Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Agnieszka Malc

Od dawna farbuje włosy na JASNY BLOND. Czym to groźi??

Polecane posty

Gość Agnieszka Malc

ja farbuje włosy na jasny blond od 3lat. U koleżanki fryzjerki. Raz robie całe włosy farbą z rozjaśniaczem, a innym razem samym rozjaśniaczem przeciągamy pasemka. Z tych negatywnych rzeczy często mam tak, ze po farbowaniu moje pasma włosów są troszkę wykruszone (krótsze) i chyba mam alergię na farbę, bo często po takim zabiegu mam małe ranki na głowie., a potem swędzące "strupki" a poza tym wszystko ok. Dziś mnie postraszono, ze jak tak dalej pójdzie to będę łysa. Fakt - mam mniej włosów niż kiedyyyyś tam, ale i tak moim zdaniem mam ich DUŻO!! Może któraś z was miała podobne problemy. Mi pasuje tylko blond i nie wyobrazam sobie miec innego koloru włosow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka Malc
i jestem z Karakowa, może ktoś poleca tutaj jakiś dobry salon? taki abym nie miała tych ranek na głowie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też farbowałam włosy na jasny blond i miałam to samo :) współczuje. Włosów nie mogłam zapuścić, bo wiecznie były tej samej długości :D albo jak rosły to na prawde tyle co nic. Głowa swędziała mnie strasznie, ale nie miałam zadnych ranek. No i pewnego dnia chyba po 5 latach farbowania coraz więcej osób zaczelo mi mowic ze mam mało włosów, miałam taki cienki kucyk. Doszło do tego, ze musialam doczepiac takie pasemko, a i nawet wtedy po doczepieniu wlosów było MALO. Wtedy sie obudzilam i zafarbowałam włosy na ciemny brąz. Taką czekoladę. Teraz mam czarne, minęły 3 lata. Nie wyobrazam sobie miec innego koloru niz ten co teraz, ale niestety moje wlosy juz nie są takie jak kiedys, nadal jest ich mniej i są słabe. Zniszczylam je podobno od cebulki i juz nic nie zrobie - głupie lata młodości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AguLaaaaa
a mi bardzo podobaja się dziewczyny w takim wlasnie kolorze jasnym i zawsze im zazdroszcze :) sama jednak bym sie nie zdecydowala na wlasne zyczenie zabijac wlasne wlosy. Kolor jednak jest cudowny i marze o takim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malla mii
mam swoje ciemny blon i farbuje na jasny blond mam prawie białe a uzywam farby bez rozjasniacza (bez tego niebieskiego proszku w pudełku):D są wlosy zniszczone ale daja rade i nie niszcze ich az tak bo bez rozjasniacza mam farby !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może spróbuj zafarbować na taki ciepły, złoty blond miodowy. Rozjaśniacz bardzo niszczy włosy, a poza tym takie białe tlenione blondynki są już nie modne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka Malc
do malla mi - jaką Ty niby stosujesz farbę ;> ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cux - ma racje :) Zrób też może jakąś dłuższą przerwe w farbowaniu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I z tego co wiem to te profesjonalne farby mają najwięcej chemii więc faktycznie kup sobie coś w sklepie. Np. ten miodowy,który poleca cux..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cmentarna oragne342
ja mam naturalnie taki popielaty blond i farbuje sobie farba loreala jasny popielaty blond i na moich naturalnych wychodzi taki bardzo ladny, naturalny, sredni zloty blond:) nie zolty czy rudy ale taki jak maja naturalne jasne blondynki. i wlosy w ogole nie wypadaja.natomiast po rozjasniaczu bardzo wypadaja, staja sie gumowe i ochydne:-O w dodatku kolor jest tragiczny...jak nie zolto-biale to rude...albo po prostu typowa wstretna zolc... kiedys robilam rozjasniaczem, podczas aplikowania go na lepetyne musialam trzymac przy nosie szmatke nasaczona woda bo stezenie chloru bylo tak duze, ze dusilo mnie..musialam tez trzymac sie z dala od innych domownikow w czasie trzymania tego na glowie bo oddychajac przy mnie czuli sie jakby wachali domestos hahaha:D a przez wlasna glupote(zafarbowanie blond wlosow na czarno:-O) musialam pare razy uzywac tego swinstwa zeby odbarwic wlosy na normalny blond jaki mi pasuje...chyba 3rozjasniania przezylam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cmentarna oragne342
