mojemu facetowi zabronilam masturbacji

"zabronilam" (porozmawialam, powiedzialam ze tak by bylo lepiej ze mi na tym zalezy itp.) chce zeby mu nie miekl gdy jest we mnie. dobrze zrobilam?

Moj facet mi powiedzial ze nie bedzie tego robic bo chce tylko podniecac sie ze mna. Mysle ze dobrze zrobilas :)

I z kad kreTynko mozesz wiedziec co robi w domu? To jest nałóg tak odrazu tego nie skonczy a Ty naiwna mu uwierzylas. Wyobrazasz sobie jak wali i podnieca sie innymi laskami z wielkimi cycami?

biedny facet. jakby mi ktos zabronił uznałabym to za żart :D

Jest wyjście - jakaś ina kobieta pomoże mu rozładować jego napięcie seksualne... :P

niekazdy jest od tego uzalezniony:P moj chloapk sam powiedzial ze neichce tego robic bo co to za przyjemnosc samemu jesli ma sie dziewczyne ktora cie zaspokaja..

A co mial ci powiedziec, kazdy tak mowi.

o maj gat, jak ktos kto nie potrafi napisac SKAD (NIE Z KAD)moze w ogole uzywac slowa kretyn odnosnie kogos innego niz on sam :) napisalam "zabronilam" - chodzilo mi o to, ze wyraznie zasugerowalam mu, ze mi sie to nie podoba i wolalabym zeby tego nie robil. jestem wyrozumiala i wiem ze facet ma pewne potrzeby, zwyczaje- ok, ale gdy to sie tak niekorzystnie przeklada na nasze zycie seksualne to jak mam nie reagowac...? ufam, ze teraz on sie ogranicza z ta jazda na recznym. czy nie robi tego w ogole- nie wiem. jak sie teraz spotkamy i zobacze wymiekajacego kutasa to kurde koniec z lodowymi specjalami itp. :)

o maj gat, jak ktos kto nie potrafi napisac SKAD (NIE Z KAD)moze w ogole uzywac slowa kretyn odnosnie kogos innego niz on sam :) napisalam "zabronilam" - chodzilo mi o to, ze wyraznie zasugerowalam mu, ze mi sie to nie podoba i wolalabym zeby tego nie robil. jestem wyrozumiala i wiem ze facet ma pewne potrzeby, zwyczaje- ok, ale gdy to sie tak niekorzystnie przeklada na nasze zycie seksualne to jak mam nie reagowac...? ufam, ze teraz on sie ogranicza z ta jazda na recznym. czy nie robi tego w ogole- nie wiem. jak sie teraz spotkamy i zobacze wymiekajacego kutasa to kurde koniec z lodowymi specjalami itp. :)

o maj gat, jak ktos kto nie potrafi napisac SKAD (NIE Z KAD)moze w ogole uzywac slowa kretyn odnosnie kogos innego niz on sam :) napisalam "zabronilam" - chodzilo mi o to, ze wyraznie zasugerowalam mu, ze mi sie to nie podoba i wolalabym zeby tego nie robil. jestem wyrozumiala i wiem ze facet ma pewne potrzeby, zwyczaje- ok, ale gdy to sie tak niekorzystnie przeklada na nasze zycie seksualne to jak mam nie reagowac...? ufam, ze teraz on sie ogranicza z ta jazda na recznym. czy nie robi tego w ogole- nie wiem. jak sie teraz spotkamy i zobacze wymiekajacego kutasa to kurde koniec z lodowymi specjalami itp. :)

o ja pierdole kafeteria:)

mr brrr powiedzial tak mimo ze ja to akceptowalm isama robilam;) wiec wiem co mowie i niemusial klamac

Matrykla1112 Nie twierdze ze klamal....po prostu takby powiedzial....bezwzgledu co bedzie dalej.....calkiem mozliwe ze dotrzyma słowa.

Inna sprawa ze ma racje...skoro ma ciebie, lepiej jest tak.

mojemu tez mowilam, ze bedzie nam lepiej w loku jak przestanie sam sie zaspokajac

zakazywać - bzdura, ja lubię popatrzeć. Jak kończy mi się okres prowokuję mojego faceta do masturbacji - żeby się rozładował i następnego dnia seks będzie dłuższy i inensywniejszy. Prowokuję i oczywiście patrzę jak on to robi. Sama bawię się swoimi piersiami. Przysiadam na wannie z tyłu za nim, on przed lustrem tak więc dokładnie widzimy się oboje. Czasem klepnę go po pupie lub prowokuję do rozluźnienia zaciśniętych pośladków.

