Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie mam nic 22

Byłam 4 lata za granicą i niczego się nie dorobiłam a wy?

Polecane posty

Gość nie mam nic 22
Znam angielski i mam duze doswiadczenie w moim zawodzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hsjayoyaf
zeby wyjechac do Uk, trzeba znac angielski - znasz go autorko tematu? no chyba, ze pojedziesz znajomym gotowac obiadki i sprzatac w domu + kolejne 4 lata spedzisz siedzac w domu no chyba, ze jedziesz do mniejszej miejscowosci i Twoja ambicja jest praca w fabryce, gdzie znajomosc angielskiego nie jest potrzebna :D:P haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam nic 22
Jak narazie to z moimi znajomymi bede w klubie pracowała a miedzy czasie poszukam sobie pracy w moim zawodzie. Mój poziom angielskiego jest : dobry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szafireczek......
widac ze kompletnie nie masz pomyslu na siebie autorko. byle dzisiaj i byle jakos bylo (czyli jak duza czesc emigrantow polskich)... jak jestes dobra kosmetyczka to dziwne, ze w Polsce nie pracujesz i nie szukasz niczego, bo z tego co obserwuje to coraz wiecej Polek korzysta z tego typu uslug coraz czesciej. zreszta mam kolezanke w tej branzy i wiecznie jest zawalona robota.. ale tak czy siak zycze powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam nic 22
Jestem w Polsce na stażu i zaniedlugo kończe a mój chłopak czeka jak do niego znowu pojade ale nie wiem czy nie lepiej jechać do znajomych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mam nic 22
Jestem w Polsce na stażu i zaniedlugo kończe a mój chłopak czeka jak do niego znowu pojade ale nie wiem czy nie lepiej jechać do znajomych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 lata za granica, pojechalam zaraz po maturze: w tym czasie zrobilam studia licencjackie w UK wyszlam za maz, pracuje w zawodzie i mamy na razie 25tysiecy funtow oszczednosci. Co miesiac odkladamy teraz 1500f. Jak dojdziemy do 50tys wezmiemy dom na kredyt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do karambaaaa
czesc my rozniez ieszkamy w uk, ale nawet 700f miesiecznie nie jestesmy w stanie odlozyc, mozesz napisac ile zarabiacie i ile za wynajem i rachunki? dziekuje i czy jakos oszczedzacie specjalnie, typ;u nie kupujesz co miesiac nowej blkuzki a on np nowej gry na kompyter?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dasfsadg
my tez mieszkamy w UK, dokladnie w Londynie, odkladamy na nas swoje z mezem 1500-2000tys funtow miesiecznie, poza tym zyjemy normalnie.. wynajmujemy sami mieszkanie na pograniczu 1/2 strefy, jest ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a gdzie pracujecie i ile zarab
iacie ile miesiecznie mieszkaniekosztuje i rachunki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ile to jest 1500-2000tys funto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MozliweyOn
1500-2000tys fntow to 1,5 mln - 2mln funtow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość styczniowa mama
a ja nie wiem jak mozna mieszkac tutaj tyle czasu i nic nie odlozyc. My z mezem mamy odlozone na koncie ponad 10 tys funtow, mieszkanie, ktore cale wypozazylismy i umeblowalismy, samochod, od tego egzotyczne lub zagraniczne wycieczki mniej wiecej dwa razy do roku ( plus oczywiscie wypady do polski lub kupowanie biletow rodzicom) nie wspomne o mniejszych rzeczacha jak laptop czy kamera... musicie niezle kase rozwalac na glupoty albo byc bardzo niegospodarnymi kobietami... w styczniu spodziewamy sie dziecka i nie zamierzam wracac do pracy przez