Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
natalia_21

samotność, brak znajomych, brak przyjaciół...

Polecane posty

Dnia 23.06.2020 o 17:03, Panterra napisał:

Haha uczepił się jak rzep, temat dalej się ciągnie 😀 trudno i tak bywa 😄

😄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 8.07.2020 o 19:03, Zapomnianaaa napisał:

Witam co slychac u was ? Jak mija zycie ? Co tu tak cicho 🙂

Ile masz lat?🤔🤔🤔

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 8.07.2020 o 19:03, Zapomnianaaa napisał:

Witam co slychac u was ? Jak mija zycie ? Co tu tak cicho 🙂

Praca, dom tak właśnie jakoś mija 🙂 ogólnie dobrze nie narzekam. W domu poczytam jakaś książka, poogladam coś 🙂 A u Ciebie? 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Ja mam tak samo jak autorka tematu. Kiedyś było inaczej ale z różnych przyczyn zamknęłam się w sobie i ciężko mi teraz się otworzyć na nowo ☹️ straciłam wiarę w ludzi chyba.. ale bardzo bym chciała odzyskać..

Na różnych stronach czy w różnych tematach ludzie piszą że tak łatwo kogoś poznać, do kogoś zagadać, ale nie każdy ma taką łatwość nawiązywania znajomości...☹️ 

Widzę na tym forum że jest tutaj dużo takich nas i zastanawiam się jak się odnaleźć? 🤔

Odzywajcie się 😃

 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, Tonia11 napisał:

Ja mam tak samo jak autorka tematu. Kiedyś było inaczej ale z różnych przyczyn zamknęłam się w sobie i ciężko mi teraz się otworzyć na nowo ☹️ straciłam wiarę w ludzi chyba.. ale bardzo bym chciała odzyskać..

Na różnych stronach czy w różnych tematach ludzie piszą że tak łatwo kogoś poznać, do kogoś zagadać, ale nie każdy ma taką łatwość nawiązywania znajomości...☹️ 

Widzę na tym forum że jest tutaj dużo takich nas i zastanawiam się jak się odnaleźć? 🤔

Odzywajcie się 😃

 

To fakt tym bardziej, że teraz większość ludzi siedzi teraz w internecie i dużo się wokół niego kręci. Ja akurat nie mam jakoś tej łatwości, już nie. To też kwestia charakteru, widzisz Ty pewnie z natury jesteś trochę nieśmiała i dlatego też ciężko utrzymać znajomość. Jak i mnie, po czasie. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 13.07.2020 o 12:07, Tonia11 napisał:

Ja mam tak samo jak autorka tematu. Kiedyś było inaczej ale z różnych przyczyn zamknęłam się w sobie i ciężko mi teraz się otworzyć na nowo ☹️ straciłam wiarę w ludzi chyba.. ale bardzo bym chciała odzyskać..

Na różnych stronach czy w różnych tematach ludzie piszą że tak łatwo kogoś poznać, do kogoś zagadać, ale nie każdy ma taką łatwość nawiązywania znajomości...☹️ 

Widzę na tym forum że jest tutaj dużo takich nas i zastanawiam się jak się odnaleźć? 🤔

Odzywajcie się 😃

 

Witaj nie uwazam ze internet ulatwia i daje szanse na poznanie ludzi wrecz przeciwnie przynajmniej u mnie tak to wyglada tez myslalam ze w ten sposob nawiaze nowe znajomosci mylilam sie nie nawiazalam do dzis .... internet uposledzil ludzi i nawiazywanie kontaktow jak nawet kogos poznalam to tylko chcial ktos popisac mimo ze mielismy naprawde blisko nikt nie dazyl do spotkania a na moje propozycje nie reagowano albo checi bylu tylko z mojej strony a druga strona tylko jakies nowe wymowki wymyslala byle sie nie spotkac albo byle nie pogadac zero inicjatywy nic nie da ze ty chcesz skoro druga strona nie chce  no wiec dalam sobie juz spokoj od dluzszego czasu coraz rzadziej zagladam na te portale spolecznosciowe i tak nic tam nie ma.... a tutaj to juz w ogole nie chce mi sie nawet zagladac wole spacer albo ksiazke wiesz na sile nikogo sie nie znajdzie trzeba miec szczescie i tyle bo tak naprawde wszedzie doslownie wszedzie mozna kogos poznac tylko no wlasnie u jednych mozolnie to idzie u drugich co chwile cos sie dzieje i ktos sie pojawia... taka zyciowa niesprawiedliwosc. Jesli mialabys ochote troszke tu popisac pogadac to napisz do mnie na priv a jesli nie chcesz to ok nie nalegam. Pozdrawiam i milego wieczorku 🙂

