Pawel Delag czy Filip Bobek sprawdzam gust i wiek kafeterianek

Jeden przystojny drugi ladny.. No to ktorego byscie wybraly?? Podobno dojrzala piekna kobieta zawsze wybierze delaga

wolę Marcinkiewicza :)

Ani jeden ani drugi. Ale np. Paweł Malaszyński w sam raz.

a Bobek?Kto zacz?

a charakter? on ma zarozumiały charakter..i jest sztywny..:) Nie w moim guscie jako ogół. A Bobek...juz bardziej ludzki, nie sztywny..taki jak tysiące kolegów. Odp na faceta ani jeden ani drugi:P Na kolegę..Bobek ok. Sympatyczny. Co do gry aktorskiej..hmmm.. o wiele lepiej wypadł w reklamie prince polo. Tak naturalnie. A w Brzyduli..przeszkadzało mi to, że ciągle mówił na tej samej tonacji takim mocnym głosem, chodzi o brzmienie. Wychodziło to sztywno. Musi nad tym popracowac. Głos się zmienia wra z gestykulacją, sytuacją. Co do Delonga..on się miał zawsze za amanta polskiego kina :D Hmmm..mam inne zdanie:) Nie zapomnę jak leciał w kinach Tytanik...Plakat to były 2 twarze ku sobie na tle łodzi. Kiedys jadę na uczelnie..patrzę a tu reklama Qvo Vadis...Jaki plakat zrobili Polacy? Taki sam: twarze tak charakterystycznie zwrócone ku sobie.... Nie muszę pisac, że wstyd mi za brak kreatywnosci. Zwalili po ameryknach.

Przeciez on wcale nie jest przystojny ma jakis taki tlusty ryj roztyty i to podgardle mu si? zrobilo i male kurze oczka

a jest taki francuski..aktor czy co tam Alan Delain..delą..tak się czyta a pisze nie wiem jak. I moja intuicja mówi mi, że już niejedną..sobie..:D przynajmniej w fr. Ma tylko małe niebieskie oczy, tak małociekawy. Tyle, że wysoki.

Bobek

Małaszyński jest przystojniejszy od 90%Polaków i w dodatku ma fajną osobowość.

Iem szaleja francuzki. Poczytajcie sobie francuskie message boardy kinowe one go kochaja kazda mowi ?e jest zajebiscie meski i przystojny

Bob(ek) :D

Al Pacino

też żaden, wolę blondynów:) ale gdybym musiała wybierać np. podczas tortur to wybrałabym Deląga, Bobek jest dla mnie zbyt drobny, chyba niski i taki zbyt metrosexualny

No nie powiedzialabym ?eby malaszynski byl przystojniejszy od 90 procent polakow :o

Małaszyński po Magdzie M. zrobił się zarozumiały..sodówka..sodówka..uderzyła do głowy. Nie lubię jak aktor..w wywiadzie sztucznie się śmieje..tak hehehehehe..to takie wyuczone..sztuczne jak w teatrze..Pamiętam ten śmiech jak był u Kuby. Może dlatego..jak mi wyszło, w teście, że facet mojego życia to aktor...Pomyślałam (i napisałam) tylko nie aktor..Bo oceniałam ten zawód poprzez ludzi w Polsce. Aktorów polskich. Są sztuczni i zarozumiali. I grają, udają coś. Itp. W życiu codziennym też. Oczywiście na zachodzie też wielu udaje i ma się za wielkich gwiazdorów. Sztuczność aż poraża. Są jednak normalni i tu:)

Ferdynand Kiepski

Bobek :)

to gowno

Alain Delon w młodości: http://faitango.files.wordpress.com/2007/07/alain-delon-qualche-anno-fa.jpg http://www12.plala.or.jp/pimp/male/size1/alain_delon_1.jpg

A Francuski..one mają w genach, że szaleją:D Za Gerardem Depoardieu..pewnie też:P A jeszcze jak wystawi ładne referecje gotowe pójsc na całośc. To tak żartem. Z francuskich aktorów..męski (w filmie) jest Jean Reno:D:P Taki niby zły, twardy, wielki z wrażliwością w oczach. Dobrze gra! Nie tylko w Leonie Zawodowcu, ale i Wasabi:D Lepiej niż ten Delą..co wyciera łóżka każdej:) To nie jest męski facet..

Podlotki bo on jest taki "sliczny" ale na pewno nie jest przystojny, nie ma takich mocnych meskich rys przystojnego faceta

zawsze się śmiałam z tych wyborów..który jaki..:D Ja zawsze oceniałam, któremu sodówka uderzyła:D I delongowi aż nadto...:) Małaszowi też:) To prawda, że gdzieś tam wiekowo ludzie drugich wybierają..ale nie do końca. Tymi sprawami zajmuje się socjologia, statystyka społeczna, psychologia również. Bo wybory to emocje.

ehe ja też starsza i dlatego dzieci mnie nie pociągają:)

Zresztą amanci filmowi w Polsce skończyli się po wojnie światowej:D lepiej grali, filmy miały lepsze fabuły, były ciekawsze. Aż żal..