ponad rok i nawet przez chwile nie martwilismy sie ze nam moze nie starczy kasy bo wiemy ze mamy odlozone i mozemy zyc spokojnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odpowiadam: "ile zarabiacie i ile za wynajem i rachunki" -Ja 1400f miesiecznie, on 1500f miesiecznie (juz po podatku i po National Insurance Contributions) -wynajem 2 bedroom flat Londyn 3cia strefa (dzielimy z przyjacielem) 400f+rachunki 100f -travel cards: 116f miesiecznie razy 2 - za komorke mi placi firma, moj facet ma pay-as-you-go bo wysyla tylko smsy, skodzi mu max.15f miesiecznie. -zakupy jedzeniowo/chemiczne ok.200-300f miesiecznie Czyli minimum zycie kosztuje nas 1000-1100f miesiecznie. -ciuchy kupuje non stop, ale na ebayu, wiec czesto uda mi sie upolowac nowe ciuchy z metkami niemal za darmo (niedawno sukienka Miss Selfridge z metkami, cena na metce 38f, ja zaplacilam z przesylka tylko 4f) -maz kupuje minimum 1-2 gry na PC miesiecznie (co daje 20-50f) -zdarza nam sie wyjsc do kina, zamowic pizze itd. Pubow nie lubimy, raczej zapraszamy gosci do siebie, albo idziemy do domu znajomych. -ludzie u mnie w pracy(jakies 50 procent z nich) pomykaja na lunch do knajpy obok naszego studio (codziennie wydajac 7-12f na zarcie), mi szkoda kasy i poza tym nie lubie jesc potraw gdy nie wiem dokladnie jak zostaly ugotowane. Sama w domu grilluje piers z kurczaka i robie salatke, albo biore cos do ogrzania w mikrofali. Raz do roku dostaje bonus okolo 1000f, i ta kase przeznaczamy na urlop zeby sie wygrzac pod palma. Nigdy nie jezdzimy z biur, tylko na wlasna reke. Zazwyczaj robimy 1 tydzien gdzies w Europie, potem jak jest zimno 2 tygodnie tam, gdzie jest cieplo, i kolejny tydzien w Polsce odwiedzic moja rodzine. No to chyba tyle. ALE - nasz kolega zarabia 1700f na reke, mieszka we wlasnym domu (bez kredytu, rodzice mu sprezentowali jak skonczyl studia) i.... przez ostatni rok zrobil 5000f dlugu. Jak on to robi, to nie wiem, ale nie jest ani alkoholikiem, ani hazardzista, ani narkomanem. Kasa sie go kompletnie nie trzyma. Wiec to chyba zalezy od cech charakteru i tego jaki ma sie styl wydawania pieniedzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do karambaaaa
no to rzeczywiscie ladnie udaje sie odlozyc, a twoj maz jest anglikiem lub conajmniej nie polakiem? bo napisalas ze do pl odwiedzic TWOICH rodzicow tak jakby on nic z tym krajem wspolego nie mial. ehh ale analizuje hih. a powiedz jako kto pracujesz, ze dostajesz bonus tysiac funtow rocznie i dosc wysokie zarobki bo 1400. nie jestes chyba przecietna szara polka tyrajaca w pubie lub na kasie w tesco? dzieki i podziwiam ze tak nie roztrwaniasz kasy i dzieki za bardzo dluga odpowiedz. my mamy male dziecko dlatego nam ciezkawo ehh,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dasfsadg
oj, chodzilo mi oczywiscie o 1500-2000 z rozpedu napisalam tys ;) ale sie czepiacie :P my tez latamy do Polski - w tym roku na swieta juz 9 raz wyjdzie :P poza tym latamy na wakacje, bak holiday weekendy i wszedzie gdzie chemy :P nie zarabiamy kokosow..ale udaje nam sie spokojnie oszczedzic te pieniazki - teraz zaczynamy budowe domu.. 1000 funtow bonusu..to moim zdaniem nie jest duzo.. ja dostaje 10 000 funtow.. plus zabieraja mi podatek..z czego zostaje o wiele mniej.. z 100o funtow to juz w ogole chyba nic nie zostaje.. z reszta te 10000tys w skali roku to nie jest tak duzo (tym bardziej odliczajac podatek) takze nie wiem czemu zachwycacie sie 1000.. mniejsza z tym.. w uk zycie jest proste, trzeba znac jezyk i wtedy o dobra prace mozna znalezc z rzyslowiowym "palcem w d..." zalezy jakie kto ma podejscie do zycia, jedni lubia prace pubie.. inni chca czegos wiecej, rozwijac sie i pracowac ... a praca w pubie taki mozliwosci nie daje.. znam pelno osob, ktore dobrze sobie radza w UK - wiec to nie jest moim zdaniem jakies halo.. wystarczy chcec.. nie obijac sie i jest ok ;):P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jussaa