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, Zapomnianaaa napisał:

Witaj nie uwazam ze internet ulatwia i daje szanse na poznanie ludzi wrecz przeciwnie przynajmniej u mnie tak to wyglada tez myslalam ze w ten sposob nawiaze nowe znajomosci mylilam sie nie nawiazalam do dzis .... internet uposledzil ludzi i nawiazywanie kontaktow jak nawet kogos poznalam to tylko chcial ktos popisac mimo ze mielismy naprawde blisko nikt nie dazyl do spotkania a na moje propozycje nie reagowano albo checi bylu tylko z mojej strony a druga strona tylko jakies nowe wymowki wymyslala byle sie nie spotkac albo byle nie pogadac zero inicjatywy nic nie da ze ty chcesz skoro druga strona nie chce  no wiec dalam sobie juz spokoj od dluzszego czasu coraz rzadziej zagladam na te portale spolecznosciowe i tak nic tam nie ma.... a tutaj to juz w ogole nie chce mi sie nawet zagladac wole spacer albo ksiazke wiesz na sile nikogo sie nie znajdzie trzeba miec szczescie i tyle bo tak naprawde wszedzie doslownie wszedzie mozna kogos poznac tylko no wlasnie u jednych mozolnie to idzie u drugich co chwile cos sie dzieje i ktos sie pojawia... taka zyciowa niesprawiedliwosc. Jesli mialabys ochote troszke tu popisac pogadac to napisz do mnie na priv a jesli nie chcesz to ok nie nalegam. Pozdrawiam i milego wieczorku 🙂

Tutaj masz rację w wielu procentach, że Internet upośledził, omamił trochę naszą społeczność. Na szczęście istnieje jakiś odsetek ludzi takich którzy chcą poznać kogoś tutaj i ba nawet się spotkać! 

Pozdrawiam 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

A ja chyba doświadczam jakiejś wewnętrznej przemiany. Znajomych mam (ale takich co widzę kilka razy w roku) przyjaciół miewałam, ale kompletnie nie umiem utrzymać na dłużej relacji. Jestem typowym introwertykiem, który jest raczej małomówny i nienawidzę się narzucać chociaż wiem, że sobie tym szkodzę. Mija mi 25 rok życia, zawsze lubiłam spędzać czas w domu i mam hobby typowe dla osób, które nie potrzebują towarzystwa. I nagle w pandemii samotność zaczęła mi doskwierać jak nigdy i czuję, że utknęłam w martwym punkcie, (straciłam pracę, uczelnia zamknięta więc kontaktu z drugim człowiekiem praktycznie nie mam), marzę o zwykłym wyjściu na kawę z kimś i o cofnięciu się w czasie, wiele rzeczy zrobiłabym inaczej. 

  • Like 1

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Nevee napisał:

A ja chyba doświadczam jakiejś wewnętrznej przemiany. Znajomych mam (ale takich co widzę kilka razy w roku) przyjaciół miewałam, ale kompletnie nie umiem utrzymać na dłużej relacji. Jestem typowym introwertykiem, który jest raczej małomówny i nienawidzę się narzucać chociaż wiem, że sobie tym szkodzę. Mija mi 25 rok życia, zawsze lubiłam spędzać czas w domu i mam hobby typowe dla osób, które nie potrzebują towarzystwa. I nagle w pandemii samotność zaczęła mi doskwierać jak nigdy i czuję, że utknęłam w martwym punkcie, (straciłam pracę, uczelnia zamknięta więc kontaktu z drugim człowiekiem praktycznie nie mam), marzę o zwykłym wyjściu na kawę z kimś i o cofnięciu się w czasie, wiele rzeczy zrobiłabym inaczej. 

możesz tylko iść do przodu, wiedz że to naprawdę dobrze, albo stać, a to już niedobrze;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Wiele rzeczy mam podobnych do moich przed mówców.

