co myslicie o takiej dziewcyznie. kobiecie co....

ale jej wcale nie jest dobrze:(

jeżeli to prawda to powinna pójść do seksuologa bo to poważne skrzywienie w dodatku podświadomie sobie wybiera facetów nieosągalnych żeby mieć wymówkę ,ona sie po prostu boi związków z jakiś powodów. proste

Czy ta twoja koleżanka chce Twojej pomocy,że chcesz jej pomóc??? Może jej tak dobrze jest jak jest,to raz. A po drugie,pytaniem do forumowiczów,czy ona jest normalna i uzyskaniem odpowiedzi: "tak,jest normalna", "nie,nie jest normalna" nie pomożesz jej. A swoją drogą to wydaje mnie się,że autorka to właśnie ta opisywana przez nią dziewica,tylko wkręca,że ma taką koleżankę...

koleżanka nie opowiada Ci o powodach, dla którego wybrała żywot singielki - pewnie nie chce żeby wiedziała o tym cała kafeteria.

ok widze ze teraz ja jetsem winna a gdybym to byla ja to bym napisala o tym, w koncu to anonimowe forum wiec dlaczego mialabym klamac?

widze ze tylko taki jeden koles odp cos sensownego a reszta zarazz naskakuje, tutaj chyba nikt nikomu nie pomaga tylko sie obrzucacie wzajemnie blotem:O szkoda...

to po co zakładałaś topik? Daj koleżance ulotkę jakiegoś seksuologa i poważnie z nią porozmawiaj. Powiedz, że się o nią martwisz, bo to nienormalne że nie ma potrzeb seksualnych i chcesz jej pomóc, bo będzie szczęśliwsza jak znajdzie fiuta do dymania, a najlepiej jak urodzi dziecko bo to największy dar. Na pewno Ci podziękuje.

Zgadzam się z osobą powyżej. Mówimy Ci autorko, to jest normalne,koleżanka jest normalna. I co z tą wiedzą zrobisz??? Pewnie będziesz drążyła temat,że to nienormalne!

tutaj... może po prostu sami jesteście tacy sami jak "koleżanka z pracy"? nie widze nic dziwnego w tym, że autorka sie zastanawia... ja też mam takie koleżanki- dwie dokładnie mówiąc bardzo je lubię i martwię się o nie bo widzę, że coś jest nie tak i że są nieszczęśliwe można podyskutować...

no wlasnie..ja tez wiem ze ona nie jest szczesliwa wiele razy o tym rozmawiamy ona nigdy sie nie zakochala z wzajemnoscia a taki przygodny seks jak twierdzi to nie dla niej ok ja to rozumiem ale jak przez najblizsze 10 lat nikogo nie spotka w kim sie zakocha bez wzajemnsoci to co wtedy? smutne to....

Cóż Michael Jackson miał podobne życie, dopóki się nie hajnął z Lisą Marie.. Korona mu z głowy jakoś nie spadła - nadal jest Królem Popu :)