do karamba bamba mam pytanie odnośnie waszych podróży.Ja z mężem też lubimy zwiedzać świat ale zawsze jeździmy przez biura podróży.Nie wiem jak to zorganizować na własna rękę (raz pojechaliśmy do Amsterdamu na moje urodziny i zamiast hostelu był sklep z pamiątkami) W tym roku chcielibyśmy jechać gdzieś na miesiąc np do Ameryki Południowej ale tu biuro podróży odpada i nie wiem jak się za to zabrać..:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesli ktos chce
to zawsze znajdzie dobra prace. My z mezem takze mamy odlozone pieniazki na koncie do tego mamy 2 auta i mieszkanie ktore jest juz splacone:) Na wakacje takze jezdzimy di palmowych krajow Moja stala pensja to 1700 euro plus dodatek co miesiac po 500 euro plus placa nam z ubezpieczenia 3 razy do roku po 600 euro. Maz ma prace niestala ale dobrze platna Jakos moglismy odlozyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" a twoj maz jest anglikiem lub conajmniej nie polakiem? " Moj maz nie jest Anglikiem, ale jego ojczystym jezykiem jest angielski. "a powiedz jako kto pracujesz, ze dostajesz bonus tysiac funtow rocznie i dosc wysokie zarobki" wiesz, nie powiedzialabym ze wysokie zarobki, bo robie wiecej niz osoba na stanowisku wyzej, a dostaje 300f mniej. Nie chce dokladnie pisac gdzie pracuje, ale ogolnie - w branzy kreatywnej jako grafik. A bonus wpadnie wowczas, gdy klient jest b. zadowolony z projektu, wtedy i dla nas cos skapnie. "mam pytanie odnośnie waszych podróży.Ja z mężem też lubimy zwiedzać świat ale zawsze jeździmy przez biura podróży.Nie wiem jak to zorganizować na własna rękę " wiesz, my robimy tak. zanim zdecydujemy, gdzie chcemy jechac i kiedy, sprawdzamy gdzie sa najtansze loty na www.skyscanner.net ustawiajac opcje, ze chetnie polecimy "gdziekolwiek". Gdy juz mamy daty i miejsce, szukam tanich ofert hotelu (na www.alpharooms.com albo www.travelrepublic.co.uk) porownujac jednoczesnie z recenzjami hoteli na www.tripadvisor.com. (to jest wazne, bo czasem 4gwiazdkowy hotel moze miec grzyba na scianie, a 2gwiazdkowy moze miec lepszy standard niz wszystkie inne, czytajac recenzje wszystkiego sie dowiesz). Zabiera to troche czasu, ale mozna duzo taniej pozwiedzac swiat. Ostatnio bedac na urlopie spotkalismy ludzi z PL (mieszkali w tym samym hotelu) - za 7 dni zaplacili dwa razy wiecej od nas! i do tego nie mieli nawet sniadan. Planujemy wyprawe na daleki wschod, ale na razie musze wywalczyc dluzszy urlop, bo na 2 tygodnie nie ma sensu leciec przez pol swiata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do dasfsadg: ja pisze wszystkie kwoty juz po podatku, ten tysiac bonusu juz jest opodatkowany. Nie ma sensu rozmiawiac o kwotach brutto. I zgadzam sie, to nie jest duzo, ale od znajomych z mojej branzy wiem, ze nie dostaja bonusow wcale (rowniez w mojej firmie dostaja tylko Ci pracownicy, ktorzy pracowali przy projekcie, ktory osiagnal najwiekszy sukces). Inaczej jest w finansach, bankowosci, nawet handlu. Tam czesto pensja podstawowa jest niska, ale za to dostaje sie ogromna komisje albo bonusy tzw. performance related bonuses/benefits.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość karamba......