 

24 lata student (z pewnych powodów 4 lata w plecy).

Znajomych... Sporo. Przyjaciół... brak. Trzy lata zaczynałem kierunek od zera i 3 razy na początku przez pierwsze kilka miesięcy miałem z kim rozmawiać na przerwach a z upływem czasu takich osób było tylko mniej i mniej aż pod koniec roku siedziałem sam. Nikt do mnie nie zagadywał a interakcje z mojej incjatywy szybko wygasały po kilku zdaniach. Nigdy nie bywałem po za miejscem umówionych stałych spotkań typu szkoła, uczelnia, wspólnota (oaza),  czy sesje RPG. Jakieś wyjścia na kawę, łyżwy, piwo, imprezę kino, wspólny wypad do xxx..... Były tylko w sferze marzeń.

Na jakichś rekolekcjach oazowych była jakaś przycholożka  która opowiadała o kołach relacji. Nie pamiętam juz dokładnie bo minęło już sporo czasu. Ale dookoła mnie kilka pierwszych, wewnętrznych  okręgów było kompletnie pustych...

W przedszkolu i 1 sp miałem przyjaciół ale potem pochłonęły mnie książki. I jak się obudziłem że w sumie fajnie by było z kimś pogadać okazało się że nie jestem w stanie zbudować jakichkolwiek relacji. Raz że zupełnie inaczej patrzyłem na świat, dwa że kiedy wszyscy uczyli się rozwijać umiejętności społeczne ja.... Czytałem. Poznawałem historię, geografię na ziemi jak i różne historie na rozlicznych światach fantasy czy sf. A potem nie byłem w stanie  samodzielnie  się tego nauczyć. Próbowałem, a w sumie wciąż próbuję. Począwszy od końcówki 1 gim. Przez te wszystkie lata.

Na bierzmowaniu które miałem w lo  trafiłem na super ludzi z którymi mocno rozwinąłem moje umiejętności komunikacyjne. Ale wciąż za mało. Wciąż bez przyjaciół czy nawet bliskich kolegów. Zawsze w powierzchownych relacjach. Jak zapadłem na grypkę czy coś to nikt nigdy nie napisał nie zadzwonił (w sumie jak bez telefonu 😛 ). Jakbym umarł to by nawet nie zauważyli mojej nieobecności 😞

Paradoksalnie w podstawówce, gimnazjum i liceum łatwiej rozmawiało mi się z dorosłymi typu nauczyciel, bliżsi i dalsi znajomi rodziny. Którzy zawsze twierdzili że jestem bardzo dojrzały i otwarty 😛


W sumie najlepiej mi się rozmawiało jak z jakiegoś powodu zostawałem z inną osobą jeden na jeden. Te interakcje były zazwyczaj najgłębsze choć bardzo rzadkie i nie wpływające na całokształt moich relacji z tą osobą.


Jestem kimś kto raczej lubi ludzi, staram się pomagać kiedy widzę że jest jakaś potrzeba. Raczej nie przerywam kiedy ktoś coś mówi. Staram się być zainteresowany tym co inni mówią itd.


Z tego co wyczytałem moim wielkim problemem jest to że nie czuję się dobrze sam ze sobą. Walczę o to by to zmienić ale nie widzę w sobie żadnych talentów czy zalet. Mam momenty że jestem fenomenalny w czymś, nwm matmie, chemii, kreatywności, chumorze ale to sa tylko przebłyski. Czy to że czasami przejawię nadzwyczajną umiejętność w czymś oznacza że jestem utalentowany? Czy też ślepy traf? A podejście innych ludzi do mnie sprawy nie poprawia. 


