Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
natalia_21

samotność, brak znajomych, brak przyjaciół...

Polecane posty

Nie mam przyjaciół, ani nawet znajomych, nie mam nikogo. Nie mam z kim wyjść gdzieś na miasto, czy po prostu się spotkać i porozmawiać, w związku z czym wiecznie siedzę w domu, właściwie wychodzę tylko na zajęcia, na uczelni. W weekendy to samo, tylko wtedy nawet zajęć nie ma, więc siedzę w domu i się nudzę, dobijając się tym, jak beznadziejna jest moja sytuacja :( Czy ktoś z Was też tak ma lub podobnie? Też nie ma znajomych, przyjaciół i jest samotny/a? Bo mam wrażenie, że tylko ja jestem jakimś odludkiem :(

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga.w
ja mam tak samo, tzn. brak znajomych i przyjaciół, nie ma z kim pogadać, z kim wyjść na imprezę, do kogo napisać :| też zawsze to ja pierwsza musiałam prosić kogoś o spotkanie i proponować, ale też mi się to odwidziało no i zostałam sama, lekko nie jest :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość photographico
A skąd jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość photographico
A to szkoda, bo może bym się z Tobą umówił :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie studiuję na prywatnej uczelni. Ani też nie jestem bardziej wartościowa niż inni ludzie. Nie wiem co jest tego przyczyną, może jestem zbyt nudna, a reszta ludzi jest ciekawsza. Jakoś nie przyciągam do siebie ludzi, wręcz odwrotnie nikt nie chce się ze mną zadawać i jestem niezauważalna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AgatTt nawet jeśli nawiążę z kimś kontakt to będzie tak, jak zawsze, czyli jak będę się odzywała i starała ten kontakt utrzymać to jakoś to może będzie, ale jak ja nie wykażę inicjatywy to druga strona tego nie zrobi... Chyba jestem jakimś wyjątkiem i dalej będę siedzieć w domu przez cały swój wolny czas:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gfgftr6r7655
Nie tylko Ty tak masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez nie mam do kogo geby otworzyc ciagle przesiaduje w domu jedyna moja rozrywka jest komputer i wychodze tez z moimi psami :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to samo mam
i ja :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość khfkghd
Ja mam podobnie, jak czegoś nie zaproponuje to się nie doczekam inicjatywy innych. Zaczyna mnie to już denerwować i też nie wiem jaka jest tego przyczyna, a starać się staram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość This is it
Mam 27 lat (za 4 miesiace 28) i mam tak samo Tak chciało życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam podobnie jak natalia..a jak już mam znajomych to sa bardzo daleko wiec wiekszosc czasu jestem sam :( sporadycznie w weekendy sie spotykamy :( natalia doskonale Cie rozumiem :(
  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka sama.... buu
najpierw trzeba zaakceptować siebie, polubic siebie, dobrze czuć się w swoim - choć samotnym - towarzystwie Ktoś kto siebie samego nie do konca lubi i akceptuje niech nie oczekuje, że inni go polubią. To "bycie niezauważanym" przez innych - kiedy koleżanki gdzieś wychodzą, a o nas zapominają - czy przypadkiem nie zachowujecie się jak królewny i czekacie na specjalne zaproszenie? Na pewno uważacie się za osoby "lepsze" od innych. Otoczenie odbiera was jako osoby zimne, zarozumiale i nieprzystępne. Przyjrzyjcie się sobie krytycznie - wcale nie jesteście takimi ideałami jak wam się wydaje. Tak samo jak i inne osoby wokół. Kazdy ma wady. Ale wy myślicie, ze jesteście wyjątkowe. A taka Kaska czy Anka co to ciągle tylko obracają sie wśród znajomych - wg was wy bardziej "zasługujecie" na tych znajomych. Mylę się? Nie mylę się. Wiem co piszę, jestem taka sama jak Wy - bez znajomych. No, bez gromady znajomych, bo pewne postepy w tej dziedzinie już mam:) Ale musiałam najpierw spuścic z tonu i zmienić myslenie na swoj temat. Trzeba polubić siebie, dojrzec w sobie wady i tez je zaakceptować. Przestać porównywać się z innymi. A najlepiej to zadzwonić do pierwszej z brzegu znajomej i wyciągnąć ją na pogaduchy do kawiarni. Nie czekać aż ona to zrobi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, mam 21 lat :) taka sama.... buu- ja w żadnym razie nie uważam się za osobę lepszą od kogokolwiek. Nie jestem żadną księżniczką, nie jestem też zarozumiała, nie okazuje nikomu wyższości- nic z tych rzeczy. Wręcz przeciwnie zawsze staram się być miła dla wszystkich i przyjaźnie nastawiona. Także to 'bycie niezauważanym' chyba więc z tego nie wynika... Nie oczekuję na specjalne zaproszenie, tylko chciałabym czasem, aby to ktoś inny wyszedł z inicjatywą, coś sam z siebie zaproponował, a niestety tak nie jest i zawsze właściwie jestem pominięta. Dostrzegam swoje wady, patrzę na siebie głównie pod krytycznym kątem, więc chyba jednak nie masz racji i nie można generalizować, że wszyscy którzy mamy/mieliśmy ten problem jesteśmy tacy sami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szaraczek
mam identycznie jak Ty :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łaaa
i ja ale jak widac sporo nas jest:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Depresant