fajnie sobie radzicie, dobrze jak was jest dwojka, ja sama wszystko musze finansowac \mam chlopaka ale nie mieszkamy razem\fajne rady dajesz zwl z tymi podrozami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zal
Znajac zycie znajduja sie tutaj z przynajmniej pare pako-dupodajek. Do tego te kwoty to z kosmosu wyciaglyscie kobiety, 1-2 strefa? 50 tysiecy na koncie? Palmowe wakacje? Tak, egipt z polski, uroczy egipcjanie wyludzajacy pieniadze a wy sie ludzicie ze was kochaja, do tego ta 'super znajomosc angielskiego' jedno angielskie slowo was okresla - PATHETIC. I zadna zazdrosc jak prawdopodobnie sobie to wmawiacie nie przemawia przez mnie, czuje sie tylko kompletnie obrzydzona waszym zachowaniem. ZAL kurewki z tona tapety obrzydliwymi tipsami i tandetnym stylem (nie mowiac o pakolu czy hindusem w sypialni)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heeeeeeee
ja nie mam kilograma tapety na twarzy ani tipsow:) w mojej pracy jest troche niewskazane zeby tak bylo:) Wiesz przy takim pakolu czy hindusie mozna zaoszczedzic gorzej jesli sie ma polaka ktory nie robi i trzeba jeszcze ta wsze utrzymywac:) Kase moga zaoszczedzic ludzie jesli pracuja 2 osoby ( sa bez dzieci) odkladajac co miesiac po 2 tys euro to po 4 latach ile daje??? nie tylko 50 tys o wiele wiecej Ja mam 2800 euro jak pisalam wyzej i z takich ieniazkow mozna sie utrzymac do tego moj maz pracuje wiec jedna wyplate co miesiac wkladamy do banku za mieszkanie nie placimy bo mamy wlasnosciowe rachunki plus jedzenie to jest 300 euro i po 200 na benzyne ile wychodzi?700 euro palimy obydwoje no to co miesiac przetracamy na to okolo 1000 euro no to wiec jak niemozna odlozyc? I Cieple kraje kiedys to byl Egipt czy Turcja a teraz sie pozmienialo za 1500 euro mozna jechac na Andamany na 2 tyg i ma sie odpoczynek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Polka w NL
jak dwie osoby maja prace (stala oczywiscie na full time) to spokojnie mozna odlozyc ladna sumke. my odkladamy na mieszkanie w PL, raz w roku lepsze wakacje i z 2 razy jakis dluzszy weekend gdzies w Europie. ale za to nie jezdzimy do Polski co miesiac bo szkoda mi na to kasy i urlopu... poza tym jak sie nie pali, nie imprezuje co tydzien i nie je na miescie to naprawde mozna zaoszczedzic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uj64fjkg45
ja po 5 latach dorobilam sie domu(jeszcze splacamy),i odlozylam kase na wlasna dzialalnosc w Polsce.Dom ebedziemy wynajmowac zeby go nie sprzedawac.Wracam do Polski na wakacje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to sie przygotuj na ciezki
start z wlasna dzialalnoscia w polsce - to nie tak jak tutaj ze wypelniasz jeden papierek i juz wszystko zalatwione...ale powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uj64fjkg45
nie dziekuje:) papierki juz mam przygotowane bo latalam do Polski co kilka miesiecy,wiec looz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SW8888888888888
Wakcje pod Palma,auto przed domem ,chata na kredyt i ...widze nic wiecej do szcescia nie potrzeba! Po7dmiu latach tutaj mam to wszytsko gdzies,,,wracam do Polski,dom chce miec ale swoj wlasny ,wybudowany, a nie ten gipsowy karton z kredytem na cale zycie ktory na starosc i tak bede musial sprzedac bo na dom starcow nie wystraczy. 10,15,25f/h ...wogule mnie to nie rusza, to droga bez konca. Najgorsze jest to o czym nie mowicie czyli to bycie "nie u siebe",bycie emigrantem...i nie mowcie mi ze tak nie ma...dobra praca,miejscowi znajomi to wsyztsko i tak nic,,,,pewnego poziomu sie nie przeskoczy,zapomnijcie o awansie na wyzsze kierownicze stanowisko i nie mowie tutaj o byciu supervaiserem .Nie spotkalem jeszce nigdy Polaka na naprawde wysokim stanowisku(nie liczac tych ktorzy mieszkaja tutaj od dziecka i nie maja akcentu).Pare lat temu wydawalo mi sie to ziemia obiecana ,dopiero teraz widze te wszystkie minusy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uj64fjkg45
dokladnie tak jak piszecie.Ja zarabialam duzo wiecej niz 15/h a i tak nigdy bym tu nie zostala.Widocznie nie kazdy nadaje sie do emigracji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dzordz LivinkSton
Ale nie ma to jak "wogle" ;) P.S. zyjacy, a nie opuszczajacy Dzordz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×