Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutnacalinka

KRYZYS W ZWIAZKU,pomocy

Polecane posty

Gość smutnacalinka

Jestesmy z chłopakiem od ponad 2 lat. Mieliśmy w czasie wakacji 3 tygodniowa przerwe od siebie jednak wrocilismy do wlasciwego stanu rzeczy. Od tamtej pory przez miesiac bylo bajecznie.Widzielismy nowe cele,jedno za drugim by poszlo w ogien. Jednak on zdradzil... bo nie umiał powiedziec NIE. Zdradę wybaczyłam,bo go tak kocham że nie umiem opisać. Zależy mi na nim,jednak od czasu zdrady traktuje mnie jak koleżankę...jakby się mnie wstydził... nie docenia tylu rzeczy które dla niego robie, zaczał poniżać...Nie podoba mmi się to, niejednokrotnie z nim rozmawiałam.i zawsze wychodzi cos takiego: -nie czuje takiej ptorzeby by cos zmieniac,wiec nie bede zmienial -(ja)nie musze sie tak starac dla niego bo jego to i tak mało obchodzi -powinnam mu dać od tak zaufanie bez zapracowania na niego,bo on ma milion innych wazniejszych rzeczy do zrobienia a tego jemu sie poprostu nie chce... Mam już dość bo te chore sytuacje trwają jakieś3-4 tygodnie. Chciałąbym się poczuć kobietą, kochaną,docenianą,którą zrozumie jak kiedyś... Zawsze doceniam jego trud,ale ostatnio się zrobił dziwny. Jak nie on, gdyby coś w niego wstąpiło. Jest zodiakalnym baranem,więc uparty niemiłosiernie... Ale zrobił się skarjnie egoistyczny i arogancki. Wkurza mnie to gdy słysze 100 raz- jestem piękny, zobac zile lasek na mnie leci! Mówię mu że nie podoba mi się ten ton,ale on dalej swoje...Chciałabym odzyskać tamtego mężczyznę,którego kocham.A nie tego egoistycznego srajtka. Sam zauważył że nie jestemz nim szczęśliwa. Owszem nie jestem idealna. Jestem szalenie wybuchową osobą,ale kiedy jestem spokojna to jestem. I tłumaczę mu spokojnie, on mówi -rozumiem,rozumiem. A na koniec zwala wine na mnie albo rpzekreca fakty... to podaje mu dowody ze tak nie jest,to uzala się nad sobą jaki to nie jest zraniony i pokrzywdzony... Dlaczego widzi wyłącznie własną krzywdę???:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bumbumbumbum
Eee podziwiam Cię, że potrafisz żyć z takim skurwielem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupa
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to ........
mam podobna sytuacje, tyle ze u mnie chyba , nie bylo zdrady. sama nie wiem, ale zerwalam ze swoim....... jest mi ciezko i becze codziennie l, chcialabym do niego wrocic ale sie boje. boje sie ze znow bedzie tak samo zle...... :( a zerwalam bo mialam dosc ciaglego dostawania smsow na jego nr od niewiadomo kogo...... dodam ze kiedys pisal z innymi ale obiecal ze przestanie, jakis czas byl spokoj i teraz mam wrazenie ze po prostu sytuacja sie powtorzyla........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ajamysleee
ze jemu sie w dupie poprzestawialo od zdrady.gdyby cie kochal to by nie doproowadzil do takiej sytuacji i byl juz pod twoimi drzwiami proszac o wybaczenie. KOPNIJ GO W DUPE!!! dziewczono nie mecz sie dla buraka.jest tylu fajncyh chlopakow!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupupupupuupupuppp
upupupupuppupupupuppupup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upupupupuppupppp
upup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maroczanka555
U mnie też nie było zdrady, ale reszta ta sama. Wpadł w towarzystwo innych kumpli i zwariował. Stał się arogancki. Odpowiadał mi, że " że on się nie zmieni, a jak mi się coś nie podoba to mogę zerwać". Kiedyś zawsze brał mpod uwagę moje zdanie, potem rzadko kiedy mnie słuchał. zerwaliśmy miesiąc temu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnacalinka
czy tylko rozstanie jest rozwiazaniem?? moze jakis psycholog?zalezy mi na uratowaniu tego zwiazku...nie wiem jak jemu... czasami mi sie wydaje ze gdyby mu zalezalo to by nie siedzial przed xboxem,tylko cos by zrobil...ale to facet wkoncu.strasznie go kocham a kompletnie nie wiem co robic... ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyobraź sobie, że jesteś nim: Po co macie iść do psychologa, skoro wszystko jest ok i nie ma ochoty nic zmieniać? Obawiam się, że zostaje tylko zerwanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnacalinka
Musi istnieć jakiś inny sposob bo by przeciez wieloletnich malzenstw nie bylo!:) jestesmy ze soba ponad 2 lata...ciezko mi juz z nim zyc,nie czuje sie szczesliwa bo nie daje mi szczescia a jedynie lzy...ale ja go tak kocham mimo wszystko...:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lolonica
włosy mi stają na głowie jak czytam to co piszesz nie chcę żeby moja wypowiedź zabrzmiała moralizatorsko ale żaden facet nie będzie brał na serio kobiety, która przeszła od zdrady do porządku dziennego facet zwyczajnie wie, że ma cię w garści, skoro wybaczyłaś to, wybaczysz wszystko jest tak pewny ciebie i tego, że nie odejdziesz, że czuje się bezkarny i ja mu się nie dziwię - tak działa ludzka psychika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×