No cóż czeka mnie dalsza walka zarówno o rozwój siebie jak i umiejętności budowania relacji. Choć mam już spore wątpliwości  czy dam radę. Czy nie umrę w samotności. Bez żony i przyjaciół. 
 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, shreder221 napisał:

Wiele rzeczy mam podobnych do moich przed mówców.

 

24 lata student (z pewnych powodów 4 lata w plecy).

Znajomych... Sporo. Przyjaciół... brak. Trzy lata zaczynałem kierunek od zera i 3 razy na początku przez pierwsze kilka miesięcy miałem z kim rozmawiać na przerwach a z upływem czasu takich osób było tylko mniej i mniej aż pod koniec roku siedziałem sam. Nikt do mnie nie zagadywał a interakcje z mojej incjatywy szybko wygasały po kilku zdaniach. Nigdy nie bywałem po za miejscem umówionych stałych spotkań typu szkoła, uczelnia, wspólnota (oaza),  czy sesje RPG. Jakieś wyjścia na kawę, łyżwy, piwo, imprezę kino, wspólny wypad do xxx..... Były tylko w sferze marzeń.

Na jakichś rekolekcjach oazowych była jakaś przycholożka  która opowiadała o kołach relacji. Nie pamiętam juz dokładnie bo minęło już sporo czasu. Ale dookoła mnie kilka pierwszych, wewnętrznych  okręgów było kompletnie pustych...

W przedszkolu i 1 sp miałem przyjaciół ale potem pochłonęły mnie książki. I jak się obudziłem że w sumie fajnie by było z kimś pogadać okazało się że nie jestem w stanie zbudować jakichkolwiek relacji. Raz że zupełnie inaczej patrzyłem na świat, dwa że kiedy wszyscy uczyli się rozwijać umiejętności społeczne ja.... Czytałem. Poznawałem historię, geografię na ziemi jak i różne historie na rozlicznych światach fantasy czy sf. A potem nie byłem w stanie  samodzielnie  się tego nauczyć. Próbowałem, a w sumie wciąż próbuję. Począwszy od końcówki 1 gim. Przez te wszystkie lata.

Na bierzmowaniu które miałem w lo  trafiłem na super ludzi z którymi mocno rozwinąłem moje umiejętności komunikacyjne. Ale wciąż za mało. Wciąż bez przyjaciół czy nawet bliskich kolegów. Zawsze w powierzchownych relacjach. Jak zapadłem na grypkę czy coś to nikt nigdy nie napisał nie zadzwonił (w sumie jak bez telefonu 😛 ). Jakbym umarł to by nawet nie zauważyli mojej nieobecności 😞

Paradoksalnie w podstawówce, gimnazjum i liceum łatwiej rozmawiało mi się z dorosłymi typu nauczyciel, bliżsi i dalsi znajomi rodziny. Którzy zawsze twierdzili że jestem bardzo dojrzały i otwarty 😛


W sumie najlepiej mi się rozmawiało jak z jakiegoś powodu zostawałem z inną osobą jeden na jeden. Te interakcje były zazwyczaj najgłębsze choć bardzo rzadkie i nie wpływające na całokształt moich relacji z tą osobą.


Jestem kimś kto raczej lubi ludzi, staram się pomagać kiedy widzę że jest jakaś potrzeba. Raczej nie przerywam kiedy ktoś coś mówi. Staram się być zainteresowany tym co inni mówią itd.


Z tego co wyczytałem moim wielkim problemem jest to że nie czuję się dobrze sam ze sobą. Walczę o to by to zmienić ale nie widzę w sobie żadnych talentów czy zalet. Mam momenty że jestem fenomenalny w czymś, nwm matmie, chemii, kreatywności, chumorze ale to sa tylko przebłyski. Czy to że czasami przejawię nadzwyczajną umiejętność w czymś oznacza że jestem utalentowany? Czy też ślepy traf? A podejście innych ludzi do mnie sprawy nie poprawia. 


