czy mam prawo zadac badan krwi od partnera?

moj facet zmieszal krew z cudza krwia. teraz w Jego krwioobiegu krąży tez krew innej osoby. on jest na 99,9999% pewny ze ta osoba jest zdrowa, ma wykonywane badania co kilka miesiecy i ufa tej osobie. ja chce by zrobic badania czy jest zdrowy. chodzi o odpowiedzialnosc i zaufanie w zwiazku. on twierdzi ze nie chce ich robic, bo gdyby okazalo sie ze zostalo Mu rok zycia to nie wytrzymalby i popelnil by samobojstwo. a nie chce się zabić wiec woli zyc narazie w nieswiadomosci. seks uprawiac z gumka albo w ogole. tak powiedzial. i to ja mam zdecydowac... tak naprawde o Jego zyciu... w koncu przytaknał ze je zrobi ale czuje ze nie zrozumial dlaczego o to prosze. chyba sie zgodzil dla swietego spokoju...i juz niewazne czy bedzie chory i popelni samobojstwo czy tez nie... chcialabym by sam zrozumial istote tych badan...

w ogole nie wiem jak postąpić...

to nieistotne jak. nie bylam przy tym i nie widzialam jak sie to odbywa.

ktos mial podobny problem?

masz do tego pełne prawo,nie masz prawa ryzykować własnego zdrowia a może nawet życia,a on nie ma prawa szantażować Cię emocjonalnie próbujac wzbudzić litość.

wzbudzic litosc... tym samobojstwem? tyle ze to nie jest tylko gadanie. wiem ze jest do tego zdolny... i co wtedy? bedzie na mnie, bo to ja chcialam badania... ja chcialam wiedziec wiec i on sie dowie, a on nie chce sie dowiedziec

wzbudzic litosc... tym samobojstwem? tyle ze to nie jest tylko gadanie. wiem ze jest do tego zdolny... i co wtedy? bedzie na mnie, bo to ja chcialam badania... ja chcialam wiedziec wiec i on sie dowie, a on nie chce sie dowiedziec

dla mnie samo "mieszanie krwi" jest podejrzane i nie wiem, o co Ci chodzi jest ciężko chory, miał wypadek i miał przetaczaną krew? jeśli Ty znasz dokładnie sytuację i nie jesteś zaniepokojona - ok badania w takim wypadku powinny być dla Niego oczywistą powinnością i też wyrazem troski o Ciebie, Twoje zdrowie, a nie tylko jego samopoczucie tak samo Ty możesz się niepokoić nie tylko o siebie, ale też i o Niego- wczesne wykrycie zwiększa szansę wyleczenia rozumiem jego strach, jak i też lęk, że możesz go zostawić,gdy okaże się chory ale nie wyobrażam sobie takiego ryzykowania zdrowia kogoś, z kim jestem, dla kogo chcę jak najlepiej jak dla mnie dziwna sytuacja

dla mnie samo "mieszanie krwi" jest podejrzane i nie wiem, o co Ci chodzi jest ciężko chory, miał wypadek i miał przetaczaną krew? jeśli Ty znasz dokładnie sytuację i nie jesteś zaniepokojona - ok badania w takim wypadku powinny być dla Niego oczywistą powinnością i też wyrazem troski o Ciebie, Twoje zdrowie, a nie tylko jego samopoczucie tak samo Ty możesz się niepokoić nie tylko o siebie, ale też i o Niego- wczesne wykrycie zwiększa szansę wyleczenia rozumiem jego strach, jak i też lęk, że możesz go zostawić,gdy okaże się chory ale nie wyobrażam sobie takiego ryzykowania zdrowia kogoś, z kim jestem, dla kogo chcę jak najlepiej jak dla mnie dziwna sytuacja

Tzn. miał transfuzje? Nawet podczas takich zabiegów zdarza sie wtoczyc w krwioobieg krew osoby chorej.

chlopak jest satanista?

Wampir..?

ja tak siedzie nad tym 5 minut i nadal nie rozumiem o co chodzi z tą zmieszana krwią :D

Pewnie jakieś braterstwo krwi czy inne voodoo :o

to jest niezłe: "on jest na 99,9999% pewny ze ta osoba jest zdrowa", ale "on twierdzi ze nie chce ich robić, bo gdyby okazało się że zostało Mu rok życia to nie wytrzymałby i popełnił by samobójstwo" taaaa, to logiczne :-P

9 ta rano a tu taki popieprzony topik...