Oj na pewno nie jestes tylko TY odlutkiem! I jest to trudne, a zmiany wymagaja pewnej determinacji( ktorej mi np. brak). Trzeba analizowac sytuacje, i zmieniac niektore rzeczy ktore po analizie czasami wydaja sie smieszne. Tylko to jest takie latwe w teorii, a praktyka to nie to samo. Ale trzeba nad soba pracowac i to nie jest takie łatwe. Ja zamierzam sprobowac, zeby lekarz przepisal jakies tabletki. Zobaczymy. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Andrew123
Ja mam znajomych ale co z tego, skoro mają mnie gdzieś. Z nikim nie jestem zżyty. Jestem niestety osoba zamkniętą w sobie, więc pewnie dlatego ale nie jest mi łatwo się przełamać. Nawet jak próbuje zrobić jakieś postępy to ludzie tego nie zauważają. Ułożyli sobie stereotyp o mnie i myślą że skoro małomówny to kit z nim. A jak próbuje się odzywać by przełamać bariery to nic nie daje. Nawet na GG ludzie nie potrafią podjąć ze mną dyskusji. Tzn robię dobre wrażenia ale jak po kilku spotkaniach mnie poznają że jestem zamknięty w sobie to przestają się już odzywać. Samotny all the time :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anooo
Z własnego doświadczenia wiem, że po części to nasza wina, a po części czasem ludzi którzy są do dokoła, ale którzy nas nie rozumieją. Z rad mogą Ci podać to co przetestowałam i co dało rezultaty: wspólny wyjazd ze znajomymi, czy nawet tylko z koleżanką, zacieśnia więzy, najlepiej dłuższy jakieś wakacje, ale może być też weekend góry czy mazury np...zapraszanie do siebie do domu w ten sposób też się zacieśniają więzy, ale nie razy prosić kogoś kogo nie znasz ;). no i tak jak pisały osoby wyżej wychodzenie z inicjatywą...ewentualnie radzenie się innych osób w jakiś sprawach jeśli głupio Ci zaproponować jakiegos spotkania wprost, to wtedy masz pretekst, z tego też często wynikają fajne znajomości...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Little-My
Hej, tez jestem z Wroclawia i mam 21 lat jak Ty. Hmm...jesli dokucza Ci samotnosc, to moze zechcesz poznac znajoma ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jakbym czytała o sobie
ze mną jest identycznie nie jestem zarozumiała, jestem miła dla wszystkich, staram się nawiązać kontakt, ale ile można wychodzić z inicjatywą jako pierwsza a jeśli ja nie wyjdę z inicjatywą, to nikt inny tego nie zrobi nie wiem co jest z nami nie tak, ale chciałabym bardzo to zmienić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widze że nie jestem sam z takim problemem , źle wybrałem liceum i nikogo bliżej nie poznałem a kontakty z gimnazjum się urwały ,zawsze miałem mało znajomych ale zawsze jedna dwie osoby były a teraz nic:( mam ochote sie z kimś spotkać napić pogadać , może jestem dziwny i nikt mnie po prostu nie lubi i nie chce lubić :) , jak z kimś rozmawiam to zawsze czuje sie jakbym sie narzucał , może ktoś napisze książke o braku znajomych :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natalia20
Ja też tak mam nie ma przyjaciół i znajomych ciagle siedzę w domu nie mam z kim wyjsc pogadać czuje sie z tym okropnie jestem załamana jeszcze nigdy nie znajdowałam sie w takiej okropnej sytuacji. Zazdroszcze innym że maja z kim rozmawic wyjsc do kina czy na kawe. Już dłuzej tego nie znise chyba popadam w depresje z tego powodu. Nie mieć nikogo to jest najgorsze co może sie człowiekowi przydazyć czuję sie niepotrzeba a moje zycie w samotności nie ma zadnego sensu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dokładnie tak samo
identyczna sytuacja, niestety... nie wiem co zrobić żeby to zmienić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dzasti222
ja tez nie wiem co robic tez tak mam i jest mi ciezko ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1magda
dlaczego więc by się nie spotkać razem.jesteśmy samotni, zbyt zamknięci w sobie,potrafimy to w sobie zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 1magda
jak bym czytała o sobie.mi także brak przyjaciół ,znajomych z którymi mogę pogadać i z którymi mogła bym się dobrze zrozumieć.mieszkam w bardzo małej wsi, gdzie rówieśników brak. na imprezy nie chodzę a teraz zresztą już z tego wyrosłam[ niedługo trzydziestka].chętnie nawiąże koleżeńską znajomość.jestem z woj. wielkopolskiego.czasem przykro jest siedzieć w domu.kto sam niech pisze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deeekaaa
ja po studiach odwróciłam swoje zycie do góry nogami zostawilam gdzieś tam daleko ładny kawalek swojego zycia i wróciłam do rodzinnego miasta i co.... ;/ Wszyscy znajomi juz albo po ślubie albo maja nowych znajomych kontakty sie urwały i siedzę jak ten burek sama ;/ Ogólnie jestem osobą bardzo towarzyską ale nie wiem jakos nie moge sie tu odnaleźć nie mam nawet z kim wyjśc na spacer na piwo... jedym słowem porażka ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość deeekaaa
ja po studiach odwróciłam swoje zycie do góry nogami zostawilam gdzieś tam daleko ładny kawalek swojego zycia i wróciłam do rodzinnego miasta i co.... ;/ Wszyscy znajomi juz albo po ślubie albo maja nowych znajomych kontakty sie urwały i siedzę jak ten burek sama ;/ Ogólnie jestem osobą bardzo towarzyską ale nie wiem jakos nie moge sie tu odnaleźć nie mam nawet z kim wyjśc na spacer na piwo... jedym słowem porażka ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×