No cóż czeka mnie dalsza walka zarówno o rozwój siebie jak i umiejętności budowania relacji. Choć mam już spore wątpliwości  czy dam radę. Czy nie umrę w samotności. Bez żony i przyjaciół. 
 

Widzę, że jest nas tutaj trochę.

Ciężko jest mi stworzyć relacje takie by mieć znajomych a co dopiero przyjaciół. Nie potrafię z kimś dłużej porozmawiać, przeważnie rozmowa kończy się po wymianie kilku zdań. Ludzie przestali ze mną rozmawiać, nie wiem czy to wyszło z mojej winy i jest teraz tak jak jest. Nie wiem jak zacząć od nowa, kogoś poznać, otworzyć się na ludzi. Porozmawiam z nimi chwilę i na tym kończy się nasza dyskusja. 

Mam faceta z którym jestem dość długo lecz nie o to chodzi. Czasem trzeba porozmawiać z innymi, spędzić z nimi czas. Wyjść do kina, do jakiejś knajpki czy po prostu spędzić trochę czasu. Brakuje przyjaciółki, przyjaciela kogoś do rozmowy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 2.08.2020 o 14:18, Panterra napisał:

Widzę, że jest nas tutaj trochę.

Ciężko jest mi stworzyć relacje takie by mieć znajomych a co dopiero przyjaciół. Nie potrafię z kimś dłużej porozmawiać, przeważnie rozmowa kończy się po wymianie kilku zdań. Ludzie przestali ze mną rozmawiać, nie wiem czy to wyszło z mojej winy i jest teraz tak jak jest. Nie wiem jak zacząć od nowa, kogoś poznać, otworzyć się na ludzi. Porozmawiam z nimi chwilę i na tym kończy się nasza dyskusja. 

Mam faceta z którym jestem dość długo lecz nie o to chodzi. Czasem trzeba porozmawiać z innymi, spędzić z nimi czas. Wyjść do kina, do jakiejś knajpki czy po prostu spędzić trochę czasu. Brakuje przyjaciółki, przyjaciela kogoś do rozmowy. 

A ja boję się z kimś związać z obawy, że zostanę kobietą-bluszczem, on będzie miał znajomych, a ja będę czekać tylko na niego, a przy ewentualnym rozstaniu kompletnie się załamię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 2.08.2020 o 10:15, shreder221 napisał:

Wiele rzeczy mam podobnych do moich przed mówców.

 

24 lata student (z pewnych powodów 4 lata w plecy).

Znajomych... Sporo. Przyjaciół... brak. Trzy lata zaczynałem kierunek od zera i 3 razy na początku przez pierwsze kilka miesięcy miałem z kim rozmawiać na przerwach a z upływem czasu takich osób było tylko mniej i mniej aż pod koniec roku siedziałem sam. Nikt do mnie nie zagadywał a interakcje z mojej incjatywy szybko wygasały po kilku zdaniach. Nigdy nie bywałem po za miejscem umówionych stałych spotkań typu szkoła, uczelnia, wspólnota (oaza),  czy sesje RPG. Jakieś wyjścia na kawę, łyżwy, piwo, imprezę kino, wspólny wypad do xxx..... Były tylko w sferze marzeń.

Na jakichś rekolekcjach oazowych była jakaś przycholożka  która opowiadała o kołach relacji. Nie pamiętam juz dokładnie bo minęło już sporo czasu. Ale dookoła mnie kilka pierwszych, wewnętrznych  okręgów było kompletnie pustych...

W przedszkolu i 1 sp miałem przyjaciół ale potem pochłonęły mnie książki. I jak się obudziłem że w sumie fajnie by było z kimś pogadać okazało się że nie jestem w stanie zbudować jakichkolwiek relacji. Raz że zupełnie inaczej patrzyłem na świat, dwa że kiedy wszyscy uczyli się rozwijać umiejętności społeczne ja.... Czytałem. Poznawałem historię, geografię na ziemi jak i różne historie na rozlicznych światach fantasy czy sf. A potem nie byłem w stanie  samodzielnie  się tego nauczyć. Próbowałem, a w sumie wciąż próbuję. Począwszy od końcówki 1 gim. Przez te wszystkie lata.

