 miesiecy. ja wiedzialem ze tak bedzie ... nie balem sie tego bo to jest wpisane w moj zawod.. ale ona jakos to znosi wiec mysle ,ze jeslo dwoje ludzi chce byc ze soba to warto czasem zacisnac zeby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moj facet na poczatku cieszyl sie ze jest odleglosc... bo to oznacza brak pospiechu..etc. teraz juz wie ze po moich studiach zamieszkamy razem...dzieli nas 300km. odleglosc to nie problem chyba ze koles jest niedojrzaly i jedyne co go fascynuje to laski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ggggggggg
byłam z facetem w cudownym zwiazku na odległosc. Przyjeżdzał co tydzień na prawie kazdy weekend. Codziennie dzownilismy i godzinami rozmawialismy. ozstalismy się przez coś całkiem inneggo niż odległosc ale nie załuje ani jednego dnia...tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem ze facet nie dosc ze do was by jezdził to jeszcze by miał za was ciągle płacic :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wcale ze nie cream. na pierwsze spotkania to ja jezdzilam do niego. na poczatku fundowal hotele i rozrywke... potem jezdzilam do jego domu , ale z czasem to przestal byc uklad a zwiazek...w ktorym j a tez bralam udzial. zaczal mnie odwedzac, choc ne pozwala to ja czesto pokrywam rozne drobne koszty zeby bylo far

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
stary jeśli mam być szczery wszystko zależy od tego czy studia,praca cię nie trzymają bo jeśli tak to lipa zostają tylko wakacje, a potem co ?no chyba że jedno się przeprowadzi - nowe szukanie pracy mieszkania, chyba że jedno z was zarabia więcej ale i tak większość nie wytrzymuje odległości taka prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×