co za bzdura.. farba i rozjasniacz to co innego!!!rozjasniacz zajebiscie szybko wyplukuje barwnik z wlosa, ma ogromna zawartosci chloru i H2O2... farba rozjasniajaca tego nie posiada...farba rozjasniajaca rozjasniam sobie np brwii i nic im nie jest!nie wypadaja mi po niej wlosy. a po typowym rozjasniaczu niestety jest tragedia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dziewczynyyyyyyyyyy
Dziewczynyyyyyyyyy dajcie wy sobie spokoj z tym jasnym blondem. Ani to juz modne ani ladne, 2 lata temu eksperymentowalam na sobie z rozjasniaczami i to nie sama tylko zawsze w obecnościmamy - fryzjerki,ktora odradzala ale pomagala, wkoncu doszlam do platyny ale jakim kosztem!!!!!!!!. to nie byly włosy, to były strzępy!! Suche w dotyku, po umyciu falowane takie suche, poniszczone, kruszyly się, lamaly, okropnosc! wkoncu przestałam i to byla najmądrzejsza decyzja mojego życia. Zostałabym łysa chyba. Teraz mam czekoladę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość luzak gepard chester
Ja od 10 lat farbuję włosy na blond, ale nie prawie biały czy żółty, raczej taki w miarę naturalnie wyglądający. Kiedyś popelniłam głupi błąd i do tego zrobiłam sobie trwałą... Rany boskie, ale sobie włosy zmaltretowałam wtedy :) No ale poczekałam aż ta trwała zrośnie, i przy okazji stwierdziłam że wrócę do naturalnego koloru włosów (ciemny blond). Z uporem maniaka czekałam aż blondy zrosną, odrosty jakoś przeżyłam i po dłuższym czasie miałam swój naturalny kolor. Przeprowadziłam intensywną kurację maseczkowo - odżywkową itp... Po czym po 3 miesiącach poszłam do fryzjerki ufarbować się na blond :D Nie umiem żyć z innym kolorem włosów, tym bardziej że w blondzie wyglądam świetnie :) A włosy sa w zupełnie dobrej kondycji, co niestety kosztuje mnie sporo pieniędzy, czasu i zachodu... No ale warto :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość W irlandii obecnie
Moje wlosy tez byly kiedys jasne :) ale nie przeżyły tych rozjaśniań niestety. Prawie nie bylo co ratować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz blondynki mają do dyspozycji naprawdę śliczne złote odcienie, miody, w których wyglądają bardzo ładnie, ciepło, a nie z takimi białymi popalonymi włosami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze troszkę pudru brązującego na policzki i wygląda się naprawdę naturalnie pieknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnelikka
Ja rozjaśniam włosy od 5 lat.. Po jakimś czasie wpadłam na pomysł, że chce wróc, do naturalnego koloru, czyli do ciemnej czekolady... później miałam ciemny fiolet i czemną wiśnię. Dwa lata temu znowu zachciało mi się blond włósów, więc poszłam do fryzjerki. Zaproponowała mi ściąganie koloru. Po tym zabiegu chodziłam tydzień ruda jak marchewka...dramat!!! Po tygodniu poszłam do niej i już miałam blond-rude włoski. Teraz chodzę do faceta, który zrobił mi taki blond jak chciałam, czyli platynę. Niestety kosztem moich włosów. Moje włosy są teraz bardzo osłabione, łamią się, skracają się same jak chcą i rozdwajaja bardzo... Próbowałam już chyba wszyskiego, żeby poprawiła się ich kondycja. Może wy dziewczyny znacie jakieś dobre środki, żeby moje włosy trochę się zregenerowały...? Dodam, ze jedwab GÓ*WNO daje :o a używam gona potęge Nie przestane farbowac na jasny i nie przestane prostowac, bo tylko wtedy sie sobie podobam a to najwazniejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm hmm hmmm
ja kiedyś tez miałam blond i za nic w świecie bym do tego koloru nie wróciła, moje włosy to była istna tragedia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a możecie mi coś poradzić