Nie polecam zabraniania, ale wiele cip zwłaszcza pasztetów bardzo lubi zabraniać. Niestety nie dociera do mikroskopijnych móżdżków głupich bab że facet może mieć większe potrzeby niż są w stanie dać im ich dziewczyny czy małżonki. Często są też sytuacje gdy facet woli sobie zwalić konia niż się brać za marudę. Głupia sprawa, ale jest bardzo mało ludzi którzy potrafią szczerze rozmawiać o swoich potrzebach. Wiele związków przez to się rozpada. Częściej korzystamy z internetu w takich sprawach zamiast sensownej rozmowy z partnerem. Łatwiej bazgrolić na blogu, czacie czy choćby tu. Pozdrawiam wszystkich.

zakazywać - bzdura, ja lubię popatrzeć. Jak kończy mi się okres prowokuję mojego faceta do masturbacji - żeby się rozładował i następnego dnia seks będzie dłuższy i inensywniejszy. Prowokuję i oczywiście patrzę jak on to robi. Sama bawię się swoimi piersiami. Przysiadam na wannie z tyłu za nim, on przed lustrem tak więc dokładnie widzimy się oboje. Czasem klepnę go po pupie lub prowokuję do rozluźnienia zaciśniętych pośladków.

zabroniłam mu masturbacji bo walił konia cały dzień. Ja natomiast uprawiam sex analny z psem śmietniskowym uwielbiam jak mi się spuszcza w moją czekoladową grotę. Czasem chapnę psią pałę

zabroniłam mu masturbacji bo walił konia cały dzień. Ja natomiast uprawiam sex analny z psem śmietniskowym uwielbiam jak mi się spuszcza w moją czekoladową grotę. Czasem chapnę psią pałę

sram se do ryja

Nie polecam zabraniania, ale wiele cip zwłaszcza pasztetów bardzo lubi zabraniać. Niestety nie dociera do mikroskopijnych móżdżków głupich bab że facet może mieć większe potrzeby niż są w stanie dać im ich dziewczyny czy małżonki. Często są też sytuacje gdy facet woli sobie zwalić konia niż się brać za marudę. Głupia sprawa, ale jest bardzo mało ludzi którzy potrafią szczerze rozmawiać o swoich potrzebach. Wiele związków przez to się rozpada. Częściej korzystamy z internetu w takich sprawach zamiast sensownej rozmowy z partnerem. Łatwiej bazgrolić na blogu, czacie czy choćby tu. Pozdrawiam wszystkich.

ludzie, ale z was ignoranci. poczytajcie co pisalam na ten temat, co mnie sklonilo do takiej rozmowy z moim facetem. lubie patrzec jak facet wali sobie konia, sama lubie sie masturbowac. moje granice tolerancji sa bardzo daleko postawione, w lozku moj facet moze miec wszystko(no ok- kupy na niego nie zrobie:) ), rozmawiamy otwarcie o naszych potrzebach. ale pojawil sie u nas problem z utrzymaniem jego wzodu. czytalam i wiele osob to potwierdza, ze scisle wiaze sie to z masturbacja. i co uwazacie, ze facet niech sobie wali konia bo lubi i ma potrzeby, ja mam maly mozdzek a nam sie ma posypac zwiazek, tak?

ludzie, ale z was ignoranci. poczytajcie co pisalam na ten temat, co mnie sklonilo do takiej rozmowy z moim facetem. lubie patrzec jak facet wali sobie konia, sama lubie sie masturbowac. moje granice tolerancji sa bardzo daleko postawione, w lozku moj facet moze miec wszystko(no ok- kupy na niego nie zrobie:) ), rozmawiamy otwarcie o naszych potrzebach. ale pojawil sie u nas problem z utrzymaniem jego wzodu. czytalam i wiele osob to potwierdza, ze scisle wiaze sie to z masturbacja. i co uwazacie, ze facet niech sobie wali konia bo lubi i ma potrzeby, ja mam maly mozdzek a nam sie ma posypac zwiazek, tak?

Załóż mu to: http://www.allegro.pl/item866910425_meski_pas_cnoty_the_curve_cena_promocyjna.html Po miesiącu będzie nosił Cię na rękach.

Załóż mu to: http://www.allegro.pl/item866910425_meski_pas_cnoty_the_curve_cena_promocyjna.html Po miesiącu będzie nosił Cię na rękach.

:)

Ale tępak z autorki:o

te, genialne skrzydlo motyle - chyba chodzilo ci o Marilyn Monroe ?:)(nie dosc ze cytat z popowej piosenki to jeszcze blednie przepisany haha) nie dorastasz mi dziecko do piet jezeli chodzi o inteligencje. czekam na konstruktywne wypowiedzi :)