Na bierzmowaniu które miałem w lo  trafiłem na super ludzi z którymi mocno rozwinąłem moje umiejętności komunikacyjne. Ale wciąż za mało. Wciąż bez przyjaciół czy nawet bliskich kolegów. Zawsze w powierzchownych relacjach. Jak zapadłem na grypkę czy coś to nikt nigdy nie napisał nie zadzwonił (w sumie jak bez telefonu 😛 ). Jakbym umarł to by nawet nie zauważyli mojej nieobecności 😞

Paradoksalnie w podstawówce, gimnazjum i liceum łatwiej rozmawiało mi się z dorosłymi typu nauczyciel, bliżsi i dalsi znajomi rodziny. Którzy zawsze twierdzili że jestem bardzo dojrzały i otwarty 😛


W sumie najlepiej mi się rozmawiało jak z jakiegoś powodu zostawałem z inną osobą jeden na jeden. Te interakcje były zazwyczaj najgłębsze choć bardzo rzadkie i nie wpływające na całokształt moich relacji z tą osobą.


Jestem kimś kto raczej lubi ludzi, staram się pomagać kiedy widzę że jest jakaś potrzeba. Raczej nie przerywam kiedy ktoś coś mówi. Staram się być zainteresowany tym co inni mówią itd.


Z tego co wyczytałem moim wielkim problemem jest to że nie czuję się dobrze sam ze sobą. Walczę o to by to zmienić ale nie widzę w sobie żadnych talentów czy zalet. Mam momenty że jestem fenomenalny w czymś, nwm matmie, chemii, kreatywności, chumorze ale to sa tylko przebłyski. Czy to że czasami przejawię nadzwyczajną umiejętność w czymś oznacza że jestem utalentowany? Czy też ślepy traf? A podejście innych ludzi do mnie sprawy nie poprawia. 


No cóż czeka mnie dalsza walka zarówno o rozwój siebie jak i umiejętności budowania relacji. Choć mam już spore wątpliwości  czy dam radę. Czy nie umrę w samotności. Bez żony i przyjaciół. 
 

Siemka, skąd jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Poetka napisał:

Najlepiej polubić siebie, tak zyskuje się przyjaciela na całe życie. Wszystko inne jest ulotne jak wiatr

W związku też musi być przyjaźń chociaż teraz związki sypią się jak domki z kart i w większości są jakieś sztuczne. Rzadko kiedy jest taka prawdziwa więź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dnia 21.08.2020 o 17:29, Nevee napisał:

A ja boję się z kimś związać z obawy, że zostanę kobietą-bluszczem, on będzie miał znajomych, a ja będę czekać tylko na niego, a przy ewentualnym rozstaniu kompletnie się załamię.

Nawet jeśli stałoby się coś takiego jak rozstanie -to trzeba znać swoją wartość i wiedzieć że bawić to mamy się najlepiej sami ze sobą,zawsze:D ta osoba to nie koniec świata,ze praca,hobby ,sport może pomoc odnaleźć nowe środowiska. Ale rzeczywsicie,czasem serio może być z tym trudno bo jeśli trafi się na konkretne środowisko i się utknie w czymś (szczególnie że pandemia) a to środowisko jest zamknięte bo dla niektórych po znalezieniu drugiej połówki tylko to jest ważne,a znajomi którzy najbardziej odpowiadają naszemu usposobieniu okazują się mieć bardzo jednolite tematy i całkiem nas to nie wkręca -może być dziwnie:D ale też wydaje mi się że ludzie zmieniają się po poznaniu chłopaka /dziewczyny, bardziej się jakoś tak "pilnują ", nie są sobą. Jeśli druga połówką pozwala im wyjść to już nie te same osoby, brak luzu:D a druga zmiana dotyczy ludzi jako funkcjonowania w tych realiach-wirtualnosci i wygody, tragedia! :D ja pasuje do innej dekady😆😆 i w większości w starszym gronie było mi lepiej 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się

×