Swój naturalny kolor mam ciemny blond może nawet wpadający w jasny brąz bo po farbowaniu włosy mi nieco pociemniały. Od kilku lat robię pasemka blond rozjaśniaczem (a raczej fryzjerka) tyle, że robi mi tak, aby nie były ani białe, ani żółte. A włosy farbuję nie częściej niż co 3 m-ce. Chciałabym mieć jednak jednolity kolor. Dlatego chciałabym się poradzić jak się do tego zabrać. Czy najpierw powinnam zafarbować włosy np. na jasny brąz, aby pokryć wszystkie odcienie na mojej głowie a potem znów całość na jakiś ciepły blond ? (po jakim czasie powinnam położyć ten 2 kolor?). Warto bawić się w to samemu czy lepiej, aby fryzjerka się za to zabrała? Chyba to drugie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lepiej aby fryzjerka się za to zabrała. Nie farbuj wszystkiego na jednolity i potem znów na blond. Zrób to odrazu - fryzjerka będzie wiedziała jak się za to zabrać. Z drugiej strony zastanówcie się czy warto tracić: POŁYSK włosów MIĘKKOŚĆ włosów GRUBOŚĆ włosów DŁUGOŚĆ włosów KONDYCJE włosów i czy ogólnie warto tracić WŁOSY !!!!! Dla wyglądania jak tleniona, siwa babcia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiem co piszę wiem
jestem fryzjerką więc wiem o tym, że blond włosy są suche, martwe, słabe, szorstkie w dotyku, bes połysku, falują się, bo są zniszczone. Wyglądają okropnie, bez uroku. No poprostu jak NIE WŁOSY. Nie polecam rozjaśniaczy żadnych. Nie pomoże tutaj żaden jedwab, nie bądzcie śmieszne. To martwy, zabity, zniszczony włos,gdzie rozjaśniacz wnikł w jego głębie i go po prostu wykończył po jednym użyciu. Nic tylko zapuszczać swoje włosy, które i tak już nie będą takie jak wcześniej, bowiem rozjaśniacze wnikają w cebulki, a jeśliskóre głowy masz poranioną to już w ogóle wnikło w głowe co spowodowało osłabienie całej konstrukcji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aNgLkaa
Też farbuje na jasny blond. Raczej farbą ale czasami tez zdarzy sie rozjaśniaczem i moje włosy jak sloma! popalone, twarde, sztywne :( Okazało sie ze pół winy ponosi farbowanie, a pół winy moje odżywianie się :( zrobiłam badania krwi itp. mam anemie, a przy anemii włosy lecą i sie kruszą, skóra też jest blada mimo opalania w solarium. Biorę leki na anemie. Moze i wy sie zbadajcie bo nigdy nie wiadomo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aNgLkaa
przy takiem anemii czy przy farbowaniu (zależy októrą z nas chodzi) można nawet wyłysieć, tak mówił mi lekarz! Łysienie plackowate :( :o nie ma co bagatelizować tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja maluję jakieś 4 lata zaczęłam malować specjalnie by je osłabić i przerzedzić a efektów brak grzywa jaka była, taka jest, fryzjerka nadal stęka : jak ich dużo, i nadal rosną szybko, co 2-3 tyg. biegam na malowanie odrostów, włosy mam ciągle do pasa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fryzjerka nr. 1 w Polsce
Jak to CZYM to GROŹI? Wyłysieniem. Straszne ale prawdziwe. Wlosy najpierw sie kruszą i same skracają podczas farbowania, ale nawet i podczas czesania. Cebulki dostają to samo co włosy czyli maksymalną chemię, trutkę i to co dla nich najbardziej niekorzystne. Skoro włosy reagują na to ŁAMANIEM w wielu miejscach to jak ma zareagować cebulka i skóra głowy? To chyba logiczne, że PRZERZADZENIEM struktur włosowych, a co za tym idzie najpierw masz mniej włosów, potem jeszcze mniej. Zauważają to inni i zaczyna się masakra. Ciężko to uratować, a włosów już nigdy nie będzie tak dużo jak kiedyś. Zawsze będzie ich mało, bo struktura nie jest do odbudowania, ale można zmienić kolor na ciemniejszy i choć trochę im tym pomóc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaasssssssssssski
Kurde! jak ja farbowalam sie rozjaśniaczami to tez mi sie włosy sypały, łamały i było ich połowe mniej :) a myślałam, że to tylko u mnie taki przypadek, a to widze wina rozjaśniacza. Teraz farbuję się na wiśnię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaaniepokojjonaa
bo rozjaśniacz = włosy bardzo suche a włosy bardzo suche = łamanie a łamanie = brzydkie, zniszczone włosy i tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×